Coraz więcej męzczyzn wybiera życie bez kobiet. Co one zrobią?

Ktoś na forum przytoczył cos takiego: "Singli bedzie coraz wiecej. Dlaczego? Wymagania kobiet rosna, a mezczyzni im nie potrafia sprostac. Mezczyzni gubia sie w tym szalonym swiecie, gdzie zanika podzial na meski i kobiece zawody. Kobiety wkraczaja w coraz to nowe pola, kiedys zarezerwowane tylko dla mezczyzn. Im kobiety staja sie pewniejsze siebie, tym faceci bardziej popadaja w kompleksy przez co sie staja mniej atrakcyjni dla kobiet i kolo sie zamyka. Znwou paradoksalnie bardziej na tym traca kobiety, ktore z oczywistych wzgledow gorzej znosza samotnosc, innymi slowy zwiazek kobiecie daje wiecej niz facetowi." To jest prawda. Niestety kobiety mają na to swoją teorię a raczej stwierdzenie: "To co to za facet, jak sobie nie radzi?","Niepotrzebna mi druga c ipka","Nieudacznicy" To wszystko to dla mężczyzn nowa sytuacja - oni nie mogą zrobić analogicznie tego, co kobiety i wkroczyć w świat kobiet zajmując miejsce w kuchni, karmiąc piersią czy zajmować się kosmetykami(za wyjątki typu jacyków dziekuję, postoję) nie mogą, bo to naprawdę niemęskie - kobiety nie mają takiego poczucia, że to co robią zarezerwowane jest dla faceta i im głupio, bo jak facet zobaczy babe w koparce to zajarany jeszcze zachwala, a jak facet siedzi w kosmetycznym ... no comment. Mówię o facetach a nie metroseksualnych odpadach poatomowych. Facet jest spychany coraz bardziej do ściany... a wiecie co się dzieje, gdy kogoś przyprze się do muru... facet powie prędzej czy później stop - wypisuję się, chce mieć spokój i singli będzie coraz więcej. A agencje towarzyskie? Wpadna od czasu do czasu i po krzyku. Kobiety będą krzyczały "ciota!","znajdź dziewczynę nieudaczniku zakompleksiona imitacjo faceta!" (i będa szukać - co gorsza - karykatur faceta - tego już przysłowiowego napakowanego z kasą, co przeważnie źle się dla nich skończy...) On by chciał, ale to kobieta sprawiła, że on staje się mało męski w jej oczach, a wszystko przez to, że takie mamy genetyczne uwarunkowania - mamy swój rozum, ale potrzeby pierwotne również. To się obróci prędzej czy później na niekorzyść kobiet. Ja tam nic do nich nie mam, wskazuję tylko na pułapkę, w którą wpadły w imię źle rozumianej wolności, którą się zachłysnęły. Jeszcze jest czas na zmiany - nie zmiany do lat 60' - kobieta w dom facet w pracy - tylko do poukładania wszystkiego według pewnych norm, zanim będzie za późno. Szkoda tylko, że ja w to już nie wierzę

o jaaa i on twierdzi ze jest uczciwy... ukrywajac cos, co przeszkadzaloby dziewczynie tak bardzo, ze zakonczylaby zwiazek

Coraz więcej męzczyzn wybiera życie bez kobiet. Ja też takie wybrałem i nie żałuje a z laskami to tylko na sex bo nic więcej ciekawego nie można z nimi zrobić a z kumplami wszystko

szukala porzadnego a trafila...a potem dziwicie sie kobietom ze maja zwiazki z pijakami,cpunami itp kazdy klamie i ukrywa prawda wychodzi zazwyczaj po slubie

a co mnie obchodzi co one Zgadzam się z tobą całkowicie

ja też tak zdecydowałem: To może seksu też spróbuj z kumplami, lojalnie się wtedy odetniesz od rodu niewieściego :)

racja, ktos moglby zarzucic dziewczynie krisssa ze sama sie zadaje z dziwkarzem.... problem w tym ze ona jeszcze nie wie, a moze i nigdy sie nie dowie

a co mnie obchodzi co one: Bzdury piszesz. Zachowanie zdrowych relacji w związku nie zależy od tego, czy baba jeździ koparką czy zasuwa na przodku - bo po tej robocie może równie dobrze przyjść do domu przebrać się w sukienkę i być czułą, delikatną żoną dla swojego faceta, który właśnie wrócił z pedicure. I tak zmieniły się czasy- bo kobiety, co Ci nie może się zmieścić w głowie- też mają jakieś ambicje. A to jak podchodzą, traktują faceta to zależy tylko i wyłącznie od charakteru, relacji i uczucia między nimi.

