Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wa wka

Zyjacy w dlugich zwiazkach bez slubu...

Polecane posty

a ty studiowałaś Biblię ? :) podejrzewam ,ze ani Biblii nie czytasz , ani księży nie słuchasz a jedyne oc uznajesz za słuszne to to z czym akurat jest ci wygodnie . Czy jest to wiara w Boga ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
no gdybym sie zwiazala z pierwszym lepszym to pewnie tak, ale ja swojego faceta znam i jestem jego pewna. wejde na kafe za 50 lat i sie wam pochwale jak nam sie fajnie w zwiazku uklada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
3 Moj. 20:10-22; 5 Moj. 27:20-23; Mt. 5:27-28; 19:3-9). Najogólniej rzecz ujmując Bóg chce, byśmy dar płciowości wykorzystywali w taki sposób, w jaki Bóg go na początku ustanowił: Bóg aprobuje związek seksualny wyłącznie między jednym mężczyzną i jedną kobietą połączonymi ze sobą węzłem małżeńskim. Wszelkie odchylenia od tego schematu spotykają się z Bożą dezaprobatą i stanowią wypaczenie Bożego planu. Wszelkie cudzołóstwo, homoseksualizm, współżycie przed oraz pozamałżeńskie, są w Biblii jasno nazywane grzechem. W Liście do Rzymian czytamy, że gdy ludzie odwrócili się od Boga, zaczęli bezcześcić między sobą swe ciała, do tego stopnia, że zamienili nawet przyrodzone współżycie mężczyzny i kobiety na współżycie homoseksualne. Jest to jednak jasno nazwane sromotą i zboczeniem, za który zostaną ukarani (Rz. 1:23-28). Jedyną akceptowaną przez Boga formą seksu jest pożycie małżeńskie. W liście do Hebrajczyków 13:4 czytamy: „Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane; rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty studiowałaś Biblię ? :) podejrzewam ,ze ani Biblii nie czytasz , ani księży nie słuchasz a jedyne oc uznajesz za słuszne to to z czym akurat jest ci wygodnie . Czy jest to wiara w Boga ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
no gdybym sie zwiazala z pierwszym lepszym to pewnie tak, ale ja swojego faceta znam i jestem jego pewna. wejde na kafe za 50 lat i sie wam pochwale jak nam sie fajnie w zwiazku uklada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondeo
papier go jednak trochę bardziej "przywiązuje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
no gdybym sie zwiazala z pierwszym lepszym to pewnie tak, ale ja swojego faceta znam i jestem jego pewna. wejde na kafe za 50 lat i sie wam pochwale jak nam sie fajnie w zwiazku uklada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
3 Moj. 20:10-22; 5 Moj. 27:20-23; Mt. 5:27-28; 19:3-9). Najogólniej rzecz ujmując Bóg chce, byśmy dar płciowości wykorzystywali w taki sposób, w jaki Bóg go na początku ustanowił: Bóg aprobuje związek seksualny wyłącznie między jednym mężczyzną i jedną kobietą połączonymi ze sobą węzłem małżeńskim. Wszelkie odchylenia od tego schematu spotykają się z Bożą dezaprobatą i stanowią wypaczenie Bożego planu. Wszelkie cudzołóstwo, homoseksualizm, współżycie przed oraz pozamałżeńskie, są w Biblii jasno nazywane grzechem. W Liście do Rzymian czytamy, że gdy ludzie odwrócili się od Boga, zaczęli bezcześcić między sobą swe ciała, do tego stopnia, że zamienili nawet przyrodzone współżycie mężczyzny i kobiety na współżycie homoseksualne. Jest to jednak jasno nazwane sromotą i zboczeniem, za który zostaną ukarani (Rz. 1:23-28). Jedyną akceptowaną przez Boga formą seksu jest pożycie małżeńskie. W liście do Hebrajczyków 13:4 czytamy: „Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane; rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
ja jestem wierzacym , ale katolikiem bym sie nazwac nie mógł bo nie po prodze mi do wielu z tego co przeczytałem w Biblii . zatem błedem by było zwac sie katolikiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za rok przyjdź :) papier go trochę przywiązuje ? ale chyba nie na stałe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
wezmy sex w małzesntwie , wyraznie jest napisane w Biblii ze nie moze zona mezowi a maż zonie sexu odmawiac - nie moze !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
a jak jest w tej kwesti wszyscy wiemy ... nie teraz , zle sie czuję , nie mam ochoty i tak to trwa np tydzien, albo miesiac :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu chcesz skręcić do swojej fantazji z wyrozumiałą żonka i ognistą kochanką ?:) oj , daj juz spokój dzieciaku ::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
ja tylko pisze co pisze moja zona mi nigdy sex nie reglamentowała , wiec daruj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
