Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitkitka

bronię się przed romansem z żonatym

Polecane posty

Gość gość super ktoś
Jestem żoną, to prawda i szanuje siebie i własne ciało. Nie zdradzam męża, ani nigdy nie zdradziłam :-) Jestem z siebie dumna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie moge, ale te sunie to zamiast mózgu kisiel mają i to chyba z majtadasów. Rozwój umysłowy na poziomie rozwielitki, wiec żaden normalny ich nie chce, tylko znudzony żonaty skurczybyk je posuwa w krzaczorach. Pannice z agentury na porzeczkowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze przy nadziei - masz gadu-gadu albo jakiegoś maila? Chętnie z Tobą pogadam, ale tutaj nie ma sensu pisać, bo większość komentarzy to wiadro pomyj, a ja nie zamierzam tego czytać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie zamierzasz czytać, to po hooj tu piszesz? myślałaś ze po głowie będziesz głaskana? robisz za spust dla faceta i się tym szczycisz? ukrywając się jeszcze przy okazji i udając, ze to szczęśliwy związek? hehe...:) na drugi raz nie zawracaj ludziom doopy jeśli krytyki nie potrafisz znieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obraziły się panienki?heh;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obraziły się panienki?heh;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha czy ja Ci d**ę zawracam? Analogicznie- nie masz ochoty to nie czytaj i nie odpisuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się coorva coorvo nie skarż że musisz to czytać, biedna:) jesteście głupawe suki które wszystko łykną aby mieć faceta który będzie je rżnął w doopę i c**ę. Nawet jeśli latami będziecie trwać przy fagasie, niczym wierne psy (czyli suki) to nie jesteście dla nich na tyle warte, aby zechcieli ryzykować dla was wygodne życie ze swoimi rodzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest straszne, js bym nie zniosła myśli że jestem ta druga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świeta z zona, wakacje też, z wami 5 godzin w tygodniu. Gdzie tu szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość entliczek pentliczek goń się
...no właśnie, bo nie są szanowane. Czy one nie mogą tego skumać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też0000
Ci, ,ktorych nie dotyczy ten temat nie powinni tu wchodzić i pisać pierdoły.Jestesmy szczęśliwe. A dlaczego? Bo mamy to coś w sobie czego mie mają żony i nie chodzi tylko o sex.I to nie jest tak, ze my latamy za zonatymi.Tylko oni za nami.Nigdy bym nie pomyślała, że będę właśnie z zonatym.Ale stało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli macie to " coś" czego nie mają zony to dlaczego 99% facetów mającyh pozamałżeński romans tak bardzo nie chce rozwodzić sie z zonami?? i wygodniej im jest prowadzić podwójne zycie??? może dlatego,że to " coś" to naiwność i głupota i to,że uwierzycie w każdy kit jaki wcisnie Wam facet?? o wielikiej milości, oddaniu, prawdziwej chęci bycia razem i takie tam...ale i tak nie odgadniecie co on tam sobie naprawde mysli. I czemu wraca mimo wszystko do zony z pokulonym ogonem. Jakby kazdy z nich był taki cudowny, to wiele by sie nie zastanawiali tylko dla dobra wszystkich konczyli zwiazki, małżenstwa i byyli z Wami oficjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet zakończy to go jeszcze taka flądra szantażuje. Nawet jest zdolna kłamać, ze jest z nim w ciąży, bo ona walczy do upadłego o cudzego męża :D:D:D Ale dno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiam się, skąd te statystyki, że 99% żonatych mężczyzn mających kochanki nie decyduje się na rozwód i rozpoczęcie życia z drugą kobietą? ja ze swojego własnego otoczenia znam kilka takich przypadków, a ukrytego romansu bez przedłużenia nie znam żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karolina 32: No cóż to ja Karolina 32...nie zaglądałam to długo.. Zerwałam z P na początku listopada.. Teraz wracamy powili do tego co było, chociaż ja mysle ze już nie będzie jak kiedyś.. Powiedziałam mu o wszystkim co było złe, co mi przeszkadzało - przestałam tłumic to w sobie z leku ze się rozstaniemy i co najważniejsze, ja już się nie łudzę ze on odejdzie od zony!! Zapomniał mi tez powiedzieć ze nie ma 4 dzieci tylko 5..haha Mamy ze sobą kontakt i czasem się spotykamy ..ale już nie jest tak jak kiedyś.. Praca z psychologiem pomogla...no i wyznaczyłam sobie nowe cele i co najważniejsze poprawiły się moje relacje z mezem :) No ale P. jest w moim sercu i w mojej glowie ale już bez takich emocji jak kiedyś.. To chyba z czasem się zmienia - u nas minął rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ilu facetów