Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fsfsffsfsfs

Olał mnie bo nie pasuje mu moje poczucie humoru

Polecane posty

Gość fsfsffsfsfs

Byliśmy razem pół roku, rozstaliśmy się (z innego powodu), po kilku miesiącach znów zaczęliśmy się kontaktowaći dał mi do zrozumienia, że mu na mnie zależy. Poprosił mnie abym to przemyślała, chciał też żebym nie kontaktowała sięz facetem, z którym do niedawna się spotykałam. Dzwonił, pisał, inicjował spotkania. Teraz wyjechałam na kilka dni z moją koleżanką (za którąon nie bardzo przepada, bo twierdzi, że ona sięz niego śmieje). Miał równieżpretensje do mnie, że traktujęgo "jak debila" (równieżza sprawą mojego poczucia humoru). Dodam, że nigdy ale to nigdy nie powiedziałam niczego krzywdzącego w jego stronę; nie jest to "taki" humor, ale on jest chyba przewrażliwiony (chociaż nie miał oporów nazywać mnie pulpetem, mimo, że przy wzroście 160 ważę 46 kg). W każdym razie napisał mi, że "zrozumiał, że nasze poczucie humoru zbytnio się różni i to sięnie zmieni", bla bla, i od tego czasu juzsięnie odzywa. Jest mi cholernie przykro, tym bardziej, że ostatnio "zrezygnowałam" z żartów przy nim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turystka99
moze on byl jakis wrazliwy, zakompleksiony, a twoje poczucie bylo takie ciete i wymiekl. i w sumie dobrze. jak nie ma wspolnych tematow do smiechu to maskara, bo czasem mega dziwne i trudne sytuacje w zyciu tylko humorem mozna rozwalic, no a jak smieszy co innego to kupa.:( dobrze sie stalo chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Ale naprawdę, dostosowałam się do niego, nawet śmiałam sięz jego żartów, które w moim mniemaniu nie były najwyższych lotów... a tu takie cośz dnia na dzień... a jeszcze wczoraj siędopytywał co robię, czy za dobrze się nie bawię itd, i chciał żebym dzisiaj poszła z nim na obiad. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turystka99
ale jaki to ma sens, zeby cale lata nie byc soba i smiac sie na sile? przeciez on wtedy wiedzial, ze udajesz. po co byc z kims takim? bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Frodo, ciężko mi powiedzieć. Nigdy nie były to żarty np dotyczące wyglądu, to dla mnie słabe. Dokładnie w taki sam sposób w jaki zdarzyło mi siężartować przy nim, żartuję ze znajomymi itd. On po prostu mi powiedział, że czuł sięprzy mnie jak debil, bo go tak traktowałam... ostatnio mu napisałam, że jeśli tak poczuł to mi przykro, bo absolutnie nigdy nie miałam w zamiarze kogokolwiek skrzywdzić swoimi żartami. Nadal uważam jednak, że jest przewrażliwiony, ale ok, dostosowałam się, przestałam żartować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Turstyka, kurczę, chyba nie można miećwszystkiego... tzn ja miałam i szybko to straciłam, teraz musiałam sięz tego (z kogo innego) wyleczyć. No i odnowiłam kontakt z byłym. Oprócz tego jest dobrze, nawet bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turystka99
moze facet mial kompleksy i sam nie uwaza sie ze mistrza blyskotliwosci to twoje zarty jakos uiweraly go szczegolnie. musisz dac tu przyklad 1 zartu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Frodo, takie sytuacje raczej nie miały miejsca przy znajomych. Plus, tak jak mówiłam, to nie było żadne robienie z niego debila. To nie było wytykanie. Najczęściej jakieś żarty sytuacyjne, jakaśironia. Nie chodzi o to, że on tego nie rozumiał. Rozumiał, czasami kwitował to słowami "bardzo śmieszne" itd. Powinnam się do niego odezwać mimo, że on milczy? (nigdy tak nie robię...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Mam ochotę go zapytać, czy skończył mu się już okres po prostu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turystka99
wiele osob nie toleruje ironii. sama wiem, ze to dobrze wychodz tylko na filmach, a w zyciu kiepsko. tez mam z tym problem, a ludzie ze mna. zwlaszcza jak ktos cie dobrze jeszcze nie zna, a do tego ma wrazliwa psychike to kiepsko... jesli mu zalezy na tobie, to moze sie dto jeszcze da naprawic, ale ty musisz zmienic siebie. porzucic ciete poczucie humoru i ironie, byc bardziej ciepla i zyczliwa w tych zartach to trudne i predzej czy pozniej i tak natura wyjdzie z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
No tak, byłam dość zimna w stosunku do niego (nie potrafiłam się do niego przytulić czy powiedzieć czegoś miłego). W sumie to jestem dokładnie taka jak mój ojciec (rzadko sięwidujemy a jednak mam wiele jego cech, w tym ciężkie poczucie humoru). Teraz jednak zmieniłam się na lepsze, tzn już nie jestem takim soplem lodu, jestem cieplejsza, i przestałam traktować go jak kolegę. Oczywiście, może zdarzają mi się potknięcia, ale czy z drugiej strony mam się zamienićw ciepłą kluchę żeby było dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turystka99
mysle, ze jest cos po srodku jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Być może. Powinnam więc teraz wyciągnąć do niego rękę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turystka99
mysle, ze tak. wyjasnij mu, ze tak masz, i dotad nikt ci nie uswiadomil, ze twoje poczuie humoru moze byc przykre dla kogos. i ze chcesz to zmienic dla siebie, zeby kontaktu z ludzmi byly lepsze i bedziesz nad soba pracowac. ze pewnie nie od razu bedzie sukces, ale zeby wiedzial ze walczysz z tym i ze jak cos sie zdarzy to nigdy to nie jest przeciw niemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Traktujesz go jak kolegę i sie dziwisz, że mu sie nie chce. A jak byś mu okazała uczucia to będziesz "ciepłą kluchą"? Daj mu spokój, niech znajdzie normalną laskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Chyba tak zrobię... ale cały czas mam wrażenie, że on przesadza. A może to ja doszłam do takiego punktu, w którym nie czuję już jakiejś granicy? Sama nie wiem. Ale dziękuję za rady. Ogarnę się chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Frodo, użyłam czasu przeszłego, zwróć na to uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turystka99
mysle, ze on niekoniecznie musi przesadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Nie chcębyćprzesadnie infantylna i bez poczucia humoru, tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Revolver, gdzie ich szukać? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turystka99
czyli jak ktos nie jest ironiczny to jest od razu infantylny? chyba nie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhymmm w sumie najwięcej z nich spotykam na koncertach lub w innych wypadkach - ale fakt -faktem , czasami o taką osobę trudno...reszta się obraża lub strzela fochy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsffsfsfs
Frodo, no ciężko mi teraz powiedzieć, bo to nie są jakieś gotowe żarty, którymi sypię z rękawa, tylko takie sytuacyjne... Revolver, ja już straciłam miłość swojego życia 😭 (he, he. No ale poważnie, zakochałam się mocno). Już nawet nie liczę, że kogoś takiego poznam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×