Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoodzik

rower stacjonarny - 20 do zrzucenia - zapraszam

Polecane posty

Tinka zapraszamy:) Tylko się nie przeforsuj na początku, bo się zniechęcisz. Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już po porannej dawce jeżdżenia, byłam też na biegu na 10km, ale jako widz;)- kumpela biegła. Potem towarzysko McDonalds i kawa z sernikiem, a to już dużżżżżżze przewinienie, ale nadgonię;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już po porannej dawce jeżdżenia, byłam też na biegu na 10km, ale jako widz;)- kumpela biegła. Potem towarzysko McDonalds i kawa z sernikiem, a to już dużżżżżżze przewinienie, ale nadgonię;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pyta.m
czemu nie chcecie wyjsc na prawdziwy rower ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pyta.m
pewnie temu ze za daleko od lodowki odjedziesz na prawdziwym, albo zapedzisz sie do parku i jak wrocic bo juz pedałowac nie ma siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Jestem poza domem i nie jeżdżę :( ale wracam w środe i od razu ruszam na yorka :D Słoodzik gratuluje spadku wagi :) już wkrótce zobaczysz 8 z przodu :) Mi waga póki co stoi :/ może do soboty ruszy (oby w dół)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już myślałam Ptyśko, że programy testujesz i nie masz czasu zajrzeć;) U mnie dobrze, trzymam się. Dziś zrobiłam przerwę, tak staram się co 3 dni i w sumie dobrze wyszło, bo dostałam @. Muszę Motylka poszukać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest i motylek ;-) w weekend byłam na imprezie... szalałam ;)) we poniedziałek odsypiałam..a wczoraj błądziłam.. zajrzałam tu ale nic nie było.. Wczoraj nagrzeszyłam lodem i delicjami.. ale poćwiczyłam 30 minut.. wiec chociaż coś dobrego.. Dzisiaj zamierzam już bez grzeszków.. Przyjemnego dietkowego dnia kobietki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czekamy na Ptyśkę:) Mam pewien sukces, ale potwierdzę w sobotę:). Póki co jestem po 2,5 dniowej przerwie spowodowanej @. Tak mnie zmotywowała poranna waga, że wsiadam na rowerek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Właśnie zlazlam z roweru ufff Kurna skacze mi waga :( mam nadzieje że i ja w sobote bede miała co oznajmiać ;) Słoodzik założe sie że w sobote bedzie 8 z przodu na bank ! Supcio :) Motylku nie grzesz ;) Miłego jeżdżenia :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe jak będzie jutro o poranku. Trochę dziś z orzechami przesadziłam i nie jechałam po południu. Za to byłam u fryzjera i bardzo drastycznie jak na mnie zmieniłam kolor włosów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoodzik nie zapomnij sie pochwalić rano wagą :) Jaki sobie kolor zrobiłas? I jaki miałaś wcześniej? Ja teraz jeździłam bo tylko w nocy mam czas jak bobo śpi :) czuje sie bosko po odrobinie ruchu :) ja sie zwaze jutro albo w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jestem po ważeniu, z małym rozczarowaniem, ale nie jest tak źle. Wczoraj przesadziłam jedzeniowo i waga pokazała dziś 90,1. W czwartek było 89,1. Pójdę na poprawkę do fryzjera, a potem wsiadam na rowerek i jade:). MIałam takie mysie włosy, brąz z siwymi. Teraz kasztan, żywy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoodzik no to rzeczywiście spora zmiana koloru :) kurcze no liczyłam że będzie 8 u Ciebie ale spoko za tydzień będzie na pewno :) u mnie waga bez zmian :( cały czas się utrzymuje 78,8 kg ech może za tydzień zobacze 77 byłoby fajnie. Póki co zmykam sprzątać i gotować :) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I byłaby 8 gdyby nie wczoraj;) W przyszłym tygodniu od środy do piątku będę na jedzeniu hotelowym, więc ciężko będzie no i nie będę jeździć, ale postaram się jeść zdrowo i pić H2O;). A Ty też byłaś na wyjeździe Ptyśka, więc pewnie o to chodzi. Jednak ruch to ruch. Ja dziś pojechałam pół godziny na "Fat burn" i mnie boli. Jednak 20 minut jest lepiej. A Ty testujesz kolejne programy? Jak jeździsz? Jaką masz taktykę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoodzik staram sie po kolei testować wszystkie programy- jeżdzę tak 20-25 minut i jak mi sie chce to bez programu jade 30 minut i sama ustawiam opór. Dziś mam dzień lenia ale zaraz włażę na rower..mus to mus ;) miałam pojeździć w ciągu dnia ale jak mały usnął to zrobiłam obiad i potem mały zdążył wstać więc czasu brak. Takie uroki hehe ja sądzę że za malo jem ostatnio i organizm sie broni. Musze jesc wiecej porcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jak