Czt też pozbywacie się zwierząt?

a wlasnie,ze mnie to interesuje ile masz kotow i psow na tych swoich 50 metrach. BO TRZYMNIE ZWIERZAT NA TAKIM MALYM METRAZU to meczarnia!i nic nie ma z miloscia do zwierzat wspolnego

Spokojnie, to tylko jakiś no-life "prowokator" z Bożej łaski, który sobie postawił za życiowy cel wyprowadzić Cię z rónowagi, bo żadnego innego celu w życiu nie uda mu się osiągnąć. Hmmm...Prawik :D?

do mea to zgłoś jej wypowiedzi do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami albo na Policję - zobaczysz, co Ci powiedzą :D.

po pierwsze kto powiedział, że kocham zwierzęta i jestem ich miłosnikiem. może jestem egoistyczną jednostką nakierowaną na własne ego i posiadanie zwierząt służy mi tylko i wyłącznie do zaspokajania moich własnych potrzeb? :D

prawik albo niekochana, uboga jędza, która od paru miesięcy uprzykrza mi funkcjonowanie na forum dopieprzając się do 90% moich wypowiedzi. zawsze sie znajdzie cos do czego mozna sie przyczepic :)

Widziałam klatki 1mx1mx50cm, w których trzymane są 2 dorosłe zwierzaki. Myślę, że "klatka" (którą niektórzy ważą się nazywać mieszkaniem) 10mx5mx2,5m jest jednak bardziej odpowiednia dla zwierzaka. A że nie mieszka w domu z ogródkiem? Cóż, ty też nie znasz życia w pałacu, a jednak żyjesz i nie narzekasz na warunki :D.

mam 2 koty na 50 metrach. Od malego byly leniwe tak wiec nic nie niszcza, nie drapia, chyba skumaly ze za duze/ciezkie sa na wspinaczki po firankach. Maja natomiast pare miejc przy suficie gdzie lubia siedziec i obserwowac wszystkich. tak wiec, spanie zarcie zabawa i mizianie to glowne punkty programu dziennego dla nich. Wylaza tez na balkon, ale poki co tendencji samobojczo-skokowych nie stwierdzono. (1sze pietro) Meaa- daj spokoj , po co w ogole odpisujesz takim trollom. Kot w mieszkaniu tez moze byc szczesliwy jezeli stworzy mu sie odpowiednie warunki - polecam http://jacksongalaxy.com/ i jego programy 'my cat from hell', podejrzewam ze gosc wie wiecej o kotach niz wszystkie tutajsze trolle razem wziete :P

bo ci żyłka pęknie.

zwierzat. Oddalam rybki bo się rozmnożyły i mialam za dużo, tak samo z chomikami (dwa ok, ale 7 to trochę za dużo), oddałam krolika bo jakiś mily gość kupil corce na mikolaja bez poinformowania nas o tym i nikt nie byl szczęśliwy ani my, ani królik, a corce się znudzilo po tygodniu. Oddalam dwa psy jednego znajdę, ktoremu uratowaliśmy życie, a drugi byl zgubiony. Byl u nas długo (okolo pół roku) ale w koncu się znaleźli wlaściciele okazalo się ze go szukali no i zbarali. Oddalam kilkanaście kotów sasiadki bo ich nie sterylizuje i się rozmnażają u niej a potem rpzychodza do nas i chcą jeść bo ona nie karmi. No to co jakiś przyjdzie to mu szukalam domu. Nie widze w tym nic zlego. Lepiej poszukać dla zwierza dobrego domu niż ma się meczyć. I nie przesadzajcie ze taki królik się przyzwyczaja do ludzi. Nasz byl u nas co prawda kilka tygodni ale wyjmowany z klatki byl tylko jak mu się sprzatało, a tak to siedzial calymi dniami sam na półce i wszyscy go mieli gdzieś. Poszedl do rodzinki gdzie tatuś byl fanem króliczków i go wycałował na powitanie. Każdy zwierz trafil w dobre ręce i nie mam sobie nic do zarzucenia.