Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina Gliwicee

Odejść od męża mimo, że mamy dzieci??

Polecane posty

Gość Paulina Gliwicee

Zawsze czytając tu tak osobiste historie dziwiłam się czy osoba pisząca na prawdę nie ma z kim pogadać i pisze na forum, ale czasami chyba lepiej tak anonimowo... Mam 32lata i 2 dzieci więc zdaje sobie sprawę, że będę już sama do końca życia, ale to mnie akurat najmniej martwi. Mam dwóch synów... 11lat i 2 latka. Mąż niestety od około 5ciu lat nadużywa alkoholu do tego stopnia, że wszystko co mogło się posypało. Zarabia sporo, ja także pracuje więc pieniądze nie są problemem, ale jak tylko ukrócę mężowi dopływ do pieniędzy to robi straszne długi. Muszę mu ucinać ten dostęp, bo zapiłby się na śmierć. Pije czasami dzień i noc przez kilka dni i nie mka z nim wtedy żadnego kontaktu. Zabiorę karte, chowam pieniądze - wtedy wynosi złoto, chowam to złoto, potrafi wynieść sprzęt czy telefon do lombardu. Zaraz posypią się krytyczne opinie, że jak mogę dorosłemu facetowi zabierać pieniądze, ale... auto ma zawsze max zatankowane, papierosy mu kupuje, jedzienia w domu masa to po co mu? On i tak nie kupuje nic poza wódką. Teraz już jednak wiem, że TO ŻADNE ROZWIĄZANIE, bo kilka dni temu przeszedł sam siebie. Znalazłam umowę z prowidentem. Pożyczył 1,500zł... do oddania 2,954zł !!! Co to za oprocentowanie? 100% ?? Rozmowy nie pomagają? Chciałam mu pomóc wielokrotnie? Jego rodzice również. On uważa, że my potrzebujemy pomocy, a z nim wszystko jest w porządku. Zawsze ucina temat i wychodzi. Mówi co najwyżej "wódka jest dla ludzi" Chcę odejść. Zastanawiam się czy w momencie złożenia pozwu nie dotyczą mnie już jego długi? Czy nie dotyczą mnie dopiero po rozwodzie? On mnie zna bardzo dobrze. Wie, że bardzo przeżywam wszystkie kredyty, pożyczki. Dlatego nie mam żadnej i staram się nie mieć zadnych zobowiązań poza te normalne rachunki jakie ma każdy. Wiem, że jak zobaczy pozew, narobi długów specialnie aby mnie dobijać i wykańczać po trochu. Młodszy syn bardzooooooooooooo go kocha, jest bardzo mocno z nim związany. Nie wiem co będzie bez "tatusia" starszy wie i widzi jak sprawa wygląda. Poradzi sobie bez taty... Poradźcie coś, bo siedze, myślę i wariuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
to może złóż najpierw o rozdzielność majątkową? plus wniosek do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych o skierowanie go na przymusowe leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina Gliwicee
Już próbowałam z tym przymusowym leczeniem, ale dostałam informacje, że najpierw musiałabym go ubezwłasnowolnić, ale to niestety jest BARDZO trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina Gliwicee
Dowiedziałam się wtedy, ze jak mój mąż NIE JEST uciążliwy dla otoczenia to szanse są marne, a prawda jest taka, że on nikomu krzywdy nie robi. Nigdy nas nie bił, nie awanturuje się itp... przepija tylko mase pieniędzy i nie widzi problemu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
a skąd uzyskałaś taką informację? pierwsze słyszę... GKRPA normalnie kieruje na takie leczenie, chyba że osoba sama zgodzi się podjąć terapię niestacjonarną... wtedy gorzej, bo podpisze że będzie chodził, nie będzie, i sprawa toczy się od początku. no a nawet jak skieruje to na miejsce czeka się dłuuuugo, nawet ponad rok. no ale może warto coś zacząć robić w tym kierunku, ostatecznie ten czas przecież i tak minie, czy coś zrobisz czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astalawista
