Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Z DALEKA!

Nie chcę by moje dzieci ogladały nową partnerkę ex męża!!!

Polecane posty

Gość Z DALEKA!

Nie wyobrażam sobie tego aby ta suka miała dotykać moje dzieci Tym bardziej brała udział w ich wychowywaniu! Moje dzieci wychowuję bezstresowo a o ile wiem ona jest wielka pani pedagog i będzie mi dzieci stresować! Co zrobić? Ex nie zgadza się na to że jej nie ma być przy dzieciach kiedy on je zabiera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak blisko Ciebie
to chyba jest nieuniknione że do spotkania dojdzie musisz to zaakceptować a poza tym co to bezstesowe wychowanie? jakiś idiotyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdfdfdfd
nie masz wpływu na to, rak samo jak twój mąż nie zabroni tobie jak się z kims zwiążesz zamieszkania z nowym facetem, bo nie chce by dzieci go widziały:) jak zaczniesz robić awantury o to to efekt będzie jeden, w końcu przestanie się w ogóle z dziećmi widywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, każdy ma prawo do wypowiadania życzeń, nie zapomnij tylko zamknąc oczu i obrócic się przez lewe ramię, wtedy na pewno się spełni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grutrzeba było o tym pomyslec
zanim rozłozyłas przed nim kopyta. nie potrafisz mysleć co moze przynieśc przyszłośc? naiwna istoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było o tym pomyslec**
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z DALEKA!
Ja wiem komu nogi rozkładałam i sama chciałam mieć z nim dzieci Ale nie było w planie że on się skurwi!!! Tak wychowuje bezstresowo i uważam że najlepsza jest codzienność pozbawiona granic Ja robię to czego spontanicznie chcą dzieci A pedagogom wydaje i kojarzy z maksymalną swobodą dzieci, z takim wychowaniem, gdzie potocznie mówiąc "dzieciom wszystko wolno" i "nic nie wolno im powiedzieć"To nie o to chodzi Ja nie zakazuję a np. tłumaczę spokojnie a babsztyl mężą wprowadza zasady..... tyle mi dzieci powiedziały np.odstaw talerz po sobie i tym podobne,ja dziecku mówię że fajnie jest gdy sam każdy po sobie odnosi talerz i one chcą pokazać mi że to robią A tamci im rozkazują!!! TESKST TYPU NIE WTRĄCAJ SIĘ DO ROZMOWY ITP ,, NIE JEST NA MIEJSCU!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciebie to raczej bezstresowo nie wychowywano.... Dzieciakom mówisz, że byłoby fajnie, gdyby odstawiły talerz, ale facetowi mówisz, że nie zgadzasz się, żeby ta "suka" miała dotykać Twoje dzieci. A czy facet ma coś do powiedzenia? Jeżeli jest ojcem tych dzieci, to wydaje mi się, że o ile nie ma ograniczonych praw rodzicielskich, to ma prawo do własnego zdania w tym temacie. Czytając Twoje drapieżne wypowiedzi, domyślam się dlaczego ex się sk*r*ił (jak to ładnie ujęłaś). Większość facetów sk*r*wiłaby się mając za żonę osobę egocentryczną uważającą się za nieomylną, i eksperymentującą z wychowaniem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unaaa
Skoro tamta jest "suką" ,to Ty kim jesteś??? a dzieci Twoje to bękarty?? idąc tropem Twoich słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z DALEKA!
No chyba nie powiem byłemu że fajnie by było gdybyś nie brał dzieci gdy ona będzie jemu to wiadomo że będę nakazywać,ale nie dzieciom! JaJaCiPowiem-daj swojego maila to moje dzieci do ciebie napiszą jak należy się zachowywać kulturalnie i powiedzą tobie do czego służy miotła bo widzę że nie wiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z DALEKA!
