wpadłybyscie na to zeby sprzedawac 1 butt

http://allegro.pl/orginalny-skorzany-prawy-but-firmy-ecco-rozm-25-i2669288950.html

Odnoszę wrażenie, że ktoś zwinął ten but z wystawy sklepowej..

Hehe dobre a na zdjeciu jest lewy. Widzialam kiedys aukcje Zdjecia Telefonu Komorkowego. Cena dobila normalnej ceny tego telefonu. To wszystko zeby sie ktos nabral.

Pewnie ktoś im lewego zakosił, ale mimo wszystko nie wpadłabym na taki pomysł. Może liczą, ze ta osoba dokupi drugi? :D

A może poprostu takie buty sa dla osób które mają jedną noge ,kalecy sie zdarzają wiec po co by mieli 2 kupowac??

hahaha rozśmieszyl mnie post osoby powyżej:D

http://allegro.pl/orginalny-skorzany-prawy-but-firmy-ecco-rozm-26-i2669300125.html a tu ktoś nawet licytuje jeden but tylko rozmiar większy!

Hmm, gdyby na jednej aukcji sprzedawali lewy, a na drugiej prawy, to możnaby sobie zrobić komplet. Różnicy jednego rozmiaru nie byłoby widać. :D

Ludzie to maja jednak fantazję :-)

kiedys udalo mi sie kupic pare adidasow niemarkowych, corka ponosila i z czasem zaczela narzekac, ze lewy but ja cisnie, przyjrzalam im sie blizej i wyszlo, ze lewy ma 29,a prawy 30.. nie wiem ile razy ogladalam te buty, ale na to nie wpadlam..

ale to tak w sklepach jest często. My w deichmanie nie mogliśmy skompletować synowi adidasów bo w kazdym kartonie jakieś inne numery były - ale to ludzie taki syf robia, przymierzają kilka rozmiarów a potem wkładają w kartony byle jak

To wcale nie takie strasznie dziwne Mój ojciec nie miał nogi i zawsze miał tylko jeden but ubrany. Drugi pozostawał nowiutki tak więc z czasem miał kilkoro nowych butów, ale po jednej szt. Co nieznaczy, że może ktoś zakosił z wystawy

Ja kiedyś słyszałam o rodzinie w której było dwój mężczyzn bez nogi- jeden bez prawej drugi bez lewej. Jakichś ścisłych kontaktów ze sobą nie utrzymywali ale ponieważ posiadali ten sam rozmiar buta to spotykali się co jakiś czas aby zakupić obuwie. Nie wiem ile w tej historii jest prawdy ale odkąd ją znam takie rzeczy jak sprzedaż jednego buta przestały mnie dziwić:)

znajomy wylicytował kiedyś perfumy za cholerną cenę - owszem przysłali ale flakonik pusty - bo aukcja dot. pustej buteleczki ;)