ja, teściowa i szwagireka okropna sytuacja

autorko.... ale ja to wiem. I jedyna moja "wina" to taka, ze powiedziałam teściowej żeby myślała o sobie a nie wnukach czy córce. Szkoda mi jej bo to cudowna kobieta i pewnie gdybym miała więcej kasy to nie byłoby takiej sytuacji, ale niestety nie miałam.

wiecie co, ja nie rozumiem jednego, dlaczego ludzie pakują się w kredyty nie mając możliwości ich spłacenia, przez parę ładnych kilka lat za przeproszeniem chodziłam w jednej bluzce i spódnicy, kupowałam najtańszą żywność a nie pakowałam się w kredyty. A kto nie chciałby żyć na godnym poziomie. Piszesz, ze ma niską emeryturę, a czy ty wiesz ilu ludzi ma niską emeryturę i żyją.

nie żyją tylko wegetują a to różnica

Z tymi kredytami to nie ejst do konca tak ze problemy z ich splata maja tylko nieodpowiedzialni ludzie (choc takim zdarza sie to nad wyraz czesto). Bywa, ze ktos weźmie kredyt z banku (gdyby na wstepie nie rokowal ze bedzie w stanie oddac to by zwyczajnie go nie dostal) pozniej straci prace, zachoruje, przestanie byc wyplacalny itp a kredyt splacac trzeba (nie zawsze chca sie dogadac wbrew temu co glosza. Zdarza sie tez, ze ktos zwyczajnie niespodziewanie bardzo potrzebuje pieniedzy i w tym celu korzysta z oferty parabanku a owe firmy udzielajace kredytu zwyczajnie nie informuja potencjalnych klientow jakie beda ich realne koszta . I poznij wychodzi jak wychodzu PS Autorka twierdzi, ze jej tesciowa wziela kredyt aby splacic corke ktora sie tego stanowczo domagala po smierci ojca