Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _cma_

chce odejsc.

Polecane posty

Gość wrześniowy tulipanek 24
my razem mieszkamy. to nie jest takie łatwe. nie chce go bronić ale np. dziś tak fajnie dzien się zaczał był sobą ja go uwieliam jak jest facetem wktórym się zakochałam, porozmawiamy, powyglupiamy się przytulimy, pojdziemy na spacer. tylko nigdy nie wiem kiedy wybuchnie... ostatnio nawet w restauracji jak mnie zabrał na kolacje zaczelismy o zyms tam rozmawiac i cos mu nie podpasowało i krzynał (!!) że jestem suką itp bo nie mam takie zdania jak on. mina obslugi bezcenna... byłam taka pewna siebie, mądra a obecnie jestem słaba i czuje się jakszmata do podłogi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _cma_
tulipanek, a czy on nie ma problemow psychicznych? bo sorry, ale sinusoida jego zachowan jest przerazajaca. moj az tak nie robi, on konsekwentnie kopie pode mna dolki, nie wyzywa, anie nie popycha, nie bije, po prostu manipuluje moja psychika uswiadamiajac mi jaka jestem beznadziejna i jak bardzo powinnam sie go trzymac bo tylko on jest madry i wie co dobre. jestem na dobrych studiach ktore zawalam od czasu gdy go poznalam, wczesniej szlo mi swietnie. i wiecie co? on zamiast mnie wesprzec daje mi do zrozumienia ze i tak ni ebede pracowac w zawodzie, nie uzyskam dyplomu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrześniowy tulipanek 24- my bylismy rok temu u kolezanki na weselu, niedawno się z nia widzialam i pojechalismy z nią i jej męzem do jej męza brata- a ten przedstawia mi sie (nie znalismy sie wczesniej) i mowi: A ja Ciebie pamietam z wesela, partnera tez mialas super.. (w tym momencie pokazal jak sie zatacza pijany czlowiek) i dodal: taki był naje*any. myslisz,ze to bylo mile? NIE!!!!!!! to bylo upokorzenie.... dla mnie. on nie umie normalnie pic, on sie zawsze musi ochlac. To niech chla.. beze mnie.. nie wierze w zmiany takich ludzi.. Rozumiem Twoją sytuację, ale pomysl, co jak kiedys zajdziesz z nim w ciaze? Jego bedzie wyprowadzalo z rownowagi plakanie dziecka.. wtedy zacznie znecac sie fizycznie.. co wtedy zrobisz? Myslisz, ze bedzie łatwiej???? pomysl o przyszlosci. o Twojej przyszlosci, nie o jego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowy tulipanek 24
ja uwazam, że to nie jest normalne, i że on naewno ma cos z psychiką, nie wiem,nierwica czy jakies niezrównowazenie emocji tylko że on uwaza ze jest zdrowy i że to ja jestem chora bo tak bardzo go denerwuje, że musi az tak krzyczeć... przed chwila przyszedl do domu (robi na podwórku eraz) i mówi do mnie: "co Ty taka zła? Popatrz na mnie (odwrocilam sie) co sie stało? " no to ja poszlam sobie bez slowa to wyszedł z usmiechem na twarzy ze chyba mamjakiegos niezrozumialego foszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój na początku nie krzyczał zaczął po 2 latach ale zawsze mówił że jestem słaba mieć nie osiagne. Popchnął raz po pijaku jak byłam w ciąży tego do dzis nikomu nie powiedzialam. A jak mu powiedziałam że odchodzę to podsumowal ze zasluguje nafajnego faceta pewnie lepszego ale i Tak takiego nie znajdę bo nikt że mna nie wytrzma. Za to on napewno znajdzie lepszą która bedzie idealna nie tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowy tulipanek 24
