Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sally..

Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak...

Polecane posty

Gość sally..

Moja znajoma rodzi za 3 tygodnie i już planują z mężem wyjazd samolotem na święta za granicę do rodziny, a jak dziecko będzie miało jakieś 4 miesiące planują wczasy za granicą. Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, czy to oni mają mylne wyobrażenie przy opiece nad noworodkiem/niemowlakiem. Sama mam dziecko i w okresie noworodkowo-niemowlęcym nie miałam ochoty nawet na gości w domu, nie wyobrażam sobie wyjazdu z noworodkiem czy niemowlakiem jeśli sytuacja by mnie do tego nie zmusiła. A jak wy uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świąt jeszcze troche jest,
więc dziecko nie będzie już noworodkiem, a skoro oni czują się na siłach, to niech jadą- to, że Ty jesteś typem domatorki, to nie znaczy że inni również, więc nie zajmuj się wyjazdami znajomych tylko swoją rodziną- tak będzie najlepiej- nie piszę tego złośliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to ich pierwsze dziecko, to wielu spraw moga nie być swiadomi. Ja też planowałam, ze na wiosnę (dziecko urodziło się w styczniu) lece w podkokach do klubu wioślarskiego :-D tiaaaa... na kajak wsiadłam po kilku latach :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
Chodzi mi o to że dziecko będzie miało niecałe 6 tygodni i z takim maluchem wpuszczą ich na pokład samolotu? A ciśnienie przy starcie i lądowaniu nie ma wpływu na tak mały organizm? Poza tym gdy będzie miało te 4 miesiące i wyjadą za granicę to flora bakteryjna z innego kraju chociażby w wodzie nie ma wpływu na zdrowie dziecka? Ja rozumiem że są osoby aktywniejsze ode mnie ale jaka jest granica między aktywnością a brakiem odpowiedzialności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
To ich pierwsze dziecko i od początku są zdania że dziecko będzie z nimi aktywnie spędzać czas. Najpierw się z tego uśmiałam, bo pamiętam swoje pozytywne nastawienie przed porodem i również swój płacz po porodzie. Znajomi nie mogli zrozumieć dlaczego takim problemem jest dla nas wyjazd 200 km do teatru (mieszkamy daleko od siebie) gdy w domu jest niemowlak. Oni są zdania że mały człowiek nie wywróci ich życia do góry nogami. Ja się zastanawiam teraz czy to jest w ogóle możliwe. Zakładając że urodzi im się anioł bez kolek. Moje życie uległo całkowitej reorganizacji. Wszystkie jest ustawiane pod dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dwutygodniowym byłam pod namiotem. Z miesięcznym na 2 tyg na wczasach na Mazurach (550 km od domu) Byłam zła,że nikt mnie nie odwiedzał po porodzie szanując mój spokój bo się nudziłam Wszystko zależy od nas samych. Moja teściowa ma 60 lat a na palcach można policzyć ile razy ruszyła się z domu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świąt jeszcze troche jest,
dosyć często latam samolotem i niejednokrotnie widywałam takie kilkutygodniowe maluchy, a co do zmiany klimatu itd- do Afryki chyba nie lecą? dziecko z pewnościa wywraca świat do góry nogami, ae z drugiej strony nie można zapominać, że oprócz bycia rodzicami jest sie poprostu ludzmi i jeśli można zrobić coś dla siebie, to nie należy tego odpuszczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
mogę wtrącić słówko powiedz mi w takim razie jak to było w twoim przypadku, bo przecież z noworodkiem przez 6 tyg nie powinno się wychodzić z domu, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Do tego połóg 6 tyg krew się leje, położna przecież przychodzi na kontrolę, ból krocza itd. Jak w tym wszystkim udało ci się i chciało ci się leżeć pod namiotem z 2 tyg dzieckiem, a później te mazury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świąt jeszcze troche jest,
o matko, Ty przez 6 tygodni nie wychodziłaś z dzieckiem z domu? kto Ci takich rzeczy naopowiadał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
Kurcze no ja tego nie ogarniam, bo przecież dziecko musi mieć paszport. Więc z takim noworodkiem trzeba do zdjęcia iść, dokumenty złożyć w wydziale paszportowym i przecież czeka się ze 3 tyg na paszport.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazury i namiot to było inne dziecko Po dwóch tyg skończyło mi się krwawienie i dlatego bez problemu mogłam pojechać ;P Dziecku już odpadł też pępek :) Na polach namiotowych są łazienki, było upalne lato, a my byliśmy kilka dni. Na Mazurach mieszkaliśmy w domu i dziecko całą dobę spało na świeżym powietrzu. Z tym,że z dzieckiem po porodzie nie wychodzi się z domu to rozumiem,że po prostu taki żarcik ;P A jak ze szpitala je wyniesiesz? teleportacja, czy specjalna tuba próżniowa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
