dlaczego miłość małżeńska jest piękna?

jak myślicie- co czyni ta miłość wyjątkową? to o niej jest najwięcej filmów i najwięcej inspiracji nią w literaturze. dlaczego warto przeżyć tą miłość?

"to o niej jest najwięcej filmów i najwięcej inspiracji nią w literaturze." czy ty się dobrze czujesz? w sztuce opisuje się, a w prawdziwym życiu pragnie, miłości, jej początków, a nie małżeńskiej sielanki

ale wy jesteście straszni. mówiąc o małżeństwie miałam na myśli właśnie miłość. nie jestem katoliczką. widzę, że mam do czynienia z kulturalnym towarzystwem. nie zesraj się przed komputerem jeden z drugim, bawole...

Wyjątkowa jest tylko wtedy, kiedy po paru niepowodzeniach nie kończy się zasranym rozwodem i praniem syfu przed rodzinką i znajomymi. Tylko dojrzali ludzie są gotowi na tą jedną,prawdziwą miłość, nie rezygnując przy tym z młodzieńczości.Mam nadzieję,że rozumiesz o co mi chodzi.

hmm.... chyba tak.

Kocham mocno i prawdziwie od 11 lat, chociaż zaczęłam mając tylko 17. Czasem pojawiała się ciekawośc "jak to jest być z innym", ale teraz, mając 28 lat wiem, że On jest dla mnie najważniejszy :) Jesteśmy małżeństwem ponad 3 lata,a uczucie stało się tylko głębsze. Z całego serca życzę Ci tego samego.

dzięki;-) i gratuluję

taaa moi rodzice są ze sobą zasranych 30 lat i jest to 30 lat gehenny piękna, cudna miłość :o

Ja jestem z moim mężem 3 lata po ślubie ;) Na jego szczęściu zleży mi bardziej niż na swoim. Kocham Go tak mocno jak nigdy nikogo, jestem w stanie powiedzieć z ręką na sercu że oddałabym życia dla niego. Mam dopiero 19 lat, ale czuję że On to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Wszystkim życzę takiej miłości

moja nie była piekna i konczy sie jak ktos wczesniej pisał zasranym rozwodem, choc nadal go kocham i on mnie wiemy ze nie jestesmy dla siebie ot i to taka miłosc

powiedz to za 20 lat , jak bedziesz mieć kupę bachorów i zszargane nerwy

jezu......aż tak? ale co, nie warto? bachory przeszkadzają, jak to napisałaś. pewnie mniej jest wtedy czasu dla siebie, zmęczenie i się schody zaczynaja.... czy bywa tak w związku z tym, że dziecko dzieli zamiast łączyć?

Dlaczego kwiat jest piękny? Nie mam racjonalnych, ogólnych powodów. Jest piękny bo tak to widzę.

Co Wy gadacie... ludzie? Co wy za dzieci macie? Ja mam córkę 3 letnia, jest grzeczna kochana wszystko przy niej można zrobić jest naszym szczęściem. Ludzie dzieci nie rozdzielają ani nie są tarczą ochronna. Jak wychowasz tak będziesz mieć! a Co z niedzielnym obiadem i bieganiem rano po trawie, graniem w piłkę i kąpaniem psa. Ludzie którzy nie mają dzieci nigdy nie będą w pełni szczęśliwi

ZZiX - XD hamuj

Nie wszyscy małżonkowie pochodzą z patologii i prymitywu.

tylko nie schodźcie za bardzo w temat miłości rodzicielskiej, bo pytanie jest o małżeńska , stricte. że też zawsze jak sie człwoiek pyta o to, to się wszytsko do dzieci sprowadza. poza dziećmi nie umiecie kochać? miłość między ludźmi to tylko miłość do dziecka???

whedif- prawda w oczy kole?

ZZiX - dafaq?

Małżeństwo to nie miłość, to tylko rejestracja związku, kościelna czy cywilna jeden ... Sama nacielam się :(

XX- chyba, że nie chcą miec dzieci. zdarza się.