Polly84 Wolę przebywać z facetami którzy korzystają życia tak jak ja i to rozumią a nie wiecznie marudzącymi i męczącymi kobietami

zwiazek jednak wiele daje, zycie samemu to nic fajnego

bo po tej robocie może równie dobrze przyjść do domu przebrać się w sukienkę i być czułą, delikatną żoną dla swojego faceta :D:D:D taa widać jakie masz pojęcie o życiu po pierwsze taka kobieta była by tak zmęczona "ciężką" pracą że by jej się nie chciało żyć

"zwiazek jednak wiele daje, zycie samemu to nic fajnego" Bzdura.

Zachowanie zdrowych relacji w związku nie zależy od tego, czy baba jeździ koparką czy zasuwa na przodku - bo po tej robocie może równie dobrze przyjść do domu przebrać się w sukienkę i być czułą, delikatną żoną dla swojego faceta Doprawdy a pracowałaś kiedyś fizycznie popracuj na budowie np 8 lbu 12 godzin jak nie jeden facet i ciekawe czy będziesz taka jaka się opisujesz przebierzesz się chętnie w sukieneczkę i będziesz czuła taaa...na bank byś narzekała jak masz ciężko ...

zwiazek jednak wiele daje, zycie samemu to nic fajnego Wiesz ja pieniądze umiem liczyć sam :D a jeśli chodzi o samotność to mam rodzinę i przyjaciół więc nie żyje sam

Kurde, z kim Wy się wiążecie? Zmęczonym można być po każdej pracy- grunt, żeby wiedzieć i rozumieć jaka się płeć posiada- i nawet zmęczonej kobiecie chyba nie spotęguje zmęczenia przytulenie się do faceta.

"Bzdury piszesz. Zachowanie zdrowych relacji w związku nie zależy od tego, czy baba jeździ koparką czy zasuwa na przodku - bo po tej robocie może równie dobrze przyjść do domu przebrać się w sukienkę i być czułą, delikatną żoną dla swojego faceta, który właśnie wrócił z pedicure. I tak zmieniły się czasy- bo kobiety, co Ci nie może się zmieścić w głowie- też mają jakieś ambicje. A to jak podchodzą, traktują faceta to zależy tylko i wyłącznie od charakteru, relacji i uczucia między nimi." skoro to są bzdury to dlaczego jest dobrze, że aż źle? Dlaczego nie przychodzi taka przemiana gładko? Teraz facet musi coś zrobić, co na pewno odbije się na kobietach. Tu nie chodzi o mabicje, tylko o totalne przemieszanie ról społecznych, w których to facet nie ma się gdzie skierować, bo nie będzie przecież pracował a Avonie i rozpowadzał lakieru do paznokci. Ambicje nie są złe, tylko popatrz co się zaczyna dziać z kobietami, jak się zachowują jak zmieniają się oczekiwania napompowane przez bzdury z tv, gdzie nijak mają się one do rzeczywistości - i tu leży pies pogrzebany, a nie w tym, że kobieta ambitna to już problem i do garów.

z swojego punktu widzenia i znajomosci zycia jak i wiekszosci przypadków wolę zycie jako wolny szczelec nizli w małzenstwie . jednak kiedy by mi sie trafiła kobieta idealna wtedy jak najbardziej zeniaczka ale ze o taka trudno lepiej sie nie wiazac same klopoty z tego . w przypadku rozwodu trzeba sie dzielic majatkiem cały ten stres i nesamak z tym zwiazany marudzaca baba w domu to tragedia stad lepiej miec taka co to w razie czego mówi sie zegnaj i jejmiejsce zajmuje inna niz jedna i tą samo w dodatku marudzaca o byle gówno . zapuszczoną w wielu przypadkach , zaniebdaną , bez klasy , zez iskry itd.

nie narzekam, ze mam ciężko właśnie dzięki pracy! I to nie wymaga ŻADNEGO wysiłku, żeby pocałować go na przywitanie, wziąć prysznic i przytulic się na kanapie. Jaki w tym wysiłek?!

