Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość farrrraaaasa

jedynacy w zwiazku

Polecane posty

Gość farrrraaaasa

witam, jest mi ciezko sprecyzowac swoj problem, ja i moj partner jestesmy jedynakami, oboje nie pochodzimy z bogatych rodzin ale nigdy nie musielismy sie niczym z nikim dzielic, wszystko bylo dla nas. Ja jestem studentka, On pracuje dorywczo (kasy z tego nie ma duzo). Z racji miejsca zamieszkania (daleko od centrum, nie mam samochodu) i studiow dziennych, nie moge pracowac w rok nauki (jedynie pracuje w wakacje). Mieszkam z rodzicami, a wlasciwie tylko z matka, dostaje niewielkie pieniadze na drobne wydatki, ale sa to na prawde nie duze pieniadze, w miesiacu starcza na kilka wyjsc ze znajomymi czy 2 bluzki. Odwieczny problem z kasa jest moim utrapieniem. Jak wspomnialam jestem jedynaczka, rodzice mimo ciezkiej sytuacji starali mi sie wszystko zapewnic, nigdy nie mialam wypasionych telefonow czy ciuchow ale jak dostalam juz cos wiedzialam ze musze to szanowac bo 2 raz nie dostane. Nie lubie sie dzielic, taki to urok jedynaka a w dodatku niezbyt bogatego jedynaka. Ale do rzeczy- moj chlopak ma ten sam problem, jedynak ktory nie lubi sie dzielic i z racji malego budzetu stara sie spelnac tylko swoje zachcianki. Powiem wprost- oboje jestesmy chytrzy, oboje nie umiemy sie dzielic. Ostatnio strasznie zaczelo mi to przeszkadzac, nie tylko jego chytrosc ale rowniez i moja, nie umiem sobie z nia poradzic. Jego zachowanie w pewnej mierze wplywa na moje i jego chytrosc budzi moja jeszcze wieksza chytrosc... Nie zrozumcie mnie zle, nie chce by chlopak kupowal mi cos, nie chce byc jego utrzymanka! Chcialabym umiec zbudowac/ ratowac ten zwiazek od nowa. Kazde nasze wyjscie jest "cieciem kosztow", udreka. Jak pisze mu ze nie moge gdzies isc bo nie mam kasy to siedzimy w domu! (chociaz on jest akurat po wyplacie) i na odwrot kiedy on nie ma kasy a ja akurat posiadam nie umiem zdobyc sie na gest "ze akurat dzis ja wyloze". Wiem ze daleka droga przedemna by stac sie osoba z gestem... Czy u was dzielicie sie wszystkim na rowne polowki, czy jedna osoba w zwiazku ma ten gest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyliczamy sobie kto kiedy. Poprostu jesli cos mamy to wspolnie nie potrafimi sie tym cieszyc samemu. Uwielbiamy sie dzielic. Ja wiem ze on da mi wszystko i odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×