Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

o20na

Chcę schudnąć pomocy!!1

Polecane posty

bzdura. z niczego mi nie jest "ciężko zrezygnować" ale po prostu nie chcę w imię próżności doprowadzić się do jakiejś choroby żywiąc się niezgodnie z potrzebami organizmu. takie coś piszesz: "Eliminujac weglowodany ,czlowiek nigdy nie chodzi przezarty" a niby dlaczego "nie chodzi przeżarty"? co to tylko chlebem się można "przeżreć", mięsem to nie? oczywiście, mięso jest droższe i w naszej kulturze jest traktowane jako dodatek a nie zasadnicza część pożywienia. dlatego ludzie którzy przerzucą się na jedzenie mięsa czynią to bardziej powściągliwie. ale przeżreć się można tak samo. ale sytuacja gdy żremy masę mięsa i nie tyjemy od tego jest nienormalna. gdyby tak było w naturze to nie opłacało by się polować na zwierzęta bo w normalnych warunkach chodzi właśnie o to żeby jedząc gromadzić zapasy na okres głodu a nie jeść i nie mieć z tego poza smakiem żadnej korzyści. tak, korzyści, bo w warunkach naturalnych fakt że przez pół dnia nie musisz jeść jest korzyścią podczas gdy w warunkach "cywilizacyjnych" jest problemem. nawet na tej stronie co mi dałaś napisane jest że gdy jemy więcej kalorii niż zużywamy to tyjemy i że to stwierdzenie jest prawdziwe. teoria insulinowa może być również prawdziwa i "insulinoodporność" może być faktem. ale ludzie objadają się nie z powodu "insulinoodporności" z wielu innych, na ogół psychologicznych. z powodu przyzwyczajeń z dzieciństwa, z powodu stresu, z powodu takigo a nie innego trybu życia. i pierdzielenie że wszystkiemu winne są węglowodany to bzdura i popadanie w doktrynerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, ta konkluzja wynikająca z artykułu jest bardzo ciekawa i z tym się jestem w stanie zgodzić: "Nie trzeba, ale zawsze można z niej skorzystać, zwłaszcza wtedy, kiedy głodowanie połączone ze sportem nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Dobrze, że Why We Get Fat ma się niebawem ukazać się po polsku." tylko ile osób naprawdę uczciwie próbuje jeść mniej i więcej się ruszać, rozwiązać swoje problemy psychiczne skutkujące obżarstwem (przecież znany jest termin "kompulsywnego obżarstwa") a ile by dla wygody chciało by powiedzieć: "jestem gruby/a bo mam nieprawidłową reakcję na insulinę" i to tylko dlatego żeby żreć do woli mięso i tłuszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od poniedzialku
Nie kazdy objada sie kompulsywnie . Gruby tak samo jak chudy ma prawo do tego by nie chodzic glodnym ,ale schudnac moge tylko glodzac sie (odchudzam sie od dziecinstwa ) . Njabardziej niesprawiedliwe jest podciaganie wszystkich pod jeden schemat , jak gruby to zre ,malo sie rusza , leniwy i siedzi w MC Donaldzie . Podczas gdy naprawde malo znam szczuplych osob katujacych sie na silowni i jedzacych " zdrowo " . Na diecie niskoweglwodanowej nie chodzi sie glodnym ,bo nie ma szybkich skokow cukru we krwi ani jeszcze szybszych spadkow , dlatego nie odczuwa sie wilczego glodu pare godzin po posilku , jedynie lekka pusteke na zoladku . Dodam tylko ze glownym zalozeniem diety nie jest objadanie sie tluszczem ale nie unikanie go ze strachu przed przytyciem ( tluszcz nie powoduje skokow insuliny i nie mozna od niego utyc , pod warunkiem ze nie je sie go w obecnosci weglowodanow ) . Jedzenie normalnych ilosci tluszczu ,a nie odkrawanie go od miesa , ma nacelu zwiekszenie uczucia sytosci , przez co automatycznie zjadamy mniej w ciagu dnia . Podsumowujac - nie kazdy gruby jest leniwy ,tak jak nie kazdy chudy uprawia sporty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie że "nie każdy" ale grubi na ogół jedzą za dużo. przyczyny są różne ale to jest fakt. jakieś problemy z reakcją na insulinę może mieć kilka procent grubasów ale większość jest gruba bo lubi jeść. lubi "zajadać" problemy i jeść gdy wcale nie jest głodna ale z nudów czy stresów. i zamiast uporządkować swoje życie i wyeliminować przyczynę obżarstwa szukają sposobu który pozwoli im żreć i nie tyć. nawet kosztem zdrowia. ja to widzę nie tylko po sobie ale też po innych ludziach. i nikt mi nie wmówi że problem z otyłością wynika z jakichś tam zaburzeń. wynika po prostu z tego że jedzenie jest przyjemne a głód nie. tak to musiała natura ustawić żeby człowiek (i zwierzęta) większość swojego życia spędzali na zdobywaniu pokarmu, dzięki temu przeżyć i się rozmnożyć. a teraz mamy dużo żywności i ten sam mechanizm doprowadza nas do otyłości. dotyczy to zarówno ludzi jak i zwierząt domowych. czy 100 lat temu gdziekolwiek można było zobaczyć takie jak dzisiaj tłuste koty czy upasione psy? dlatego rodzice powinni uważać z tuczeniem dzieci bo mogą im w ten sposób wyrządzać ogromną krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że ktoś jest gruby nie oznacza faktycznie że "ciągle żre" ale oznacza że żre więcej niż kiedyś. ja nie żrę "ciągle" ale w porównaniu do czasów gdy ważyłem te 10 czy 15 kg mniej to jednak ilość ruchu bardzo się zmniejszyła. teraz to wszędzie samochodem, nawet do głupiego autobusu nie muszę dojść. i takie są konsekwencje a nie żadna tam "insulinoodporność". i tak ma większość, przynajmniej większość tych których znam - jedzą więcej i ruszają się mniej niż chudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×