jako zapracowany facet wiem jedno, zadna praca nie moze cie zmeczyc na tyle jesli jestes zdrowym, by lec po niej jak kłoda ! nie ma pracy niewolniczej w Polsce !! nie ma ! pracowałem po 16 godzin i normalnie funkcjonowalem , młodzi wysiadali a ja nie ! to wynika z charakteru . zdrowy organizm nie tak łatwo utłuc , a chorobowym jednostka mówimy dziekuję

a co mnie obchodzi co one masz rację, ale tego nie da się zatrzymać i niedługo jedyną rzeczą jaka będzie nas od siebie odróżniać to róznica między nogami ... A jeśli chciałbyś to zahamować to musielibyśmy znowu "przyhamować" ( żeby nie powiedzieć zniewolić ) kobiety bo innej drogi nie ma a to raczej chyba w dzisiejszych czasach nie przejdzie choć z drugiej strony nigdy nic nie wiadomo

mi tam w zwiazku pasuje, ale oczywiscie macie prawo do wlasnych opinii

no ja tam tak pracowałam , ale co miałam zrobić jak facet był delikatny.To od was panowie zależy na ile kobieta jest kobietą.Zwłaszcza jak są dzieci. Matka raczej( są niestety wyjątki) zrobi wszystko.A facet niekoniecznie.Generalnie jest straszne przemieszanie ról.Czasy zmian , zanim to się unormuje będzie się dużo działo.Kiedyś zwłaszcza po wojnie , każdy facet był na wagę złota.Szczególnie na wsiach.Więc baby brały jak leciało.Później się zaczęło tak robić ,że panowie zaczęli mieć coraz wyższe wymagania.Babki spełniając je poszły po rozum do głowy i zaczęły robić to samo.Jeżeli waszą odpowiedzią jest ucieczka w " męski świat" , związki homo, męski life, to raczej dowodzi ,że nie umiecie sie przystosować. Ucieczka zawsze jest tchórzostwem.

"tylko popatrz co się zaczyna dziać z kobietami, jak się zachowują jak zmieniają się oczekiwania napompowane przez bzdury z tv, gdzie nijak mają się one do rzeczywistości " Ale po czym to wnioskujesz? Jeśli masz kobietę, która sugeruje się bzdurami z tv- to już kwestia wyboru. I zrzędzenia też nie uznaję.

abki spełniając je poszły po rozum do głowy i zaczęły robić to samo. Robicie tak tylko dlatego że wam na to pozwalamy bo raczej nie wyobrażam sobie żeby nasi przodkowie nawet jak kobiety miałby zajebiste wymagania coś sobie z tego robili dotały by wpierdol zostały zgwałocne i tyle nikt się nimi nie przejmował

prawo silniejszego kto jest silniejszy ten powinien być po stronie dyktującej warunki to jest proste ale dzisiaj ludzie są słabi i zniewieściali i zapomnieli co rządzi naturą

"tylko popatrz co się zaczyna dziać z kobietami, jak się zachowują jak zmieniają się oczekiwania napompowane przez bzdury z tv, gdzie nijak mają się one do rzeczywistości " Ale po czym to wnioskujesz? Jeśli masz kobietę, która sugeruje się bzdurami z tv- to już kwestia wyboru. I zrzędzenia też nie uznaję." Po czym? rozumiem, że ty tego nie widzisz... Kwestia wyboru - zapominasz, że ten wybór w zastraszającym tempie się kurczy, bo wyjątki od reguły jakies niedobitki zawsze będą, ale nie o to chodzi prawda? Uważasz, że pisanie o tym to zrzędzenie? Ja nie narzekam - ja drżę o kondycje ludzką, o społeczeństwo polskie i nie tylko. Ja problemu nie mam - swoją drogę życiową już wybrałem - ale z racji tego, że jestem humanistą, tematyka jest i zawsze będzie w kręgu moich zainteresowń, więc to temat jak każdy inny

ja też tak zdecydowałem: Oboje pracujemy. Wracamy do domu, ja gotuję, pół godzinki coś posprzątam. Potem prysznic i albo wieczorek w domu/ filmy/kolacja/łóżko/kąpiel, albo wychodzimy. Gdzie to przemieszanie ról? Niby aktywnośc zawodowa sprawia, ze jestem mniej kobieca? Wbrew pozorom daje duży komfort, brak martwienia się finansami, co za tym idzie spokój i dostatnie życie (czytaj- brak marudzenia:) )

jakbys byl silny to w dzisiejszych czasach nie opedzilbys sie od kobiet

"abki spełniając je poszły po rozum do głowy i zaczęły robić to samo. Robicie tak tylko dlatego że wam na to pozwalamy bo raczej nie wyobrażam sobie żeby nasi przodkowie nawet jak kobiety miałby zaj**iste wymagania coś sobie z tego robili dotały by wpie**ol zostały zgwałocne i tyle nikt się nimi nie przejmował" Cholera, coś w tym jest - to wszystko przez to, że rozwinęły nam się lepiej mózgi i świadomość :)

kobiety mogły sobie mieć nie wiem jakie wymagania i mogły się wymądrzać a po prostu silniejszy mężczyzna wzioł by ją siłą i miał w dupie jej roszczenia tyle tak powinno być też dzisiaj ale ogólna frustracja i kryzys powodują duże "napięcie" co może skończyć się wojną więc wszystko może się zmienić