a co do faceta czy ma coś do powiedzenia? ten nie będzie mieć nic do powiedzenia kwestia czasu! Niech sobie zrobi z tamtą i wychowuje po swojemu! Dodam że moje dzieci jedzą obiad jak maja ochotę a u nich np 14 i muszą jeść najlepiej by im wciskała do buzi na siłę ,,synek opowiadał że ta pani kazała mu wszystko zjeść!i to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie mogłam zrozumieć jak można wyzywać nowa kobietę ex męża. Jakby był ci wierny to by cię nie zdradził proste. Zejdz z dziewczyny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała anegdotka - może jeszcze nie wszyscy znają.... do przemyślenia dla autorki. Rzecz dzieje się w tramwaju. Czas akcji: godziny szczytu. Sceneria: pojazd wypełniony po brzegi. Bohaterowie: starszy pan, kobieta, dziecko. Kilkuletniemu chłopcu najwyraźniej jazda tramwajem bardzo się dłuży. Błysk w oku i już swój niecny plan zabicia czasu wprowadza w życie. Stojący obok starszy pan dostaje kopniaka w nogę. „Cóż myśli to musiał być przypadek. Tramwaj szybko jedzie, wokół sporo ludzi, chłopiec z pewnością zrobił to niechcący. Po chwili jednak smyk z zacięciem i chytrym uśmieszkiem kopie starszego pana po raz drugi. Tym razem nie może być mowy o pomyłce. Starszy pan, widząc bezczelną radość dziecka, zwraca się do kobiety, by skarciła syna za jego niegrzeczne zachowanie. Kobieta znudzonym głosem odpowiada: „Nie skarcę go, wychowuję syna bezstresowo. Co zrobić, starszy pan nie zamierzał wchodzić w dyskusję i odsunął się od nieznośnego chłopca. Gdy tramwaj zatrzymał się przy przystanku, siedzący obok kobiety młody chłopak wstał, wyjął z ust gumę do żucia, przykleił ją do czoła kobiety i powiedział: „Wie pani, ja też byłem wychowany bezstresowo, po czym spokojnie wysiadł z tramwaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny pomysl
z ta guma.. autorce tez powinien ktos ja na czolo przylepic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja...
a mnie się zdaje , że autorka chciała powiedziec że jej dzieci wychowywane są z miłością i zrozumieniem , natomiast nowa rodzina wprowadza zasady nowej pani domu które są bez milości wprowadzane czyli tak- bo tak. A inteligentnym dzieciakom może być trudno takie coś przełknąc. Niestety jednak autorko będa musiały... Tak jak będa musiały w durnych szkołach w których nikogo nie będzie interesowało ich zdanie. Nie buntuj ich tylko tłumacz - taki jest świat ale ja też jestem zdania ze młody człowiek , dziecko tez ma prawo do swobodnej wypowiedzi. A ci co ten przykład z guma podają chyba nie doczytali .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSanSan
autorko nie bede wypowiadac sie o powodach dla ktorych nie chcesz aby twoje dzieci mialy kontakt z konkubina meza ale ja tez mam dzieci, napisalam wniosek do sadu o ustalenie kontaktow meza z dziecmi (przychodzi do naszego domu, nie zabiera ich nigdzie) oraz o to aby nasze dzieci nie mialy zadnego kontaktu z nowa konkubina meza wszystko da sie zalatwic jezeli chodzi o dobro dzieci moje dzieci sa male znam wiele osob ktore taki wniosek zlozyly do sadu i dzieci widza tate jedynie u siebie w domu i nie maja stycznosci z konkubina ich ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SanSanSanSan - jest takie powiedzenie, że pielęgnowac w sobie złośc i urazę to jak pic truciznę i oczekiwac, że druga osoba od tego umrze wyluzuj, kiedys stracisz tę namiastkę 'kontroli', konkubina może stanie się żoną, albo pojawi się następona, za tym przyjdzie przyrodnie rodzeństwo, byłemu mężowi znudzi się skakac jak mu zagrasz a kiedy twoje dzieci dorosną, same będą odwiedzac ojca w jego nowym domu i spotykac się z jego rodziną czas płynie i nic na to nie poradzisz zamiast obgryzac ze złości paznokcie i odchodzic od zmysłów, że nikt twojej krzywdy nie pamięta i nikt nie chce życ według twoich zasad - pamiętaj zawsze o jednym - twoich wrogów najbardziej zaboli twój uśmiech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSanSan- powiem tobie tak