czemu za rok? jestem z nim 9 lat, myślisz że w ciągu roku cos sie zmieni? ok, a moze powiedzmy tak: przysiega malzenska to przysiega skladana nie ksiedzu tylko malzonkowie sobie nawzajem przysiegaja przed Bogiem tak? to jak postawie sobie krzyzyk na szafce i przysiegne mojemu w domu to to bedzie malzenstwo czy nie? to taki przyklad zebyscie zauwazyli absurdy kosciola. co do cudzolozenia - ok, homo troche odbiegaja od "zamyslu" Boga. ale czy to robi roznice ze teraz sie bzykam z moim a za 5 lat wezme z nim slub czy teraz wezme slub a potem bede sie bzykac? skoro tak czy inaczej on jest caly czas tym samym jedynym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak jest w tej kwesti wszyscy wiemy ... nie teraz , zle sie czuję , nie mam ochoty i tak to trwa np tydzien, albo miesiac skoro wszyscy wiemy -to znaczy ,ze niby i ty wiesz : D więc sie chłopaku zdecyduj co do szczegółów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do cudzolozenia - ok, homo troche odbiegaja od "zamyslu" Boga. ale czy to robi roznice ze teraz sie bzykam z moim a za 5 lat wezme z nim slub czy teraz wezme slub a potem bede sie bzykac? skoro tak czy inaczej on jest caly czas tym samym jedynym facet robi różnicę . I nie jest to różnica dla ludzi ale dla Boga ,ale skoro ty wierzysz w co chcesz to i niczego przestrzegać nie musisz . Przynajmniej tak ci sie wydaje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś kto niczego nie ma do ukrycia , kto nie ma złych zamiarów ani niczego nie knuje nie ma potrzeby brać ślubu po tajniaku .ale jeśli ktoś sie czegoś obawia ....zawsze znajdzie sposób ,zeby dyskredytować ślub jako ceremonię nie tylko przed Bogiem ale i przed ludźmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
psycholozka ty musisz ogarnac Biblię , bo twoje domniemania sa z dupy wziete a to co uwazasz za absurd jest nakazem w wierze do ktorej przymalezysz , albo ci sie tak wydaje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
a co do chodzenia do kosciola - dwie sytuacje do porowniania: 1. ide do kosciola, chor spiewa jakby to byl konkurs muzyki operowej a nie kosciol, nie mam szans spiewac z nimi bo slowa i melodia dla profesjonalistow a nie zwyklych ludzi (w tym babć), ktorzy nie przyszli sie popisywac spiewem tylko modlic. ksiadz "leci z tekstem" ze nie nadazasz sluchac, a co dopiero miec czas na jakies wlasne refleksje. kazanie - sluchasz na kogo masz glosowac, ze masz nie uzywac pigulek bo to grzech, albo czytanie listu od biskupa w tempie ekspresowym. komunia - w oczach ksiedza widzisz "no dawac, dawac, szybciej, szybciej", ledwo wrocisz od komunii do lawki, nie zdazysz kleknac zeby sie pomodlic a juz sie zaczyna dalsza czesc mszy. 2. nie ide do kosciola. siedze w domu i modle sie, rozmawiam z Bogiem, prosze, przepraszam, dziekuje. staram sie zyc jak najlepiej, pomagam innym. przepraszam Go ze nie chodze do kosciola i tlumacze Mu, ze Go kocham, ale wole z Nim porozmawiac na spokojnie niz odklepac msze (bo niestety tak dzisiaj msze wygladaja). czy druga opcja naprawde jest gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
ty jestes walnieta :) nie musisz chodzic do koscioła by byc wierzacą , drugie przykazanie ktorego nie znasz wyraznie o tym mówi , ty masz wierzyc , a jak wierzaca sie mianujesz to masz sie zachowywac tak jak dana wiara naucza i nakazuje ! nie ludzie , nie ksieza , ale wiara , cóż jak ty jej nie znasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ewy333 Ewa i czy nie rpzeszkadza ci to ze masz 40 lat i mówisz o swoim facetcie "chłopak", "konkubent","partner"??? czy nie fajniej mowiło by się mąż???? o ile mlodej dziewczynie wypada to mysle ze już tak po 30-tce trochę to jest żenujące nie przeszkadza mi, o swoim facecie nie mówię chłopak mówię - po imieniu albo konkubent, jak chcę komuś pokazać, jaki jest ograniczony a już napewno nie byłoby fajniej powiedzieć mąż no a być nazywaną żoną to juz w ogóle fatalnie - same złe skojarzenia jeszcze jakieś pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
Biblie mam ogarnieta. do ok 21. r.ż. chodzilam co niedziele do kosciola, czytalam biblie, z religii same 6tki itd. chodzilam do kosciola bo gdyby rodzice uslyszeli ze nie ide to by sie mnie chyba wyrzekli. odkad wyjechalam na studia przestalam chodzic. wiem, co jest napisane w Biblii itd. ale w takim razie, czy wy, jestescie katolikami, skoro kierujecie sie tylko tym co jest napisane w biblii? przeciez jest w niej takze napisane ze ksieza sa nastepcami apostolow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadna . chodzenie albo nie chodzenie do kosciła nie czyni z nikogo człowieka wierzącego . Wierzącym stajesz isę tylko poprzez wiarę w Boga a bierze sie ze słuchania Słowa Bożego - czyli Biblii .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
wsród apostołów jednak był i judasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez jest w niej takze napisane ze ksieza sa nastepcami apostolow. chyba słabo ją czytałaś skoro takak głupotę tam znalazłaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
"ty jestes walnieta nie musisz chodzic do koscioła by byc wierzacą , drugie przykazanie ktorego nie znasz wyraznie o tym mówi , ty masz wierzyc , a jak wierzaca sie mianujesz to masz sie zachowywac tak jak dana wiara naucza i nakazuje ! nie ludzie , nie ksieza , ale wiara , cóż jak ty jej nie znasz" tak ale jak nie chodze to jestem niepraktykujaca prawda? czyli gorsza? a wierzyc wierze, caly czas to pisze. Ale wiara i jej zasady to w duzej mierze ksieza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
allium nie chce mi sie teraz grzebac w biblii i szukac gdzie jest ten fragment, bo bym Ci pokazala.. chyba Ty w takim razie slabo ja czytalas.. a moze inaczej, allium, jestes wierzaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty praktykujesz swoją wiarę poprzez chodzenie do kosćioła ? a po kościele żyjesz wedle tego co sama uznajesz za słuszne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×