Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość świruję!

TSH i odpowiedź lekarza.

Polecane posty

Moja ginekolog powiedziała, że nie mam się czym martwić - hormony troszkę rozbieżne, ale podobno nie do tego stopnia, aby trzeba to było wspomagać lekami. Na okres mogę sobie poczekać jeszcze rok, bo i tak bywa po odstawieniu hormonów, które brałam antykoncepcyjnie w zastrzyku... Ale przy okazji mam zrobione dokładne USG oraz cytologię :) Poleciła wizytę u diabetologa, aby jakoś zaradził mojej hiperinsulinemii. Dzisiaj już się do diabetologa zapisałam - termin za miesiąc. Przy okazji dostałam tabletki na obrzęki i lekkie nadciśnienie, które podobno również wiąże się z wysoką insuliną - zatrzymuje się woda w organizmie! Tak więc okazuje się, że nie przechodzę menopauzy (chociaż chwilowo jestem w podobnym stanie), nie mam PCO, ani chorej tarczycy - wygląda na to, że jedynym sprawcą moich dolegliwości jest znacząco zawyżona insulina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świruje!
Zagadka rozwiązana. ;) Ja jeszcze sobie z miesiąc poczekam,bo znalazłam dobrego endokrynologa i zapisał mnie wcześniej.Powiedziałam że jest ze mną bardzo źle. :D Mam nadzieję,źe tak samo jak ty dowiem się co mi jest,że dostanę leki,które mi pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabetologa, jak się wczoraj okazało, mam niemal pod własnym domem :D Zapisałam się na wizytę - termin mam za 4 tyg. Zobaczymy, co ciekawego mi powie... Do endokrynologa, jak będzie mus, wybiorę się przy okazji - ale podejrzewam, że skoro diabetolog zajmie się tą moją durną insuliną, to już endokrynolog będzie zbędny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świruje!
Tak więc źyczę Ci miłych świąt.Napisz jeszcze kiedyś po wizycie u diabetologa co u ciebie.Ja niedługo lecę hormonki ponownie robić i na pewno podzielę się wynikiem.Może to głupie,ale chcę,żeby wyszła jednak niedoczynność.Miałabym z głowy chodzenie do lekarzy,ciągłe wykonywanie badań itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również życzę Wesołych, ciepłych, pogodnych świąt i dużo odpoczynku :) Odezwę się na pewno, kiedy już będę coś wiedziała :) Tobie również powodzenia z wynikami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv13
Witam po świętach. czy twoja hiperinsulinemia to cos podobnego jak insulinooporność? - ja leczę się już ok miesiąca i schudłam 4 kg - fajne uczucie. Dostałam leki przeciwcukrzycowe i mam nadzieję, że dalej tak będzie! trzymam za Was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. Z tego, co zrozumiałam ze słów mojej lekarki, to często te dwie nazwy są mylonelub wiązane z sobą jako różne określenia na tę samą chorobę/przypadłość... Ja mam insulinooporość na 100% (to wynika z wyliczeń stosunku insuliny do glukozy specjalnymi wzorami), a hiperinsulinemia, to jakby dodatkowo wyższy wymiar oporności na insulinę, gdyż insulinooporność nawet przy znacznie niższych wartościach insuliny jest możliwa, a u mnie ta insulina poszalała i miała wysokie wartości. Ja do diabetologa idę 25 kietnia, bo takie kolejki mamy 4-5 tygodniowe - a póki co zarejestrowałam się do endokrynologa, do którego mam skierowanie już ponad 2 tyg. Wahałam się, czy w ogóle iść do endo, skoro już mam termin do diabetologa - postanowiłam, że spróbuję się zarejestrować z ciekawości, jakie terminy będą mi proponowane :P Wczoraj rano była rejestracja na NFZ i terminów do wyboru dostałam kilka - wybrałam 10 maja, bo odpowiada mi dzień tygodnia (piątek) - muszę dojechać ok. 25km, bo endo jest w innym mieście. Nie wiem, czy moja wizyta u endo jest faktycznie konieczna, ale to się akurat okaże u diabetologa ;) Mam nadzieję, że mi coś pomoże i przepisze jakiś specyfik, który obniży mi tę insulinę! A Ty schudłaś penie na Metforminie, ją najczęściej przy insulinie przepisują... Miałaś ataki wilczego głodu lub ssanie w żołądku po jedzeniu? Leki pomogły na te objawy? Zmieniłaś swoją dietę, wykluczając węglowodany? Ja jestem od ok.2 tyg. na diecie bez węglowodanów i przyznam, że bez leków schudłam ponad 2 kg, co już jest dla mnie bardzo pocieszające :D Mam nadzieję, że jednak schudnę bardziej spektakularnie, jak wreszcie dostanę leki... Moja lekarka rodzinna nie chciała mi nic przepisać, moja ginekolog również, chociaż zajmuje się leczeniem hormonalnym i miała przed sobą moje wyniki... Tak więc pozostaje mi liczyć na diabetologa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv13
