Wytłumaczcie mi o co w tym wszystkim chodzi!

Od kilku miesięcy bezowocnie szukam pracy. Jednego nie rozumiem. Znajduję jakieś tam pasujące ogłoszenie. Spełniam wszystkie warunki, więc wysyłam CV (lub zanoszę osobiście). ZERO ODZEWU! A ogłoszenie pojawia się regularnie co tydzień przez kilka miesięcy. Więc ja się pytam o co chodzi??? Czy to ogłoszenie jest tylko po to, żeby być??? Dlaczego nikt mi nie zaproponuje rozmowy tylko wciąż szuka nowych??? Mówię o sytuacjach w których spełniam wszystkie wymogi.

A skąd wiesz, że spełniasz wszystkie wymogi? Najczęściej jest tak, że już w CV widać, że raczej się nie nadajesz. Dlatego i nie zapraszają!

Być może jest to oferta dla statystyk.Ja też widziałem już wiele takich ofert i są to oferty,gdzie zapewne proponują kiepskie warunki i ludzie po rozmowie rezygnują.Widocznie uznali,że nie przyjełabyś tej oferty.

w Łódzkim gumtree co tydzien pokazuje sie to samo ogloszenie, że szukają sprzedawcy do sklepu z alkoholami i to juz chyba od roku tak, raz przerwe zrobili bo chyba mieli jakies negatywne maile, a teraz widze znowu...

Jeśli mają wypisane wymogi - jakie wykształcenie, jakie doświadczenie i jakie dodatkowe umiejętności, to mogę chyba na podstawie tego stwierdzić, że je spełniam. Wkurzają mnie takie ogłoszenia bo człowiek traci wiarę w siebie skoro pół roku kogoś o szukają a do niego nawet nie zadzwonią...

niektóre ogłoszenia to zwykłe badanie rynku, np. ktoś po pedagogice wrzuca ogłoszenie na pracę w przedszkolu, żeby sobie przejrzeć cv i listy motywacyjne konkurencji i ogólnie zobaczyć ile osób jest chętnych. Po takim ogłoszeniu normalne, że nikt Cię nie zaprosi na rozmowę. Druga możliwość to, np. twoje CV jest już sto-któreś i po porostu w pierwszych dwudziestu już znaleźli 5 osób, które wstępnie ich zainteresowały i więcej im się nie chce lub nie widzą potrzeby żeby czytać. Więc może być kwestia pierwszeństwa.

ogłoszenia się daje, bo taki wymóg a zatrudnia się po znajomości i wtedy jest wszystko legalnie

marianna właśnie tak to sobie wyobrażam :( Jak się rozglądam wśród znajomych to chyba nikt nie ma pracy tak, że sobie przyszedł z ulicy i mu ją dali. Wszyscy mają coś dzięki rodzinie czy znajomym. Sama wiem, że w 2 najlepszych miejscach w których zdarzyło mi się pracować dostałam się po znajomości. Chory kraj!!!

up