Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wa wka

Zyjacy w dlugich zwiazkach bez slubu...

Polecane posty

Gość psychiczna witaj
Widzisz że osiol by zrozumial ale nie alluim, ona i tak jest wyzsza niż wszystkie zony i konkubiny. pani psycholoŻka fajna laska z ciebie. Szkoda czasu na ta sucz allium:D :classic_cool: Allium cos zamilkla? Boisz się czy co? Podaj namiary na synkow twoich chetnie ich rozkocham i naklonie do konkubinatu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galarettka owocowa
widzi ze nie daje rady i sie osmiesza to pobiegla sie poskarzyc mamuni :p :p ha ha dziecko :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychiczna witaj Witaj :) Ja już sobie odpuściłam parę stron wcześniej i widzę, że to była dobra decyzja :D I też odnoszę wrażenie, że Pani Psycholożka to spoko babka, ale tak samo się dziwię - jej posty to tylko woda na Alliumski młyn. Dlatego też nie będę podbijać tematu, chyba czas na to, żeby zszedł z głównej :D Miłego popołudnia wszystkim :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już napisałam w temacie allium i jej wiejska mentalność z nią nie podyskutujesz!!! To jest kobieta, która obiera dany obszar myślowy i nie wychodzi z poza niego. Dla nie niej niema innego odcienia niż czarny i biały. Jeśli dajesz jej argumenty odpowie "NIC NIE ZROZUMIAŁAŚ.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anty Fani Allium
Jedno jest pewne można allium pluć w mordę a ona powie o deszcz pada hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytat allium "absolutnie sie nie gniewam grzech jest nieposłuszeństwem Bogu , nie żadenmu z kosciołów . Bo to w jednym z kosciołów - często chcrześcijańskim , jest grzechem w drugim nie jest . A Bóg jest jeden i jedna ma definicję grzechu . I jasne i logiczne ."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczna witaj
Allium jest swiadkiem jehowy dlatego nie potrafi akcetowac zdania innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allium na temat wolnych związków wolne związki jak sama nazwa mówi są wolne - możesz odejść nie p ponosząc zbytnich konsekwencji . i o to w nich chodzi . Przeczytajcie Moda na wolne związki czy jakoś tak allium udziela się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidła życiowe prawię
jeśli jest się w związku na tyle długo, że nie widzi się różnicy między życiem bez ślubu a życiem w zalegalizowanym związku (jakkolwiek to brzmi) to uważam, że ślub jest potrzebny bo zabezpiecza jedną i drugą stronę. Moim zdaniem po to się bierze ślub. Nie z miłości (bo ta przechodzi), nie dla weselicha (bo to kosztuje, nie zwraca się a przy niedojrzałych małżonkach jest niepotrzebnym kosztem), nie dla ludzi (bo obcy to akurat najmniej mają do powiedzenia), tylko dla siebie samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, to, że wierzy w Boga, wyznaje jakieś tam wartości, jest praktykującą protestantką z tego co ktoś pisał - wszystko pięknie fajnie, to jej sprawa i niech sobie o tym pisze nawet na murach w stolicy. Ale jak zaczyna oceniać kogoś przez pryzmat wyznawanych przez nią (w związku z jej wiarą w dużej mierze) wartości takich jak seks przed ślubem, mieszkanie przed ślubem, małżeństwo i ślub w ogóle, no to już jest coś nie tak. Chociaż w sumie - niech sobie ocenia, ostateczne każdy z nas ocenia innych przez pryzmat tego, co sami uznajemy za słuszne/stosowne/moralne itd. Ale oceniać kogoś to jedno, a wmawiać mu i przekonywać do tego, że jego racje są be, a jej najsłuszniejsze z słusznych - no to już poważny problem z głową. Tym