Dziewczyny nie niszczcie sobie włosow prostownica, lokowka itd.!!

Najlepiej chronic swoje wlosy, lub wybierac prostownice ktore sa malo szkodliwe;) Ja prostuje raz na tydzien, a mam tendencje do falowania, ale takie fale dodaja uroku:) ale nie o tym mowa. Wczoraj wzięłam sobie lokówką, pomyślałam, że co tam nie zaszkodzi raz, ale niechcący dotknęłam lokówką twarzy.. takie gorące, że aż wypaliło mi kawałek skóry, na szczęscie nie widoczne miejsce. Teraz jak sobie mysle, jak katuje nasze włosy takim ciepłym powietrzem np. prostownica, suszarki, lokowka. to już mi się odechciało używac tego wszystkiego:P możecie się smiac, ale to moje odczucie;) Co sądzicie na ten temat?

wylecialo mi pol wlosow przez prostownice , a drugie pol mam spalone.... le bez prostownicy sie nie da moje wlosy to jedna wielka szopa

Myślę ze to dobra pogoda na żurek

pierdul sie Chyba ważniejsza jest kondycja włosów, a nie to, że masz szope??!

dziewczyny jak sie za cos zabierają powinny choc troche na dany temat wiedziec, taka naomi cambel niegdyś piękna dziś łysa pała ( w zasadzie to od dawna nią była), myślała, ze jak posiada grube murzyńskie włosy to można sie z nimi gorzej obchodzić niż z cienszymi bo trudniej je zniszczyc, a teraz co... musi biedna zakladac peruke... jest bogatą dziewczyna wiec ją stac na najdrozsze kosmetyki do włosów a nawet i one nie dały sobie rady... uzywanie prostownicy raz na tydzien to i tak za duzo, te wszystkie kosmetyki do włosów prostowanych mogą pomoc ewentualnie opoznic niszczenie włosów ale ich od tego nie uchronią, moja kolezanka juz ma tak zniszczone włosy od prostowania, ze ma je coraz krótsze bo sie jej łamią i codziennie to widac na jej plecach, one nie wypadają tylko sie skracają, i ma je krótkie do szczeki...a miała długie, nawet fryzjera nie potrzebowała, same sie skróciły...nie wierzcie w sile kosmetyków, jak prostujecie to i tak w koncu wyłysiejecie, a co do autorki, skoro sama wiesz ze faliste włosy mają swoj urok to po cholere prostujesz? proste włosy jak druty nie mają zadnego uroku...

ja prostuje grzywke-musze. Nie codziennie, aczkolwiek kilka razy w tygodniu. Inaczej kazdy kosmyk w inna strone i wygladam jak przez okno

cxvxcvcxv Już nie prostuję, kiedyś owszem raz na tydzień, teraz chodze tylko w takich lekkich falach, same mi się robią, i wszyscy mówią, że mi ładniej, dlatego zrezygnowałam z prostownicy, więc tak po mnie nie pojeżdzaj, sama zauważyłam że te prostowanie raz na tydzień niszczy włosy, zaczęły mi wypadac, a pomyslec że ktoś codziennie prostuje o.O. Polubiłam swoje falowane włosy. A wiadomo zniszczonego włosa się nei odbuduje. Moja kuzynka rozjaśniaczem bierze, w dodatku prostuje.. same jej się łamią, nic nie widac aby rosły.. a ona nadal katuje prostownicą. to jest dopiero głupota.

niektore prostują na mokrych :O

Święta racja! Naprawdę niesforne włosy, nawet jeśli kosmyki w różne strony idą są urocze :) Czy wszystkie muszą być proste jak druty. A naprawdę od kiedy odstawiłam prostowanie całkowicie nie dość, że włosy mi wystrzeliły na długości jak szalone, już się nie kruszą to jeszcze u góry takie małe włoski mi odrastają. Nie warto niszczyć swobie włosów prostownicą :)

Prostowanie na mokrych to już w ogóle debilizm.. a poźniej płaczą, że muszą ścinac na jeżyka;) Ale każdy musi przekonac sie na własnej skórze:P