Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Funiak

Dlaczego mówi się, że ciąża to błogosławiony stan?

Polecane posty

Rozumiem że musi chodzić o to, że Bóg pobłogosławił i zesłał dzieciaczka, bo sam stan to coś koszmarnego. Zaczynam 11 tc i nie widzę końca mdłości, wymiotów, senności, kołatań serca, Snuje się po domu jak cień ledwo poruszajac nogami. Strasznie szybko się męczę, boli mnie brzuch i krzyż. Czasem wyskoczę gdzieś z partnerem na godzinkę lub pół i zaraz do domu bo nie mam siły na nic. Leżę i wpadam w depresję, nie mogę nawet pracować przy komputerze. Nie planowałam dzieci, ale doskonale pamiętam słowa koleżanki w ciąży, która gorąco polecała mi macierzyństwo. Nie wiem o co jej chodziło, może o okres zaczynajacy się po porodzie, póki co te pare tygodni jest gorszym okresem w moim życiu. Pewnie zdaniem wielu nie powinnam tak pisać, tylko zacisnąć zęby i trwać w tym mdlącym i rozmemłanym stanie dla dobra malucha, zwłaszcza że mam niedobory progesteronu i zagrożoną ciążę, ale ja już nie mogę...muszę to z siebie wyrzucić. Jeszcze te lęk przed badaniem genetycznym, ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Początki ciąży z reguły większość kobiet przechodzi źle. Ja też czułam się okropnie przez pierwsze trzy miesiące. Miałam mdłości, słabłam, pociłam się jak nie powiem co, byłam nieznośna ze swoimi humorami dla otoczenia. Teraz jestem w piątym miesiącu. Czuję się jak przed ciążą, tyle że brzuszek jest większy. Kiedy zaczniesz odczuwać ruchy dziecka i widzieć zaokrąglony brzuszek, inaczej na to spojrzysz. Już niedługo! ;-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze??? Najgorsze dopiero przed Toba :-O i nie mówię o kolejnym etapie ciąży czy porodzie - wychowywac dziecko - to dopiero jest harówa!!! Jeśli o mnie chodzi moge te ciaze przechodzic za Ciebie, nawet i urodzic :-P Ale za reszte juz dziekuje :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazda kobieta znosi ciaze inaczej.Ja wymiotowalam do 13 tyg.a pozniej caly 9 miesiac,ale nie bylam tak nastawiona jak Ty.Wczesniej stracilam 2 dzieci i kazdy kolejny tydzien ciazy z synkiem byl dla mnie blogoslawienstwem.Jesli idzie o Twoje pytanie,to ciaza jest stanem blogoslawionym,bo dziecko,to dar od Boga.Nie chce Cie w zadnym wypadku urazic autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj, każda dojrzała kobieta wie, że dziecko to nie tylko kolorowe ubranka i słodkie chwile. Jest bardzo ciężko, ale wystarczy jeden uśmiech Malucha i zapomina się o wszystkich kłopotach. Nie jest tak, spoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie najbardziej rozczulały moje dzieci, gdy spały. Takie niewinne i słodkie :-) A z wielkim smokiem w buzi to już w ogóle byłam kupiona. Teraz moje dzieci są juz duże, wprawdzie gdy patrzę na noworodki, to ogarnia mnie niesamowita tkliwośc, jednak moja trójka tak dała mi w kosc, że zdanie o poczatkach macierzynstwa mam, jakie mam ;-) Natomiast ciaże i porody (2) wspominam bardzo dobrze, żadnej traumy, w drugiej ciązy troche mdłosci i to wszystko. Ciaze i porody w porównaniu z pozniejszym etapem to byl pikus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
To taka propaganda kościelna, żeby się rozmnażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież nie mówi się tego
w kontekście samopoczucia kobiety w ciąży, a z uwagi na, to że każde nowe życie jest cudem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem jeszcze jak to jest. Na szczęście będziemy mieszkać z moimi rodzicami przez jakieś pierwsze trzy lata od narodzin Malucha i będę liczyła na jakąś pomoc ze strony mamy. Boję się, nigdy nie zajmowałam się niemowlakiem, poza tym jestem jedynaczką. Ale to chyba instynkt i wszystko przychodzi odruchowo... Już się nie mogę doczekać, kiedy zobaczę Maleństwo śpiące na piersi mojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh to jeszcze nic
ja mam w domu dwa małe "potworki", 2,5 roku i rok..i przyznam ze ciąze i porody to pikuś, pierwsze 3 miesiące noworodka też, a teraz po prostu wysiadam, moje dzieci to diabły wcielone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh to jeszcze nic, takiego dziecka nie można nawet na sekundę spuścić z oka, nie? Współczuję... Ale jeszcze z roczek i pewnie się nieco uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że to kwestia nastawienia. Moja ciąża to wpadka (pomimo bardzo zaawansowanego stażu pożycia z partnerem - 15 lat) i dojrzałego wieku - 32 lata. Nigdy nie odczuwałam instynktu macierzynskiego i potrzeby posiadania dzieci. Smieszą mnie kobiety, które urodziły się po to, żeby się rozmnożyć i nie mają innych pomysłów na życie. Owszem, dzieci to szczęście. Ja staram się zaciskać zęby dla partnera, dziecko to również część jego samego, więc nie chcę zaszkodzić w żaden sposób ciąży. Ale męczy mnie ten stan, nie nadaje się do rodzenia dzieci i tylko do tego. Uważam, że matką będę dobrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funiak można mieć dziecko i spełniać się jakoś też w innych dziedzinach życia. ;-) Takie nowoczesne macierzyństwo jest teraz w modzie. Poza tym w dzisiejszych czasach jest dużo możliwości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cini właśnie mało interesuje mnie to co jest modne. Posiadanie dzieci jest modne od tysiącleci i przez to że dzieci są czesto wyłacznie efektem i skutkiem "mody" jest tyle patologii, głupich dzieci itd. Najśmieszniejsze jest to, że chyba wszyscy wokoł włacznie z teściami przyzwyczaili się do myśli, że nie beda mieć od nas prezentu w postaci wnuka. Jeszcze im nawet nic nie powiedzieliśmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funiak, myślę, że jak się dziecko urodzi, to zmieni się Twój pogląd na macierzyństwo ;-). No nie wiem... trzeba być jakimś zwyrodnialcem, żeby taki Maluszek, a do tego swój, nie wzbudzał jakichś pozytywnych uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to też mówię, że jedynie ciąża mnie totalnie zniechęca. cała ta fizjologia, ciągłe badania, śluzy, obrzmiałe piersi, laktacje, zaparcia, a potem porodówka, rodzące baby, jęki, wystawione cycki, ten słodki zapach na oddziale ginekologicznym buuuuuuuu ratunku staram się oszczędzić facetowi tych rewelacji zwiazanych z ciążą, ale im więcej czytam o ciąży, tym bardziej siada mi psychika. Boje się, że mimo jego entuzjazmu i zapewnień nie będę go pociągać po ciąży. Sama się siebie brzydzę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgdd
to kościół tak wymyślił po to aby mieć więcej duszyczek do obsługi a to są pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co cipka i siusiek
mnie w szkole czego innego uczyli, czyżby to była zła nauka, bo ja wiem, że jakby mama z ojcem nie baraszkowała toby mnie nie bylo, i żadne nadprzyrodzone zjawiska przy tym nie występowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×