bardziej, jeśli jej konrargumenty albo zakrawają o śmieszność (jak to, że każdemu stara się wmówić, że nic nie wie o życiu, że jest młody, że ma siano w głowie) albo są pomieszaniem z poplątaniem (jak wtedy, kiedy najpierw mówi o finansowych aspektach ślubu, a potem wytyka komuś, że ktoś pisze, że jeśli już ślub, to tylko dla kredytu wmawiając mu, że jest materialistą). Mnie osobiście bardzo podobało się to, co ktoś napisał na stronie 40, o godzinie 11:04. Może i osty przekaz, ale sens popieram: człowiek spełniony i szczęśliwy po pierwsze nie miałby ani czasu ani ochoty iść w zaparte przez tak długi czas (w imię czego zresztą?:o), a po drugie chciałby się dzielić tym swoim szczęściem, o którym tyle pisze zamiast udowadniać innym innymi idiotycznymi argumentami (albo raczej ich brakiem), że ślub to prawie jak sztabka złota na loterii. Teraz już muszę naprawdę iść :P 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidła życiowe prawię
wolne związki są wolne bo odchodzisz i nie ponosisz konsekwencji. To tylko powierzchowne myślenie, bo każde rozstanie niesie konsekwencje. Jeśli mówimy o długim związku to w pewnym momencie mówimy tu o odpowiedzialności za dwoje. O wspólnym życiu. Nie chodzi mi o związek niedojrzałych ludzi, którzy żyją w niby związku a w rzeczywistości jak single. Mam na myśli te długotrwałe związki, mówię o ludziach, którzy wiedzą, że to nie jest związek na chwilę (bo to czy na zawsze nie wie nikt).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidła życiowe prawię
jeszcze może poruszmy inną kwestię. Od ilu lat jesteśmy w długim związku? Od 2, 5, 10, 20? Jeśli para jest ze sobą 5 lat to moim zdaniem wcale jeszcze nie tak długo :) Jeśli dobiegamy do 10, to już czas myśleć o legalizacji. Bo to znaczy, że spędziło się z kimś kawał życia. Jeśli do tej pory nie jest się "pewnym" to znaczy, ze czas najwyższy przemyśleć ten związek :) Z drugiej strony jeśli ślub nie jest niezauważalny, to czemu nie zabezpieczyć się w ten sposób? Czemu tego nie zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsdxjkjkdsnmujsd
Allium gdzies uciekla????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać, że allium to gospodyni, która odchowała dzieci i jej hobby to kafeteria i moralność. Niech moralność stosuje wśród swojej rodziny! Dobrze dziewczyny napisały i pokazały gdzie jest jej miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidła życiowe prawię
czyli to koniec dyskusji o ślubie w długim zwiazku? A początek nawalanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wa wka
Kontynuujmy nasz temat :) Koniec z allium huraaaa! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
do do psycholożki --> nie studiuję psychologii, psychologią się tylko interesuję :) i dostrzegam tą oczywistość :D ale lubię sobie podyskutować na ciekawe tematy, nawet jeśli ta dyskusja do niczego nie prowadzi :P tak, jestem szczęśliwa, zrealizowana a mój związek jest niemalże idealny (wyjaśnienie dla allium - niemalże, bo na świecie nie ma rzeczy idealnych :P), ale nie szukam tu poklasku, po prostu rozmawiam sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvv XX
nie ma sie co cieszyc poszla obiad mezowi i dzieciom gotowac :p potem posprzata i wroci do swojej codziennosci - wieczory przed kompem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyskusja tak! ale nie pchanie do przodu i cytowanie kogoś lub ironiczne odpowiedzi typu "Nic nie zrozumiałaś itp. Niektórym to ciężko zrozumieć że ktoś może być szczęśliwy bez ślubu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidła życiowe prawię