kurde on nie pije, nie pali, w życiu by mnie nie zdradził, zawsze jak go o coś poproszę to mi pomoże czy ma jechac nagle 100km czy coś zawsze mi pomoze... Domek sam nam remontuje złota rączką taka i dzieci uwielbia, jestem pewna,że to nie w ten sposób że placz dziecka to uderzy, ja widzę jak on maluchami w rodzinie się zajmuje przyjezdzamy a on zamiast z rodziną to zabawia maluchy które go kochają to naprawde słodkie i gdyby nie te napady to bym byla najszczesliwsza na swiecie. on po prostu nagle wybucha i krzyczy krzyczy krzyczy a jak juz sie powydziera az nie ma sily i powyzywa pod nosem to mu przechodzi nagle i jest ok z jego strony jakby nic się nie stało... nie zrozumiem tego nigdy. niech mi ktos pomoze go wyleczyć BŁAGAM :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj byly tez uwazal, ze problemow z alkoholem nie ma!! tylko, ze ja mam problem z przerwazliwieniem, ze on tyle ile on pije to nie jest duzo!! na litosc Boską, opanujcie się.. mnei też serce boli, ale wiem, ze mam jaja i swoj honor. odeszlam dla siebie, dla wlasnego bezpieczenstwa w przyszlosci, nie dla nikogo innego, Wybor nie byl latwy, do tej pory sie waham i jeszcze mam wyrzuty sumienia,ale wiem,ze dam rade..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja bliska kolezanka ma meza, sa dwa lata po slubie prawie, maja roczne dziecko, maz uzywa w obec niej przemocy TYLKO psychicznej. tez sie codziennie zastanawia z jkaim humorem wroci z pracy i myslisz,ze jest szczesliwa? Ma meza,dziecko,nowe, wyremontowane mieszkanie, myslisz,ze to szczescie daje? poczucie bezpieczenstwa? A za grosz ani troche!!! raz odeszla,ale wrocila, ze wzgledu na dziecko.. nigdy nie bedzie tak jak chcialaby. wierze jednak ze i ona i wy ogarniecie sie w koncu!! ze to tylko dla waszego dobra..a uczucia? Uczucia trzeba zaczac przelewac na na prawde tego wartego faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uczucia to trudna sfera,ale wiem na pewno ze jeśli ktoś jest masochistą i lubi tracić zycie na ciagłą walke z facetami,to nie zauważy jak przeleci ono miedzy palcami. Trzeba zyć chwilą bo nie wiadomo kiedy i co. Napewno jesteś swietna dziewczyna i ktoś czeka na Ciebie ,Ktoś kto na Ciebie zaslługuje, nie trać czasu!!!!!!! Ja straciłam tak przyjaciółkę bo trafiła na takiego "wampira",a potem był płacz,połamany nos i szpital. Pytam po co? dla kogo? Dziewczyno daj sobie szansę ,czy musi stać sie coś strasznego żebyś zrozumiała jaką wartośścia jesteś Ty i Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrześniowy tulipanek
niestety chyba tak. póki co jestem za słaba psychicznie i wiem, że najazdy na mnie i tak nie spawią cudu... Widzicie teraz przyszedł spokojnie porozmawiał,poszlismy na spacer powiedziałam co mi lezy na sercu, on co lezy mu, i juz jest potulny jak baranek, miły... I co, do następnego napadu furii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
jest tu ktoś.... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _cma_
ja jestem, dopiero wrocilam z zajec jestem dumna z siebie ze nie napisalam do niego z wyrzutami, po prostu milczalam ale jest mi ciezko i noc szykuje sie jak poprzednia-bezsenna pozdrawiam Was kobietki, dobrze wiedziec ze nie jest sie w tym samemu 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
a mój znów wybuchł. przeszedł samego siebie... poszarpał mnie po prostu wypchał na korytarz że niby daje mi do zrozumienia że mam 15 min żeby się spakowac i mam do domu jechac. do tego wykrecił mi rekę a jak nie wytrzymałam i mnie tak sprowokował że krzyknełam ile sił to mnie złapał za twarz.... Jestem w szoku. no co, spakowałam się i jestem u mamy. oczywiscie nie wytrzymałam i napisałam mu smsa pełnego zalu co mysle, już bardziej ponizyc sie nie da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _cma_
