No i jak to jest z tymi facetami???

Qualcosa

ja trafłam na MĘŻCZYZNĘ cudownego mężczyznę, a Wy na facetów- stąd te komentarze :/ Ale życzę Wam powodzenia. Traficie na tego ODPOWIEDNIEGO I wtedy zmienicie zdanie:)

Wyjątek od reguły. ;)

Ja też wyjątek...

Nie no ale fajnie, że Ci się powodzi. :) Szczęścia Wam tam życzę. Ja wolę być sama.

Mhm :D Każdy tak mówi dopóki nie przyjdzie co do czego. :D

Mhm :D Każdy tak mówi dopóki nie przyjdzie co do czego :D

Do czego?

Do konkretu. Argumentem popierającym moją tezę jest to, że każdy facet twierdzi, że jest wyjątkiem, dopóki kobieta nie złapie go na kłamstwie, na zdradzie. Czy na czymkolwiek. Oczywiście musi zostać przyłapany i to całkiem przypadkiem, bo nie sądze żeby kobieta go śledziła czy chodziła krok w krok i sprawdzała. Bo tak to on jest aniołkiem i cudem świata, w ogóle nienaruszony, czysta zakochana dusza zwracająca uwagę tylko na jedną kobietę. Ależ pozornie jesteście romantyczni. :*

No ja to bym raczej nie zdradził, ja ten z brzydszych.

I jeszcze irytuje mnie to, że uważacie się za wielkich siłaczy. Gdzie ta Wasza siła się podziewa w takim razie skoro zamiatacie wszystko pod dywan?

bo nie mialbys okazji ? :D

Brzydki, nie brzydki. Znaczenie ma to czy jest coś w głowie.

Trudno jest dyskutować z kimkolwiek, kto totalnie uogólnia. Uogólnianie jest, moim zdaniem, dowodem na niedojrzałości lub brak inteligencji. Jak moża wa taki sposób rozumowa? Pamiętam jak kilkanaście lat temu zatrudniłem si w pewnej firmie i ciągle nas szkolili. Ciągłe wyjazdy weekendowe. Po szkoleniu imprezka i co? 80% mężatek się puszczało z młodszymi chłopakami. Czy na tej podstawie mam wysnuć wniosek: "wszystkie kobiety to dziwki i jak się zerwą z łańcucha to daj na prawo i lewo" ??? Litości. Najbardziej żałosne jest to (udowodnione naukowo) że kobiety ciągle poszukuj tych samych wzorców. Jak zada si z draniem to za drugim razem z podobnym typem itd. no i potem takie opinie. Zresztą można poczytać na forum jakie są niektóre kobiety. Powinienem uznać, ze wszystkie są takie same? Radzę troszkę zluzować stringi :)

Nie miałbym okazji.

Nie miałbym okazji.

No bo teraz to na to wyszło. Że byłbyś wierny tylko ze względu na to, że wedlug Ciebie nie miałbyś z kim zdradzić. 3/4 facetów na bank nie zdradziło bo nie nadarzyła im się żadna okazja.

Nie moja wina, że macie skłonności do ściemniania, zwłaszcza na początku znajomości. W takim razie ja doradzam poluzować bokserki. ;D

Taka jest Wasza natura i nie trać czasu na wmawianie, że nie. Nie jestem idiotką. Z draniem też nie zamierzam być, na desperatkę mnie nie kreuj. I wcale nie napisałam, że każdy facet zdradza, musi zdradzać itd. Większość moich wypowiedzi jest o kłamstwach i o tym jak podchodzicie do kobiet. A żeby zachęcić faceta do seksu naprawdę trzeba niewiele.

Wrzucanie do jednego wora jest zalosne. Akurat trafilas na takich,co nie znaczy ,ze wiekszosc jest taka. Wbrew pozorom.

I nie mów, że nie. Wyobraź sobie scenę: Masz żonę, dziecko. Zostajesz sam na sam z seksowną kobietą, która wyraźnie jest Tobą zainteresowana. Kokietuje Cię, posadziła Cię na krześle, i właśnie robi dla Ciebie striptiz zachęcając na znacznie więcej. Wątpie żebyś odmówił sobie takiej pokusy. A jeszcze bardziej wątpie w to, że poszedłbys do domu i przyznał się żonie. Za to nie wątpie, że udawałabyś, że wszystko jest ok.

O boze!! Ile ty masz lat kobieto??? Co ci zrobili faceci,z ktorymi mialas do czynienia?

Ja już straciłam w to wiarę, co nie znaczy, że Ty też powinnaś.

Okłamał mnie tak mocno, że przestałam wierzyć że są jacyś normalni.

Chyba nawet nie rozumiesz co ja mowie. Ja nie trace wiary. Sa rozni ludzie.Na moje szczescie mialam i mam w zyciu faceta,ktory moze i chcialby zrobic to z kobieta,ktora robi striptease,bo taka natura meska,ale nie zrobi,bo oprocz chuja ma tez cos innego.

A brak wiary nie wyjdzie ci na dobre. Zreszta nikt nie kaze ufac od rszu,daj kredyt nastepntm razem i nie wierz we wszystko jak ciele. I uwierz,ze na swiecie sa porzadni faceci.

Ale nie rozumiem po co takie wmawianie ''tylko ty sie liczysz nigdy cie nie zdradze, bla, bla bla''

I tu nie chodzi o to, że wierze, bo na szczęście nie wierze. Tylko po prostu jak słuchałam czegoś takiego to mnie krew zalewała.

Zamulasz teraz. Ogarnij sie. I nie analizuj. Trafilas na zjeba i tyle. Machnij reka.

W zasadzie to mnie podniosłaś na duchu ostatnią wypowiedzią. Dzięki ;) Uciekam spać, rano praca :/ Dobranoc. ;)