nie mam juz sil tak żyć ;((((((

znalezc jakas nie problem, problem znalezc taka, z ktora da sie dogadac i nie pozabijac po roku ;-) No i sam zwaizek nie rozwiazuje problemu, mozna sie zanudzic na smierc rowniez w zwiazku, to raczej ulomnosc charakteru, powoli sie z tym godze, ze nie dane mi zaznac w zyciu szczescia. No chyba, ze spojrzec na to tak, ze dzieki pracy umre z nudow a nie z glodu. Ale jak by sie dalo z nudow umrzec, to moj koniec juz blisko.

pracy!!!! tylko tyle do szczęścia!

elektronik jak sie znasz na komputerach to ja.Dzem wychodzi na to że to raczej problem w tobie.Wszystko takie ci się wydaje nudne.Tak mi się wydaje.

"no zazwyczaj brakuje nam tego, czego nie mamy, a jak juz to mamy, to znow nam czegos brakuje.." Szczerozlota prawda :) Ale jednak, znam ludzi szczesliwych, ktorym duzo brakuje, w materialnym znaczeniu, ale maja cos, czego mi brakuje, potrafia docenic to co maja, potrafia sie cieszyc chwila. I tego im zazdroszcze. Daj jakiegos maila, nie chce nr gg podawac publicznie.

już masz babę :-) jednak o pracę trudniej...

"Dzem wychodzi na to że to raczej problem w tobie.Wszystko takie ci się wydaje nudne.Tak mi się wydaje." Tobie sie wydaje, a ja jestem pewien :P

no i jak się z tym czujesz :P Jesteś szczęśliwy ,że wiesz :D ?

Szczesliwy? Z tego, ze jestem swiadomy swojego defektu? Jestem nieszczesliwy, nie glupi :P

dżem napisz tu: 42011623

oj tam nie narzekaj, czasem nie doceniamy tego co mamy.To wyobraź sobie jakbyś nie miał pracy , to co wtedy?

właśnie!

nie doceniamy, nie doceniamy, ale to nie znaczy, ze inne potrzeby nie istnieją, bo istnieją, zaspokajamy jedne, pojawiają sie następne, jak w piramidzie maslowa:)

jakbym miala stałą pracę to bym miała w dupie resztę potrzeb

to bylbym w czarnej d...e, zdaje sobie z tego sprawe, ale to w zaden sposob nie zmienia mojej sytuacji. Praca nie jest moim celem zycia, jedynie srodkiem by przezyc. A mnie nie satysfakcjonuje przezycie zycia, jezeli wiem, ze nic sie w nim nie wydarzy.

i cieszyłoby Cie wracanie do pustego mieszkania?

a co w zwiazkach Ci nie pasuje?

mogłabym wracać, byle by w końcu jakaś stabilizacja z pracą, można zwariować

to nawet praca nie cieszy bo nie masz z kim się dzielić przeżyciami dnia codziennego

praca daje ci możliwości realizowania pasji, widocznie jesteś nudny inside skoro nie umiesz wykorzystać pieniędzy.Poza tym nie wszystkie pasje kosztują. Z takim nastawieniem to szybciej ty zanudzisz kobietę.

konfiturko, zycze Ci wiec, zebys jak najszybciej znalazla prace i zeby przyniosla Ci ona szczescie. Najwyrazniej ja na swoja nie zasluguje, skoro nie potrafie sie nia cieszyc. Ale sklaniam sie ku opinie damy z kotem, ze pozadamy tego, czego nam brakuje, a nie doceniamy tego co mamy (w wolnym tlumaczneiu).

ja mam to samo tyle ze jeszcze gorzej bo nie wychodze zdomu z powodu swojego wygladu, wstydze ise publicznie pokazywac i najlepiej sie czuje w swoim pokoju

ja jakaś wyzuta z uczuć jestem przychodzą różni faceci, czasem gdzieś wyjdę, ale tylko czekam, żeby się wyrwać do domu chcialabym móc zaangażować się w pracę niestety, mieszkam w bardzo biednym regionie, ciężko z pracą, jak zlapałam umowę na stałe, to mi firma upadła... a teraz same smieciowe..

"widocznie jesteś nudny inside skoro nie umiesz wykorzystać pieniędzy.Poza tym nie wszystkie pasje kosztują. Z takim nastawieniem to szybciej ty zanudzisz kobietę." Nigdy nie wykluczalem takiej opcji

darker czy regres ? śmierdzi mi tu prawikami

skonczylam liceum, z domu nie wyjde bo gdzie i po co, mam sie platac bez celu tym bardziej ze mam fobie spoleczna i kazde takie wyjscie samej to dla mnie mega stres :( niewiem juz co robic jestem zyciiowym nieudacznikiem

Może czas zacząć siebie zmieniać? Mieszkasz z rodzicami - a oni nie wpływają na Ciebie niekorzystnie? Dobry masz z nimi kontakt? Ja odżyłem w momencie usamodzielnienia się. Twoja fobia pewnie ma swoje objawy, które Cię powstrzymują, większość z nich można obecnie niwelować :) Czerwienisz się, drżą ręce, nadmierne pocenie się? ;)

oj coś czuję że w tym temacie też łączę się z Wami w bólu :(

whedif - a gdzie nadzieja? Tu parlais francais?