tulipanek, zostaw go jak najszybciej :( ja do swojego tez mam ochote poslac gorzekie zale ale tego nie robie-bo chce zachowac resztki honoru.tylko ze moj sie nigdy nie posunal do przemocy, a Twoj rzeczywiscie przeszedl samego siebie, to jest totalna destrukacja, masz rzeczxywisty powod zeby sie od niego odciac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
tęsknię za facetem w którym się zakochałam. a on mi powiedział że on cały czas jest taki sam tylko dojrzal przez te kilka lat i teraz mysli powaznie o przyszlosci o rodzinie i nie daje sobie rady sam, jest przemęczony , przepracowany i ma za duzo obowiązów - to akurat wszystko prawda ale przecież ja nie jestem niczemu winna i nie moze tak sie na mnie wyzywac o 17 jest cudownie jest sobą takim jakiego go poznałam i pokochałam a o 20 nie chce ze mną byc i mam spieprzać... Jestem wykonczona psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
jeszcze mi powiedział że to ja z niego zrobiłam potwora że to wszystko moja wina bo jestem upartym osłem i zachowuje się jak s ka. czyli np. jak wybieramy okna to mam odwagę powiedzieć, że podobają mi isę inne niż jemu... Ja chcę mojego faceta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _cma_
daj sobie kilka dni luzu, nie odzywaj sie do niego. zakochalas sie w kims innym, w iluzji, CZLOWIEKA W KTORYM SIE ZAKOCHALAS NIE MA. on nie istnieje. to tylko maska ktora zalozyl ten facet, zeby Cie oczarowac. trudno jest to sobie uswiadomic, ale tak jest! moj tez mnie oczarowal na poczatku ale wiem ze to byla maska musze leciec spac, przynajmniej sie postaram. trzymaj sie dzielnie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
dobranoc... spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham go do szaleństwa, raz rozstaliśmy się na 3 dni, po czym on błagał bym mu wybaczyła... ciągle jedno z nas "zrywa" na chwilę (kilka godzin) ja przeżywam to co najmniej jakbyśmy rozwód brali Nasz związek trwa 3 ,5roku On mnie kocha, jest cudowny, ALE przeszkadza mu a to że nie posprzątam, a to mlaskam,ciamkam,źle się ruszę, poproszę o coś (nie daj boże o pieniądze) źle się odezwę potrafi zwyzywać od suk,kurew, dziwek kilka razy mnie popchnął mówi że przzy mnie się niczego nie dorobi, że on nie będzie we mnie inwestował.... że jestem tępa.... po czym przeprasza, mówi że kocha, że ma pełno nerwów praca,szef... tak jakby było ich dwóch, jeden dobry a drugi zły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrafi być czuły,dbać o mnie, przynosi kwiatki bez okazji,prawi komplementy.... a później ma focha i zwyzywa, zdołuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
mam IDENTYCZNIE i nie wiem co zrobić by został ten dobry ... jeszcze mam resztki nadziei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
dziś po 4 latach wybuchł bo zadał mi pytania a ja bylam zapatrzona w tv i nie odpowiedziałam wiec sobie ubzdurał ze mam focha jakiegos i zaczal mnie szarpac i się drzec az zerwał.... dalej jestem w szoku i najgorsze ze to on sie czuje urazony bo to ja ta zla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie przypominam początki, jaki był czuły miły.... mieszkamy razem i to mnie trzyma, chce walczyć o nasz związek... gdybyśmy mieszkali osobno to bym sobie chyba odpuściła....:( dzisiaj został dłużej w pracy... ja odchodzilam od zmysłów czy nic mu się nie stało.... a on beztrosko wrócił i stwierdził że nie miał kiedy napisać smsa a rano mi wyrzygał wszystko co to on dla mnie nie robi, a jaka ja zła, nic do związku nie wnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