Hej moja waga zawsze skakała. z 50 na 80 potem schudłam bez diety (ale i bez tabletek anty) do 53 kg (to było ok 8 lat temu), potem zaczęłam brać anty i znowu utyłam do tych 80, na diecie niski indeks glikemiczny schudłam do 65, a potem znowu w górę :( - w ostatnim okresie nie byłam w stanie zapanować nad napadami na słodkie, mogłam trzymać się jako tako diety, w dzień wykluczyć węglowodany, ale przychodził moment, że traciłam kontrolę - jak byłam na ścisłej diecie - nie tyłam, ale małe odstępstwa i waga w górę! od ok 4-5 tyg biorę leki i udało mi się obniżyć wagę o 4 kg. Jestem na diecie coś około cukrzycowej - piszę ok, bo nie ważę tego, co jem. Unikam białej mąki - choć na razowe przerzuciłam się już dawno. Ale najważniejsze w tym wszystkim, że nie jem słodyczy - i nie czuję takiej potrzeby!! jak mnie najdzie ochota (sporadycznie) zjem jogurt z dodatkiem dżemu czy suszone morele itp. Potrafię to kontrolować. Myślę też, że stałam się trochę spokojniejsza, nie mam już (aż takich ) nerwów i huśtawek nastroju jak wcześniej!! myślę, że skoro udało Ci się dostać termin u endo nie powinnaś z niego rezygnować, najwyżej będzie to zbędna wycieczka, ale też może uda ci się też wykluczyć parę innych rzeczy jakie miałaś wyniki z krzywej cukrowej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlansie jestem po wizycie kontrolnej u endy stwierdzil u mnie wlasnie hashi mam pytanko czy jest jakas szansa zeby schudnac z tym? biore euty 50 tarczyca sie troszke zmniejszyla po 2 miesiacach od kad biore tabletki, ale to hashi poki co mnie przeraza i otylosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv13
ja też mam stwierdzone hashi, poki co moj endo zajmuje się pilniejszym problemem (insulinooporność) - ale chudnę. Nie wiem,czy tylko z tą chorobą da się schundnąć - nie mam doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ivv13 ---> wyniki z krzywej insulinowej i cukrowej z obciążeniem 75g glukozy: * na czczo = 19,07 uU/ml (norma 2,6 - 24,9) * po 30'' = 109,2 * po 60'' = 114,9 * po 90'' = 129,3 * po 120'' = 108 Glukoza: * na czczo = 105 mg/dl (norma 70 - 110) * po 60'' = 146 * po 120'' = 120

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie waga nie skacze tak gwałtownie (a mogłaby w dół :P ) Moja normalna waga (nawet 3-4 dni po porodzie) to 52-53kg. Nie chcę oczekiwać cudów, bo w lipcu skończę 41 lat i rozumiem, że to już nie to samo, co wtedy gdy miałam 20 ;) Moją bolączką jest fakt, że bardzo odczuwam taki dziwny rodzaj ucisku i ssania w gardle, jakby mi ktoś trzymał zaplecione ręce na szyi... Odczuwam to również jako poczucie głodu - co nie ma racji bytu tuż po posiłku! ...a jednak właśnie po jedzeniu najczęściej to czuję! Tarczycę badałam i wszystkie wyniki w normie. Ja staram się nie jeść żadnych węglowodanów z kasz, zbóż, ryżu, cukru, miodu. Tyle tylko dostarczam, co znajdzie się w warzywach, jabłkach, produktach nabiałowych - np. w jogurcie naturalnym... Moja oponka na brzuchu mnie zaskoczyła - zawsze miałam ok. 30cm różnicy w obwodzie bioder i talii. Niestety to już przeminęło, a w pasie mam już 88cm i jestem tym przerażona, bo ogólnie jestem niska i raczej drobna (pomijając biust :P ) Zbliżają się wakacje i może jakaś plaża, więc już mam stres ;) Nie jem słodyczy i ciast od jakiegoś czasu, ale zauważyłam kilka m-cy temu, że bardzo ciągnęło mnie do potraw węglowodanowych - kanapek, klusek, pierogów... Teraz, po kilkunastu dniach od wykluczenia węglowodanów już jest lepiej, ale zdaję sobie sprawę, że muszę tę insulinę opanować, bo tak się nie da żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv13