Ty sobie ustalaj co chcesz...itd...itp... A jeżeli ojciec nie będzie chciał w twoim domu przebywać?Może podać taki argument w sądzie! Co wtedy nie dasz ojcu dzieci? PAMIĘTAJ TAK JAK KTOŚ PISAŁ POWYŻEJ PRĘDZEJ CZY PÓZNIEJ TE DZIECI BĘDĄ SAME BIEGAĆ DO DOMU OJCA:-)KWESTIA CZASU:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka Franka
SanSan. Jakich rozmiarów dzieci maja klatki?? Myśle żeby cię podać do opieki nad zwierzętami,za znęcanie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwestia dogadania sie
uwazam ze to chore, byla mojego faceta tez stawiala warunki typu "mozesz go zobaczyc ale tylko u mnie w domu", moj M* na poczatku mial obawy ze jak na to nie przystanie to nie zobaczy dziecka, porozmawial ze mna, ze swoja rodzina i wkoncu jej wyraznie powiedzial ze albo po niego przyjezdza i zabiera do siebie, albo wcale, jego byla zobaczyla ze On nie ulega jej widzimisie i nic nie ugra i dzieciaka puscila,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więcej zrozumienia
bo bywaja sytuacje że taki mąż zostawia rodzinę dla kochanki, a wtedy wszystko wygląda inaczej, bo nie jest w porządku aby kochanka która zniszczyła rodzinę dzieciom, miała jakąkolwiek styczność z dziećmi, ojciec dzieci powinien to rozumieć o ile nie jest prymitywem Znam przypadek kobiety sprzed wielu lat, której ex prymityw nie chciał przyjąc tej prawdy i niejako zmusił te kobietę do wymuszenia braku kontaktów dzieci z jego kochanką. dośc drastycznie, bo wywiozła dzieci daleko w świat, tam rozpoczęła nowe życie, a dzieci nawet nie wiedzą że jest gdzieś tam jakiś biologiczny ojciec, bo wierzą że ich ojciec jest nieznany, lepsze to niż dopuszczenie dzieci do styczności z powietrzem którym kochanka oddycha. W tym konkretnym przypadku, dzieci sa wspaniale wychowane i już dorosłe , świetnie sobie radzą i mają zdrowe rodziny w udanych małżeństwach, brak złego wzorca zdrajcy ojca z kochanką. Zresztą temu zdrajcy potem też rozleciało się z kochanką bo dalej skakał na nowe doopy, jak to zdrajca , ma to we krwi. Ale nie ma złego wpływu na dzieci bo nie ma z nimi kontaktu. Ja tym dzieciom nie powiem że ich ojciec żyje gdzieś tam i jaki jest, a z tym ojcem mam mały kontakt i też mu nigdy nie powiem gdzie są dzieci, niech ponosi konsekwencje swego łajdactwa (co mu jawnie mówię), no chyba że matka dzieci postanowi i zechce sprawę ujawnić...wtedy owszem. (tylko ona ma takie prawo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Wiecej zrozumienia ty i ta twoja znajoma zachowuje sie jak gestapowiec.........i tylko dzieci ucierpialy na tym ze wychowaly sie bez ojca,bo matka wolala uzywac je jako gowna armatniego z niewiernym mezem.tak,tak,znaczy to dla mnie ze te dzieci nie stanowia zadnej wartosci dla matki,ot kawalki drewna ktore mozna przezucac z kata w kat.Ty sie jeszcze tym chwalisz i dumna jestes.Nad takimi jak wy nie powinno sie zalowac,ale gnebic,za to ze dziecko stanowi przedmiot materialny,do zwalczania przeciwnika. Nawet bym nie miala przyjemnosci rzygnac sobie na was,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosly czlowiek
