Modlcie sie zeby moj przyjaciel przezyl!!!!!

wspolczuje ci no ale weź wyluzuj, kazdy keidys umrze... a to i tak nie byla twoja milosc wiec nie rozumiem jak mozesz tak przeżywać... co innego jego dziewczyna, pewnie jest zalamana.

na cale zycie to w sumie lepiej, zeby nie przezyl. Ale moze bedzie dobrze

do szukałem wzdż i wszerz autorka napisala ten topik miesiac temu

autorko daj sobie nie widzisz, nie widzisz ze tu siedzą jakies pojjeby?

poprawiłem się przecież w 2 poście

bez sensu to wszystko jak w chwili mozemy umrzec....a te uspokajajace dostane na recepte czy bez? wypisza mi? no latwo mowic ze mam wyluzowac... ja go znalam tyle lat, tyle chwil razem, strasznie sie lubilismy,ona wiedziala ze miedzy nami nie ma milosci jaka jest miedzy nimi, bylismy jak rodzenstwo.. dziewczyna nie kontaktuje

przepraszam,ale akurat odpisywalam i nie widzialam poprawki

nie wiem, nigdy nie brałem proszków uspokajających, poza syropem typu neospazmina, który jest bez recepty, ale ma wątpliwą skuteczność

widze ze wiekszosc to trole niech ich to samo spotka zobaczymy co wtedy powiedza

za normalne posty DZIĘKUJĘ

Współczuję :( Ja po śmierci taty chodziłam przez parę dni na kroplach uspokajających, nervosol czy jakoś tak, są słabe, ziołowe, ale w dawkach większych niż te wskazane pomagały trochę się uspokoić. Pogrzeb był dla mnie strasznym przeżyciem, wydawało mi się, że to wszystko to jakiś koszmarny sen, na szczęście czas leczy rany.Trzymaj się.