Moja krzywa: na czczo ok 100 po 1 h - 170 po 2 h - 145 :( jesteś pewna, ze nie masz problemów z tarczycą? ja mam hashimoto - ale jest szansa, że nie na zawsze mi zostanie (jedne wyniki były dobre - co daje szansę na opanowanie tej choroby). Endo był zdziwinony, że ja się nie duszę - z reguły jest ok, choć czasem mam wrażenie, że coś mi się zaciska na szyi - nerwy, choć czasem samo z siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, z tą tarczycą to wiem tyle, ile mi lekarka rodzinna powiedziała, czyli "wszystko w normach" ;) A oto moje wyniki z tarczycy: - TSH 1,50 /norma 0,27 - 4,20/ - fT3 3,60 /nor. 2,00 - 4,40/ - fT4 1,20 /nor. 0,93 - 1,70/ - a-TPO 10 /nor. 34/ -a-Tg 22,31 /nor. 115/ = Ja bym chyba postawiła dawno na tę tarczycę, bo dławi mnie niesamowicie - kiedyś głównie przy leżeniu na wznak, a teraz nawet kiedy siedzę :( Robiłam badania jakieś 1,5 roku temu, a teraz powtarzałam, bo ewidentnie źle się czuję od dłuższego czasu, ale oczywiście w mojej przychodni wystarczy, aby wyniki były "w normie", a natychmiast zaprzestają dociekania przyczyny dolegliwości - z tego powodu większość wyników robiłam w marcu prywatnie! No, ale z tarczycą to jest u mnie jak z glukozą - kiedy na czczo miałam 105, a norma jest 110, to uznali, że jest OK... natomiast ktoś laboratorium powiedział mi, że powinnam bliżej się temu przyjrzeć, bo jest też cukrzyca utajona, gdzie wyniki pozornie są w normach! * No, ale tego się dowiem pewnie w maju u endokrynologa, bo tutaj u rodzinnego nie spodziewam się jakiegoś olśnienia :P Mam 158cm wzrostu i przy obecnej wadze 65kg niezbyt luksusowo się czuję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to też*
wygląda na tarczycę na pierwszy rzut oka może zrób USG tarczycy? czasem tak bywa, że wyniki z krwi nie pokazują wszystkiego, bo czasem to tak falami przychodzi choroba i można przeoczyć, że coś jest źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv13
No właśnie, insuliniooporność jest często utajniona, a pierwszy cukier jest w normie!! Ja nie znam swoich wyników na tarczycę (nie mam ich przy sobie A oto moje wyniki z tarczycy: - TSH 1,640 /norma 0,27 - 4,20/ - fT3 5,66 /nor. 3,20 - 6,9/ - fT4 13,52 /nor. 11-22/ + anty TPO 1900,3 /nor. poniżej 60 znalazłam to co miałam robione, niektóre "normy" są inne, nie wiem, dlaczego, ale nie jestem lekarzem. i chyba na podstawie tego anty TPO - powiedziała, że mam niedoczynność tarczycy, ale profil tarczycowy (cokolwiek to jest) jest w normie.I właśnie na podstawie tego, endo stwierdził, że jak zapanuję nad insuliną, mogę sie tego pozbyć nie umiem Ci nic więcej powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to też*
ivv, z tego co ja wiem, to raczej zaburzenia hormonalne powodują problemy z insuliną, a nie odwrotnie masz niedoczynność - widać po wynikach ft4 i z takich wyników można wnioskować, że najprawdopodobniej w niedługim czasie będzie gorzej i tę niedoczynność będzie widać też w wynikach TSH i ft3 atpo wskazują natomiast, że najprawdopodobniej masz chorobę tarczycy na tle autoimmunologicznym, prawdopodobnie jest to Hashimoto, powinno się to potwierdzić badaniem USG i biopsją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv13
usg mam w planie, o biopsji nie było mowy. No tak, rzeczywiście moje hormony szaleją, ale żeby coś zmienić, muszę schudnąć, a żeby chudnąć muszę opanować insulinoopornosć a jestem dopiero na początku tej drogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to też*
dla mnie to jest w ogóle bardzo dziwne, że ani 6 cats ani ivv nie dostały skierowań na USG tarczycy, przecież to jest takie świetne i nieinwazyjne badanie, które bardzo dużo może powiedzieć a tu nic, dwie kobiety czują duszenie, podejrzewają chorą tarczycę, a lekarze uważają, że nie ma potrzeby robienia USG co tam, jeżeli to nawet jakieś guzki, to i tak nie będzie to problem lekarza..... dla mnie to niepojęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ivv a jak to robisz? cos konkretnego ze chudniesz? mi dr powiedzial ze niestety mam sklonnosci do tycia przez to, anty TPO mam ok tylko anty TG jest prawie 2 razy za wysokie i stwierdzil hashi na tej podstawie przeraza mnie to troche poki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to też*
