Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Snieszszka

Brak znajomych przez pieniądze

Polecane posty

Gość Snieszszka

Witam, zastanawiam się nad pewną kwestią i szukam obiektywnej opinii/porady. Mianowicie jestem kobietą, mam 25 lat i właściwie brak bliskich przyjaciół. Do tej pory miałam kilka (wydawało mi się) bliskich koleżanek. Znamy się od kilkunastu lat ale od zawsze między nami nie było 100% porozumienia, które związane było między innymi z moją sytuacją finansową. Może nie jestem bogata ale nigdy mi niczego nie brakowało, okreslam moją zamożność powyżej średniej. To zawsze tworzyło jakąś sztuczną barierę między mną a moimi koleżankami (które są niestety niezbyt zamożne) ale nie było to jakoś bardzo odczuwalne bo one znały moją sytuację a ja nigdy nie patrzyłam na znajomych pod kątem finansów. Od roku spotykam się z bogatym chłopakiem ( naprawdę bogatym) i od tego czasu zaczął się większy problem. Czuję, że moje koleżanki coraz bardziej się ode mnie oddalają widząc, że naprawdę dobrze nam się wiedzie. Ktoś może powiedzieć, że w takim razie one nie są warte mojego czasu i zainteresowania ale co mam zrobić skoro to moje jedyne koleżanki? Mamy zostać zupełnie sami jak palec? Boję się nawiązywać nowych znajomości, bo boję się, że prędzej czy później ludzie nie będą mogli tego znieść... Mój chłopak z tego powodu właściwie nie ma znajomych, zaledwie kilku kolegów z którym utrzymuje okazjonalny kontakt ale jemu to nie przeszkadza. Natomiast mi jest bardzo przykro... proszę o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawiść i potęgujący z własnej winy osąd , że każdy polaczek bofaty to złodziej i drań. choć nie powinni Cię nie lubić bo w śmietnikach im komkurencji nie robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12387
one poprostu są zazdrosne, jakby chociaz jedna naprawde Cie lubiła to by przy tobie została nie patrzac na Twoja zamożność, szczegolnie jak sie znacie tyle lat i lepiej nie miec zadnych kolezanek niz miec takie byle co, a na Twojej drodze jeszzce stanie mnóstwo kobiet ktore Cie polubią bez wzgledu na pieniądze wiec nie widze sensu spotykania sie na siłe z kims kto patrzy na Ciebie przz pryzmat pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
Dziękuję za odpowiedzi, niby o tym wszystkim wiem, ale jestem osobą o dość niskiej samoocenie i boję się trochę zostać sama... mam też niestety za miękki tyłek, wielokrotnie byłam przez to wykorzystywana (m.in. pożyczanie pieniędzy). Chciałabym poznać ludzi, którzy nie są zawistni i nie zazdroszczą innym ale jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12387
dlaczego sama przeciez masz faceta ? no i przede wszystkim bądź sobą i nie daj sie wykorzystywać to zaskarbisz sobie duzo lepszych ludzi niz te Twoje kolezanki i tak naprawde to tylko ludzie z mocną psychiką nie boją sie byc sami i im nie zalezy na kumplowaniu sie z byle kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Widzisz, to jest wyzwanie. Wyzwanie dla mniej zamożnych. Powiem Ci, że taka znajomość jest możliwa. Znam taka parę małżeństw gdzie jedna jest mocno zamożna (mają Hotel, 2 leksusy) a drudzy mnie - pracuja na etacie i nie biedują, ale dysonans jest. I teraz zobacz - ci mniej zamożni mają troski dnia codziennego - gdzie taniej kupić meble, czy na wczasy to nad Bałtyk czy może wystarczy im na Chorwację. Czy stać ich na dom (90m) czy nie stać. A teraz Ty - nie masz takich problemów. I wtedy rozmowa się nie klei, jest wyzwanie. Druga sprawa - pojawia się zazdrość. Niestety, tylko ludzie bardzo dojrzali, bardzo świadomi siebie - nie poczują zazdrości. No i wtedy automatycznie was unikają. To nawet dobre. Po co Ci znajomi którzy Ci zazdroszczą. Nie poddawaj się, szukaj ludzi którzy zrealizowali (realizują swoje pasje) i nie przywiązują wagi do rzeczy materialnych. Macie trudniej, ale nie jesteście bez szans ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
Ale gdzie takich ludzi znaleźć? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli masz jakieś hobby (załóżmy podróże). To poszukaj ludzi z takim samym hobby. Np. na forum, na jakimś zlocie. Wtedy będziecie mieli temat na godziny rozmów, na wspomnienia, roztrząsanie tematu. Możecie też poszukać ludzi trochę starszych (40-50 lat), oni już nie będa gonić za kasą. Mogą mieć odchowane dzieci i nie musza na nie łożyć i wtedy realizować jakieś pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versage123321
a z kad jestes? masz moze swoja firme, lub Twoi rodzice maja, lub Twoj chlopak? bo mam pewien plan dla Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
Z Warszawy. Dookoła mnie wszyscy mają firmę :) A więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
A co do starszych znajomych... obawiam się, że w pewnym momencie my moglibyśmy nie dotrzymać im kroku bo sami planujemy dzieci i wtedy przestalibyśmy być dla nich atrakcyjnym towarzystwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jakiś klub - taneczny, dyskusyjny, sztuka, kultura, sport ... Tak jak pisałem - są środowiska które żyją wspólna pasją - to was może połączyć. Napisałaś że mieszkasz w w-wie. Pamiętaj że to miasto mocno patrzy na kasę. Jeśli masz możliwość możecie pomyśleć o jakimś miejscu w mniejsze społeczności. Tam - możesz np. zapoznać się z sąsiadami. W takim małym miasteczku ludzie mogą żyć wolniej i mieć więcej czasu na rozmowę, relacje, znajomości. W w-wie o to trudniej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
Bez obaw, nie zamierzam nikogo zjechać :) Ale co to znaczy na własnym poziomie? I ponawiam pytanie, gdzie takie osoby znależć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versage123321
a wiec... dajesz ogloszenie, ze szukasz pracownika, ty jestes selekcjonerka. do pracy wybierasz ta dziewczyne, z ktora uda ci sie nawiazac nic porozumienia, macie o czym porozmawiac wydaje ci sie fajna. potem jako szefowa dobrze ja traktujesz. polubi Cie i juz jest szansa na przyjazn. tylko nie wybieraj pierwszej lepszej tylka ta, ktora polubisz:). powiem ci, ze z kolezankami jest trudno kazdy teraz jest zaganiany, na nic nie ma czasu. znam pare o dobrym statusie finansowym-oni tez nie maja zbyt wielu znajomych i maja 26 i 29lat:)- chyba wlasnie z tego powodu:( piszesz, ze w kolo ciebie kazdy ma firmy? a na powaznie: nikt z Twoich znajomych nie potrzebuje pracownika biurowego lub "okolobiurowego"- bo ja akurat sie zwolnilam i szukam pracy wlasnie w warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versage123321