Oczywiście że nie wszystko sprowadza się do dzieci. Ja tutaj chciałam aby sprostować wątek że dzieci psują związek. A co do miłości małrzeńskiej to myślę że zadużo się wypowiadać niebęde bo 3 lata to nie jest jakiś bardzo długi staż, aczkolwiek odpowiadając na pytanie dlaczego jest taka piękna to powiem że tylko ta bezgraniczna jest piękna ktora nie konczy się rozwodem jak 90% związków.

Każdy sam wyznacza granice szczęścia, dla nas dzieci nie są priorytetem. Moi Rodzice są ponad 30 lat po ślubie, mają 11-letnie dziecko, bo chcieli, bo się kochają nadal. W życiu moim i moich Rodziców nigdy nie było zdrad i patologii, szczęście istnieje jeśli jesteśmy w stanie je przyjac.

ok, ale pisząc o małżeństwie miałam na myśli właśnie tą miłość- stały związek, nie musi być formalny, ale STAŁY. Dlaczego jest piękny? czemu ludzie tak tego chcą? potem i tak go zaniedbują. jaki wpływ mają na to dzieci?

ok ZX, dzięki;-)) miło wiedzieć, że gdzieś ludzie się kochają. a 3 lata to już prawie dotarty związek, to dobrze;-)) jak jest motywacja, to i może być tak dalej i bez rozwodu;-))

moim zdaniem dzieci psują związek bo oddzielają kobietę od mężczyzny, bo dla niej rola matki staje się ważniejsza od roi żony czy tam partnerki poza tym psują relacje jako takie - wkrada się ta presja psychiczna że nawet gdybyś się kiedyś odkochała to musisz być z tym kimś bo jest ojcem Twoich dzieci niemniej jednak to moje odczucia. nie wiem w jaki sposób fakt posiadania miałby chronić miłość rodziców ale niewątpliwie chroni rodzinę przed rozpadem

whedif ile masz lat? Bo czasem wydaje mi się, że w tym względzie masz rację, ale za mało mam doświadczenia życiowego, aby stwierdzić to kategorycznie. Jednak mam dokładnie takie obawy i podejrzenia jak piszesz.

Jeśli chodzi o motywację? hmm jak dla mnie motywacja może być do zrobienia lekcji czy do posprzątania w kuchni, ale czy do miłości jest jakaś motywacja? nie sądzę ona poprostu jest :) My mieliśmy na początu pierwszy step czyli zauroczenie nietrwało to długo miałam wtedy 16 lat po roku znajomości wzieliśmy ślub i uczucie zaczeło się zmieniać w przywiązanie, poznawanie siebie w 100% kiedy sie już wie że druga osoba zna nas lepiej jak my sami siebie to juz jest to. Kiedy czeka na nas rano przysłowiowa Czarna Kawka to napada nas uczucie że właśnie mielismy na nią ochote. To jest coś cudownego. Ja uzależniłam swoje życie pod partnera co nie wiem czy w przyszłości nie będzie przeszkoda ale jak dotychczas jest super, nie wyobrażam sobie życia bez niego :) Ale jedna najważniejszą rzeczą którą podam jako fundament naszego związku jest szczerość!!!!

lol 23 lata ale z doświadczenia mojego sobie nie skorzystasz 0 związków ja korzystam z doświadczenia innych ludzi których znam lub znałam no i to są bardziej moje przemyślenia whedif dobrze prawi polać jej

whedif- przyznam Ci rację w tym momencie, ale to właśnie zależy od osoby wiesz, masz racje dużo kobiet zaczyna mamuśkować a wtedy tat idzie na bok i związki mają kryzysy, ale nie każdy jak ludzie umieją sobie to wszystko poukładać i wiedzą gdzie jest kogo miejsce w rodzinie wtedy może być całkiem fajnie, ciekawe przysłowie: nawet najlepsze dziecko, nie zastąpi Ci najgorszego męża!