Własnie pokłóciłam się z męzem

Czesc dziewczyny.Jestem taka poddenerwowana,a poszlo w sumie o błachostke.Fajny dzsiaj byl dzien,mamy 16 miesiecznego syna,od rana spedzilam z nim pol dnia w ogrodzie,wspolne zabawy itp.Maz przyjechal o 16 z pracy,zjadl obiad,porozmawialismy.Synus wybudzil sie o 17 i poszlsmy z nim na 1,5 godzny spacerekiem.Super bylo,az nie wrocilsmy.Godzina 19:15 zrobilam malemu kolacje,pozniej wykapalam go,uspałam,mały o 20:30 juz zasnal.Mąz od chwil powrotu ze spaceru siedzi i oglada strony www.Zeszłam na doł z mysla ze ugotuje sobie juz na jutro zupe.A wiec wzielam sie do roboty za ogorkowa.W czasie krojenia zziemniiakow uslyszalam tak jakby cos pislko,wiec mowie mu zeby posluchal czy maly sie niiewybudzil bo kroje ziemniak.A on z pyskiem na mnie : nie wkuriwaj mnie,nie widzisz ze siedze na komputerze?A ja mu,ale kroje ziemniak,ciezko ci na 5 sekund posluchac czy maly sie nie wybudził?A on : to po huj gotujesz dzisiaj zupe.W nerwach wylalam cala wode z garnka do zlewu,ziemniaki wyrzucilam do kosza i ogorki ktore wspolnie na spacerze kupilsmy takze wyrzucilam do kosza i powedzialam to od jutra sobie bedzesz sam gotowal.Głupie no nie ?Co myslicie o nim i o mnie?Dobrze zrobilam?

Fajnie sie do siebie odzywacie. Patologia

i tak jesteś spokojna :)

ale masz głupiego męża ! (sorry) ale naprawde, dał popis ;/

Jesteście siebie warci :D

Wogole co to za rodzina facet plaszczy dupe przed kompem a kobieta kolacje dziecku daje, kapie, usypia i jeszcze poznie gotuje... Masakra, nauczylas faceta ze nie ma obowiazkow wzgledem dziecka to co sie dziwisz ze ma w dupie.

Wogole co to za rodzina facet plaszczy dupe przed kompem a kobieta kolacje dziecku daje, kapie, usypia i jeszcze poznie gotuje... Masakra, nauczylas faceta ze nie ma obowiazkow wzgledem dziecka to co sie dziwisz ze ma w dupie.

Dobrze zrobiłaś, tylko czy teraz będziesz się trzymać tego? Ja bym chyba zabiła gdyby facet przeklinał tak do mnie...

a wy bysce cie se jak zachowali w mojej sytuacji?Dostalam takiej furii,bo tak fajnie bylo przyjemniie a mu wraz cos odbilo.Ktos tam wspomnial o patologii,nigdy na siebie nie przeklinamy,bardzo zadko to sie zdarza,ewentualnie podczas wielkej klotni,ktore takze bardzoooo zadko sie zdarzaja.Dostalam porpostu furii,zeby zrobic taki problem z tego o co go poprosilam.Jutro obiadu nie bedzie!!!

Pisknęło?

Świetnie zrobiłaś, tylko musisz być konsekwentna w swoim postanowieniu i faktycznie dopóki nie podejmie sam rozmowy (nie kłótni) to nie gotować. I tak masz dużo cierpliwości. Ja bym mu już kazała po pracy iść z dzieckiem na spacer. Niech też coś zrobi, bo dziecko nie będzie znało tatusia, a sam by sobie w głowie może przewietrzył.

To opis jakiejś patologicznej rodziny, jak on do ciebie mówi, tylko czekać aż zacznie cie bić :o

Nigdy do siebie nie przeklinacie? To przeczytaj jak maz sie do ciebie odezwal... Gdyby do mnie moj maz sie odzywal w taki sposob dostalby w pysk.

eeee tam...co do slownictwa to sie nie odzywam..bo gdyby ktos mnie i mojego meza podsluchal to...:O ale odzywamy sie tak do siebie tylko gdy wiemy,ze w domu jestesmy tylko my...wiem,porazka,ale on charakterny i ja tez:( na szczescie w sekunde nam przechodzi... wylalas zupe to wylalas...nie ma z czego robic problemu...wkurw..as sie i tyle.mialas prawo...niby.... w koncu caly dzien bylas z dzieckiem... ale Twoj maz tez nie sadze by odpoczywal caly dzien.. wrocil,chcial sie zrelaksowac i odpoczac przy kompie wiec sie wkurw... i jestescie kwita. a tak w ogole to ja tez sie kiedys wkurzylam na to gotowanie:O wiec zaczeli z synem chodzic po restauracjach... spoko-w domu 0 syfu...ale kasa szybko szla... wiec szybciutko wrocilam do garow:(...nie naskakalam za bardzo...

