Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanaaa8

złamane serce

Polecane posty

Gość załamany001
tzn z czym ci się kojarzy a ty jak masz na imie jeśli moge wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa8
z pewnym miłym osobnikiem z przeszlości. przesympatyczny był. mam bardzo popularne imie, nic szczególnego - agnieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
śliczne imie szkoda że nie jesteś moja ja bym pokazał wszystkim jak się szanuje dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa8
nawet nie wiesz czy jestem w Twoim typie:) troche na wyrost te deklaracje :) jak sie dzisiaj czujesz? czym sie zajmujesz na co dzien? pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
czuje się tak jak zawsze teraz od dwóch miesięcy siedze w Angli troche pracuje na budowach ogólnie mam mieć prace ona by była zemną to by miała życie raj właśnie się dowiedziałem że kurwisko niema internetu XXI wiek a ona niema internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
pamiętam jak się roztaliśmy i ja zadzwoniłem do niej i mówie prosze nie zostawiaj mnie płacząc do słuchawki a ona do mnie tekst nara :( nie dzwoń do mnie ja chce sobie ułorzyć życie taka była podła jak zapytałem czy kiedyś wróci to powiedziała niewiem co będzie kiedyś ale raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa8
załamany, nie nazywaj jej tak :( ja mojemu nie plakalam. nie pytalam czy wróci... choc znow mam ochote zadzwonic. napisac. cokolwiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak księżniczka Króla
Artura - też krotko i intensywnie i też w pracy teraz wiem że nigdy mu na mnie nie zależało - gdyby tak było ...sms-a można zawsze napisać nawet za przeproszeniem w WC :O a na początku sms-y przed snem np przez godzinę... boli juz zawsze będę sama widocznie tak ma być jeszcze trochę i przestanie boleć tylko co zrobić z pamięcią - w kolorowych gazetach (nie kupuję i nie czytam a na ten artykuł trafiłam u fryzjera :) ) piszą że dotyk pamięta się prze 7 LAT- pozostało mi jeszcze 6 lat i 8 miesięcy dam radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa8
kochana, u mnie tez początkowo było jak w niebie, a pozniej zachował sie, jakbym była najgorsza. pamietam jak sie potrafił starac. jak przyjezdzał, zabiegał, dzwonił i pisał wspaniałe rzeczy. po rozstaniu zamilkł, mimo że zapewniał o chęci utrzymania kontaktu. pytałam dlaczego tak się zachował, ale nie potrafił odpowiedzieć. nie mogłam go wtedy namówić choćby na 1 spotkanie i rozmowę :( czułam się wykorzystana i nieszanowana. zasługiwałam na wyjaśnienia. no ale faceta poznaje się po tym, jak kończy... tylko nie wiem dlaczego on nieprzerwanie pojawia się w moich snach :( nie wiem, dlaczego tak wiele bym dała za spotkanie z nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
załamana a jak mam mówić jak to była zwykła suka i szmata fakt u nas wiek się troche róźnił bo ja miałem 32 a ona 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa8
duża różnica wieku.. ona młodziutka.mimo wszystko nie popieram wyzwisk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
po tym jak postąpiła życze jej ciężkiej choroby jak się zemną rostała to w ciągu 2 miesięcy miała chyba z 6 jeden to ją w pierwszy dzień posuwał w aucie u mnie pod blokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa8
nie wolno nikomu źle życzyć :( przykro mi, że trafiłeś tak nieszczęśliwie. czy to nie są wystarczające argumenty, żeby przestać się katować i zacząć żyć normalnie, bez niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
no jakoś źyje bez niej tylko mam nadzieje że życie ją nauczy że niebędzie miała lekkiego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma1