widać 20 minut też najlepsze. Podobno tak jest, że organizm jak nie dostaje wody czy jedzenia to magazynuje, bo szykuje się na jeszcze gorsze czasy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie organizm sie broni że tak powiem przed zagłodzeniem..no nic musze postarać sie jesc ciut wiecej. Jakoś ten dzisiejszy brak spadku wagi wpłynął odrobine depresyjnie na mnie ;) ale moze to wina pogody. Dobra ide na rower zmusze sie :P a potem błogie lulu. Trzymam Słoodziku za Ciebie kciukasy byś pomimo hotelowego jedzenia w przyszłą sobotę zobaczyła 8 z przodu :) A gdzie Motylek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Motylka znam z innego topiku i tak miewamy w sumie, że raz jest nas więcej, raz mniej. Myślę, że Motylek niebawem nas odwiedzi:) Motylku gdzie jesteś?:) Wczoraj jadłam wzorowo, no i te pół godziny na tym programie. Dziś waga pokazała 89,4, ale ja czekam do soboty. Chcę efektu trwałego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoodziku to tak cichutko gratuluje tej 8 z przodu :P super! Ja wczoraj na cardio jeździłam ..dziś sobie fat burna 2 może zapodam :D dostałam @ i może dlatego waga mi w miejscu stała ostatnie dni..hmmm przekonamy sie w sobotę. Póki co robie naleśniki ze szpinakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja rano pojeździłam 20 minut na 1 fat burna. Jedzeniowo też superi nie sądzę, żeby jakieś zakłócenia były do wieczora. Mam ważny wyjazd w środę, dobrze, że zaczęłam dziś przymiarki robić, bo by była porażka i wstyd. Wszystko wisi.Poleciałam, więc z buta;) (40 minut w jedną stronę) do H&M gdzie są takie podkoszulki ze stretchem - kupiłam 3 (biała, siwa i czarna), potem do Charles Vogele i tam dwie koszule i spodnie. Podobają mi się moje zakupy. Teraz je piorę:). W przymierzalni doszłam do wniosku, że uda mi się na boki budują, a w pasie zaczyna być coraz fajniej, więc zmieniam taktykę. Będę rano przed pracą jechać 20 minut na 1 (póki co) fat burn, a po południu godzinę bez obciążenia (dla wysmuklenia). Czytam też topic dotyczący picia wody, rozsądnie oczywiście. Planuję od 01.10. oprócz bycia na diecie rowerowej, być jeszcze pijaczką;)...wody:). Na 100% przed @ się zatrzymało. Ludzie potrafią po 3kg przybrać przed, więc nie obawiaj się. Za kilka dni okaże się, że masz 1,5 mniej zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś odpuściłam jeżdżenie bo czuje się tak sobie przez @ :O Gratuluje udanych zakupów :) boskie uczucie gdy stare ciuchy na Tobie wiszą nie? :) ja jestem pijaczką wody ..pije naprawde sporo..oprocz tego czerwoną herbatę(polecam) Odnośnie @ i wagi znalazłam coś takiego: "Na kilka dni przed miesiączką Twoja waga może wzrosnąć nawet o 2-4 kg, co z jednej strony jest wynikiem nasilonego zatrzymywania wody w organizmie (stąd też problemy z obrzękami i uczucie ociężałości), z drugiej zaś - efektem zwiększonego w tym okresie łaknienia (zwłaszcza na słodycze)". :) jest dla mnie nadzieja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wstałam jak zwykle, żeby pojeździć, chociaż ciężko było. Ptyśko myślę, że u Ciebie @ to raz, ale podobno w każdym odchidzaniu waga się zatrzymuje, bo organizm musi się przeprogramować, jak komputer;) No i rowerek - mięśnie się budują. Mięśnie są cięższe niż tłuszcz. Daj sobie ze względu na to margines. Z tego powodu i z powodu mojego wyjazdu zarządzam oficjalne pomiary wagi na sobotę 6.10. Co Ty na to? Motylku co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za pół godziny wsiadam na rower (będzie leciał serial wiec milej się jeździ heh) :) Nie wiem czy dotrwam do 06.10 ale się zobaczy ;) staraj się na wyjeździe jeść w miarę zdrowo bo szkoda byłoby stracić 8 z przodu :) wiem że bedzie ciezko . Motylek nam chyba uciekł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylek pewnie tak jak my ogląda "M jak miłość":). Ja po południu jechałam już na całkowitym luzie 20 minut dla wysmuklenia. Jutro i pojutrze rano planuję swoje 20 na "Facie" dla spalenia tłuszczu. Będę się starała na wyjeździe. Będę też podpatrywała wagę, ale wynik podam 6.10. Skąd jesteś Ptyśko? Ja Poznań:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie oglądam "M jak miłość" :P oglądalam "Na Wspólnej" a teraz będę oglądać "Lekarzy" na TVN (i będę jeździc) To 6.10 możesz mieć z 87-88 i oby tak było :) Jestem z Krakowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Dziś sie ważyłam :) w końcu waga ruszyła w dół-jestem happy :D Słoodziku jak tam po wyjeździe? Bardzo nagrzeszyłaś jedzeniowo? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×