Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sofie so far

Pociąga mnie kolega z pracy - NIESAMOWICIE - jest jednak problem....

Polecane posty

Udane zycie seksualne.....Było kiedyś. Teraz kochamy się raz w miesiącu? Bo małżonek jest oczywiście zmęczony i cytuję "nie mam głowy do tych spraw kochanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze dagmara ma racje
jesli zalezy ci na nim czemu niepojedziesz do pracy. Pisalas ze sam pracuje. Ja ubralabym sie sexy i go odwiedzila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubjkm ,l
CHCIEĆ TO MÓC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00999090
nie bądź taka szybka z informowaniem męża, najpierw bądź pewna, że ten drugi cię chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż pracuje z moim ojcem, seksretrki nie ma. Też myślałam że może kogoś ma ale nie ma. Żyje tylko pracą. I stresuje kredytem. Który swoją drogą spłacam ja ze swojej pensji:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyatma sie
sofi so far a jak jest w lozku miedzy Toba i Mezem, czesto sie kochacie i czy jestes zaodwolona z pozycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ma duzo pracy?
ty pracujesz po 10h dziennie, a to on wiecej pracuje? to sie nie dziwie ze chlopaczyna nie ma sil juz na nic i jeszcze ten gogus od ciebie z pracy mowi ci ze zaslugujesz na lepszego, jak ten twoj pracuje po kilkanascie godzin dziennie (na to wychodzi z tego co piszesz) ale ciezko pracujacych i uczciwych nikt nie docenia, liczy sie bardziej gogus z roboty, ktoremu nie przeszkadza rozbijac rodzine, w ktorym jest male dziecko no ale kazdy ma swoje priorytety i swoja skale wartosci :D poza tym slabe prowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOBIETY TO NA OGÓŁ
KURWY.. BEZ OBRAZY DLA TYCH KTÓRE KY=URWAMI NIE SĄ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w podobnej sytuacji jak Ty, ale bez dziecka, slubu czy kredytu, tylko tak samo sie zastanawiam czy jest sens cos ciagnac, jak nie ma juz tego uczucia i zaangazowania z zadnej ztrony.. a za zakretem ten 'drugi' sie ciagle czai ; powodzenia w wyborze, informuj na biezaco ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma się co dziwić, że wolisz tamtego skoro spędzasz z nim więcej czasu i gadasz o jakichś pierdzieluchach. W przeciwieństwie do Ciebie, twój mąż pracuję niby na terenie, bierze nadgodziny i nie ma tam chyba żadnej kobiety z których też by ciągle gadał przez ten czas pracy non stop dzień w dzień. Ciekawe co by było gdyby to właśnie mąż pracował jak Ty, te 10 godzin z jakąś fajną kobitką i tez z nią ciągle przebywał, a Ty byś pracowała na terenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe co by było gdyby to właśnie mąż pracował jak Ty, te 10 godzin z jakąś fajną kobitką i tez z nią ciągle przebywał, a Ty byś pracowała na terenie? Co by było GDYBY. Ale nie jest. On pracuje tyle bo chce a nie bo musi. Zarabia około2,5 tys. A to na opłaty i utrzymanie wystarcza. Nie potrzeba więcej. Ja zarabiam DUZO więcej co starcza na ratę i wszelkie przyjemności. Więc nie rozumiem dlaczego on MUSI siedzieć na okragło w tej robocie. Mój tata dorabia u niego i wraca do domu jak człowiek. A mąż dalej pracuje. To nie jest normalne. Mam wrażenie,że on po prostu nie chce spędzać czasu ze mną. Tylko dlaczego skoro sam nie ma baby na boku? A tego jestem pewna w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skończyłam dziś wcześniej pracę. Postanowiłam,że porozmawiam z mężem. Dowiem się o co mu chodzi. Z kolegą rozmawiałam i upewniłam się co do mnie czuje. Gotowy jest na wszystko jak się wyraził. Tylko ja mogę zdecydowac kto zasługuje na miejsce u mojego boku. I powiedział,że tym razem to uszanuje bo nie chce by ktoś był z nim na siłę - dlatego,że są problemy w małżeństwie. Na koniec dodał,że mnie kocha i głęboko wierzy,że wybiorę jego:/ Cieszę się,że z nim porozmawiałam bo on tez zasługuje na szczerość. Jak w romansie:d Dobra, napiszę wam co postanowiłam. Tak za godzinkę. Trzymajcie kciuki za udaną rozmowę z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i w zasadzie rozmowa nic nie dała:( Na moje zarzuty o niechęć do spędzania wspólnego czasu mąż odparł,że