hej załamanaaa8 zupełnie jakbym czytał o sobie, więc mogę Ci coś powiedzieć http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5346344&start=0 motywy i wyjaśnienia na 2 stronie "Kiedy się ze mną wita całusem przeszywa mnie ciepło"- on łamie Twoje granice, tak mi się zdaje. I dobrze wie, że ma Cię w małyp paluszku Jak będziesz za nim wzdychać, to się jeszcze utwierdzi w tym przekonaniu. Wiem, bo Moja była chłodna i moja pewność siebie wtedy była pod znakiem zapytania "Co robić? Ból jest coraz silniejszy... Kiedy minie? co robić? To mnie zabija" nie wkręcaj sobie za bardzo, jak się w tej krzywdzie tak zaczniesz tarzać, to stanie się to Twoja druga naturą i tak Ci zostanie unikaj tego, ucinaj to teraz działają emocje, niech przejdzie ta burza i wtedy pomyślisz, a jak na razie proponuje uciąc wszelkie kontakty i tak jak ja robiłem, nie prowokować sobie sytuacji do spotkań, pewnie nie muszę Ci mówić kiedy tak się dzieje, bo sama sobie możesz uczciwie odpowiedzieć "dlaczego uwazasz, ze nie mialo zwiazku z miloscia?" możliwe, że to początek miłości, ale na pewno nie jej kontynuacja w kierunku czegoś utrwalonego "zostawił mnie, bo nie potrafilam zrobic kroku naprzód w naszej kwestii. nie byłam gotowa na wspólne zamieszkanie, a dzis wiem, ze w tamtej sytuacji to było najlepsze rozwiazanie. " mogę się założyć, że w tamtej sytuacji miałaś dobre intencje i słuchałaś siebie ale zaczęłaś się wahać...i zaczęło Ci w głowie pulsować pytanie> "czy to moja wina?-pewnie tak" i to jest niebezpieczne, bo wróży początek obwiniania-i dobre podwaliny depresji obwinianie...powiem Ci po czterech latach wniosków-prowadzi do nikąd powiem więcej_nie jest żadnym rozwiązaniem-jest destrukcyjne i prędzej czy później zrobi Ci brzydkie "kuku" "drugi powód dla którego zostawil mnie, to przez to" racjonalizacja jesteś DDA, poczytaj siobie o mechanizmach uzależnienia. Nie musisz być Alkoholiczką, w uzależnieniu od miłości (chorej, destrukcyjnej) jest tak samo symptomy, przebieg, skutki sa takie same "widzial, ze w wielu kwestiach dzialamy na siebie destrukcyjnie" to o czym pisałem wyżej. ten chłopak może też widział te gorsze konsekwencje wypowiedź kogoś tam "facet kochał, chcial cos wiecej - to ona nie byla pewna i sie wachała facet odszedl aby nie cierpiec i bez sensu czasu nie marnowac, to ta nagle zdala sobie sprawa ze kocha" nieprawda. Powiem na swoim przykładzie z mojej historii na kafe: "Moja reakcja była błyskawiczna ale niekontrolowana w żaden sposób i moja odpowiedź> jeżeli nic nie czujesz nie ma sensu, żebyśmy byli razem-przypominam, że to były dopiero nasze początki ale ja nie dopuściłem do siebie, że mogę mieć wątpliwości więc i nie zaakceptowałem tego w niej" to jest szantaż emocjonalny. Wymuszanie na drugiej stronie decyzji nie dopuszczanie decyzji oraz nie danie tej osobie wolnej ręki i czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma1
wypowiedź kogoś tam: "zachowałaś się (i nadal tak się zachowujesz), jak nastolatka. Nie byłaś gotowa na krok do przodu - trudno się mówi i żyje się dalej. Facet zachował się tak, jak powinien - odsunął się od niezdecydowanego dziecka." byc może jest to niedojrzałe, bo wydaje mi się, że destrukcja zawsze ma dużo wspólnego z niedojrzałością ale powiem to jeszcze raz: każdy ma prawo do powiedzenia o swoich wątpliwościach, odmówienia czegoś i dania sobie czasu "Facet zachował się tak, jak powinien - odsunął się od niezdecydowanego dziecka. Dał sobie szansę na nowe życie." uwazam, że równie dobrze to On mógł w tej sytuacji zachowac się niedojrzale, jak dziecko, coś w stylu" jak nie dostanę lizaka, to... "Nie byliśmy ze sobą długo, ale wszystko co działo się w tym krótkim czasie było bardzo intensywne" to przepraszam bardzo, (po stronie zalamanaaa8) już po krótkim czasie należy z kimś zamieszkać? z jakiej racji? ludzie takie decyzję podejmują czasem po kilku latach bycia razem bez względu na ich wiek, a ze względu na staż, więc wcale nie uważam, że ktoś miałby się tak szybko na to godzić "ale byłam z nim całą sobą"-rozumiem Cię, miałem to samo> namiętność, oddanie, ale dziś wiem, że można rozlać się jak