Potrafi rozmawiac, skoro autorko nie podoba ci się podejscie eks i jego kobiedy do dzieci to porozmawiaj z nimi i już. To nie takie trudne. Ja np tez wolalabym wiedziec co robie zle niz uslyszec ze ktos po prostu nie chce zeby jego dzieci ze mna przebywaly. Kwestia rozmowy :) i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto właśnie
chodzi by dopierdolic byłemu takim a nie innym warunkiem. A najlepiej wychodzi dopierdalanie dziećmi. Robią z nich takie mięso armatnie i strzelają, a potem pierdola o bestresowym wychowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jadu tu jest
A co wy się tak wpieklacie? Jakoś wydaje mi się zrozumiałe oddzielenie dzieci od Kochanki takiego tatuśka. To chyba nie powinno być kwestionowane. Chyba też wszystkie metody skuteczne, sa dopuszczalne. Skuteczne! Jakie by nie były. Nawet takie polegające na wywiezieniu dzieci w dal. Bo jak inaczej, skoro tatusiek dopuszcza celowo do kontaktu dzieci z kochanką? Więc co można zrobić jeśli on nie rozumie i nie da mu się wytłumaczyć? Pozostaje tylko ostateczne rozwiązanie, ucieczka z przestrzeni zajmowanej przez kochankę, to heroiczne i trudne rozwiązanie , smutne że matka musi w ten sposób ratowac dzieci przed kontaktem z kochanką. Podziwiam takie matki. Winę za ten stan rzeczy ponosi bezwzględny tatusiek, który dąży do przekroczenia garnicy i wystawia dzieci na obecność kochanki. a nie powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko rozumiem Twoje uczucia, ale to że będziesz dzieci nastawiać źle do nowej dziewczyny ojca wcale im w życiu nie pomoże. Nie masz prawa rządzić ojcu czy ona ma być obecna przy spotkaniach czy nie, zresztą nie wyobrażam sobie na dłuższą metę żeby dalo sie tego uniknąć, więc moze przestań wydziwiać i zaczekaj spokojnie na to czy rzeczywiście dzieci jej nie polubią bo być moze będą mieli akurat dobre kontakty. I w tym wszystkim nie ma nic do rzeczy to czego Ty sobie życzysz, ale to co będzie dobre dla dzieci, a dla dzieci dobra jest zgoda w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
ale jadu tu jest ,z kim poszedl w sina dal twoj ukochany ze tak syczysz i chcesz pozbawic dzieci ojca? Jad tu jest,nie da sie go uniknac,jak sie czyta takie ochydstwa jak twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przez ciebie ,gustlik,przemawia chamstwo i glupota najczystrzej wody.Dzieci poleca,albo i nie poleca do tatusia,skad ty to mozesz wiedziec,Matka nie zabrania kontaktow z ojcem tylko z jego konkubina,ktora one tak naprawde nic nie obchodza.Ojciec moze zabrac dzieci i spedzac z nimi czas w innych miejscach niz jego adres zamieszkania'Tylko do tego trzeba troche checi i wyobrazni.Ale po co sie wysilac.No i to kosztuje,a tak to bez wysilku i obiadek w okreslona pore podany.Istny raj,z konkubina tatusia posrodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorremifaa
do gustkiczyska no chwileczkę, jak to, kochanka nagle nie jest kochanka tylko jako ta czysta lilija? Tyś chyba na głowę upadł. Kochanka to piętno i tak zostaje na zawsze, nie znika piętno kochanki i nie staje sie partnerką, ani żoną mimo zacywilnienia. kochanka to kochanka, na zawsze skaza, i nikt normalny z taką się nie zwiąże, bo kto by chciał taką co z żonatym polazła do wyra., co się zeszmaciła , toż to gorzej niz prostytutka. Trzeba nie miec wyobraźni aby niewinne dzieci brudzić zetknięciem z takim ścierwem jak kochanka, fuuuj. Co to za ojciec, sam się splugawił i jeszcze chce plugawić dzieci? Huknij sie w łeb baranku, może ci się klapka w mózgu otworzy i amok odsłoni ci rozum. Jak można narażać dzieci na kontakt z czymś takim ja kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×