Pomocy chodzi o chłopaka.... JESTEM ZAŁAMANA ; ((

;( mam tak samo :( chciałabym sie wtulić i zapomniec o problemach :( jednak to nie mozliwe

strasznie to boli.. ale trzeba sie pozbierac, musimy byc silne. Jest jedno zycie i trzeba je wykorzystac.. bedzie ciezko zapomniec, i uswiadomic sobie, ze to wszystko minelo i prawdopodobnie nie wroci.. dlaczego oni nie cierpia tak jak my?:( chociaz przez 5 minut mogli by poczuc to samo..

i pewnie znow wyjde na spacer sama. Nie przespie calej nocy, bede ogladac filmy;( byle tylko sie oderwac, nie myslec.

Karta sie odwróci i będą kiedyś cierpieć na pewno.... a do nas w koncu szczęście przyjdzie :) trzymaj sie będzie dobrze, moze zatęskni i wróci

mam taka cicha nadzieje ale nadzieja matka glupich wiec.. Wy tez sie trzymajcie i zycze Wam szczescia i jak najszybszego staniecia na nogi:)

świeżo po tym samym: "i pewnie znow wyjde na spacer sama. Nie przespie calej nocy, bede ogladac filmy;( byle tylko sie oderwac, nie myslec." Skad ja to znam! :| Spacery, siedzenie w nocy do 2 czy 3, bo nie moge spac, zerkam na tel nerwowo, ogladanie fimow tylko po to zeby na sile zapomnieć.. Wypisz wymaluj ta sama sytuacja co u mnie. A dzis piatek, wiec "nasi Panowie" szaleja gdzies, nie wiadomo gdzie, z kim, co tam robiac... Sa wolni.. ciekawe czy kiedys tj. za tydzien, czy dwa poczuja to samo co my, przypomna sobie wszytskie cudowne chwile z nami, to szczescie keidy bylismy blisko. Sluchajcie na wspolnych wakacjach w dzien wyjazdu moj chlopak plakal ze mna, ze nie ebdziemy mogli juz sie przytulac kiedy bedziemy chciec, ze nie bedziemy sie widzec codziennie. A niecaly tydzien po powtrocie sie ode mnie odwrocil i zerwal.. Czy ktoras to rozumie?! :| Nie dam spokoju kiedy tego nie zrozumiem no :(

hej dziewczyny jak się trzymacie? ja fatalnie:o miałam do niego nie pisać ale chciałam wyjaśnienia, cokolwiek.. nik się nie odezwał, napisał jednego smsa w którym był tak obojętny, że pęka serce.. później znów echo. Mam doła, płaczę ciągle nie mogę się powstrzymać od łez kiedy siedzę sama. Wiem, że to dobrze, że wcześniej się to rozleciało.. ale boli tak samo:( Powinnam się nie przejmować, zapomnieć. Przecież nie jest tego wart:( a jednak.. ehh chciałabym z kimś być szczęśliwa i już nie pamiętać o tym co się stało. Wymazać go jakoś..

z dnia na dzień jest coraz gorzej, coraz smutniej.. wszystko powoli dociera, że on naprawdę olał.. naprawdę już się nie odezwie. Teraz zaczyna się prawdziwa tęsknota za wszystkim, bo skoro do tej pory nic, to już raczej się to nie zmieni..

Musisz wyjsć do ludzi poznać kogoś to pomaga, pogadaj z kimś może Ci wytłumaczy ze on nie jest wart twoich łez ; ))