trochę się pogubił w roli ojca i męża. Że nie tak to sobie wyobrażał. Że woli pracować niż zastanawiać się w domu czy jest na właściwym miejscu. Powiedział,że marzył o tym,że będę w domu a nie w pracy. Tak jak jego mama. No tak - teściowa to typowa kura domowa co obiadziki gotuje i kapcie dla teścia nakłada. Pogubił się i nie wie czego chce. Powiedziałam,że ja wiem czego chcę JA. Mieć partnera i rodzinę. Takiego który mnie wspiera i jest przy mnie. Przy ktorym czuję się jak KOBIETA. Który okazuje,że mnie kocha. Mąż się tylko na mnie popatrzył i powiedział,że życie to nie bajka. Cokolwiek to miało znaczyć. Wkurzyłam się i zapytałam czy wogóle chce składac to małżeństwo a on,że nie wie i wrócił do pracy. KONIEC tematu. No i co ja mam robić? Co myśleć? Przecież on mnie nie kocha. Skoro nie wie czy się dobrze czuje z nami! Jestem załamana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie zdążyłam! czytałam to jedząc i nie miałam jak pisać, zanim zjadłam było po wszystkim. :-) Autorka pewnie już pisze pozew rozwodowy, mąż się wiesza, kochanek bierze prysznic w pełnym wzwodzie wiedząc, że po dwóch latach doczekał się bzykanka z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasiakaipokraka
To weź rozwód i idź do swojego idealnego modelowego wspólnika i skończ pierdolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ludzie "mierzą własną miarą"? Nic zlego jeszcze nie zrobiłam a większość drwi ze mnie? Bo co? Bo chce być kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam,że nie znajdę tutaj zrozumienia. Trudno. Podejmę taką decyzję by nie żałować. A reszta niech myśli co chce. Dziekuję tym którzy coś poradzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasiakaipokraka
Jasne, kochana... Uwinął sobie ciebie wokół palca a ty skaczesz wokół niego jak małpa jakaś. Bo przystojniejszy, lepszy we wszystkim,zarabia więcej i chuj wie co jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... No nic ja tam nic nie poradzę na to. Nigdy nie (i nie będę) w takiej sytuacji. Musisz przejść przez to sama, chyba nie chcesz być sterowana przez kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam się na tym bo przeżyłam
Nie wiem skąd to głupie przekonanie,że TRZEBA tkwić za wszelką cenę w małżeństwie - tym bardziej nieudanym. KAżdy ma prawo do szczęścia. Autorka, jej mąż i kolega. Czy będą szczęśliwi będąc ze sobą tylko dla zasady?Z rozsądku? NIE JA rozwiodłam się po 2 latach małżeństwa. To co wydawało się wielką miłoscią przeminęło bardzo szybko. Ciężko było w to uwierzyć. Dzis jestem 3 lata po ślubie z innym. Jesteśmy szczęśliwi. Mój były mąż też się ożenił. Przyjaźnimy się. Jest lepiej niż było. Czasem nie warto walczyć za wszelką cenę/ A wy, ludzie wierzący uparcie w bajki, osądzający wedle własnego widzimisię zastanówcie się bo życie nie jest czarne albo białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam się na tym bo przeżyłam
moje 3 grosze jeszcze Nie wiesz o czym piszesz. Dumna jesteś że się mądrzysz a się nie znasz? Nie można zepsuć czegoś co i tak się sypie. Tym bardziej,że autorka nic "złego" jeszcze nie zrobiła. A moim zdaniem powinna jeśli nie jest szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka Króla Artura
autorko przeżywa to co ty właśnie keża zaryczana proszę odezwij się do mnie slubna12345@interia.pl pogadamy nie chce tu zabarzo pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luminaria
Obrączka nie daje gwarancji "i żyli długo i szczęśliwie". bo ludzie się zmieniają, bo nawet największa miłość wygasa. Trzeba być dzieckiem z głową w chmurach by wierzyć,że wielka miłość trwa wiecznie. Z czasem zawsze uczucia przygasają. I wtedy widać czy się dobrze wybrało i czy można z danym człowiekiem iść przez życie. A jak się nie da to nie ma co sobie i komuś życia marnować. Fajnie że nie chcesz zdradzić męża - najpierw dojdz do ładu z małżeństwem a gdy bedziesz wolna to buduj nowy związek. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam. Rok sie mecze I chyba ulegne. Strasznie mnie podnieca,ciagle o nim mysle....juz nie moge.pragne go I on pragnie mnie. Chce robic z nim wszystko na co on ma ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×