Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mgielka1333

Tkwię w dziwnym związku... poradźcie...

Polecane posty

Gość mgielka1333

Cześć. Mam 22 lata, mój TŻ 29... jesteśmy ze sobą od ok 1,5 roku.. Dziwny to był związek od początku.. Zakochałam się w nim ale cały świat był przeciwny różnicy wieku jaka nas dzieli. Ja sama podświadomie na początku się tego wstydziłam.Po tych kilkunastu miesiącach razem mogę śmiało powiedzieć, że wiem iż łaczy nas uczucie. TŻ mnie kocha i widzę to na każdym kroku. Jest opiekuńczy, dobry, troskliwy. Od jakiegoś czasu jednak w ogóle nie uprawiamy seksu... Jeśli już to bardzo sporadycznie i tylko rano. Brakuje mi tej więzi i bliskości jaką się zdobywa przez miłość fizyczną... Tyle razy próbowałam z nim rozmawiać na ten temat ale zawsze kończy się zdaniem "Taki jestem , mam mniejsze potrzeby niż Ty"... Proponowałam pójście do specjalisty, groziłam, prosiłam, płakałam.. nic nie działa.... Czuję się z tego powodu strasznie sfrustrowana, łapię doły, myślę nad rozstaniem ale z drugiej strony nie chcę go zostawić przez tak "przyziemną" rzecz... Tym bardziej, że wiem jak będzie cierpiał... Nie wiem już co myśleć i co robić... Dłużej tak nie wytrzymam bez bliskości... Tym bardziej że na początku znajomości to on przewyższał mnie temperamentem... Cholera mam wrażenie, że tworzymy chory związek dwóch przyjaciól a nie pary zakochanych ludzi... Pomóżcie, doradźcie.. Czy z takiej sytuacji jest w ogóle jakiekolwiek wyjście,...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszkowa
zdradza cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgielka1333
Nie zdradza... tego jestem pewna... Sam był kiedyś zdradzany w czteroletnim związku i wiem, że się tym brzydzi, jak również że nigdy by mi zdrady nie wybaczył. To wszystko jest chore bo on jest naprawdę ideałem. wiele kobiet marzy o takim facecie... Przykład. Przychodzę zmęczona po uczelni a na stole czeka ugotowany ciepły obiad... Kładziemy się spać a on przytula mnie, głaszcze i tak usypiamy wtuleni w siebie... Widzę w jego oczach tą szczerą radość kiedy się uśmiecham, kiedy się wygłupiamy... Zdradę się wyczuwa.. Nie w tym rzecz. na pewno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij noc od szklanki wody
Bylam w takiej sytuacji, roznica wieku takak sama i zero seksu wlasciwie... mysalalam, ze po slubie sie cos zmieni, ale NIE! W koncu wystapilam o rozwod i zaczelam zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To proste macie zupełnie inne temperamenty i albo przyzwyczaisz sie do takiej częstotliwości jesli chodzi o sex albo poszukaj sobie takiego który będzie z tobą kopulował 3 x dziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysalalam, ze po slubie sie cos zmieni, ale NIE! " powiem krótko Byłas idiotką jesli tak myślałaś naprawde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhibgh
co to znaczy tż????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgielka1333
problem w tym że ja go chyba naprawdę szczerze kocham... Tak strasznie nie chcę go skrzywdzić... Jego poprzednia dziewczyna go zdradziła kilka dni przed ślubem... Strasznie to przeżył... Później były przelotne znajomości na jeden raz... No aż w końcu się poznaliśmy... Na początku tak jak już pisałam...seks genialny... zaczęło się psuć kiedy zamieszkaliśmy razem jakieś pól roku temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
a probujesz sama cos zaczac? ze np. lezycie a Ty go lapiesz za...?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgielka1333
Fakt faktem w tym samym czasie dostał awans i ma 2x wiecej pracy niż poprzednio. Właściwie to on głownie zmęczeniem się tłumaczy... To wszystko nie zmienia jednak faktu, że czuję się jak jego siostra a nie kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
poza tym mgielko zwykle tak jest... jak ja nie mieszkalam z moim to wlasciwie spotykalismy sie tylko na seks. co spotkanie to ladowalismy w lozku. bo jak spotykasz sie z kims raz czy dwa w tygodniu to chcesz nadrobic. a jak zamieszkalsmy razem na poczatku ciagle sie bzykalismy z tej radosci ze juz mozemy w kazdej chwili, a nie czekac na spotkanie. a potem coraz rzadziej bo ilez mozna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
no sama widzisz. zmeczony jest. wiem po moim ze jak ma ciezszy dzien w pracy to na seks nie ma szans. a skoro Twoj w ogole ma 2x wiecej pracy to nie dziw mu sie, tez bys nie miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgielka1333
do pani psycholoŻka: Oczywiście że tak... Np wczoraj była taka sytuacja, że zaczęłam go całować... na co on ,żebym się nie nakręcała bo i tak nic z tego nie będzie.... no chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt faktem w tym samym czasie dostał awans i ma 2x wiecej pracy niż poprzednio" niektóre kobiety to naprawdę sa wyrwane z jakiejś "czasoprzestrzeni" i wymagają po "trupach" by je zadowalać kilka razy dziennie pomimo tego że ktoś jest zapracowany,zmęczony etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na co on ,żebym się nie nakręcała bo i tak nic z tego nie będzie.... no chore.." Chorym jest raczej to że nie umiesz zrozumieć że ktoś może nie mieć akurat ochoty na seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgielka1333