więc wracamy do tematu :) czy naprawdę jest coś takiego jak koniec związku bez konsekwencji? Co to właściwie oznacza? I od kiedy możemy mówić o długim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wa wka
22:13 [zgłoś do usunięcia]allium osobiście to sobie mozęsz uważać co zechcesz , ale w świetle tego co mówi Biblia to ze sypaiasz z chłopakiem bez ślubu jest grzechem , a nie jakeis wydumane problemy z antykoncepcją . 8 22:36 [zgłoś do usunięcia]allium a dlaczego miałabyś wybierać pomiedzy Bogiem a chłopakiem ? Chłopak cie zostawi jak przestaniesz z nim sypaić. jeśli tak to czy warto grzeszyć dla niego ? 8 03.04.2012] 22:40 [zgłoś do usunięcia]allium jeśli sama tego chcesz a jednocześnie wiesz ,zę przed Bogiem jest to grzech - to czego chcesz ? ZEby dla ciebie Bóg zmienił swoje przykazania ? 8 22:44 [zgłoś do usunięcia]allium to nie jest sprawa tego w co ty wierzysz , ale tego czego chce od nas Bóg . A ty gdybyś w Niego wierzyła wiedziałabyś ,zę On nie zakazuje nam czegoś tylko dla zabawy , ale ma w tym jakiś cel i głębszą myśl . 9 22:50 [zgłoś do usunięcia]allium skoro tak ise kochacie - czemu sie nie pobierzecie ? 8 22:54 [zgłoś do usunięcia]myślę myślę... Jest w Biblii werset w S.Testamencie mówiący o tym, że Bóg rozgniewał się na Onana, który marnował nasienie wydalając je na ziemię. Dlatego też jest to uznawane za grzech. Miejscem na to jest tylko narząd rodny kobiety. Z Biblią się nie dyskutuje i nie kościół wymyślił, że to grzech. Poza tym, po to kobieta ma naturalny cykl miesiączkowy, żeby z niego korzystać jeśli nie chce mieć dzieci. Bóg po coś dał kobiecie dni niepłodne, żeby mogła kontrolować swoją płodność. Tylko trzeba się trochę postarać, by pilnować objawów. W Niemczech modne są takie urządzenia, które wszystko kontrolują i nie trzeba wszystkiego robić samemu. Jest to wręcz polecane, bo nie ingeruje w hormony i naturę kobiety. Znam osoby, które stosują NPR i nie mają dzieci, czyli jak się chce, to to działa. Inna kwestia to taka, że w czasach, gdy Biblia była tworzona, kobiety (z bardzo rzadkimi wyjątkami) były dziewicami do ślubu, (a bardziej znanym grzechem było cudzołóstwo) dopiero teraz takie mamy czasy, że ludzie myślą, że seks przed ślubem to norma i nie grzech. Podchodzi to pod 6-te przykazanie. Po prostu, jeśli ludzie naprawdę się kochają to dlaczego nie chcą wziąć ślubu? Nie każdy robi wystawne przyjęcia i wcale nie trzeba. Dopiero po ślubie para ludzi staje się jednym ciałem, są pobłogosławieni przez Boga i Bóg im później błogosławi przez cały czas. Ten sakrament ma dużą moc i stale umacnia małżonków. Ślub oznacza, że para ludzi naprawdę traktuje siebie poważnie, bierze odpowiedzialność za drugą osobę i w razie choroby, problemów, jedno nie opuści drugiego. Jest to jak najwyższa forma ofiarowania siebie w miłości !! żadne inne słowa i deklaracje nie są aż tyle warte!! Żaden związek bez ślubu nie może się z tym równać. Poczytajcie sobie o tym na podstawie wywiadów z Radkiem Pazurą, który żył z Dorotą Chotecką bez ślubu 10 lat. Po wypadku zmienił swoje podejście do życia, nawrócili się. A po ślubie, dzięki sakramentowi i temu, że on niesie ze sobą błogosławieństwa, zostało im dane dziecko! po tylu latach starania się!! A tak już poza sprawami kościoła, to nigdy nie będziesz mieć pewności, że ktoś Cię naprawdę kocha i zostanie przy Tobie na dobre i na złe. Można się zastanowić, dlaczego zwleka z zadeklarowaniem się TYLKO Tobie... może po prostu woli zostawić sobie furtkę, w razie gdyby uczucie się