co do starszych znajomych to lepiej sobie darowac- z takimi mozna porozmawiac godzine czy dwie ale tematy zupelnie inne niz z rowiesnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
Hmm ciekawy pomysł ale chyba nie w moim stylu a ja nie mam wpływu na przyjmowanych pracowników ;) niestety zauważyłam ostatnio tendencję, że pracownicy ogólnobiurowi są niestety coraz mniej w cenie i wszyscy szukają specjalistów w konkretnych dziedzinach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versage123321
ja mam 28. absolutnie nie mam nic do ludzi 40, 50lat. tylko, ze ludzie w tym wieku raczej wola posiedziec przy grilu w domu podczas gdy tacy 20-30 wola wyjsc do pubu, na dyskoteke. roznica jednak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacek racja. podobny status i stan portfela raczej zbliza.. podales dosadnie. ale z drugiej strony moze tez oniesmielac kolezanki-niekoniecznie zazdrosc-kolejny przyklad ze kasa szczescia nie daje. szkoda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
Szkoda, tym bardziej że ja naprawdę nikomu nic złego nie zrobiłam, jestem uczciwym i porządnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versage123321
smieszko zle mnie zrozumialas- ja nie chce sie z Toba zaprzyjaznic dla pieniedzy!!!!! tak sekretarki, asystentki itp nie maja zbyt duzego pola popisu. zreszta ich zarobki sa slabe. ja akurat pracowalam jako doradca techniczno- handlowy. wlasnie to jest dobry pomysl- moje dwie kolezanki poznalam wlasnie w pracy. a skoro ty nie pracujesz tylko jestes pracodawca tez mozesz poznac kolezanke wlasnie w swojej firmie. no chyba, ze jestes na tyle dumna (sory jesli cie urazilam), ze pracownicy to nie Twój poziom i z nimi sie nie zadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Snieszszka Możesz też zastanowić się, czy kasa nie uderzyła wam do głowy. Wybacz, że tak piszę - ale widziałem to wielokrotnie. Na szacunek innych ludzi trzeba sobie zasłużyć. Zasłużyć poświęceniem czasu na rozmowę. Autentycznym zainteresowaniem, szacunkiem do ich poglądów. Wyobraź sobie że jestem pracownikiem (zmyślam) biblioteki, zarabiam 1800zl na rekę, jeżdzę 11 letnią toyotą i mieszkam w 20 letnim bloku, mieszkanie 40 metrów. Siadamy przy stole (kawiarnia) i rozmawiamy o ... rządzie Tuska. Czy potrafiłabyś wymienić ze mną opinie, w sytuacji gdy mamy kompletnie odmienne zdanie? Czy widzisz siebie jako osobę która wysłucha moich argumentów, ocen, opinii z uwagą i szacunkiem? Twój stosunek na wiele spraw może być inny kilkukrotnie dyskutowałem z pewnym człowiekiem który przekonywał mnie, że niepotrzebnie idę na studia, bo liczy się KASA i powinienem otwierać byznes a nie iść na studia. To był atak na mnie, na moje wartości i cele życiowe (co nie zmienia faktu że jak córka dorosła to studiowała i nawet doktorat robi). Może być tak, że jakimś zachowaniem, postawą - odpychasz potencjalnych przyjaciół, znajomych. Pokora i refleksja - wskazana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
Jako jedyna w moim otoczeniu nie jest pracodawcą tylko pracownikiem. Chciałam się wyłamać i poszłam do pracy, którą znalazłam sama, do zupełnie innej firmy i owszem poznałam tam całkiem miłe koleżanki, które nie przywiązują wagi do pieniędzy. Problem jest tylko taki, że wszystkie mają dzieci w wieku podstawówkowym i ich głównym tematem rozmów są dziecięce zajęcia pozalekcyjne. Oczywiści bez urazy dla nich ale ja w tym temacie nie mam zbyt dużo do powiedzenia, ponieważ dzieci nie posiadam żadnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TWARDYISILNY
AUTORKO- a nie pomyslalas, ze nie kasa tu ma znaczenie tylko ty i twoje zachowanie? nie pomyslalas, ze byc moze nie dasz sie lubic i dlatego nie masz przyjaciol? przeczytalem wypowiedzi uwaznie. zczailem ze masz firme i twoi znajomi rowniez maja firmy. ale gdy jakas dziewczyna vwrsace czy jakos tak zapytala o prace z gory powiedzialas, ze nie. znajac pracodawcow byc moze nie koniecznie NIE. chyba wcale nie jestes taka fajna i zyczliwa jak piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Snieszka niestety powiem ci ze ja wole ludzi o podobnym do mojego statusie...stety nie sa oni zamozni. dlaczego? oj sporo by wymieniac... zachowanie..swiatopoglad..kasa jest bariera.. zwykle sprawy moga przytloczyc ciebie na dluzsza mete..takie jak np kurcze brakuje mi na nowa pralke ,na lodowke..na wakacje..i to mnie martwi..(przyklad) owszem sa granice narzekania ale w przyjazni oczekuje sie tej tez bezinteresownej pomocy..nie tylko slownego wsparcia. to nie jest ani zle ani dobre..to poprostu jest. towarzystwo zamozniejszych ode mnie lubia tylko z jednego powodu....ambicje-mowa o madrych i ok osobach.. ale na dluzsza mete przyjazn...hm watpliwe to. kolezenstwo okej.. nie mam nic kompletnie ani do biedy ani do bogactwa ale zycie naklada nam takie a nie inne zachowania i sytuacje ze raczej wolimy otaczac sie podobnymi do nas ludzmi-wtedy widzimy samych siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
Widzisz Jacku, gdyby tu chodziło o nowych ludzi, których ja nie znam i którzy nie znają mnie... ale chodzi o osoby z którymi mam kontakt od kilkunastu lat. Zawsze w grupie znajomych byłam słuchaczem i doradcą i to się nie zmieniło. Nigdy nie bombardowałam ludzi wyznaniami typu co chcę kupić albo co mam. Moje koleżanki nie mają nawet pojęcia jakim samochodem jeżdżę bo się z tym nie obnoszę. Pierwsza oznaka ochłodzenia znajomości miała miejsce po mojej imprezie urodzinowej, którą zrobiłam w mieszkaniu, które naprawdę ładnie wyremontowaliśmy razem z chłopakiem. Druga pojawiła się po powrocie z wakacji w Egipcie (które nie wydają mi się szczerze mówiać nie wiadomo jakim luksusem i czymś szokującym). Wychodziłoby na to, że to ja powinnam się wstydzić, że cokolwiek posiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 098080hm
jesli masz mozliwosc odezwij sie prosze na gg:44159531

