Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poleeee obowiązkowe

Bylismy z synkiem u lekarza i mój mąż...

Polecane posty

Gość poleeee obowiązkowe

Byliśmy z naszym 2-tygodniowym synkiem u pediatry, na pierwszej wizycie patronażowej. Po wszystkich badaniach lekarka powiedziała, że dziecko ma idealną wagę, że zadbany i zdrów jak ryba. I wtedy mój mąż pocałował mnie w czoło i powiedział: "gratulacje kochanie. jesteś super mamą" Nawet pierwszy widok mojego dziecka mnie tak nie wzruszył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może dopowiem
Super, gratuluję męża. Ja miałam podobną sytuację. Mój mąż pogratulował mi że karmię piersią i że się nie poddałam. A jak synek przybierałam na wadze to ciągle podkreślał że to tylko dzięki mnie tak rośnie. Chwalił się tym naokoło. Nawet cudem narodzin się tak nie cieszył. Mówi że karmienie to dużo cięższa praca niż ciąża i poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleeee obowiązkowe
Nawet teraz jak pomyśle o tej chwili to mi się łza w oku kręci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe nie wiem z czego się cieszysz skoro większa część tych pochwał to sprawy losowe a nie żadna Twoja zasługa :D to świadczy tylko o tym że Twój mąż jest...yyyyy środkiem kapusty :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LubiącaGościPo30
Gratuluję kochana męża,to było bardzo miłe z jego strony.Oby więcej takich facetów doceniających żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleeee obowiązkowe
a jak by bylo chore to by cie j**nal w czolo i powiedzial: zj**alas sprawe suko ???????? przeciez Zdrowie nie zawsze zalezy od matki ! ty sie wzruszylas ??? qrwa ale debile tu siedza No tak... Mógł nie mówić nic. Mógł uznać to za oczywiste, że dziecko zdrowe i zadbane. A jednak docenił to jak się nim zajmuję i jak się staram. Choć wcale tego od niego nie oczekiwałam, bo nie robię tego dla niego tylko dla naszego synka. A jednak docenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może dopowiem
Autorko tak to jest się czymś pochwalić na kafe. Polacy to tylko tolerują jak ktoś narzeka. Super masz męża i się ciesz, nie zwracaj uwagi na tych zazdrośników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry bardzo :o ale to co on wcześniej o tym nie wiedział że dbasz i sie starasz? Potrzebował biedny żeby mu lekarka to oznajmiła :D prawdziwy środek kapusty:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleeee obowiązkowe
aż popusciłam, mała kropla ciepło-płynnego kału delikatnie musneła mą bielizne roztaczając miłą woń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LubiącaGościPo30
ale ty Z kokardą jest pierdolnięta:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kokardą widzisz jak się ma dobrego męża to tak jest, a jak ma się złego to inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli cieszy się że
a ten dzieciak wasz ma tylko ciebie, że to wyłącznie twoja zasługa ? On swoich zasług, a więc i obowiązków nie ma przy dziecku ? Masakra, jaki patriarchat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak powiedziałam że będę rodził naturalnie to mój mąż chwycił mnie za rękę, spojrzał na mnie i się uśmiechną nic nie mówiąc i w oczach widac było że też czuje do mnie podziw. Więc autorko rozumiem cię w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam uważam że lepiej mieć mądrego i dobrego męża który sam doceni żonę a nie dopiero na pokaz kiedy lekarka go uświadomi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CiamajdaJakNic
To masz super meza ze tak powiedzial, milo z jego strony na prawde! I nie przejmuj sie tymi babiszonami co pisza inaczej, widocznie nie potrafia docenic dobrego komplementu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleeee obowiązkowe
Mój mąż pracuje 10 godzin dziennie, więc chcąc nie chcąc siłą rzeczy nie spędza z dzieckiem tyle czasu co ja i nie zajmuje się dzieckiem tyle co ja. Piersią też go nie nakarmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleeee obowiązkowe
I nie zrobił tego na pokaz, bo powiedział mi to na ucho. A poza tym - mówcie sobie co chcecie - i tak szczęściarą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleeee obowiązkowe
"jestem szczęściarą" miało być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phi po 2 tygodniach?
jakby po 20 latach tak powiedział, to by było coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeqqqqqqqqqwwwwwwwwwww
Miło z jego strony :) Mógł nic nie mówić, a jednak docenił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziwne bo ceny nowych
a jakim on jest tata? nie mozesz pogratulowac rowniez jemu, bo? bo nie angazuje sie opieke nad niemowleciem? bo to w opinii polaka niemeskie i od tego sa w domu baby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziwne bo ceny nowych
prawdziwy facet dzieli obowiazki z matka dziecka fifty-fifty, a nie sklada jej gratulacji na wizytach kontrolnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jeżeli tato fizycznie nie jest w stanie "działać" przy dziecku tyle co mama (bo pracuje po 10 godzin, tak jak napisała autorka) to miło, jeśli chociaż doceni wysiłek żony. Też jestem w takiej sytuacji, że mąż dużo pracuje, też nie jest w stanie zajmować się dzieckiem tyle ile byśmy chcieli i też jest mi bardzo milo za każdym razem gdy doceni moje starania. Ostatnio mi powiedział, że podziwia mnie, że co 3 godziny z zegarkiem w ręku siadam do laktatora by rozpędzić laktację i że jest mi wdzięczny, że robię wszystko by karmić naszego synka piersią. Bo przecież mogla olać i karmić mm. Niby nic, a jednak cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×