czy związałybyście się z rolnikiem?

dziś RTL zaczyna kolejny sezon Bauer Sucht Frau - Rolnik szuka żony. mam pytanie do pań, czy związałybyście się z facetem, który ma gospodarstwo? załóżmy, że facet całkiem przystojny, jest po studiach, bez nałogów, a gospodarstwo dobrze prosperuje. o tyle mnie to interesuje, gdyż mam właśnie takiego faceta w rodzinie, szuka, ale gdy panny słyszą że rolnik, od razu go skreślają.

raczej nie, ale nigdy nei wiadomo

nigdy rolniki czyli wieśniaki to najczęscie niedorozwiniente brudasy, z wąsami, śmierdzą, odbija sie im kiełbasa z czosnkiem, mają brudne pazury i braki w uzębieniu, pierdzą po obiedzie i rozmnażają sie jak króliki a najgroszy ten smrod nigdgy w życiu z takim gównem

przerażona - jesteś naprawdę ograniczona. śmierdzieć i pierdzieć to może każdy - nawet profesorek UJ, sama znam takiego.

dodam, że gospodarstwo które posiada mój znajomy rolnik, to tylko i wyłącznie warzywa i zboża. żadnych zwierząt, nawet jednej kury na podwórku - to tak w kwestii smrodu.

ale musiałabym cokolwiek robić na polu? Bo jeśli tak, to - nie.Nie nadaję się do takiej pracy.

Ja bym chcial kobiete z gospodarstwem ale ladną i elegancką i musi miec kury !!! bo ja jajek ze sklepu nie dotykam, tylko wiejskie od kury ktore biegaja sobie po podworku

Ja jestem żoną rolnika i czasem mam dość wszystkiego.

zależy czy ktoś chce mieszkać na wsi, ja jestem mieszczuchem, ze wsi wszędzie daleko, cisza, że zgłupieć można, ale są różne miejscowosci, no właśie nie wiadomo, każdy przypadek jest inny

taaa, taką co w ful mejk-apie wchodzi na siano po te jajka, a w szpilach robi wykopki

rozm 44 - czemu masz dość, musisz pracować w polu czy masz swoją pracę?

czarna_skarpeta - oczywiscie :) farmerka w amerykańskim stylu, taką która ma gospodarstwo ale tylko nim zarzadza, sama nie paprze sie w gnojowicy czy w chlewie.

taka zarządczyni to pewnie by ciebie do roboty zagoniła :D

e tam, jakis Ukraincow by sie zatrudnilo ;) podobno teraz na wsi nie chcą Polaków tylko wlasnie Ukrainców, Mołdawian ( nie wiem jak to sie odmienia) i innych z dawnego zsrr

załóżmy, że taka żona rolnika nie musiałaby pracować na roli. jeden z moich znajomych (jak można się domyśleć, mieszkam na wsi :P) też rolnik, ma fajną żonę, która jest przedszkolanką i pracuje w swoim zawodzie, on pracuje w polu, ona nawet nie wie gdzie mają te wszystkie pola, są bardzo szczęśliwi.

Up

Nie, nie chodzi już nawet o niego, ale źle bym się czuła uwiązana do tego samego kawałka pola co moja krowa. Poza tym znając mnie pewnie chciałabym wszystkie zwierzątka trzymać w domu, bo one takie biedne są :P

A jesli rolnik nie ma zwierząt :-) ?

to po co mieszkać na wsi, jak bez zwierząt?:D a tak poważnie, czułabym się nieswojo w niczym nie pomagając. Mogę mieszkać na środku wygwizdowia, ale nie chciałabym mieć gospodarstwa. nie umiałabym się kompletnie odciąć i nie myśleć jak to wszystko działa, a nie mam na to ochoty.

up

Rolnik rolnikowi nie rowny. Sa bogaci, ktorzy maja ludzi do pracy i maszyny, ale sa tez i biedni. Na pewno nie zwiazalabym sie z takim, ktory ma male gospodarstwo i ja jeszcze musialabym w polu pracowac. Zreszta wole miasto od wsi, wiec rolnicy nigdy mnie nie interesowali.

Ja tam nie mam nic przeciwko rolnikom.

a ja chcę rolnika, mam dosyć miasta, korporacji i mobbingu, chcę spokoju i pracy na swój rachunek