czy wybudzac w nocy na karmienie?

Radzę ci porozmawiać z lekarzem, bo on obejrzy dziecko i będzie wiedział co i jak. Są dzieci które trzeba wybudzać bo słabo przybierają na wadze i to nieprawda że jak będzie głodna to się wybudzi, są dzieci które właśnie się nie budzą mimo że są głodne, spada im cukier i są zbyt zmęczone by ssać.

Nie rozumiem, dlaczego niektóre matki karmienie mlekiem modyfikowanym nazywają "pakowaniem jak w tucznika". Ciekawe, czy jakbyście z różnych przyczyn nie mogły karmić piersią i musiały karmić mm, czy też byście były tego zdania.

Aaaa i trudno, żeby dziecko urodzone z wagą 3900 i długością 57 cm było znowu takie malutkie :)

czyli jest mała i drobna więc jest dobrze. Jeśli martwisz się o to waż regularnie np co tydzień w przychodni. Możesz próbować przystawiać przez sen nawet na parę łyków, to zawsze coś bo takie maleństwo potrzebuje substancji odżywczych. Twoje dziecko nie budzi się, ale zobacz dlaczego potrzebuje jedzenia w nocy zaznaczone myślnikami. Dlaczego dzieci się budzą? Bo taka jest ich natura! Fazy snu małego dziecka są krótsze niż u dorosłego. Dziecko potrzebuje bliskości, pewności, że nie jest samo i poczucia bezpieczeństwa, by znów spokojnie zasnąć. -----Do tego jego niedojrzały układ trawienny potrzebuje lekkostrawnego pokarmu, by nieobciążony organizm mógł zająć się rozwojem. Nic nie jest trawione lepiej i łatwiej niż mleko mamy. Mózg dziecka potrzebuje składników z kobiecego mleka, które dostosowują się do jego potrzeb, zapewniając optymalny wzrost i rozwój----- Czy dzieci karmione mlekiem modyfikowanym śpią inaczej? One też budzą się w nocy. Podanie mieszanki nie zapewni Ci 8h nieprzerwanego snu. Jest jednak różnica w tym, jak śpią dzieci karmione piersią i „butelkowe, wynikająca z tego, jak funkcjonuje ich organizm. Mleko modyfikowane jest dla małego dziecka o wiele cięższe do strawienia niż mleko mamy. Organizm w pewien sposób wyłącza większość funkcji życiowych, usypia je, i skupia się na trawieniu pokarmu, który mu dostarczono. Przy karmieniu piersią w nocy trawienie odbywa się jakby obok, niezauważalnie i nie obciążając organizmu.

elka felka tu nie chodzi że mm jest be, tylko o to z jakim skutkiem dziecko przyjmuje to mleko. Poza tym to mleko nie powstało po to żeby kobiety miały wybór, tylko żeby miały czym karmić jeśli naprawdę nie mogą piersią, tylko że koncerny wyłapały w tym interes i zrobiły ogromną pracę marketingową żeby sprzedawało się go jak najwięcej, mają na tym grube miliony a mamuśki poczucie, że dają dziecku coś tak samo dobrego jak mleko naturalne a nawet lepszego... ten proces trwa przynajmniej od lat 70tych XXw, kiedy zaczęto wmawiać kobietom, ze mają słabe mleko, dziś te kobiety wmawiają swoim córkom, synowym że mleko kobiece jest niewystarczające i następuje plaga -nie miałam mleka- miałam za słaby pokarm- chciałam karmić ale nie udało się. Nie mówię o tych matkach, które zupełnie nie chciały karmić piersią, to inny temat a koncerny zacierają ręce i wymyślają ciągle nowe produkty...

