aborcja, gdybyscie mogly wybraz prosze o rade!

więc nie chrzańcie że namawiacie ją bo to czyn miłosierny względem przyszłego dziecka bo to hipokryzja troszkę, nie uważacie?

ja bym wybrała zabieg i uważam ze dobrze robisz.

07.09.2012] 19:21 [zgłoś do usunięcia] whedif więc nie chrzańcie że namawiacie ją bo to czyn miłosierny względem przyszłego dziecka bo to hipokryzja troszkę, nie uważacie? Autorka nie pytała czy ma to zrobic,bo decyzje juz podjęła.Pytanie było czy tabletki czy zabieg ? czytałas ?Więc ?

ale ona pytała o to 4 strony temu - już się nie liczy poza tym 90 % wypowiedzi jest "nie na temat" więc nie spróbuj mnie spławiać w ten sposób :-P Więc? Więc.

Whedif - ten konkretmy ktoś jeszcze nawet nie reaguje na dotyk. Zacznie między 6 a 10 tc. Nie ma ukształtowanego mózgu więc nie ma też świadomości. Jeśli autorka chce usunąć to najwyższa pora. A co do tej mojej subiektywnej opinii to ona nie jest moja, bo nie przeżyłam nigdy żadnej z ww. sytuacji ale ludzi, którzy to przeszli. Bo niestety są nieszczęśliwi.

nieważne jak to teraz wygląda. nie widzisz związku przyczynowo-skutkowego między aborcją a nieżyciem człowieka? :D

Zresztą jestem daleka od ocenianie kogokolwiek. Ty byś urodziła - chwała Tobie. Ale nie każdy może być matką polką. Autorka już zdecydowała i nikt nie ma prawa podważać jej decyzji. Tym bardziej w tak intymnej kwesti. To sprawa JEJ sumienia.

kilkoro dzieci,które zostały adoptowane.Czy adopcja była kolorowa,czy nie tego nie wiem;ale patrząc na Nich widzę szczęśliwych ludzi.

przez 4 strony podważano ja generalnie nie łamię prawa, nie patroszę sobie wnętrzności tylko dlatego że nie umiałabym wychować

Związek widze tylko widać dla nas to życie zaczyna sie w innym momencia. Dla mnie życie zaczyna sie kiedy pojawia sie świadomość i "czucie". Istoda żywa czóje ból. Zlepek paru komórek bez serca i mózgu...

19:27 [zgłoś do usunięcia] whedif ale ona pytała o to 4 strony temu - już się nie liczy poza tym 90 % wypowiedzi jest "nie na temat" więc nie spróbuj mnie spławiać w ten sposób Więc? Więc. AA czyli według Ciebie można za chwilę pisać tu o czymkolwiek ? tak sie właśnie rozpierdala na kafe każdy temat i zakłada sie potem setki podobnych więc pędź z tąd jak i ja pędzę :P do miłego ...:D

Zapewniam Cię że - ale ja tu jestem kozłem ofiarnym to inni rozpierdolili przede mną chodziło mi Czekoladowy że co z tego że teraz to zlepek czy jakie tam jeszcze inne lewackie określenie na to masz skoro później - człowiek. to wsteczne morderstwo tak jakby

ja bym nie miała serca usunąć człowieka,który byłby we mnie:O :O :O człowiek decydując się na KAŻDY KAŻDY KAŻDY stosunek powinien zdawać sobie sprawę jakie moga byc konsekwencje. urodziłabym. Nie ma sytuacji bez wyjscia,trzeba tylko chcieć i włożyć w to troche wysiłku.

Przepraszam za to określenie- nie miało być lekcewazące. Powiedzmy połączenie. Idąc tym tokiem co z tego, że teraz plemnik jak kiedyś może być człowiekiem. Czyli masturbacja jest morderstwem. Wiem, że trochę wyolbrzymiam i raczej nie to miałaś na myśli. Chce Ci tylko pokazać, że granica jest bardzo cieńka i trudno ją postawić. Ja mam swoje zdanie, Ty też. Nie przekonamy sie wzajemnie. Autorka też już zdecydowała sie na aborcje. Ta dyskusja jest już bez sensu. Ja już spadam, dobranoc :) Faktycznie troche rozpierdalamy temat ale jak ktoś ma swoje zdanie to chce je wyrazić.

ta dyskusja ma sens plemnik nie musi dotrzeć do jaja wcale bez żadnych patologicznych przypadków , zapłodniona zygota raczej się rozwinie bez żadnych patologicznych przypadków. nie widzę związku

ale przeciez wada sluchu to nic powaznego....tez mialam miec skrobanke przy drugim dziecku,maz nie odpowiedzialny itd ale to nie wazne pisalam o tym w innym temacie,tez zostalam przekonana i dzieki bogu urodzilam ale znajoma mi polecila zebym od razu po, podwiazala jajniki .....i tak tez uczynilam i nigdy nie musialam sie bac czy mnie moj mezus spacjalnie po pijaku znow zaplodnil.....teraz jestem samotna matka dwojki wspanialych dzieci ,bywalo i bywa ciezko ale kto powiedzial ze zycie to bajka.... z innej bajki ,moje ex tesciowa usunela 6 razy ,moj ex jedynak ,tesciu kilka dni temu zmarl 60 lat mlody facet,meczyl sie strasznie dlugo chorowal na cukrzyce z zwiazku z choroba wysiadly mu nerki,mial przeszczep po ktorym zle sie czul mimo wszystko,pozniej rak pluc,pod koniec 3 razy dziennie na morfinie,nie wstawal,mial starszne odlezyny,nie mogl oddychac,kazdy oddech to bol ,odszedl w nocy .....nie pisze sie zle o zmarlych jednak wydaje mi sie ze to kara boska....

"poza tym tu nie jest problem biedengo dzieciątka które lepiej zabić bo będzie nieszczęsliwe tylko kwestia niezaradności życiowej autorki przez którą ktoś ma się nie narodzić i nie cieszyć życiem mimo problemów. 19:21 [zgłoś do usunięcia] whedif więc nie chrzańcie że namawiacie ją bo to czyn miłosierny względem przyszłego dziecka bo to hipokryzja troszkę, nie uważacie?" Zgadzam się. Gdyby mnie matka zabiła w 5 tygodniu życia dlatego że ma mnie w dupie tak naprawde i bo jakaś pseudożyczliwa głupia pizda ją uspokaja że dobrze robi używając argumentu że gdybym żyła to z pewnością byłabym nieszczęśliwa (jakim prawem ktoś już z góry to ocenia?) to z wściekłości chyba wyszłabym z siebie i staneła obok, bo szkoda by było rozstrzelać takich ludzi z karabinu maszynowego bo wtedy bym była taka jak one. W każdym razie nie wam oceniać jeszcze przed czyimś urodzeniem czy ktoś będzie szczęśliwy czy nieszczęśliwy w życiu bo trzeba być skrajnie głupim człowiekiem żeby tak z góry wyrokować o czyimś życiu. A nawet jeśli bym była tym nieszczęśliwym dzieckiem w sierocińcu to też nie wam oceniać czy mam żyć czy nie, bo to moje życie, a nie wasze. Co za arogancja.