wypaliło, lub trafiłby na kogoś "lepszego". Dlatego związek bez ślubu i seks na zasadzie "bo my się tak bardzo kochamy" nie jest zbytnim argumentem, gdyż takie coś można powiedzieć wiele razy w życiu, do wielu osób (tzw seryjna monogamia). Jeśli ktoś naprawdę kocha, to będzie chciał ślubu i będzie starał się dbać o małżeństwo, nie będzie zdradzać. Dziewczyno, widać, że zależy Ci by brać udział w sakramentach, a wiesz, że nie da się dwóm panom służyć. Zastanów się, czy chwila przyjemności jest ważniejsza od życia wiecznego.... może jednak zdecydujecie się na ślub. Znam takie pary, które współżyły przed ślubem, nawróciły się i teraz tego nie robią, natomiast planują ślub Wszystko da się zrobić, jeśli komuś zależy. Życzę mądrych decyzji 22:55 [zgłoś do usunięcia]nie spowiadaj się i tyle Nie spowiadaj się z tego, że używasz tabletek?I po sprawie. 22:55 [zgłoś do usunięcia]bezdomnaibezrobotnaiiiiiiiii Choć wiecie ja wszystko przekreślam - takie rzeczy. A CO TO JEST RODZINA W TAKIM UKŁADZIE i co to jest miłość? i tyle. I dla mnie z psychologicznego punktu widzenia wszystko sie wtedy zaburza. NIESTETY. I powiem wam człowiek ma potrzeby. Najróżniejsze. I muszę to napisać, że ostatnio odkryłam takie wiecie nie wiem no teksty, że to jest niemożliwe wiecie, żeby tak jakoś sie odkształcić i tak dalej - gdzie ten człowiek zaszedł? Są takie rzeczy, że to jest niemozliwe jak człowiek jest ODKSZTAŁCONY. No ja sie dowiem KAIN już pokazał co potrafił. Ale mimo wszystko jeden sposób myślenia i WSZYSTKO JEST TAK INNE od tego co znamy. No wiecie ja się w Polsce nie specjalizowałam - w kulturze polskiej no ale coś powinno tu zostać z tego myślenia, a nic? To co to było wszystko? Te wieki historii? Gdzie to sie straciło? Jaki sens to miało? I tyle Bo jednak rodziny tu nie ma - dla mnie rodzina w Polsce to jest fikcja. tak żyję. A reszta? 22:56 [zgłoś do usunięcia]allium ślub dla seksu ? Ale przeicez ty twiierdzisz ,ze sie kochacie a wieć ,ze chcecie żyć razem . A mozę wcale nie chcecie , uprawiacie seks , bo wszyscy to robią i nikt nie widzi juz w tym niczego złego ? 8 23:04 [zgłoś do usunięcia]allium skoro nie macie pracy , skoro nie macie mieszkania , skoro utrzymuja was rodzice - co to znaczy ? to znaczy ,zę jestęście niesamodzielni do dorosłego życia . A ludzie nie dorośli do tego żeby pracować ,zeby samodzielnie sie utrzmać - czy powinni angażować sie w seks ? seks , który niesie za sobą ozne konsekwencje http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5179244&start=60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy naprawdę jest coś takiego jak koniec związku bez konsekwencji? Co to właściwie oznacza? I od kiedy możemy mówić o długim związku?" - kazdy rozpad zwiazku niesie ze soba mniejsze lub wieksze konekwencje dla obu badz jendej strony, zykle jest cierpienie i tesknota po lub nienawisc czy zwatpienie, wg mnie o dlugim zwiazku mozemy powidziec od kilku lat mieszkania ze soba, bo osoby sie dobrze znaja i wiedza czego chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wyspa tuska