ma odwagę odejść od zony zanim "wdepną" w bliższą relację z inną kobieta???? ze zwykłej uczciwości? no ilu??? no włąsnie...stad wlasnie te 99% przykładnych mężów prowadzących podwójne życie. Jak juz maja kata nad sobą w postaci szantazującej kochanki, albo daj Boże wyda sie jakos to wtedy może dochodzi do rozstania, albo mądra żona sama wystawi walizki za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze gada,dać jej dropsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie było o źródło statystyk, a Ty przedstawiasz argumentację na zasadzie "faceci to świnie i na pewno tak jest". czyli innymi słowy wyniki z d**y wzięte. powiem ci że w rzeczywistości związków budowanych w momencie, kiedy jedna bądź dwie drugie strony są w innym, nieudanym, praktycznie nie istniejących, jest więcej niź Ci się wydaje i mówię to z doświadczenia z własnego otoczenia! no ale tacy ludzie nie siedzą i nie wylewają frustracji na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam powodów ku temu by wylewać frustrację w necie, tylko zwyczajnie razi mnie głupota i naiwnosc niektórych kobiet tutaj. Mysla,że złapały Pana Boga za nogi, bo facet naobiecywał im ze odejdzie od zony, zostawi ja i beda wszyscy zyc jak w bajce z happy endem. A przeważająca ilośc historii to ejst taka,że facet się zabawił, pouzywał, a taka kobieta się zaangazowała akurat w tm momencie kiedy on najchętniej już by to wszystko skonczył. Jasne ze medal ma dwie strony, bo są i takie historie ktore kończa się dobrze,bo może faktycznie ludzie się kochaja i mimo tego ze rozbili swoje związki to jakos potrafią ułozyc sobie życie. Tyle ze wtedy nikt z nich nie pisze o tym na forum i nie wylewa swoich żali...... Zreszta wiekszośc tych kobiet ktore są w związkach z zonatymi facetami ( jesli mozna nazwac to związkiem), nie zdaje sobie sprawy z wielu innych spraw łaczących się z taką sytuacją. Jesli taki facet ma dzieci i nawet jesli rozstanie się z zoną dla swojej kochanki, to czy ta kochanka ma świadomość całego " bagażu" doswiadczen i zobowiązań jakie się w tym łaczą????? że to nie ejst na zasadzie " o, jak z***biscie!!!! wreszcie go mam, okazałam się super babką, lepszą od jego żony!"...tylko to jest na zasadzie " jestesmy razem, a to są nowe obowiązki i wspolne zycie ze wszytskimi plusami i minusami". Jesli ma dzieci to pewnie bedzie chcial je widywac, moze nawet zabierac do siebie i tu taka panna powinna sobie zadac pytanie czy zniesie to?? bo moze nie dla wszystkich, ale dla wieleu facetów dziecko jest jedną z najważniejszych istotek w zyciu i mimo tego,że facet okazał się głupi pakując się w romans to często chce to jakos dzieciom wynagrdzić. Czy taka kobieta zniesie bycie tą drugą??? czy zniesie jego kontakty z żoną, powiedzmy, byłą już?? czy finansowo zniesie alimenty?? wspolne wakacje z dziecmi?? i mnostwo innych zobowiązań??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopóki myśli się d**ą i trwa stan zakochania to może i ejst super, tylko ciekawa jestem kiedy nadchodzi po jakims czasie szarość dnia codziennego i co wtedy?? czy wszystkim Wam jest wtedy tak wspaniale i wszystkie jestescie takie szczesliwe??? moge się załozc ,że niejedna przepłakała wiele nocy, bo okazało się ze wcale nie ejst tak jak sobie to wymarzyłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Karolina32 - dokładnie, dlatego sobie to wszystko przemyślałam- pakowanie się w faceta z 5 dzieci i zona na jego utrzymaniu. Bez szans. Facetów jest mnóstwo na całym świecie i nie musze od razu mieć takiego bagażu. Oczywiście emocje są w stosunku do niego (jest ciekawa osobowością, dobry w łóżku) no ale po pewnym czasie to mija, a jak dochodzą problemy z była zona i dziećmi to uczucie i emocje gdzie uchodzą. Poza tym nie mogę mu wybaczyć ze mnie oszukał ze ma 4 a nie 5 dzieci. To bez sensu...może tez kłamać w innych rzeczach - generalnie nie miałam do niego zaufania...i z dnia na dzień było go coraz mniej.. Jak go porzuciłam rozpaczał ze złamałam mu serce on miał poważne plany w stosunku do mnie.. ale rok to wystarczająco dużo czasu żeby cos zacząć zmieniać...nawet maleńkie rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, to kluczowa różnica jest pomiędzy posiadaniem czwórki a piątki dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem jak przez rok nie mogł mi powiedzieć ze ma 5 dziec***przecież to tak jakby pominal jedno!! jakby go nie było... nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj jeszcze trochę, to się okaże, że tych dzieci ma znacznie więcej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...z trzema różnymi babami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×