Odpowiedziałem jej niemiło i znikneła.

Od dłuższego czasu zarywam pewnie nieudolnie to pewnej wspaniałej kobiety. Wiedziałem, ze jest wrażliwa, ale też cholernie uparta i nie daje sobą pomiatać. Nigdy nie chciałem zrobić jej nic złego. Podczas naszej ostatniej rozmowy niemiło jej odpowiedziałem :-O a ona odcięła sie ode mnie. Milczy już miesiąc. Dzwoniłem na poczatku to nie odebrała i ie oddzwoniła, a teraz też już nie dzwonie, bo nie wiem sam co robić :-O Kobieta jest niezwykła, cudowna, ma charakter i sprawia, ze ja 36 letni facet jąkam sie jak mam do niej zadzwonić :-O i boję się :-O Nie wiem jak to dalej rozegrać.

a co jej niemiego powiedziales?

no nic znowu takeigo strasznego, ze mnie wkurza i juz nie mogę tego słuchać, co mówi :-O

jeśli to było w żartach, to wystarczy jej o tym powiedzieć, być może jeszcze nie znacie się na tyle i ona tego nie wyczuła. Druga opcja-brak jej dystansu do siebie. Jeśli mówiłeś serio, to może faktycznie nie dogadujecie się i szkoda czasu na tę znajomość? Tak czy owak, wygląda to dosyć dziecinnie;) I z jej i z Twojej strony gwoli jasności.

Widac uznala, ze zadba o Twoj system nerwowy :D

Ile lat ma ta cudowna kobieta?

nie no raczej to ja byłem niemiły i na pewno nie mówiłem w żartach :-O niestetychciałem troche nia wstrząsnąć , żeby nie robiła błędu,ale jak widać to ona wstrząsnęła mną. Nie jest dziecinna. Dogadujemy sie bez słów, tzn. do tego momentu tak było.

co to ma za znaczenie ile ma lat? ;-) 29

Ma znaczenie. Skoro zdajesz sobie sprawe, ze naprawde byles wredny i Twoje zachowanie nie bylo adekwatne do sytuacji, to trzeba by ja przeprosic. I bylo to zrobic od razu. Skoro ona taka uparta to faktycznie musiales zagrac ostro. Albo ona jakas ksiezniczkowata. Albo w ten sposob ustala sobie granice juz. Poniekad slusznie.

i ma na imię Ania;)

pewnie się tego po prostu nie spodziewała po mnie i sie zawiodła :-( ja jestem bardzo spokojnym człowiekiem i zawsze odzywaliśmy sie do siebie z szacunkiem i miło, tylko ten jeden raz sobie pozwoliłem i mam za swoje. W sumei bez sensu, bo nie było takiego waznego powodu, aby w taki sposób do niej mówić i takim tonem.

Wykorzystała okazję , żeby się Ciebie pozbyć w elegancki sposób :)

tak myślisz?

nie pozwolę jej odejść, to kobieta na którą czekałem całe życie

Tez tak pomyslalam jak LCroft, bo doczytalam, ze ty jednak dzwoniles, wie chciales to naprawic, a ona nic. Tak, ulzylo jej, ze dales jej sam pretekst do zakonczenia uciazliwej znajomosci.

Zawsze sie jakales jak do niej dzwoniles?

nie wierzę w to, wiem,ze coś do mnie czuje,a le też wiem,z e wszytsko spierdoliłem

też bym nie była zadowolona, jakby jakaś niepewna siebie jąkała za mną latała i pewnie też bym cię przy byle okazji spławiła.

weź carna wyluzuj. wystarczy, ze ja jestem spięty. No zdarzyło mi się zająknąc kilka razy zwłaszcza na początku znajomosći, potem już było w porządku, uwielbiamy ze soba gadac i mozemy to robic całymi wieczorami. Teraz czuję sie jak na początku znajomosci, nie wiem na czym stoję i nie wiem, co mam zrobić, zeby było dobrze, więc nie robie nic.

widze błąd, zeby nie było

A jak dlugo znacie sie? Wy w ogole byliscie zwiazkiem ? czy znajomymi? Bo nie piszesz nic o tym jaka to byla faza znajomosci.

Znamy się 2 lata, nigdy nie byliśmy w związku, przyjaźnimy się, ale ewidentnie cos było na rzeczy, ja miałem nadzieję na związek i nadal mam, nie uwierzę, ze nic do mnie nie czuje. Jest teraz po prostu zła na mnie, zasłużyłem, ale co mam zrobic dalej? czuję się jak szczeniak,który nic nie wie i nic nie umie zrobić, mięknę przy niej :-(

Eeee... znacie sie 2 lata i nic?

moze tobie sie cos wydaje; poza tym czemu w ciagu 2 lat nie zrobiles nic konkretnego w sensie kroku na przod

o już przestań. ja licze na powazny związke a nie byle co. od kiedy to ludzie muszą wiązać się miesiąc po poznaniu? my się poznawalismy, długo zdobywałem jej zaufanie, przyjaźnimy się, jest moim najlepszym przyjacielem.

Nie musza sie wiazac wezlem malzenskim w miesiac po poznaniu. Ale pewne rzeczy moga sie toczyc rownolegle.

porady oczekujesz?

Ona juz tam pewnie wie, ze jest atrakcyjna dla ciebie jak wenus z wilendorfu dla amatora rozm. 34

haha, jednak sam siebie okłamujesz. Jakim ona jest twoim przyjacielem? Nawet rozmawiać z nią nie umiesz...

bo nie mam śmiałosci, nie chciałem jej spłoszyć wcześniejsyzmi deklaracjami, znając jej smutną przeszłosć. Czekam aż będzie gotowa i sama da mi znak. Marzę o niej i wiem, ze jest moja. Tylko trzeba czasu.