Prawdziwe ofiary rewolucji seksualnej Mogłabym bez problemu wśród swoich rówieśniczek skompletować liczny Klub Porzuconych Kobiet, ale takiego samego klubu facetów już bym nie zorganizowała - Amanda Prescott. 1968 Linda i Peter ogłosili, że zamieszkają ze sobą bez ślubu. To była prawdziwa bomba! Dziennikarze z całych Stanów pchali się drzwiami i oknami do akademika Bernard College, by opisywać wspólne pożycie najpopularniejszej wówczas pary w Ameryce. Kochankowie złamali społeczne tabu. Rzucili wyzwanie purytańskiej moralności. Ich spontaniczne wypowiedzi dla mediów były jednym wielkim hymnem na cześć Wolnej Miłości i oskarżeniem przestarzałej instytucji małżeństwa, która jest grobem czystych uczuć. Kiedy po latach postanowiłam się dowiedzieć, co się stało z idolami mojej młodości, natknęłam się na historię, jakich spotkałam już w swoim życiu bardzo wiele. Tak wiele, że stanowią one niemal klasykę gatunku. Wolna Miłość, która miała zapewniać żarliwość uczuć, wystygła szybko. To, że Linda i Peter rozstali się, jest więcej niż oczywiste. Znamienne są jednak ich późniejsze losy ona nie ukończyła studiów, została matką samotnie wychowującą dziecko, zajmującą się dorywczymi pracami i ciężko wiążącą koniec z końcem; on zdobył dyplom, otworzył dobrze prosperującą klinikę i znalazł sobie żonę. Oglądam ich fotografie po latach: ona zniszczona przez życie, przygarbiona, z przygaszonym wzrokiem, jej mowa ciała zdradza życiową klęskę; on pełen radości, tryskający energią, z dumą oprowadzający gości po swoim majątku. Kiedy zaczęłam przyglądać się parom swoich znajomych z lat studenckich, które zdecydowały się na model „wolnej miłości, zaobserwowałam tę samą prawidłowość. Polega ona na tym, że całe ryzyko związane z „wyzwoleniem seksualnym bierze na siebie kobieta. To ona musi się faszerować różnymi środkami antykoncepcyjnymi, żeby być w każdej chwili w pogotowiu, by móc oddać się napalonemu samcowi. Połyka pigułki, instaluje spirale, używa pianek, bierze zastrzyki, nalepia plastry. Dokonuje ciężkiej inwazji chemicznej w swój organizm, a to nie pozostaje bez wpływu na jej zdrowie. Sięgam po oficjalne raporty. Międzynarodowa Agencja ds. Badań nad Rakiem (IARC), agenda Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), uznała najpopularniejszą dziś dwuskładnikową pigułkę antykoncepcyjną za wysoce rakotwórczą (zwiększającą ryzyko nowotworu złośliwego piersi i szyjki macicy). Jak donosi „American Journal of Epidemiology główny składnik pigułek, czyli etylen estradiolu, zwiększa ryzyko raka macicy, piersi oraz uszkodzeń wątroby. „Archives of Internal Medicine alarmuje z kolei, że antykoncepcja zwiększa od dwóch do sześciu razy ryzyko pojawienia się zatorów w żyłach, płucach, mózgu i oczach. Według Royal College of General Practitioners, zwiększa ona pięciokrotnie ryzyko śmierci z powodu zaburzeń sercowo-naczyniowych. „British Journal of Obstetrics and Gynecology wśród ubocznych skutków powikłań antykoncepcji wymienia krwawienie międzymiesiączkowe, przewlekłe stany zapalne i zmiany zaliczane do stanów przedrakowych. Wiele kobiet regularnie stosujących pigułki narzeka na zmiany hormonalne: kłopoty z nadwagą, stany depresyjne, nadmierne owłosienie, szpecące zmiany skóry, nudności, wymioty, bóle głowy, opuchlizny, żylaki, plamienia, cellulit i rozstępy. Nie ma się co oszukiwać, że faszerowanie się chemią i połykanie środków rakotwórczych może pozostać bezkarne dla organizmu. To musi uderzać w zdrowie, samopoczucie, emocje. Facetów to nie dotyczy, oni co najwyżej od czasu do czasu nałożą gumkę, nie muszą jeść tych wszystkich rujnujących zdrowie toksyn. Jeśli owocem „wolnej miłości staje się dziecko, wówczas najczęściej dochodzi do aborcji i to znów kobieta, a nie mężczyzna, wystawia na szwank swoje zdrowie. Fizycznym skutkiem aborcji może być pęknięcie szyjki macicy, perforacja (przedziurawienie) macicy, infekcje bakteryjne (m.in. zapalenie otrzewnej), nowotwór szyjki macicy i jajnika. Po aborcji wzrasta też o 30 proc. ryzyko zachorowania na raka piersi. Poza tym