Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama małego przedszkolaka

popłakałam sie po wyjściu z przedszkola

Polecane posty

Gość mama małego przedszkolaka

nie wytrzymałam to chyba nie na moje nerwy mała tak starsznie płakała uwiesila mi sie na szyje i szlochala-prosze nie zostawiaj mnie! pani przytrzymywała inne dziecko ktore tez płakało a jego mama uciekala nie mogłam wyjsc na siłe ja odciągnelam, pani ja zabrała i uciekłam, łzy mi popłyneły błagam pocieszcie mnie czy ktoras mama przezywa to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaagda
miałam to samo. straszne, ale minie.najgorsze sa początki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wszystkie przeżywałyśmy to samo:( spokojnie z dnia na dzień będzie lepiej:) ja przerabiałam to z starsza dwójką ,natomiast najmłodszy syn nawet nie mrugnął jak go zostawialismy. Niestety wczoraj przyjechał z przedszkola z gorączką:( a dzisiaj od rana marudzi ,że chce do dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umba
Nie miałam takich problemów bo moje dzieci od dnia narodzin przebywały nie tylko ze mną,nocowały nie tylko w domu.Dzieciak,który przebywa tylko z mamą przy pójściu do prZedszkola przeżywa traumę.Jak synek szedł do pięciolatków,do szkoły to było tam kilkoro dzieci,które tak rozpaczały z powodu rozstania z mamą,że aż siniały z płaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaagda
niekoniecznie, mój syn tez on malego przebywał z róznym osobami z rodziny, nocowal też czesto u moich rodziców.w opiece pomagali mi przyjaciele.jednak jak poszedł do przedszkola to też był dramat na początku.nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równo
Nie zamartwiaj się, niektóre dzieci tak przeżywają pierwsze dni w innym środowisku. Przyjdzie taki dzień, że mały nie będzie chciał iść do domu jak po niego przyjdziesz, aż Ci będzie przykro. Trzeba to przeczekać, nie ma innej rady. Nie płacz przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfktudciy
To ,ze dzieci tak to przezywaja to czasem tez wina troche rodzicow,wlasnie przez to,ze caly czas z mama.Wiadomo,ze czasem nie ma sie z kim zostawic dzieca itd...,ale najlepiej starac sie ,zeby od maleo przebywaly z innymi dziecmi lub szly na noc do cioci czy babci.wtedy jest latwiej i dla dziecka i dla Matki ,bo wiadomo mamie tez trudno zostawic dziecko.Tak czy siak trzeba przetrwac dziecko sie na pewno w przedszolu odnajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak...
być może będzie to pocieszenie ale wczoraj odprowadzając córkę do szkoły (kl 2) zobaczyłam pierwszoklasistę który płakał. Może lepiej jeśli dziecko przyzwyczai się do nowych życiowych sytuacji w wieku przedszkolnym niż w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętaj ze krzywda jej sie tam nie dzieje:) ma ciepło, sucho, bezpiecznie i jedzonko podane:) do tego fuul zabawy i radości:) daj jej jeszcze tydzień i będzie ok!! mój ma 28mies, 2 rok chodzi do złobka. w ubiegłym roku, nawet po dłuższych przerwach chorobowych chodził bez problemu. teraz jest bardziej kumaty i wyje niesamowicie, aż paniom jest go szkoda bo zawsze taki radosny, aż pozwoliły mu przychodzić z jego ulubionym kocykiem:) moze zapytaj panie czy przez te pierwsze dni mogłaby chodzić z jakimś swoim ulubionym drobiazgiem, zeby było jej raźniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umba i myśłisz, że to jest
jedyna recepta? Moje dziecko przebywa tylko ze mną, całe dnie, czasami taty nie widzi, jak późno wraca z pracy, ale jak jedziemy gdzieś do rodziny, to mama i tata mogą dla niego nie istnieć. Z kolei dzieciak koleżanki, który mieszka z rodzicami, dziadkami i jeszcze ciocią, siostrą owej koleżanki, za Chiny Ludowe nie zostanie nawet godzinę z nikim, tylko z nią albo z ojcem. Koleżanka ma problem na studia jechać, jak ojciec ma dyżur w pracy, bo nie zostanie ani z babcią ani z dziadkiem ani z nikim. Choć maluch ma dopiero 3 lata, już się boją, jak będzie w przedszkolu. To zależy od dziecka, moje jest ciekawe innych osób, a inny na jego miejscu by się bał, bo całymi dniami z mamą. To nie jest reguła, co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umba
zapytajcie dzieci dlaczego płaczą.Większośc przedszkoli przed przyjęciem dzieci prowadzi zajęcia adaptacyjne.Dzieciaczki mogą od czasu do czasu posiedzieć w przedszkolu,przyzwyczaić się,oswoić z nowym.Nikt nie czuje się komfortowo przy całkowitej zmianie otoczenia.Swiat się przewraca do góry nogami.To w w pierwszym dniu pracy w nowym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmuuuu
Pamiętam swoje przzeżycia- dawno to było a pamietam jak dziś... Z perspektywy czasu widzę jednak, że to ja wysyłałam strachliwe sygnały dziecku. Byłam z nim 24 na dobę a nagle miałam zostawić. Ona też uczepiała się mojej szyi a ja szłam do domu i płakałam do dwunastej. trzeba dziecku wszystko przedstawiać z dobrej strony, mówić z entuzjazmem tylko dobrze, radośnie, że koleżanki, że zabawa, że wesoło i kolorowo, że inne ciekawe zabawki. Będzie dobrze! Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj przestancie
