Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Yao

Potrzebuję Waszej opinii...

Polecane posty

Gość Yao

Nie wiem do tego doszło, że szukam pomocy na forum. Chyba dlatego, że moi przyjaciele znają całą sytuację i Nas od początku i ciężko racjonalnie to wytłumaczyć, dlatego szukam pomocy i opinii kogoś z boku. Otóż chodzi oczywiście o faceta. On ma 33 lata i był wielokrotnie zraniony, ma za dobre serce, za dobrze traktuje kobiety i dostawał zawsze po tyłku. Ja mam 26 lat, za sobą jeden 5letni związek, nastoletni ale bardzo ważny, zostałam zdradzona i oszukana i od tamtej pory 3 lata byłam sama, poznałam wielu wspaniałych mężczyzn ale niestety nikogo nie pokochałam aż poznałam Jego. Te same pasje, gust, poglądy, poznawaliśmy się powoli, pożądanie było od samego początku ale nie było mowy o związku. Sylwester, miałam mnóstwo zaproszeń ale wiedziałam że mam o północy pójść na rynek bo będzie tam na mnie czekał, intuicja. Poszłam i nie rozczarowałam się, był i czekał mimo, że się nie umówiliśmy:) Od tamtej pory wszystko było oczywiste. No i tak żyliśmy sobie szczęśliwie, jestem typem silnej kobiety która nie afiszuje się z uczuciami. On to wolny ptak, więc pozwalałam mu na ogromna swobodę, nie kontrolowałam, roił co chciał, wspierałam i kochałam. Zaczęliśmy się kłócić o moją pracę w której spędzałam mnóstwo czasu. Aż mnie zostawił, w sumie bez powodu, cierpiałam strasznie, on mówił że nie czuje się potrzebny bla bla bla, że się nim bawiłam. Nie jesteśmy ze sobą od 2 miesięcy, widujemy się przypadkiem na mieście, w barze, u znajomych. Ostatnio zwierzył się przyjacielowi że nadal mnie kocha, że z nikim nie było mu tak dobrze i nikt go tak nie rozumiał jak ja ale on nie nadaje się do związku. Kiedy mnie widzi - ucieka. O co chodzi pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
Może dzisiaj ktoś znajdzie chwilkę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzony nawalony
napisalas "bla bla bla..." czyli ja to odbieram tak, ze nie chcesz wysluchac tego, co on chce ci powiedziec...ewentualnie sluchasz, ale go nie potrafisz zrozumiec...wiem cos o tym...moja tez mnie nie rozumiala, nie jestesmy razem mimo, ze wciaz jakas iskierka sie we mnie do niej tli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
Pogadaj z nim, najlepiej teraz w tej chwili zadzwoń. Jesli chcesz z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejestembabka
Sprobuj go "dopasc" i pogadac z nim na sile. Wyjasnijcie sobie to, co nei zostalo wyjasnione. Powiedzcie, co nie zostalo dopowiedziane. Masz zamiar cale zycie zastanawiac sie czy dobrze zrobilas, ze odpuscilas, nie pytalas... Moze byc tak, ze facet tak naprawde nie chce meic z Toba jzu nic do czynienia, byc moze wmawiasz sobie, ze Cie kocha nadal... Ale musisz sie przekonac o tym i uslyszec to od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
Napisałam "bla bla bla" bo to były zmyślone powody, poświęciłam dla niego wszystko, każdą wolną chwilę poświęcałam jemu, mimo że harowałam jak wół od rana do wieczora kiedy on był na urlopie ponad 2 miesiące. Pracowałam po 12-14h. Każdą przerwę w pracy miałam dla niego, po pracy - dla niego. Rozmawiałam z nim po tym wszystkim, chciałam wyjaśnień. Porozmawialiśmy ponad 2 godziny, powiedział mi że nie czuł mi się potrzebny, że się nim bawiłam. Nic tak mnie chyba nie zabolało, powiedziałam mu co czuję, myslę że zrobiłam co mogłam. Starałam się go zrozumieć, że może po prostu nie spełniłam jego oczekiwań, przestał czuć, albo zrozumiał że może wydaje mu się że coś czuje, na prawdę, starałam się iść dalej, ale to co mi powiedział jego przyjaciel mnie rozstroiło "kocham ją, jest kobietą mojego życia ale nie potrafię żyć w związku." Po co mówić komuś takie rzeczy? To mi dało tą cholerną nadzieję której sie powoli pozbywałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
Ktoś tu jest fanem mojej ukochanej Diuny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
Dziś oglądałem 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