woda, rozmyć swoje granice. I to jest grożne dla mnie samego. Kiedyś to sobie wyjaśniłem tak-zaciągam ogromny kredyt zaufania, bo nie znam dobrze tej osoby i kiedy to uczucie zbankrutuje, odsetki (moje wszystkie oczekiwania, zbyt szybko ulokowane uczucia nieadekwatnie do stażu tego związku) moga mnie pogrążyć. "On dużo mówił o zaangażowaniu, ale często jego czyny wyrażały coś przeciwnego. Ja mimo to wciąz przy nim byłam" Powiem tak, to On sam trochę w tym wszystkim nie był konsekwentny i niedojrzały. Czyny mowią wiele więcej. Ja wiem, bo sam tak robiłem. I ja rozumiem to też tak, że on sam mógł byc nie dokońca poukładany i niestabilny, choc mógł bardzo chcieć "on zamknął już nasz rozdział. wiem, że bardzo cierpiał po naszym rozstaniu (czego zupełnie nie rozumiem - w końcu to była jego decyzja" hipokryzja i robienie z siebie ofiary-po sobie znam to doskonale tak pozatym pamiętasz takie teksty w stylu: nie zasługuję na Ciebie, znajdziesz kogoś lepszego? może być tak ale wcale nie musi: po męsku ale też po kobiecemu oznacza to czasem: rezygnuję z Ciebie, ale jestem tchórzem i nie umiem Ci tego powiedziec prosto w twarz "a jak to jest waszym zdaniem - czy kobieta próbując odzyskać faceta nie skazuje się na porażkę? ja próbowałam" ja uważam, że napewno nie tylko kobieta. Każdy, kto został porzucony nie powinien zabiegać-moim skromnym zdaniem. "powiedziała, że jej szkoda i że on zawsze podejmował dziwne decyzje, za którymi ciężko było nadążyć" to dużo mówi o jego cechach charakteru-niestabilność, niezdecydowanie. Ciekawe czy On też jest DDA, albo DDD-wcale by mnie to nie zdziwiło. Wypełnilibyście scenariusz wręcz doskonały pt. siła przyciągania "Trafko, ja tez nie chcę zapominać. nie potrafię i nie chcę" teraz juz masz odpowiedź, czy kiedyś Ci ulży. Nigdy, oczywiście masz wybór, ale wiadomo, potrzeba czasu, by puścić. Podam Ci pewną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma1
modlitwę, uniwersalną. http://www.jutrzenka.cba.pl/modlitwa.html "Na razie nic nie zrobisz, popłacz ile trzeba, porozmyslaj, daj sobie czas na taką żałobe" podpisuję się pod tym wszystkimi rękoma i nogami. Pocztaj sobie o fazach żałoby. Pierwsza" szok, zaprzeczanie, znajome? "nie potrafię i nie chcę" "taram sie go sobie obrzydzic na wszystkie sposoby. w myslach wymieniam jego wady i uswiadamiam sobie" sprytnie wymyślone, bez względu na to co o Nim myślisz, ty o nim cały czas MYŚLISZ "wiem, ze to mogloby mi zaszkodzic, ale chcialabym" Znam to doskonale, a najgorsze, że sam to wybieram "czułam się wykorzystana i nieszanowana. zasługiwałam na wyjaśnienia. no ale faceta poznaje się po tym, jak kończy..." i słusznie, że się tak czujesz'to zdrowo o Tobie świadczy podam Ci jeszcze kilka stronek: http://www.kobieceserca.pl/ http://chomikuj.pl/kocan/Program+4/Zostaw+wiadomo*c5*9b*c4*87,16 Rozstanie za trudne.mp3 Jak rozstać się z tymi, z którymi już się rozstaliśmy? Jak przestać myśleć o człowieku, który już z nami nie mieszka? Jak pozamykać życie, którego już nie ma i zacząć nowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wyciągnął mnie wtedy na spacer, mocno przytulił i powiedział, że zawsze będę zajmowała szczególne miejsce w jego sercu, że szalenie mu się podobam, że zwariował na moim punkcie, ale że ta decyzja jest najlepsza dla nas obojga. Że zamiast wpływać na siebie pozytywnie, to byliśmy dla siebie przyczyną cierpień." ................. Wykonał kawał dobrej roboty Dziewczyno , w elegancki sposób się wycofał , to proste jak konstrukcja cepa .Facet znalazł inną pocieszycielkę . Minie jakiś czas ...znajdzie kolejną naiwną . Zmień priorytety i potraktuj to, co się stało jak dobrą monetę. Kończy się jedno , zaczyna drugie . Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
wierze że bóg jest sprawiedliwy i coś jej się stanie bo musi coś jej się stać zresztą jest chora na serce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady..