tutaj nie chodzi o zaspokajanie kilka razy dziennie.... Nie o bzykanie czy "rżnięcie"... Kurcze ja chce tej namiętności czasami.... Bo zachowujemy się jak brat z siostrą... ja też mam zawalony dzień..też jestem zmęczona.,. rano uczelnia..popołudniu praca.. także mnie też nie zawsze się chce... ale praktycznie w ogóle (czyt. raz , dwa w miesiącu) to chyba przesada...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Charakter,upodobania czy przyzwyczajenia to fundamentalna sprawa każdego człowieka i nie wiem co bys nie robiła to nie zmienisz nikomu ani charakteru ani upodobań ani tym bardziej preferencji seksualnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
Autorko sprobujcie brac sie za seks kiedy on ma wolne i moze w dzien odpoczac. wiesz, z kobieta jest tak, ze nawet jesli jest zmeczona i nie ma ochoty, to polozy sie jak kloda, rozlozy nogi i tyle. moze dac facetowi "dla swietego spokoju". natomiast facetowi jeszcze musi stanac, nawet jesli to Ty mialabys 'wykonywac wszystkie czynnosci" to jak jest zmeczony to z erekcja moze miec problem :) poza tym calowanie to akurat bardziej zacheta dla kobiety, moim zdaniem. jak sie chce zachecic faceta to najlepiej od razu zabrac sie za loda :P dziala, bo moj tez czasem nie ma ochoty, ale jak juz go mam w ustach to tej ochoty nabiera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mgielka1333 to moze porozmawiaj z nim o twoich potrzebach i jego zapatrywaniu na ewentualne zmiany w taki sposób byś i ty i on był zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie chce zachecic faceta to najlepiej od razu zabrac sie za loda " To prawda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekając na odpowiedź
mgielko, jesli to dla Ciebei problem, a problem moze byc, brak dopasowania się temperamentem seksualnym, to radzę zmienić partnera, bo to nie jest przejściowa sytuacja. Ja ze swoim facetem też, nim zamieszkaliśmy razem to było szaleństwo, kilka razy na dzień (widywaliśmy się w weekendy, czasami co dwa tygodnei, czasami co trzy)....gdy zamieszkaliśmy razem, albo na wakacjach, też norma na początku, praktycznei codziennie. Gdy zaszłam w ciażę pod koniec praktycznie nic zero, ale nie brakowało tego ani mnie, ani jemu...gdyby On namawiał mnie non stop na seks, gdy ja czułam się na serio źle i trudno mi było się nawet w łóżku przewrócić z boku na bok, to na serio czułabym się idiotycznie, gdyby on ciągle się do mnie przyklejała, całe szczęście tutaj się dobraliśmy....a gdy się razem mieszka, pracuje, do tego dochodzi dziecko, to już trzeba mieć cierpliwość na te zmiany..... Jeśli nie potrafisz tego zaakceptwoać, lepiej go zostaw, nawet jeśli kochasz (z tego co piszesz to prowadzi to do łez, nieporozumień itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
hehe Regres :D no coz, na mojego calowanie jakos szczegolnie nie dziala :P fakt, kobiecie sie i od calowania mokro robi, ale dla prawdziwego faceta pocalunki nie sa jakims nie wiadomo czym. jak moj nie ma ochoty to po prostu bez gadania biore jego .. do buzi i robie swoje :P jak nabierze ochoty to sie bzykamy, jak nie to chociaz dokoncze loda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgielka1333
ja potrafię zrozumieć, że "akurat czasami może nie mieć ochoty na seks" Naprawdę .. Tylko że w tym momencie to doszło do tego stopnia , że ja już mam wbite do głowy, że nie ma opcji wieczorem. NiGDY. Chciałam go wczoraj pocałować. po prostu. Na co on wyjechał mi z takim tekstem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polyphoniaaaa
O Boże! Jak ja Cię rozumiem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz, na mojego calowanie jakos szczegolnie nie dziala " A najgorsze jest to jak niektóre panny godzinami całują swoich facetów po klatach,udach,rękach i po szyi :P To dopiero jest jazda :) "in minus" Psycholożka więc powiem że dobrze dobierasz sie do swojego faceta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestetyalee.
Prawda jest taka, że im bardziej będziesz naciskać on bardziej będzie się od ciebie oddalał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że ja już mam wbite do głowy, że nie ma opcji wieczorem. NiGDY" nawet w weekend? nawet jak ma urlop w pracy? nawet jak jest wolne od pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
mgielko, a w co pocalowalas i jak? bo jak chcialas pocalowac to trzeba bylo tylko cmoknac w policzek. poza tym wiesz czemu to uslyszalas od niego? bo sie juz przyzwyczail ze nie ma chwili zebys nie chciala sie kochac, wiec myslal ze znowu sie zacznie naciskanie na seks. ja rozumiem ze dla Ciebie ta bliskosc jest wazna, normalne. dla niego tez jest, tylko zwyczajnie nie ma sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani psycholożka Twoje rady sa niezastapione mój tak samo sie całowniem nie jara i zawsze chcę bym ggo inaczej zachęciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×