Chani była tak ładna jak w książce, Irulan nie całkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
Lyncha czy miniserial z Sarandon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
Trzyczęściowa, nie lyncha ale też bez Sarrandon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
No to miniserial, Sarandon w Dzieciach Diuny chyba dopiero się pojawia. No dobra, ale co z tym moim byłym? co w tym jego łbie siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
normalnie pogadać. Wiele związków sypie sie z błachych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
nie ujmiesz sobie jak wyjdziesz z inicjatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
Gadałam, zrobiłam co mogłam. Dałam mu też czas i spokój, najwyraźniej mu to odpowiada. Nawet nie odpowiadał na moje smsy, których jak twierdzi nie dostał, a były to formalne rzeczy np. że potrzebuję moją suszarkę która była u niego, ma pół chaty w moich rzeczach i nawet nie raczy mi ich zwrócić. Ucieka, nie odpowiada, wychodzimy gdzieś całą ekipą ale jak sie dowiaduje że ja będę to sie nawet nie pokazuje, jak mnie spotka to ucieka, a po pijaku gada że z nikim m nie było tak dobrze. Idiota nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
Spróbuj jeszcze raz. Musisz doprowadzić do rozmowy, jeśli chcesz wyjść na prostą. Jak nie wyjdzie, trzeba sie będzie z tym pogodzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
Ale on ewidentnie ma mnie w d_upie. Więc jak mam z nim pogadać skoro ucieka, nie chce... to powinno mi dać do myślenia. Starałam się, powiedziałam mu co czuję, że był najważniejszy i przykro mi że tego nie widział, myślę że zrobiłam co mogłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
Ja też tak czasem zamykam się w sobie i ciężko do mnie dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
I nie chcę wtedy rozmawiać. to nie jest że mam kogoś w d.. ale też potrafie unikać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
odbiją się na nim inne niepowodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
nie będę Ci dawał fałszywej nadziei. Z boku to tak wygląda, ze jeśli jeszcze raz spróbujesz, to może jest szansa? Jak ktoś chce coś ratować, to wszystkie środki dozwolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
Do niego nikt nie mógł dotrzeć, i nie może nadal, przyjaciele, rodzina. Myślę, że dopóki on sam nie zrozumie, nikt nic nie jest w stanie zrobić. Ja na prawdę mu pokazuję, że nie jest mi obojętny, wiem o jego sprawach, pytam, martwię się, on odpowiada, pyta o moje sprawy (głównie zdrowotne bo choruję, o prawko bo poszłam na kurs). No i ja go nie unikam, zawsze witam go uśmiechem, nie uciekam, w sobotę go spotkałam w barze, podeszłam się przywitać, on oczy w podłogę, ręka się trzęsie... masakra. Podsyłam mu muzykę i filmy, które wiem że mu się spodobają, nie jestem nachalna, robię to od czasu do czasu. Powoli staram się do niego dotrzeć. Kiedyś chciałam go wyciągnąć na piwo ze znajomymi, nawet nie odpisał... Ostatnio mu coś wysłałam, zero odzewu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierna_kobieta
Bla bla bla? Wiesz co Ci doradze? Bla bla bla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
No to fajnie, robisz co się da :) Jeszcze troche pociągnij, może w jakis sposób poczuł sie sczególnie zraniony? Niby nie trzeba z facetem jak ze zgniłym jajkiem, ale są rózne egzemplarze. Dajesz mu ciągle szansę, by wszystko mógł naprawić, to Ci się bardzo chwali. Ale jak tak, to żadne rady Ci niepotrzebne, robisz wszystko co w tej sytuyacji najlepsze. Mogę tylko powodzenia życzyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yao
Dzięki, chciałam tylko znać opinię czy dać sobie spokój i jego gadanie to tylko pijackie gadanie czy coś może w tym być. Niedługo mam urodziny, wiem że jak go zaproszę na imprezę to nie przyjdzie, ale dla formalności po prostu to zrobię:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młat Deep
zuch dziewczyna, masz jaja :P Powodzenia, hej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×