Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka .*

Niegrzecznie 6latki w szkole-jaki sposób na nie ?

Polecane posty

Gość Anka .*

Córka wraz ze swoją grupą z przedszkola poszła od września do 6latków-oddział w szkole.Dzieci mają nową Panią,niby wszystko fajnie Pani ok ale zaczęły się problemy. Dzieci są niegrzeczne, zwłaszcza na spacerach. Było już jedno zebranie w tej spawie ale nikt nic nie wymyślił. Dodam,że w przedszkolu poprzednia Pani nie miała problemów (a jak miała to sobie radziła). Czy znacie podobny przypadek ? Jak temu zaradzić ? Jakieś pomysły ? Najbardziej niegrzeczni są 3 chłopcy (rozrabiaki) wychowawczyni rozmawia z rodzicami tych chłopców na bieżąco,bo cały czas są problemy. Ale Ona jest bezsilna i na zebrania wzywani jesteśmy wszyscy .I ogólnie na zajęciach gdzie dzieci powinny się uczyć tracą wszystkie dzieci ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Wydaje mi się, że swoja córkę wychowałam dobrze, bo na nią nie ma skarg. Wychowawczyni mówi ,że jest grzeczna. Wierzę jej bo córka jest nieśmiałym i spokojnym dzieckiem. Problem jest z kilkoma innymi dziećmi ale na zebranie wzywani są wszyscy rodzice. Gaduły uniemożliwiają prowadzenie zajęć/lekcji t jedna a dzieci w klasie 28 ;/. Nauczycielka ma problemy na spacerach, ona jes Dziewczyny macie jakieś pomysły jak temu zaradzić? Jak my rodzice możemy pomóc nauczycielce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Może dzisiaj ktoś doradzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama wysiada!
rodzice powinni porozmawiac z swoimi dzieciaczkami ,ale wiadomo jak to jest z 6 latkami -najwiecej w rekach wychowawczyni klasy ,ona powinna znalezc jakis sposob na dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas
w I klasie syna rozdzielili największych łobuzów (po innych klasach) i jest spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Nauczycielka niby powinna sobie poradzić ale prosiła nas rodziców o pomoc sygnalizując problem. Ona chyba czuje się już bezradna co mogła to zrobiła. Matki największych łobuzów raczej rozmawiają ze swoimi dziećmi,bo słyszałam nieraz jak nauczycielka prosiła te matki o rozmowę z dzieckiem.Matki dzieci rozrabiających są informowane na bieżąco o wyczynach swoich pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łohohoho
Znowu największa mądrala forum, KOOBRA zabiera głos na tematy, o których nie ma pojęcia, bo sama jeszcze szkoły nie skończyła :/ Autorko, w jaki sposób ta 3 dzieciaków rozwala zajęcia? Bo może wystarczy posadzić ich w oddzielnych ławkach, albo tak pokierować zabawą dzieci, żeby 3 chłopców miała ze soba znikomy kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
To jest trójka no może piątka chłopców. Oni nie słuchają Pani,gadają- przeszkadzają jej w prowadzeniu zajęć (a 6latki też już mają ćwiczenia i materiał do zrealizowania) inne dzieci nie mogą się skupić itd.Podobno najgorzej jest na spacerach,nauczycielka boi się chodzić z nimi na spacery, bo rozrabiają. Tak więc grupa nie chodzi na spacery gdzieś dalej tylko po boisku szkolnym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Porozsadzani to Oni są już od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
to może niech szkolny pedagog/psycholog przyjdzie na te zajęcia i coś razem z panią wykombinują? dzieci są na tyle małe, że "rozmawianie" z nimi o tym, żeby były grzeczne większego sensu nie ma, za bardzo to odwleczone w czasie; trzeba raczej działać natychmiast (jakieś tam siedzenie na krześle, stanie w kącie - czy co tam;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Pani rzeczywiście sobie trochę nie radzi albo dzieci strasznie się rozszalały przez wakacje. Ich wcześniejsza przedszkolanka nie miała z nimi aż takich problemów. Poza tym jednej nauczycielce też jest chyba trudno zapanować nad tak dużą grupą dzieci. Widziałam kilka razy jak ci chłopcy się zachowują podejrzewam,że nawet ich rodzice sobie ze swoimi dziećmi nie radzą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ta za nauczyciel? :/ Dla mnie ewidentnie jest to wina nauczyciela. Normalny i dobry nauczyciel nigdy nie powie: Nie umiem poradzić sobie z dziećmi. Dobry pedagog poradzi sobie z każdym dzieckiem (gdyby tak nie było pedagogika specjalna nie miałaby prawa bytu). A że rodzice za mało poświęcają uwagi na wychowanie dzieci to już zupełnie inna kwestia... Przecież najważniejsze w macierzyństwie jest urodzić sn, karmić piersią, być na każdy wrzask dziecka, być niewyspaną i totalnie uzależnioną od dziecka. Ale wychowanie? A kto by się o to martwił! przecież "moje dziecko jest grzeczne i nie robi nic złego. W końcu jest jeszcze małe i wszystko mu wolno". Mimo wszystko ja bym poszła z innymi rodzicami do dyrektora i powiedziała, ze nauczyciel ewidentnie nie daje sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Mamo 6latki i co dalej ? Zmienią nauczyciela? Wątpię ,mieszkamy w małej miejscowości (prawie na wsi ;-) ). Jest tu tylko jedna szkoła.A dyrektor co zrobi ? Da naganę,pouczenie nauczycielce ta w przyszłości może bać się zwracać do rodziców, dzieci dalej będą niegrzeczne będą "rozwalać" lekcje i przez to najbardziej poszkodowane i najwięcej tracą grzeczne dzieci. I tak koło się zamyka. Bez sensu takie rozwiązanie,bo problem i tak pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... jest cała masa osób po studiach pedagogicznych, które nie mają szans znaleźć pracy a które być może lepiej by się do tego nadawały. Ja jestem bardzo wymagająca co do nauczycieli, gdyż sama skończyłam studia nauczycielskie, w rodzinie mam nauczycieli, więc wg mnie żeby w szkole pracować trzeba naprawdę mieć do tego predyspozycje. Nie cierpię osób niekompetentnych- a na taką mi wygląda nauczycielka Twojego dziecka. Jeżeli uważasz, że zmiana nauczyciela jest nieopłacalna i że ta Pani nie radząc sobie totalnie z dziećmi wystarczająco przygotuje grupę do dalszej sytuacji to w gruncie rzeczy nic Ci więcej nie doradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Mamo 6 latki jeśli jesteś po studiach nauczycielskich to jakie kroki Ty byś podjęła ,gdybyś miała takie problemy z dziećmi w klasie ? Jeszcze nie słyszałam o tym,żeby zmieniono nauczyciela. Wątpie żeby dyrektor zmienił nauczycielkę. Być może w dużych miastach jest masa ludzi po studiach ale niekoniecznie na wsi. Przez długi czas szkoła miała problem ze znalezieniem nauczycieli niemieckiego i angielskiego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Tak sama z siebie to pewnie,że bym chciała zmiany nauczycielki na kogoś kto sobie być może lepiej poradzi. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA@@@
Powinny miec wiecej zajec ruchowych zeby rozladowac emocje. A Pani zamiast wyjsc z dziecmi na boisko zeby sie wybiegaly, wyskakaly to mowi, ze sie boi... Dzieci do prawidlowego rozwoju potrzebuja ruchu, wtedy nastepuja naturalna integracja procesow integracyjnych. Poza tym byc moze pani prowadzi zajecia w nudny sposob... Byc moze te dzieciaczki maja taka nature i rodzice nic tutaj nie poradza. Pani najlepiej chcialaby zeby staly jak mumie i nawet nie odzywaly sie. A tak na marginesie nie dzieci zbyt ugrzecznione i niesmiale maja przerabane w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przegapiłam wątek :P Kasia nieźle mówi- jest naprawdę wiele metod wychowawczych dzięki którym można sprawić, ze bardziej ruchliwe dzieci usiedzą dłużej w miejscu. Ja widzę jak wiele młodych nauczycieli od tego odchodzi... Metody Kasi są świetne ja dodatkowo bym dorzuciła: częste przerwy w pisaniu w postaci "wkręcania żarówek" (ręce bardzo odpoczywają), skłonów, ćwiczeń oddechowych. Jeśli bym miała np. jak u Ciebie 3 wybitnie rozbieganych dzieci non stop bym je angażowała do pomocy: przyniesienie kredy, podlanie kwiatów, zmoczenie gąbki. Ktoś powie, że dziecko non stop byłoby przez to odrywane od lekcji? Właśnie nie! :) Dzięki takiemu przespacerowaniu się z gąbką, kredą, czy podlaniu kwiatów dziecko by dłużej potrafiło się skupić na zadaniach :) Są poprostu dzieci, które potrzebują więcej przerw. Nie znam dokładnie Twojej grupy, więc na odległość ciężko mi na chwilę obecną podać jeszcze jakieś metody bo nie wiem w czym tam dokładnie tkwi problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .*
Ciekawa jestem co z tym wszystkim nauczycielka zrobi. Widzę często,że z rodzicami niegrzecznych dzieci rozmawia gdy dzieci są odbierane ze szkoły. Inna sprawa to szkoła w ogóle nie jest przygotowana na przyjęcie 6latków prawie 30 dzieci i mała sala w której cały dzień te dzieciaczki siedzą ;/ Będę wdzięczna jeśli ktoś coś jeszcze dopisze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forowicz23
Mój synek zaczął mnie słuchać. Problem był po mojej stronie. Byłam okropna, niecierpliwa i reagowałam nerwowo Jak najbardziej warto tu pójść Psycholodzy z Ascendohttp://ascendo.pl/dlarodziny2.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 6 latka
Gdy pojawiają się problemy w ogarnięciu grupy spowodowane kilkoma rozbrykanymi dzieciakami, bardzo pomagają przerwy ruchowe dla wszystkich. Przysiady, na stojąco ruszanie rączkami, łapanie za ucho kolegi obok, czy też kręcenie głową na "tik-taki" dla rozluźnienia, itp. Na zakończenie ćwiczeń Pani informuje "kto nie siedzi ten jajo". Dzieci wracają do zadań w ławkach. To jedna z metod, którą stosuje wychowawczyni mojego syna. Dla bardziej intensywnych dokłada kilka przysiadów, podskoków, stanie na jednej nodze, czy też wiatraków z rączek... Od koloru do wyboru. Ograniczenie słodyczy przez rodziców też bardzo pomaga, dzieci nie są wtedy tak intensywnie pobudzone. Proszę poczytać jaki wpływ na dzieci ma cukier, łatwiej będzie zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×