jeżeli pożyczki brał na siebie i nie musiałaś wyrażać zgody na ich wzięcie to są jego długi mimo wspólności majątkowej, mój były mąż też narobił długów ale to na szczęście były tylko jego pożyczki i po rozwodzie ani w trakcie nie bałam się, że muszę coś za niego spłacić..owszem przyszedł do mojego domu komornik bo mąż był jeszcze zameldowany w tym mieszkaniu ale g..mógł mi zrobić bo to nie Nasze wspólne długi :) ja szansy nie widzę na poprawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci, serio. A może spróbuj się wyprowadzić, może wtedy facet się ogarnie jak zrozumie, że może stracić rodzinę.Powiedz, że wrócisz jak zacznie się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
astalavista akurat co do komornika nie masz racji, bo jeśli mąż był zameldowany to prawnie komornik mógł zająć z mieszkania wszystko na co nie masz imiennego rachunku:) Ale z reguły oni też mają serce i tego nie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astalawista
niestety właśnie nie mógł :) komornik przyszedł, zapytał jakie rzeczy osobiste sie znajdują w moim mieszkaniu - moim podkreslam, zaprosiłam go i pokazałam że wszystko co jest w domu jest na mnie, podpisałam papierek i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina Gliwicee
Niestety w realu wygląda to inaczej. Już jakieś 3lata temu mieliśmy z providentem przygodę. Nie wiedziałam, że brał pożyczke, on nie spłacał. Przychodzili różni ludzie coraz bardziej nieprzyjemnie, potem dosłownie jak jakaś mafia i nie obchodziło ich, że ja nic nie wiem. Musiałam spłacić co do grosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widoocznie był w porządku ale jakbyś na gnoja trafiła mógłby zająć wszystko. ( no chyba że rachunki na siebie byś miała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astalawista
no to piszę, że miałam wszystko na siebie..i nic nie mógł zrobić...haha akurat jak przyszedł to pakowałam stare łachy męża do kubła, poweidziałam mu, że jak widzi tu cos kosztownego to moze sobie wybrać hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to byłaś rozsądna, prawie nikt nie bierze rachunków imiennych jak kupuje meble, telefon komórkowy czy sprzęt - ja nigdy nie biorę:) Paulina też na wszelki wypadek jak coś kupisz to zacznij brać rachunki na siebie, bo potem może być za późno skoro mąż długi robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astalawista
niestety już kilka dni po ślubie zaczęły się jego numery, chciał mnie naciągnąć na spore pozyczki gdzie sam zarabial niezle..ja sie nie godzilam, i potem sie okazalo ze bral na siebie sporo kasy a ja wszystko co kupilismy do domu bralam na siebie, mialam rachunki, nie wiem czemu je trzymalam, chyba wlasnie dlatego ze sie bałam, że może coś wykręcić...i miałam dobre przeczucie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po pierwsze poszłabym do dobrego prawnika. 2 latek jeszcze niewiele rozumie i po prostu kocha rodziców ale niedługo też zacznie zauważać, że coś w domu jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgłoś go na przymusowe leczenie, nie musi sie awanturować, nic z tych rzeczy. Będziesz mieć jakieś dwa miesiąće spokoju i wtedy zdecydujesz czy chcesz być znim dalej czy sie wyprowadzasz i składasz pozew o rozwód. Po drugie sama zgłoś się na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
nie czytalam całego pierwszego postu bo przydługi a ja zmeczona juz jestem ale z tego co się orientuję to maz nie daje ci pieneidzy bo przepija wiec sprawa jest dla mnie prosta-pozwij go o alimenty na dzieci.no i koniecznie zrob tą rozdzielnosc jak ci ktos doradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
jestes tam jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina Gliwicee
Pieniądze NIE STANOWIĄ żadnego problemu... On znów obiecuje, że będzie jak kiedyś, a wiadomo, że potrwa to maxymalnie do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×