kobieta naraża się na długotrwałe cierpienia związane z zespołem poaborcyjnym. Jego oznakami są m.in. silne bóle brzucha, piersi i miednicy bez żadnych zewnętrznych przyczyn, depresja, lęk, smutek, utrata apetytu, bezsenność, obniżone poczucie własnej wartości i zaburzenia seksualne. Kobiety, które poddały się aborcji, cztery razy częściej muszą korzystać z pomocy ginekologa niż te, które nigdy tego nie zrobiły. Nie ma wątpliwości, że antykoncepcja i aborcja, będące stałymi elementami niezobowiązujących związków „wolnej miłości, niszczą zdrowie kobiety. To się musi odbijać także na wyglądzie, urodzie, samopoczuciu, samoocenie i codziennych nastrojach. Często dochodzi więc do momentu, gdy mężczyzna spostrzega, że kobieta tak jak używany długo samochód jest coraz bardziej wyeksploatowana i trzeba ją wymienić na nowszy model. W końcu jeżeli od początku sami nazywamy związek niezobowiązującym, to trudno wymagać wobec siebie jakichkolwiek zobowiązań. Oczywiście, są również kobiety, które wszystkie znajomości z mężczyznami traktują przygodnie i często zmieniają partnerów swego pożycia seksualnego. Ale także ich dotykają skutki uboczne antykoncepcji. Poza tym to kobieta ponosi większe ryzyko związane z prowadzeniem rozwiązłego życia płciowego niż mężczyzna jest z tego powodu o wiele bardziej narażona na pojawienie się raka (zwłaszcza szyjki macicy), a ból wywołany przez nieuleczalną opryszczkę narządów rodnych jest o wiele silniejszy i długotrwały. Prezerwatywy nie ranią mężczyzn, natomiast u kobiet ponieważ lateks jest bardziej szorstki niż błona śluzowa powodują mikrouszkodzenia sprzyjające nadżerkom, infekcjom i grzybicom. Wyciągam ze swojej szuflady albumy ze zdjęciami z lat szkolnych i przeglądam stare zdjęcia. Związki większości moich znajomych rozpadły się, ale poza dwoma może przypadkami niemal to zawsze mężczyzna porzucał kobietę dla młodszej partnerki, rzadko kiedy było odwrotnie. Mogłabym bez problemu wśród swoich rówieśniczek skompletować liczny Klub Porzuconych Kobiet, ale takiego samego klubu facetów już bym nie zorganizowała. Dlaczego we współczesnej socjologii amerykańskiej pojawiło się określenie „feminizacja biedy? Ano dlatego, że pojawiła się niespotykana do tej pory, olbrzymia liczba porzuconych kobiet. Kobieta po takim rozstaniu nie jest nigdy tak atrakcyjną partią jak facet. Jej standard życia dramatycznie spada, podczas gdy jego status finansowy wzrasta. Jeśli mają dziecko, najczęściej to ona musi w pojedynkę wziąć na siebie ciężar wychowywania, co wymaga więcej czasu, uwagi i troski, podczas gdy jego zaangażowanie ogranicza się zazwyczaj do comiesięcznego przelewu bankowego i okazjonalnego niedzielnego lunchu. Badania socjologiczne pokazują, że po rozwodzie to mężczyzna ma większe szanse na znalezienie nowej żony niż kobieta nowego męża. Bardzo często jest ona do końca życia skazana na samotność. Być może więc rację ma Bette Midler, gdy mówi, że „wolna miłość to wynalazek beztroskich playboyów, którzy mogą sobie do woli bez zobowiązań bzykać panienki, a cały ciężar tej męskiej rozkoszy muszą ponosić kobiety. Amanda Prescott

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawidła życiowe prawię
ja uważam religia religią, miłość miłością, ale rozsądek rozsądkiem i po wielu latach bezpieczniej dla dwojga będzie jeśli wezmą ślub. Bo dlaczego nie? Małżeństwo jest chronione ustawami, przy różnych kolejach losu lepiej mieć zabezpieczenie urzędowe, że jeśli z kimś budujesz życie - to jest to coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×