Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na zakrecie..........

nie wyobrazam sobie zycia bez niego..ale z nim chyba tez nie..co mam robic..?:(

Polecane posty

Gość na zakrecie..........

Witam..nie chce sie za bardzo rozpisywac wiec ostaram sie jak najkrocej... Minal 2 lata jak jestesmy po slubie..ogolnie w zwiazku 4 a znajomosci 7 lat...mamy 1.5 rocznego synka.. Przez pierwszy rok po slubie wszytsko ukladalo sie w miare w porzadku..klotnie raz n ajakis czas i to jak juz faktycznie bylo o co.. Od stycznia (wtedy to maz dzrdil mnei emocjonalnie..tzn..spotykal sie z inna,wyznawal jej milosc) rozoczal sie Nasz kryzys..ktory trwa do dzis..wtedy tez maz po raz pierwszy mnei uderzyl..tzn popychal szrpala..bil gdzie popadnie..:( Z kazdym dniem dalalismy sie od siebie...nie bylo tygodnia zeby nie bylo klotni podczas ktorej dochodzilo do przemocy z jego strony(szrpania..wykrecania rak itp)..przestalam poznawac wlasnego meza..Wielokrotnei straszyl ze sie zabije..kiedys nawet podczas jednej z awantur na moich oczach i Naszego synka pociaz sobie reke nozem w kilku miejscach..:(Odddalilismy sie od siebie..:( Maz od miesiaca pracuje w nowej pracy wiazacej sie z 3 ygodniowymi wyjazdami..ja w tym czasie zaczelam duzo myslec o Nas i Naszej przyszlosci...czuje ze moje uczucia oslably..ze nie potrafie sie cieszyc z jego przyjazdow..czulych gestow..naawet seks z moojeje strony stal sie mechaniczne..:(Co mam robic? Jak postepowac?:?(Nic juz nie wime..prosze pomozcie...czy to ja faktycznie postepuje zle..czy to maz swoim zachowaniem doprowadzil do wypalenia sie w emnie uczuc..poczucia starania o rodzine..bo przez dwa lata robilam to tylko ja...:(Doradzcie cos..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zakrecie..........
prosze niech wypowie sie wiecej osob..bardzo mi zalezy..bo sama mam okropny metlikw glowie..on twierdzi ze nas kocha..ale jakos tego chyba nie potrafi pokazac...nie pomaga przy synku..w ciagu tygodnia przebral synkowi pampersa tylko raz...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zakrecie..........
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zakrecie..........
27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że ten kryzys trwał dużo dłużej niż Ci się wydaje, gdyby było mu dobrze to by nie zdradzał, najwyraźniej coś mu nie pasowało i wcale nie chciał o tym rozmawiać. Sama nic nie naprawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoooolina1987
Wszyscy beda ci radzić "zostaw Go" , ale ja jestem innego zdania. Sama jestem w podobnej sytuacji, od 4 lat w zwiazku, bez slubu, bez dziecka. Ale wiele zlych rzeczy sie wydarzyło, miedzy innymi ogromna zazdrość mojego facet i miliony podejrzeń, potem robienie na złość, wiele nieprzyjemnych słow i rozstania. Od jakiegos roku jest lepiej, duzo lepiej tylko dlatego ze walczymy. Ja zmieniłam pracę (teraz pracuje tylko z dziewczynami, wczesniej był to sklep z męską odzieża, obuwiem i bizuterią) skończyłam tez studia, więc powodów do kłotni jakby ubyło. Ale wiem po sobie ze zawsze po burzy i ogromnym bolu były te lepsze dni, były chwile zastanowienia, czasem i rozłąki na 2 miesiące, ale mimo to wiedziałam ze bardzo go kocham. Tobie tez radze walczcie o ten zwiazek oboje, macie dzieciaczka, moze wizyta u terapeuty dla par by pomogła, moze szczera rozmawa i wyrzucenie wszystkich emocji i łez. trzymam za was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zakrecie..........
w takim razie co mam robic?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zakrecie..........
byly sczere rozmowy..lzy..:(nic to nie daje..:(do terapety nie pojdzie bo nikt obcy mu nie bedzie mowil jak ma zyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
On Cię bije. Nad czym chcesz się zastanawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zakrecie..........
nie chce zabierac dziecku ojca..bo synek jest bardzo za tata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
Jezu, kolejna matka-Polka. "Niech mnie leje, ale dziecko musi mieć oboje rodziców". Czy Ty się słyszysz? Nie zabierasz mu ojca, nie chcesz takiego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie - jeszcze parę lat i Twój synek sam będzie Cię prosił, żebyś wykopała tego damskiego boksera z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoooolina1987
Moze rozłąka na jakis czas pomoże, może on wtedy zrozumie ze moze was stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghthtrhtrhrt
ty go kochasz a on cie bije? za co ty go kochasz? jakby mi facet rece wykrecal i cial sie na oczach naszego dziecka to bym go tak w dupe kopnela zeby sie od pieca odbil. szanuj siebie i chron swoje dziecko. przeciez to jakis niezrownowazony emocjonalnie DEBIL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
Albo synek mając taki przykład będzie Cię nawalał tak jak tata. Właśnie przechodzi przez to moja sąsiadka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
Zdradzil cie, bil, robil sceny przy dziecku... I jeszcze wychodzi, ze do slubu szlas w ciazy. Nie no, zostan z nim, po co ci szczesliwe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×