Nie wolno nikomu źle życzyć.... Zostałam ...można to nazwać porzuceniem.W chamski ,ohydny sposób.Nie potrafię zrozumieć....Zerwał kontakt,usunął maile,nie odpisuje na smsy,nie odbiera jak dzwonię....Boli strasznie,czuję sie jak szmata,bo za długo się poniżałam,prosiłam i błagałam o kontakt,o napisanie dlaczego??Nie jest tego wart.Nie jest nawet wart,żeby nazywać go mężczyzna.jest zwykłym choojem.Ale nie życzę mu źle.....Niech sobie żyje spokojnie i może kiedyś również on poczuje,to co ja czuje teraz....to jak czuję się ktoś zraniony jak zwierzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
bezprzesady ale jej nie wolno dobrze życzyć jak leżała w szpitalu na serce to ja do niej przyjeźdzałem i jak wracałem do domu to płakałem i moja matka mówiła niemartw się to serce ale będzie dobrze ja płakałem w domu a ona esemesowała z kolesiem z pokoju obok jest teraz z największym moim wrogiem z mojego osiedla do swoich koleżanek mówiła jak ona mogła być zemną i co uwarzacie że powinienem jej dobrze życzyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady..
Jeżeli komuś źle życzymy,to wraca do nas w dwójnasób....Nie chowaj w sercu urazy i nienawiści,bo to zniszczy Ci życie.Czy ona jest tego warta?zadaj sobie to pytanie.Ludzie niedojrzali,nie szanujący drugiej osoby, ranią....Nie bądź taki sam.Głowa do góry!!ja sobie nie mogę wybaczyć tego,ze się tak poniżałam przed kimś,kto na to nie zasłużył.Okazał się nic nie wartym facetem Spójrz na to z drugiej strony.Może to i lepiej,ze wyszło co to za dziewczyna i,ze jest nic nie warta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma1
zalamanaaa8 Mam nadzieję, że moja wypowiedź na coś Ci się przyda, przynajmniej doświadczenia mogą być pożyteczne dla innych Ja jestem na miejscu Twojego Ex trochę, choć powiem Ci, że nie chciałem mieć później nikogo, bo Albo Ona, albo nikt, nie chodziło o ucieczkę do innej Ale jestem Ciekaw Twojego zdania jako osoby po drugiej stronie. jeśli masz chęć wejdź proszę na mój temat i się wypowiedz, Twoje przemyślenia mogą być dla mnie cenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma1
dodam Tylko, że ja nie chciałem nic jej tłumaczyć , bo uważałem, że im bardziej będę się tłumaczyć, tym bardziej stracę jej zaufanie w myśl zasady"tylko winny się tłumaczy", paradoksalnie nigdy nie wyjaśniłem jej wszystkiego, a propos, że "jeżeli komuś źle życzymy,to wraca do nas w dwójnasób....Nie chowaj w sercu urazy i nienawiści,bo to zniszczy Ci życie.Czy ona jest tego warta?" na pewno racjonalne pytania w tym momencie nie pomagają, ale zdrowo jest się na kogoś, kto nas skrzywdził zdrowo powk..wiać, wyrzucić z siebie całą złość i nie tłumic jej w sobie, bo zaległe w nas emocje zaczynają później wymykać się z pod kontroli i gniją w nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
bez przesady masz racje niepowinienem tak ale chciałbym żeby każdy facet robił ją w huja żeby nie zaznała miłości a jak myślisz kiedyś pomyśli co straciła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa8
@ma1 dziękuję za wypowiedź! "on łamie Twoje granice, tak mi się zdaje. I dobrze wie, że ma Cię w małyp paluszku Jak będziesz za nim wzdychać, to się jeszcze utwierdzi w tym przekonaniu." --> chyba wiedział jak silny ma na mnie wpływ, dlatego się odizolował. chyba chociaż w tym sensie nie chciał mnie krzywdzić bardziej. staram się unikać myślenia o nim, ale to bardzo trudne. bardzo tęsknię. bardzo wiele rzeczy kojarzy mi się z nim. niczego mu nie obiecywałam, za to on co rusz zapewniał mnie o czymś na przód - np. teraz zbliża się październik, mieliśmy jechać na ślub jego