bo przecież każda mama chce dać dziecku to co najlepsze

ale ci dobrze, mój ma trzy miesiące i śpi bez przerwy maksymalnie sześć godzin, i to rzadko

mama malszuka 5m - nie rozumiem dlaczego probujesz wywolac w matkach karmiacych mm poczucie winy, bo Twoj post na to ewidentnie wskazuje. Tez mialam taka pielegniarke na oddziale OPN, gdy moja corcia juz trafila pod kroplowke ,co to mi nie chciala podac butelki, argumentujac to tym ,ze kazda podana butelka to krok w tyl z laktacja. Wydarla sie na mnie czy chce karmic piersia czy nie , na co jej odpowiedzialam , ze moje dziecko ma byc przede wszystkim najedzone i to jest najwazniejsze. Po czym powiedzialam , ze jesli mi nie da tej butelki to zrobie taki raban, ze skonczy sie u orydynatora. Przeciez jesli mala bylaby nienajedzona to automatycznie cukier by znowu spadl , a tego bardzo sie balam. Pozniej mi ta baba gadal , ze wymuszam na nich jedzenie! Ba, byla taka jeszcze sytuacja, ze weszlam do tego pokoiku tych pielegniarek zapytac jak cukier mojej corci ( miala kilka razy dziennie robiony pomiar) na co jedna z pielegniarek wydarla sie : "A co Pania to interesuje?!" Wiecie co? Wmurowalo mnie. Normalnie zatkalo, no jak co mnie interesuje wyniki badan mojego dziecka?! Cale szczescie to byla tylko jedna zmiana takich idiotycznych bab, ale do dzis zaluje, ze nie zlozylam skargi.

Cięzko powiedzieć czy masz wybudzać czy nie bo nie wiemy czy maluszek ma niedowage czy nie. To, ze z waga jest na 3 centylu wcale tego nie oznacza. Wszystko w zalezności od wzrostu.

wzrost to 53 cm

jesteś dorosła kobieto trzeba było złożyć skargę jak nie pasowało ci zachowanie personelu a o wynikach rozmawia sie z lekarzem, nie pielęgniarkami. Natomiast ja zrozumiałbym ten tekst inaczej, raczej chodzi o zastanowienie się nad głębią problemu. Może to wina hormonów ale wzięłaś to za bardzo do siebie. Też nie rozumiem po co dokarmiasz, na twoim mleku dziecko przybierałoby idealnie :)

Jak się nie budzi w nocy to znaczy że nie jest głodna i nie trzeba karmić. :) Ja bym chciała tak pospać sobie.

Chcialam sie zapytac pielegniarek ile wyniosl cukier corci, bo to one robia te pomiary. Nie bede w srodku nocy szukac lekarza, zeby mi przylecial na sale na ktorej sa pielegniarki odczytac wynik. A dokarmiac kazali lekarze, bo wyobraz sobie, ze dziecku po nakarmieniu moim mlekiem nie podnosil sie cukier pomimo kilkukrotnych karmien i badaniu poziomu cukru zaraz po tym. I zalecenie lekarzy bylo aby dokarmiac i jestem doskonalym przykladem tego , ze pokarm matki dziecku jednak nie zawsze wystarcza.

I dodam tylko, ze moje dziecko nie budzilo sie na jedzenie, nie plakalo a niedokarmione bylo, wiec to nieprawda , ze jak spi to znaczy, ze glodne nie jest. Moja corka miala cukier okolo 30stu, czasem nawet 20 pare, norma to okolo 70-80 , co moze skutkowac spiaczka , zmianami w mozgu a nawet smiercia, wiec droga "do mama mama00" radze wpisac w google hipoglikemia i nie stawiac falszywych, z nikad wzietych tez , ze mojemu dziecku piers by w zupelnosci wystarczyla

moje dziecko ma cukier w normie

nie wystarczył zanim rozwinęła się laktacja. Później mogłaś spokojnie karmić samą piersią, bo niemozliwe że że przybrał tak dużo z samego mleka modyfikowanego.

Czyli wzrostem jest na 10 centylu? Drobniutka jest po prostu i wcale nie ma niedowagi. Chociaz pediatra nie jestem.

pokarmu mialam duzo, bo az tryskal i musialam sobie pod prysznicem na cieplo rozmasowywac i sciagac mimo ze dziecko oproznialo piers przy kazdym prawie karmieniu. A gdybym pozniej mogla karmic sama piersia to lekarze w wypisie nie zalecaliby daleszego karmienia mm i piersia, czyli karmienia mieszanego, wypis sporzadzany jest indywidualnie do kazdej mamy i dziecka, wiec lekarze doskonale wiedza co robia.