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snieszszka
do TWARDYISILNY - tak jak napisałam, nie jestem pracodawcą i nie mi decydować czy ktoś zostanie przyjęty do pracy ponieważ nie mam na to wpływu. Uważasz, że życzliwa byłabym tylko wtedy, gdybym pobiegła w tej chwili obudzić chłopaka i zapytać, czy potrzebuje kogoś do pracy bo teoretycznie (bez obrazy) anonimowa osoba o to w tej chwili pyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Snieszszka Widzisz, napisałaś coś co możesz powiedzieć koleżankom "Dziewczyny - znamy się wiele lat. Czy ja mam się teraz wstydzić że stać mnie czasy w Egipcie?" Jeśli masz pokorę i przekonanie, że nie zmieniłaś się przez pieniądze to może jest tak, że one miały jakieś wyobrażenie o Tobie i teraz one upadło. Trudno - nie wszystkie przyjaźnie wytrzymują wieczność. Tak to w życiu jest - pieniądze ułatwiają wiele spraw, dodają też jednak nowych zadań ;) Nie ma nic za nic. Nie zmusisz koleżanek do bycia koleżankami - jeśli twój stan finansowy to jest problem - powiedz im to "Dziewczyny - ja was lubię, jeśli jednak macie problem z moimi pieniędzmi - to jest wasz problem, nie mój".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×