kuzynki. czułam się w tym związku pewnie, właśnie dzięki tym planom :( dużo rzeczy mi zapewniał, uwzględniał mnie w swoich założeniach...i nagle zostawił :( to dlatego tak mocno cierpię. poza tym rozkochiwał mnie w sobie bardzo długo. zabiegał o zapewnienia, czy z mojej strony to nie tylko zabawa (jak widzicie nie jestem wylewna w słowach). Zapewniałam go o tym, czego byłam pewna. Zaczynałam się zatracać, zaczynałam ufać. On odszedł z dnia na dzień :( gdybym wtedy zrobiła krok milowy i zamieszkała z nim, to dziś cierpiałabym jeszcze bardziej. przecież nie mam pewności, że to by go przy mnie zatrzymało :( ale jeśli by tak było...tego się nigdy nie dowiem :( "to jest szantaż emocjonalny. Wymuszanie na drugiej stronie decyzji nie dopuszczanie decyzji oraz nie danie tej osobie wolnej ręki i czasu" tak się trochę czułam. jest mi przykro, że nie zaczekał na mnie, mimo moich szczerych intencji...widocznie nie byłam tego warta:( "byc może jest to niedojrzałe, bo wydaje mi się, że destrukcja zawsze ma dużo wspólnego z niedojrzałością ale powiem to jeszcze raz: każdy ma prawo do powiedzenia o swoich wątpliwościach, odmówienia czegoś i dania sobie czasu" podejmując tą decyzję nie czułam się niedojrzała. wręcz przeciwnie. nie chciałam robić tego pochopnie. widocznie popełniłam błąd:( obwiniam się... "tak pozatym pamiętasz takie teksty w stylu: nie zasługuję na Ciebie, znajdziesz kogoś lepszego? może być tak ale wcale nie musi: po męsku ale też po kobiecemu oznacza to czasem: rezygnuję z Ciebie, ale jestem tchórzem i nie umiem Ci tego powiedziec prosto w twarz" na szczęście nic takiego nie mówił. nie zniosłabym tego. powiedział tylko, że mamy na siebie destrukcyjny wpływ, co w pewnym sensie było prawdą. Boli mnie tylko strasznie, że nie podjął żadnej ALE TO ŻADNEJ walki o nas :( wystarczyłaby rozmowa, cokolwiek. jakakolwiek próba. On się zwyczajnie wycofał. w dodatku bez ŻADNEGO ostrzeżenia :( "Ciekawe czy On też jest DDA, albo DDD-wcale by mnie to nie zdziwiło. Wypełnilibyście scenariusz wręcz doskonały pt. siła przyciągania " u niego w domu wypracowane sa bardzo dziwne mechanizmy. niby nie DDD, ale siedzi w nim duży żal do rodziców. wyprowadził się od nich w wieku 16 lat, bardzo wcześnie podjął pracę i żył na włąsną rękę. Dziś utrzymuje z nimi szczątkowe relacje. Dziękuję za rady, wsparcie i okazane zrozumienie. Póki co taplam się w tym swoim żalu. Wylewam łzy, tęsknię. Nie mogę się pozbierać. Mam nadzieję, że to nasilenie złych emocji jest chwilowe :( @LCroft - dziękuję! wiem z kim sie teraz spotyka. nie potrafie dostrzec w tej relacji szczerych i dobrych intencji, ale moze to wynikac z mojego żalu do niego. Mimo wszystko życzę im jak najlepiej. Niech chociaż jej nie zrani... @zalamany bardzo mi sie nie podoba to co tu wypisujesz. jestem przeciwniczką złożyczenia :( masz prawo mieć żal, wyrażać go, ale nie wolno komuś życzyć źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaraLarowna
...no takie to zycie.Niestety. Człowiek podnosi sie, zaczyna zyc, potem poznaje noweg człowieczka- lecz po co ?by kolejny raz dostać po tyłku.I tak w kółko- z tym że za kazdym razem boli to coraz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany001
mi nikt nie pomaga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa8
boję się czegoś innego - teraz ja ranię :( nie potrafię się zakochać, jestem chłodna. chłopak z którym widywałam się ostatnio chciał mi nieba przychylić. ale ja nie czułam chemii między nami :( bo wciąż tęsknię za tamtym. nie jestem już taka czuła jak wcześniej, nie ufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×