generealnie nie lubie ludzi bo 90 procent to alkoholicy

i cwaniacy, a ja jestem z dobrego domu w ktorym sie nie pilo , nie awanturowalo przez to jestem nie przystosowana do zycia i kontakt z takmi ludzmi mnie meczy i drazni , co robic ?

Bez przesady, 90 % nie stanowią alkoholicy. Ja też nie piję i nie przepadam za towarzystwem ostro pijącym, więc go unikam.

90%?? hmmm szczerze??? ja np nie pije, moja siostra, mama, mąż nie pijemy ja wcale oni okazjonalnie czasem jak jest jakieś wesele czy coś, no mąz jeszcze czasem piwo ale w domu! Ale patrząc na sąsiadów swoich i ich znajomych to nie wiem czy są alkoholikami ale nie piją tylko piwa ale często też wódę i to na legalu nie gdzieś w domu:-/ smutne to zwłaszcza gdy ma się dzieci... Patrząc na to 90% to przesada ale z 70 to na bank. 90% zapewne pije ale nie są alkoholikami wszyscy, jedni pija nałogowo inni bo lubią ale nie maja z tym problemu.

raczej 10% poza tym można w miarę normalnie funkcjonować będąc alkoholikiem

fdshdsfhf tez prawda jedni sobie radza inni nie koniecznie, ale to zalezy w jakim stadium sie jest alkoholikiem, bo Ci którzy juz pija dzien w dzień i bez wódki ani róż to raczej sobie juz nie radza :) w sumie podobno jesli ktos pije nawet piwo to juz niby jest alkoholikiem ale to juz chyba bzdura, lecz fakt od piwa sie często zaczyna...

pseudoalkoholicy można powiedzieć, przez wiele lat sprawiają wrażenie alkoholików, a potem się okazuje, że nie mają z tym problemu

ja nie lubie pijanych ludzi, boje sie ich w ogóle jakos mnie odpychają :-/