No właśnie, co z dzieckiem? Pisknęło czy Ci się wydawało? ;)

Pomaga mii przy dziecku.Zawsze jak wraca z pracy biierze malego na spacer,albo ida do piaskownicy albo do ogordu sie bawic.W domu takze mi pomaga,jesli moge to nazwac pomoca.Cos tam zrobi,ale bez wiekszych reweleacji.

Skoro ktos sie decyduje na dziecko to liczy sie z tym ze po pracy zamiast plaszczyc dupe bedzie musial sie nim zajmowac, rozbrajaja mnie tacy tatusiowie ktorzy nic nie robia.

kurde!ja rozumiem uprawnienie... ale nie robcie nie wiem jakiego wyczynu z siedzeniem w domu z 16 miesiecznym dzieckiem:O facet tez w tym czasie nie spal:O ok,odzywka prymitywna...ale kazdy ma prawo miec zly dzien!

Wydawało mi sie,mały spał jak bąk :) A i jak wszystko wylalam,wyrzucilam do kosza,on oburzony wstal,powiedzial ze idze sie kapac i spac.Tak jakby sie nic nie stalo.A wiec skorzystalam z komputera i teraz ja sobie na nim siedze.Teraz napewno lezy i mysli... Jak to jest,chce byc dobra zona,a maz tak wam sie odkryza ... Ah

O matko, a moj maz nigdy przy mnie nie przeklal, nigdy sie do mnie tak paskudnie nie odezwal. No ale moze wy macie inne standardy i oczekiwania Facet moze i wrocil do domu zmeczony ale ona chyba nie lezala caly dzien? malo jest dzieci supergrzecznych i niewymagajacych uwagi no i byl 1,5 h na spacerze, to nie odpoczynek? nikt mu nie kazal robic przy dziecku czy w domu od razu po przyjsciu z pracy.

Co to znaczy pomaga mi przy dziecku?? To tylko twoje dziecko?? Ma tak samo sie zajmowac jak ty, jest tak samo rodzicem a nie 'do pomocy '. Baby ogarnijcie sie.

przeciez pisze dziewczyna,ze zajmuje sie malym! kobiety,czy Wam juz calkiem padlo na mozg?:O caly dzien w domu....ok,sprzatnie,gotowanie i opieka nad dzieckiem,ale ile czasu mozna przy tym przeznaczyc na zwykly odpoczynek??????? jak dziecko sie bawi -my tez sie relaksujemy.... dziecko spi-odpoczywamy... itd.... niech bedzie jakis podzial obowiazkow ale kurde sprawiedliwy!

Ewelinaaaaaa maz mial dzisiaj super humor,na spacerze sie smialsmy,duzo rozmawialismy,obraz super polskiej rodziny.A tu wraz cos mu odbiło ... Maz jest z natury porywczy,szybko sie denerwuje,ja tez,ale zastanawia mnie dlaczego zrobil z tego taki problem.

a Ty co tak bronisz tego faceta?

Być może wysyłał @ do kochanki, a tuy mu przeszkodziłaś :)

masakra:O dzieckiem to mozemy sie zajmowac "po polowie"gdy razem pracujemy... ale nie jak kobieta zostaje w domu wlasnie po to by sie tym dzieckiem zajac. czyli co-facet np pracuje na budowie...wraca wytyrany do domu,do swojej niepracujacej zawodowo zony i ma sie zajmowac dzieckiem,bo przeciez "sam tego chcial"!czy Wy wiecie co piszecie? zwykle zmeczenie nie daje rady tak funkcjonowac...litosc:O faceci wcale nie sa takimi potworami:O

hehe nie,sprawdzalam wlasniie w archiwum co ogladal,ogladal sobie samochody na allegro,z tego co mi wiadomo nie mamy w planie sprzedac/kupic samochód.

Nastepna sie znalazla ktora uwaza ze "siedzenie z dzieckiem w domu" to rozrywka i odpoczynek,a biedny zmeczony mezus przychodzi do domu i ma nic nie robic dziecko dziecku nierowne, sa takie przy ktorych mozna zrobic wszystko i sie jeszcze zdrzemnac, a sa tez takie jak moje ze spaly po pol godziny max a nawet jesli dluzej to z pobudkami. Czasami po poludniu bylam bardziej zmeczona od meza ktory siedzial od rana w pracy

Nie wiem kiedy sie relaksujesz podczas opieki nad dzieckiem, chyba ze sadzasz je przed tv, bo ja caly dzien biegam za corka, czy to na dworze czy to w domu bo jest ciekawskim czlowieczkiem i wszedzie wlazi i wszystko dotyka. A tlumaczenie ze ktos jest zmeczony po pracy to bezsens. Moj maz pracuje calymi dniami a jak wraca to pedzi do cory, kapie ja, jedza razem kolacje.. I swietnie sie bawia, moj facet jest dojrzalym rodzicem i lapie kazda chwile ktora tylko moze zeby spedzic czas z corka.

ewelinaaaa... piszesz jak facet, który myśli, że kobieta z dzieckiem w domu tylko leży i pachnie :O Poza tym pół minuty na zerknięcie czy dziecko śpi to nie tragedia :O