ale Cię nie szarpie i nie wyzywa tak jak mój mnie. teraz mi napisał łaskawie smsa, żebym do niego nie pisała i nie dzwoniła bo jaśniepan nie chce ze mną być. a kuźwa za tydzień przyjedzie z płaczem jak mnie kocha i znów się dam. siiiiic!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radossna_ona_jesienią
Hmmm.. Jak to czytam mam wrazenie, ze czytam o sobie. Na szczęscie wyszłam na prostą, a złe wspomnienia zostawiłam za sobą! Scenariusz sie powtarza ... Na początku miły, kochany, do rany przyłóż. Po kilku latach zaczęły sie "problemy". Za kazdym razem, gdy probowałam z nim porozmawiac wmawiał mi, ze coś wymyslam, ze ciagle mi cos nie pasuje.. :O Zaczal zachowywać sie jak egoista, w zależnosci od humoru raz był miły, a innym razem olewal mnie, albo wmawiał jaka to nie jestem, ze nie potrafie sie ubrac, zachowac.. ze nie chce z taka osoba jak ja planowac przyszlosci. Nie raz próbowałam zerwac, ale bałam sie... dzis w sumie nie wiem czego. :O Samotnosci ? ale co gorszego moze byc od takiego faceta jak on?? :O W koncu na moje szczescie ( albo i nieszczescie) on mi to ulatwił znahdując sobie inna, lepszą niz ja.. Wtedy obwinialam siebie ( on nawet sam mi wmawial, ze to moja wina, ze ma inna, bo nie potrafiłam o niego ZADBAC!!) ale teraz jestem mu za to wdzieczna !! Toksyczny zwiazek mam za sobą. Co przezyłam to przezyłam , ale to dalo mi silę ! a teraz mam nowy, lepszy , ZDROWY związek :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrześniowy tulipanek
ja jestem na takim etapie, że cały czas jak nas widze to oczywiscie pełno dobrych chwil i wydaje mi się że to normalny związek a jak wybucha to łazience trzęsę się z płaczu jak mąła dziewczynka... jestem bardzo poniżona... ale jak o nim pomyslę, to najgorsze jest to, że zamiast nienawiści czuję tęsknote bo mam przed sobą tego dobrego mojego M. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radossna_ona_jesienią
Wrześniowy tulipanek to jest normalne. Ja tez widziałam wtedy same dobre chwile i myslałam sobie boshe dlaczego ja chce go zostawic skoro mnie kocha, dba, a tylko czasami ma gorsze dni.. ale za chwile przychodził on, niszczyl moja psychikę , a ja zastanawiałam sie ile tak mozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczerniłam się. Póki co nie mogę uwierzyć w to, że mój kochany może okazać się takim psychopatą przecież on taki normalny i kochany... Jeszcze kurcze to on jest "Panem i Władcą" kiedys tak nie było teraz wie, że on rządzi i że ja pewnie i tak nie odejdę.... Jak ostatnio zerwałam 3 tygodnie za mną jeździł, przepraszał, że kocha że nigdy już nie krzyknie, płakał itp. oczywiście zmiękłam bo przecież kocham nadal... i teraz znów żałuję. Nie minęło kilka dni jak krzyknął i mówię mu "ociecałeś mi nie dawno jak płakałeś że nigdy więcej nie krzykniesz , przysięgałes" "Bo to Twoja wina ze tak mnie doprowadzasz do szału, nalezalo Ci sie to krzycze!!!" Nie mam siły. Nikt z moich znajomych nie wie, co u mnie się dzieje - każdy mysli, że super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wyzywa... od suk,kurew,dziwek,leniów, potrafi powiedzieć że jestem obleśna, że zachowuje sięjak księżna a na księżną trzeba mieć wygląd.... rani słownie i wykańcza mnie psychicznie wpadam w furie i histerię przez niego sąsiedzi w bloku mają mnie już chyba za wariatkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×