Nie wychodziłam dłużej jak 6 tygodni bo moje dziecko urodziło się jesienią, a później przyszła mroźna zima. Wyszłam dopiero chyba po 2 miesiącach do rodziny i to też tylko do samochodu i z samochodu bo straszny mróz był. Nie liczę oczywiście szczepienia, bo musiałam na nie dziecko zabrać, czy werandowania na balkonie. A co do zaleceń to położna środowiskowa mówiła mi że nie można z dzieckiem wychodzić, bo akurat fruwało pełno wirusów a noworodek zaraz szybko infekcję złapie bo ma słaby organizm jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od kiedy to z dzieckiem przez pierwsze 6 tyg nigdzie nie mozna wychodzic???? hahahahahhahahahhahahhahahahhahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zima jest wlasnie super na spacery, swietne powietrze. Ubierasz cieplo malucha, owijasz kocykiem, kombinezon i spacerki sa rewelacyjne, i zdrowe. jak mozna 2 miesiace dziecko w domu trzymac bo zimno na dworze??? Sama siedz 2 miesiace i nie wychodz na swieze powietrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świąt jeszcze troche jest,
no to mnie teraz rozwaliłaś dziewczyno- Twoi znajomi sa jak najbardziej normalni, to Ty niestety jesteś dziwaczna- nie wyobrażam sobie kisić dziecka przez 2 miesiące w domu nawet przy największych mrozach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
W szpitalu też mnie informowano że dziecko szybko wsadzić do samochodu nagrzanego już i do domu. Przez pierwsze 6 tyg nie wychodzić z domu. Latem mówili że można wyjść dużo wcześniej tylko unikać zatłoczonych miejsc ale jesienią siedzieć w domu żeby dziecko oswoiło się z florą bakteryjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świąt jeszcze troche jest,
trzymają takie mamusie dzieci w domu, a ptem się dziwią że dzieko wychyli nos na zewnątrz i już chore, a potem antybiotyki i inne wynalazki- naprawde takie rzeczy to tylko w naszym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
To z trzymaniem dziecka przez 6 tygodni w domu, to musi być żart :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie wiem. Mam 4 dzieci. Dwójka z lipca Córka z września, syn z listopada... DO dziś pamiętam jak w lesie były wielkie zaspy to z koleżanką na plecach niosłyśmy wózek, bo nam tak fajnie na spacerze było, hehe :D Pierwsze spacery były od razu po wyjściu ze szpitala, żaden z lekarzy, położnych czy pielęgniarek nawet nie próbował mi takich głupot wmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świąt jeszcze troche jest,
zaczynam myśleć, że to prowokacja, bo dawno takich bzdur nie czytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
Sorry ale jak jest mróz -15 to się z małym dzieckiem na dwór nie wychodzi. Można gdy jest niewiele poniżej zera tak do -5, a jak jest na plusie np +5 to wirusy dają czadu i lepiej dla dziecka jest siedzieć w domu. Moje dziecko ma się dobrze, nigdy nie miało poważniejszej choroby niż przeziębienie. Jestem zdziwiona że was dziwi to że przez 6 tyg się z domu nie wychodzi jesienią z noworodkiem. U mnie to norma, wszyscy znajomi to wiedzą, rodzina. Ale ok dobrze wiedzieć że jestem w takim razie przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam wcześniaczka, który owszem miesiąc był w szpitalu ale jak tylko niunia wyszła to spacery od pierwszego dnia. Teraz ma 6 miesięcy a juz była na wakacjach 400 km ( w lipcu) i kilka razy u rodziny 120 km. Moim zdaniem autorko sama to napisałaś to z Toba jest cos nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za roznica czy -15 czy -5. Dziecko MUSI wyjsc na spacer, w szczegolnosci taki noworodek, ktory potrzebuje swiezego powietrza a nie siedziec 2 miesiace w domu... odizolowane od swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świąt jeszcze troche jest,
no i z pewnością jak jest 20 stopni lub mniej, to Twoje dziecko chodzi juz w czapce i rajstopach żeby go przypadkiem nie zawiało, powiedz, w którym to szpitalu takie mądrości o niewychodzeniu przez 6 tyg głoszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
Różnica jest taka że przy -10 układ oddechowy noworodka nie nadąża nad ogrzewaniem powietrza, bo jest jeszcze niedojrzały. Świeże powietrze moje dziecko miało przy werandowaniu i przy wietrzeniu pomieszczeń. Ok rozumiem że jestem nadopiekuńcza, wydawało mi się że nie jestem, bo znam wrażliwsze matki ode mnie. Oświeciłyście mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wowwowwow
nie wierzę...:/ moja mała urodziła się w połowie grudnia i od drugiego dnia życia była werandowana, a po tygodniu na pierwszy spacer.... nie wiem co za niby spec Ci nagadał że trzeba kisić dziecko w domu..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do świąt jeszcze troche jest,
no ale napisz proszę, co to za szpital, bo jestem bardzo ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally..
Nie należę do matek przegrzewających swoje dzieci jeśli o to ci chodzi. Jak już pisałam moje dziecko nie ma kłopotów ze zdrowiem, nigdy nie miało. Rodziłam w innym mieście niż mieszkam i zarówno w szpitalu mówiono mi o kwarantannie 6 tyg jak i położna środowiskowa z mojego miasta mi to zaleciła, a nawet przedłużyła. Do tego pamiętam z poradników które czytałam, też była w każdym wzmianka o kwarantannie. Nie wzięłam tego z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×