Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Bimbałek-

Właśnie 10 raz obejrzałem AZUMI :) To jest to. Śliczna laska i niedościgniony

Polecane posty

Gość Dlugo sie już znacie
z tego co widze. Jednak można na kafe poznać fajnych ludzi i przyjaźnic się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniociekawski =) Rozumiem, że to jest japoński film? Czy to jest w stylu tych chińskich przyczajonych tygrysów i ukrytych smoków, czy tam odwrotnie? Bo jeśli tak, nie ma siły, żebym na to mógł patrzeć. Jeśli jest w tym coś z tradycji starego samurajskiego kina, to mogę spróbować. - Japońskie kino nigdy nie ma nic wspólnego z Chińskim. Nawet jak tu jest wybajerowane, bo to romansidło, to i tak jest to sztuka bajeru, a nie chńska tandeta od której człowieka rzuca. Jesli nigdy nie ogladałeś japońskich filmów, to polecam. świetne kino, a niektóre nieźle ryją beret. Na przykład 5 godzinny Love Exposure.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prostu myślałem, że ty wiesz wszystko } Sorry.. :D Nie ma takiego człowiek na ziemi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrevin Kafeteria to nie Ziemia :classic_cool: Bimbałek Kino japońskie jest mi raczej znane od strony filmów już klasycznych, czyli "Tron we krwi"... Po prostu Kurosawa. Zawsze chętnie oglądałem japońskie filmy i raczej się nie zawodziłem, tak generalnie, bo wiadomo, że zdarzają się gnioty. Czy widziałeś może film o Yukio Mishimie? Znasz jego postać? Film widziałem dawno, ale zrobił na mnie wrażenie. Gdzieś go mam. Sam Mishima był bardzo ciekawym człowiekiem. Pamiętam gdy Przyczajone coś tam, stało się bardzo popularne. Wszędzie tylko słyszałem jaki to świetny film. No to w końcu zacząłem oglądać, chociaż śmierdziało mi to komuną, która się lansuje przy pomocy historii i kultury, którą przedtem zwalczała. Oglądam i oglądam i po pierwsze się nudzę (a ja potrafię obejrzeć film wyprany z akcji :D). Potem to rażące mnie efekciarstwo i wreszcie po jakiejś ponad połowie filmu skapitulowałem. Niby bajka, ale jakaś taka do dupy. Może to po prostu jest fałszywe, tak jak całe współczesne Chiny oparte na kłamstwie, zbankrutowanej ideologii i postkomunistycznej bandzie przy władzy..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurosawa to leszcz. Zawsze robił gnioty nudne jak flaki z olejem. To płytkie kino historyczne typu naszego wajdy i innych od Ogniem i Mieczem, Krzyżaków, Bitwy 1920 itd. Po prostu nudy, choć nie przeczę, że ze względu na miłość do miecza oglądałem jego większość filmow, o ile nie wszystkie. Tylko Toshiro Mifune ratuje te filmy. - Ateraz panowie wybaczcie, ale idę oglądać podobno kultowy max kiczowaty horror "Elwira władczyni ciemności" :P Lubię takie :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak lubisz filmy z mieczem, to obejrzyj Sanjuro, Ichi - całą serię. Niestety, tylko 3, albo 4 części są przetłumaczone na polski, reszta z angirlskimi napisami. Zobacz "Zabójcę Shogunów". Jest tego cała masa. ale to filmy o mieczu i samurajach, a ja miałem na myśli wykręcone japońskie kino, które jest sztuką samą w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykręcone współczesne, czy z mieczem? Visitor Q - ciężki i mocny. Love Exposure - Polecam. Crows zero - o bójkach w szkołach i na ulicy. Był jeszcze mocny o kolesiu zamkniętym do więzienia za wymordowanie rodziny, ale nie pamiętam jak się nazywał. Jeszcze o małolacie zabójcy, a właściwie zabójcach. Musiałbym teraz przegladać płyty, który film jest o czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Death trance. Raczej nieza specjalny film, ale też trochę pokręcony. przez cały film ciągną trumnę i o nią walczą :D Inny, to jak kolesie uciekają do lasu z więzienia i ściga ich policja i tam mieczami walczą z zombie :D Świetny jest "Tokio Zombie" - Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tych zombiakach w lesie to Ultimate Versus. Film taki sobie. Jeszcze jest Ichi the killer, nie pomyl z masażystą ichi. ichi masażysta, to niewidomy mistrz walki krótkim mieczem. Ich the killer, to współczesny film o nierozgarniętym kolesiu, który bity dostawał niesamowitego powera, rozwalał wszystkich i dostawał wytrysku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzecz jasna każdy o wielkim człowieku, a takim dla mnie bez wątpienia był Kurosawa, Mifune.. ma prawo do swojej oceny, "leszcz". I to tyle jeśli idzie o jego udział w poważnej dyskusji. :classic_cool: Sorry, nie mam żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Myrek, to była poważna ocena Kurosawy. Obejrzałem większość japońskich filmów o samurajach i inni reżyserzy biją Kurosawę na głowę. Kurosawa jest wylansowany przez zachód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurosawa ma na Stopklatce ocenę 7,85 - to nieźle, ale zabrakło mu tych dziesiątych punkta do świetności 2 punktów do doskonałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×