Do pracujących za granicą- jakie macie ubezpieczenie zdrowotne w Polsce?

Bo mój mąż pracuje w UK i w Polsce nie ma ubezpieczenia. Jakie najlepsze? Prywatne jakieś czy z NFZ?

Mam tylko karte EHIC (European Health Insurance Card), ktora upowaznia mnie do opieki lekarskiej w Polsce (i innych krajach Unii) gdybym takiej potrzebowala. Taka karte wydaje za darmo NHS.

karta EHIC i nic wiecej. W poprzednim topiku juz ci powiedziano cos nie cos na ten temat.

dziękuję:)

""Mam tylko karte EHIC (European Health Insurance Card), ktora upowaznia mnie do opieki lekarskiej w Polsce (i innych krajach Unii) gdybym takiej potrzebowala. Taka karte wydaje za darmo NHS."" ale tylko do opieki w nagłych przypadkach, a nie w przypadkach długotrwałego leczenia, prawda?

no właśnie NHS ma mój mąż i ona nie obejmuje leczenia planowanego a jedynie nagłe wypadki.

tak, to obejmuje tylko nagle przypadki. No, ale skoro pracuje legalnie w UK to jaki ma problem z leczeniem sie tutaj? Zrobia mu wszystkie badania, beda mieli wszystkie informacje u siebie, a tak jakby sie cos stalo to co?

ale jak przyjeżdża na 2 miesiące do Polski to jak zachoruje, albo trzeba do rodzinnego po leki pójść, do dentysty czy jeszcze coś innego to ma jechać do Anglii do lekarza?

Nie orientuje sie za bardzo w prywatnych ubezpieczeniach dla wyjezdzajacych za granice, ale wydaje mi sie, ze one tez sa tylko w razie naglych przypadkow.

do belle de jour 1982 dlaczego tak jest dowiesz się z tego samego wątku na dyskusji ogólnej - przeczytaj, warto!

No wiesz, w poprzednim topiku czytalam, ze zarabia krocie wiec nie stac go na dentyste? To przecietnie zarabiajacego Polaka stac na prywatne leczenie zebow w Polsce. A co do recept. Przeciez zanim pojedzie do Polski moze sie udac do swojego GP i dostac odpowiednia ilosc.

nie może, bo pracuje, a w weekend odpoczywa

wredniucha, czytalam. Nie widze sensu ubezpieczania sie w Polsce po to zeby pojsc po leki, bo te same leki moze dostac w UK od GP. Wiec w sumie moze na tamtym topiku piszacy mieli racje...

nie wiem czy wiesz, ale nie można być ubezpieczonym w dwóch krajach jednocześnie

""Nie widze sensu ubezpieczania sie w Polsce po to zeby pojsc po leki, bo te same leki moze dostac w UK od GP"" to samo usiłowałam wytłumaczyć autorce, ale zostałam zwyzywana od pakistańskich lachociągów

No widzisz teraz juz wiem :)

wredniucha, sama mnie pierwsza zaatakowałaś, i atakowałaś nadal, pomimo moich z początku kulturalnych wpisów. nadal nie dostałam odpowiedzi na pytanie, co jeśli ma potrzebę iść do lekarza w Polsce a niekoniecznie, żeby płacić za kilka wizyt prywatnych? moje pytanie dotyczyło tego jakie jest najlepsze ubezpieczenie do leczenia w PL a wszyscy narzucają swoje zdanie, żeby leczył się w UK. i na dodatek wyzwałyście mojego męża nawet go nie znająć od pijaków, nieznających języka, pracujących na czarno polaczków. no sory,, ale nerwy mi puściły. a na przyszłość radzę czytać ze zrozumieniem, zanim odpowiecie na temat, a raczej nie na temat. jedyna sensowna odpowiedź była dotycząca ubezpieczenia w firmie ubezpieczeniowej. i tyle. żegnam. jesteście zawistni i zazdrośni. i chamscy!

i jeszcze jedno, dla niewtajemniczonych w temat na ogólnym, podaję linka. zobaczcie kto kogo atakował i pierwszy obrażał. tak zwana " niewinna" wredniucha! http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5393408

DEUTSCHLAND

rozumiem, ze twój mąż jest zapracowanym abstynentem, świetnie władającym angielszczyzną

dobrze rozumiesz. atakowałaś mnie pierwsza na ogólnym, jak to masz zresztą w zwyczaju, w każdym temacie, w którym się wypowiadasz, a potem tutaj udajesz wielce pokrzywdzoną, niewinną owieczkę.

poza tym, nie chce mi się z tobą gadać. żyj sobie nadal w tym swoim jadowitym świecie.

a tak poza tym- czemu pousuwałaś posty w których mnie wyzywałaś od pakistańskich lachociągów? teraz możesz udawać biedną, znieważoną, pragnącą tylko odpowiedzi na swoje pytanie zagubioną sierotkę

możesz sprawdzić, wszystkie posty są. te o zdzirze i lachociągu też.

i nie ośmieszaj się już.

zajmij się czymś konkretnym (zadbaj o wygląd, kup nowe ciuchy, postudiuj kodeks handlowy i prawo gospodarcze) - wkrótce będziesz reprezentowała asa polskiego biznesu - więc nie trać czasu na kogoś tak nic nie znaczącego jak ja

Ja mieszkam w Anglii i mam ubezpieczenie zdrowotne w Anglii, w Polsce mi nie jest potrzebne.

sluchaj dostalas odpowiedzi, o co ci chodzi? Zazdrosni? Zawistni? O co niby? O twoja znajomosc produkcji salatek? Czy moze o to, ze masz sporo wiedze o tym jak to jest byc dziwka pakistanska? Dla ludzi mieszkajacych w UK to jest dziwne, ze koles chce sie leczyc w Polsce, ale ty tego nie rozumiesz. Przeliterowac ci, ze kazdy normalny i placacy podatki w UK leczy sie wlasnie tutaj?? Zalosne

Ale o co jestesmy zazdrosni? O to, ze twoj maz chce sie leczyc w Polsce? bo nie rozumiem. Nie wdaje sie w klotnie, wydaje mi sie, ze w jednym kraju jestes ubezpieczona na dlogotrwale leczenie (tam gdzie pracujesz), a w innych krajach UE to tylko w naglych wypadkach. Oczywiscie p[ozostaje ci zawsze leczenie sie prywatnie, ale za to juz sie placi.

poza tym przeciez zarabia kokosy, to co nie stac go na wizyte prywatna? Po co mu znizki na leki, panstwowa sluzna zdrowia i stomatolog, skoro tyle zarabia?? Czyzby jednak nie na tyle duzo zeby skapic 100 zl na wizyte?? :o