ivv, pamiętaj o ruszaniu się, nic tak świetnie nie uwrażliwia tkanek na działanie insuliny, jak codzienny ruch to nie musi być nic specjalnego, ważne, żeby rozruszać mięśnie, to może być nawet codzienny spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv13
mam skierowanie, tylko jeszcze nie zrobiłam badań - za miesjąc mam iść na kolejną wizytę z kompletem nowych badań :) (a wszystko ładnie prywatnie, bo z nfz nie mogłam się dostać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robiłam z rok temu USG, ale... musiałam je zrobić prywatnie - owszem, skierowanie było, ale bez refundacji :P Wyszło mi, że wszystko OK - żadnych zmian nie wykryto... A te dziwne objawy mam od 2-3 lat i mam dość nie tylko duszenia, ale i lekceważącego podejścia lekarzy, do których chodziłam po pomoc i po jakieś ukierunkowanie w dalszym postępowaniu ;) A tam tylko słyszałam, że cukrzycy nie mam, więc absolutnie do diabetologa nie ma podstaw, aby iść! Słyszałam najczęściej, ze wyniki cukru w normie, więc krzywej insulinowej nie ma podstaw robić! ............etc Ręce opadają, bo większość badań zrobiłam na własną rękę - a kiedy przyszłam z wynikami poziomu insuliny, to moja lekarka zrobiła takie oczy O_O A w laboratorium musiałam się wyspowiadać po co, na co i dlaczego robię krzywą insulinową, skoro nie mam cukrzycy... Noż, w mordę, przecież płaciłam za te badania niemało, a i tak pani laborantka przewracała oczami! A kiedy powiedziałam, że muszę siedzieć spokojnie między badaniami, żeby mi wyniki nie wyszły przekłamane, to już w ogóle uznała mnie za wariatkę, bo dziwnym tonem spytała "a dlaczego?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, niewielkie guzki mam, ale pod brodą i doktor na USG powiedział, że to pewnie kamica ślinianek podjęzykowych. A dusi mnie znacznie niżej - właśnie tam, gdzie tarczyca sobie siedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sznas by Hashimoto
zniknęło to jest niestety dożywotnie:O natomiast przy Hashimoto niekoniecznie MUSI być niedoczynność i ja tej niedoczynności absolutnie u Ciebie na razie nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to też*
przy Hashimoto niestety zawsze pojawia się niedoczynność, czasami trwa to po prostu bardzo długo, zanim tarczyca zostanie zniszczona na tyle, że nie daje już rady produkować wystarczającej ilości hormonów podobno podawanie hormonów w niewielkich ilościach po wykryciu Hashimoto, gdy jeszcze nie ma niedoczynności, spowalnia niszczenie tarczycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv13
hej jeżeli chodzi o poziom cukru mój też był zawsze w normie, więc krzywa zbędna! eh podejście lekarzy (NIE WSZYSTKICH na szczęście) i nfz - bo w naszym kraju lepiej leczyć, na profilaktykę i zapobieganie nie ma miejsca. No cóż a nóż widelec pacjent się "przekręci" i wogóle nie trzeba będzie leczyć :( ja teraz też robię badania prywanie, bo nie mogę dostać się do endo państwowo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem o co chodzi z tymi wizytami u endo! Mieszkam na Dolnym Śląsku i w większych miastach jest z tym podobno problem (na NFZ), zwłaszcza we Wrocławiu.... A u nas, w okolicy 30km można się dostać do endo z opóźnieniem najwyżej 3 miesięcy. Natomiast w najbliższym gabinecie (25km ode mnie) dostałam we wtorek kilka terminów do wyboru na pierwsze 10 dni maja... bo dalej już nie pytałam. Akurat wybrałam 10maja, choć były wcześniejsze terminy, bo mi pasuje, że to piątek i mąż będzie mógł mnie zawieźć (prawie cały tydzień jest w trasie) - ale były i terminy na 3,6,8 maja... Mam skierowanie, ale dopiero teraz się rejestrowałam, bo musiałam wszystkie inne badania za ten czas zrobić. Koleżanka mówi, że we Wrocławiu chciała się w styczniu na endo zarejestrować, to gdzieś tam jest kolejka 3 lata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie podobnie na NFZ dzonilam na poczatku stycznia termin 6 grudnia wiec nie zostalo nic innego jak wizyta prywatna, (u mnie w miescie przyjmuje za 2 lekarzy na NFZ...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie macie trudną sytuację... ja myślałam, że jak się mieszka na zadupiu, to trudniej o wizytę, a wychodzi na to, ze jest odwrotnie... z małymi wyjątkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×