chcialabym wiedziec po co wy ryczycie???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umba
żadna reguła.dwuletnie dziecko mojej siostry nawet z ojcem nie zostanie a z mamą to do kibelka nawet leci.Jak miałam okazję zostać z nią przez godzinę to zsiniała mi,oddychać przestała,karetka małą zabrała .lekarz powiedział,że matkę trzeba leczyć,skoro doprowadziła do takiego stanu.Dzieci,które od maleńkości przebywają z rówieśnikami,często zmieniają otoczenie,wyjeżdżają mają zdecydowanie łatwiej,bo dla nich zmiana otoczenia i brak obok mamy to nie tragedia.zapewnienie dziecku poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji to nie znaczy,to samo co spędzać czas tylko z rodzicami i tylko w jednym czy dwóch miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umba
głowa do góry!za kilka dni dzieciaczek będzie płakał jak będziesz go odbierała z przedszkola,bo tak mu się tam spodoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umba--> my ciągamy małego ze sobą wszędzie!! w tym roku zabezpieczaliśmy pielgrzymkę i też z nami był, tam fuul ludzi, nowych bodźców, ciągle zostawał z kimś obcym i nie było dla niego problemu. a teraz cos mu się odmieniło i nie chce zostawać w złobku. znam go już i wiem ze mu przejdzie, dzisiaj już było znacznie lepiej niż wczoraj, za tydzień już mu przejdzie. ale nie mozesz generalizować ze jest tak jak mówisz i już. każde dziecko jest inne, i coś innego na każde działa. trzeba metodą prób starać się wyeliminować problem. w ubiegłym roku były takie przypadki w złobku, ze dzieci nie zaadaptowały się przez 5 mies i matki rezygnowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosennej mamy jeszcze
nie ma ? aż dziw !!!!!! A do autorki - rozumiem, że jest CI przykro, ale musisz przetrwać - nie on jeden do przedszkola idzie. Inna sprawa, ze twoje dziecko pewnie już teraz sie śmieje, a ty cały dzień będziesz przeżywać ... Masakra. Myślałam, że na kafe tylko są takie nawiedzone mamuśki, ale w realu kilka moich koleżanek na fb dało wpiś "xxx w przedszkolu, smutno i pusto"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj przestancie
kretynki :-O wlasnego zycia nie maja i nie maja co ze soba zrobic jak bachora nie ma :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama jest przedszkolanka - i moge Ci powiedziec z jej doswiadczenia, ze takie roczulanie, calowanie, przytulanie jeszcze gozej dziala na dziecko. nalezy je zaprowadzic do sali, krotkie czesc i odejsc. ono wejdzie i zaraz znajdzie cos ciekawego. a jak mamusie sie tula, przedlyuzaja to dzieci placza i pozniej dlugo nie moga sie uspokoic. to sie potwierdza czesto u niej w przedszkolu - jak mowi rodzicom jak sie maja zachowywac to dziecko nie rozpacza tak. a jak dziecko widzi placzace inne dziecko to ono tez zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosenna mama ma najładniejsze i najgrzeczniejsze dzieci. Takie łądne bo pewnie z In vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaka
ale cóka nie jest nauczuna tylko ze mna, nie jest tzn cyckiem mamy sama chciala isc do przedszkola sama niosla sobie podanie i jak ej zostawila to nie chciala wyjsc wtedy myslala ze zostanie juz tam z dziecmi na dnaich otwartych było to samo weic byłam przekonana ze z checia bedize chodzic ani by mi na mysl nie przyszło ze tak beidze ponoc w ciagu dnia ladnie sie bawi, zjada zawsze ladnie, nie robi zadnych porblemow tylko to samo pojdize do przxedszkola i jej tam zostawienie jest koszmarem ja jestem strasznie wrazliwa i takie sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaka
mam nadzieje ze to potrwa jeszcze jakies kilka dni tydzien no gora 2 bo jak dluzej to nie wiem czy nie trzeba beidze jej wypisac moze ona za mała jest i nie poweinna była jeszcze isc ma 3,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaka
no ja przy niej nie pląkałam ani nic z tych rzeczy byłam twarda ale poprostu po wyjsciu z przedszkola chyba mi nerwy pusciły i łzy mi same polecailo w gadrle mi ściskało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo przypiekają ją rozgrzanym znacznikiem, tak jak to się robi z cielakami na farmach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet gdyby miało trwać miesiac to nie rezygnuj!! sama mówisz ze dziecko dobrze się bawi, je ładnie. ma prawo być smutna kiedy rozstaje się z rodzicem. dla takiego dziecka 8 godz to długo. będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziaya...
Mój synek ma 2,5 roku. W poniedziałek płakał, we wtorek nie chciał wracać do domu z przedszkola, w srodę nie chciał iść do przedszkola, wczoraj tak samo. Przedszkolanka mówiła, że płakał tylko chwilę jak go zostawiałam a poźniej już się bawił itd. Dzisiaj sam wszedł na salę, powiedział że mam przyjść pozniej i zamknął mi drzwi przed nosem hehe. Trochę mnie zatkało ale ciesze się, że powoli sie przyzwyczaja, ja nie rozczulam się nad nim,ma chodzić i koniec. Też ciągle przebywał tylko ze mną, bo mąż zagranicą pracuje i w domu jest kika razy w ciągu roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×