czy sa tu polacy ktorzy "sprzedaja prace" bądź...

Rozliczaja się za kazda godzine z osoba ktorej polecily prace? Jestem w ciazy chcę oddac sprzatania i brac z tego kase. Czy latwo jest znalesc taka osobe ktora bedzie dla mnie praowac?

alez ciebie biznes loman

podobno prowadzenie burdelu dużo bardziej opłacalne, a w sumie ta sama zasada;)

Nie wiem co was to tak dziwi. Mnostwo ludzi tak robi. Jak się rozliczacie? I jak się zabezpieczyc na wyppadek gdyby mi ta osoba ukradla klientow. Oni o niczym nie wiedziec nie beda że bede brac kase za sprzatania.

jemigrantka w ciazy,ktora nie chce sprzatac,ale kasowac....

jemigrantka w ciazy,ktora nie chce sprzatac,ale kasowac....

do roboty wiesniaro!!! ciaza to nie kalcetwo kurwa jego mac!!! w dupe wsadz sobie sprzatania i mam madzieje ze nie zarobisz na nikim!!!!!!

po co te wyzwiska?! Nie badzcie swieci! Dookola was sa osoby ktore kasuja za sprzatania - chociaż nie pracuja. Nie mogę dalej kontynuowac pracy bo jestem z 7 miesiacu! Dam ogloszenie na londynku a na pewno się ktos znajdzie.

to dawaj ja sie p[ostaram zebys nie dostala ani centa!!!

Moze jestes chetna? :D

Sprzedajac prace,niebedziesz czerpac z niej dochodow...bo niby jak ? No chyba ze zaznczysz iz odstepujesz ja na pewnbien opkres, i po tym chcesz ja odebrac. Zeby zarobic cos na sprzataniu ,jak jak piszesz..czyli pobierac oplate od laski ktorej ta prace dajesz..ciezko bedzie. No chyba ze masz tych sprzatan multum i platne bardzo dobrze,czyli powyzej10f. ja bym sie nie zgodzila na sprzatanie za 6f. i jeszcze zeby mi ktos zabieral za to ze mi ta prace dal :D a moze zle to rozumie :D:D

sorki za literki..spieszylam sie :D

no święta nie jestem ale po 7l w uk nie spotkałam się jeszcze z takim fenomenem jak sprzedawanie pracy. Polak potrafi:D

Oj dziewczyny , sa takie osoby. Sama kiedys na samym poczatku jak tu do UK przyjechalam tak pracowalam dla jednej.

nie znosze takich ludzi jak ty, autorko tematu, gardze toba i zal mnie ogarnia, jak pomysle, jak jestes z tego samego kraju co ja. jak przyjechalam do niemiec (mialam 20 lat) i skonczylam pracowac jako aupair, to szukalam pracy, bo nie mialam nawet kasy na jedzenie.bylo to xlat temu. poszlam pod polski kosciol szukac ogloszen i podeszla do mnie kobieta. okazalo sie polka (wielka pani z niemieckim nazwiskiem, pracujaca w 'biurze' - sie pozniej okazalo, jaka z niej wiesniara i ze oprocz biura pobiera benefity) i ze odda mi prace, bo sama do nich isc nie moze. ja tam sie jej prawie rzucilam na szyje, zwlaszcza, ze ona nic za nie nie chciala. po miesiacu mojego pracowania dzwoni do mnie i mowi, ze musimy sie rozliczyc. chciala po polowie wyplaty z kazdej pracy (raz do zaplacenia). nie mialam pienidzy, wiec robilam babysitting za darmo dla jej bachora (ona powiedziala, ze jeden telefon i wszyscy beda chcieli ja w tych pracach z powrotem). od tego czasu stwierdzilam, ze polacy zagranica to chamy i buraki. z jakiej racji chcesz od kogos pieniadze, za to, ze poszedl do twojej pracy? sama rusz doope, albo oddaj prace tym co ja potrzebuja

Ja tak mialam daaawno temu we wloszech. Kobieta miala mi sprzatania zalatwic..od kazdej chciala prawie polowe wyplaty.Do tego mi mowi oddaj mi swoj paszport ,bo ja cie nie znam i nie wiem czy nie uciekniesz z pieniedzmi buhahaha...mam wstret do ludzi ktorzy poprostu okradaja rodakow. W Londynie sa tlumy takich,znajoma tak pracowala..i z wyplaty zostalo jej na zakupy w aldi :D wiec czy to fajnie zarabiac na czyjejs pracy?? robta co chceta..;)

yffgh przemyslalam masz racje. pamietam jak sie czulam gdy musialam sama oddawac czesc kasy za sprzatania. nie, nie zrobie tak oddam komus prace za free

cuda czyni!!!:-)

topik zamkniety. jednak nei zdecyduje sie. nie bede taką zołza. zawsze powtarzam ze chytry dwa razy traci - i to prawda. dzieki. przemyslalam i podjelam decyzje, :)

ze mialam juz tyle zlecen, ze musialam 2 dziewczyny zatrudnic. Kazda z nich wprowadzalam w zakres obowiazkow, przyuczalam co jak i gdzie i placilam stawke za godzine. Jednak nie w UK to bylo. Potem zarejstrowalam to jako swoja dzialalnosc i chcialam dziewczynom dac umowe, ale wtedy dostawalaby mniej wiec wolaly pracowac na czarno.

na Londynku? i co myslisz, ze ktos skorzysta z oferty? nie osmieszaj sie :P W Londynie jest pelno pracy, i ludzie maja wieksze ambicje niz sprzatanie :P przynajmniej Ci, ktorych ja znam ;) Taka oferte moglabys dac przed wejsciem do UE, moze wtedy znalazlabys chetna , nielegalna pracownice, ktora dalaby sie wykorzystac, a teraz? haha, no dla mnie to smieszne jest - po prostu :P

ale za sprzatanie? to ciezko o taka prace? nie chce mi sie wierzyc... nawet w Polsce nie trudno o taka robote, a w Anglii ktos mialby Ci placic za zalatwienie roboty sprzataczki? normalnie jestem w szoku :D nie wierze, ze to mozliwe...

Nie wiem czy wiecie ale na sprzataniu w LONDYNIE mozna dostac 12f na godzine. Czy to zle??

a te zwykle co o nie w sumie tez nie tak latwo,to masz 5-6funa za godzinke. i do tego maja wymagania i referencje:D

TO JEST NIELEGALNE!! nie możesz sobie nic sprzedawać. Sprzedawanie pracy :D takiej pazernosci to można się było spodziewać po Polakach...

sluchaj... poszperaj po necie i znajdziesz pelno ogloszen typu sprzedam prace. na pewno wlozylas multum wysilku zeby poszukac klientow i ich sobie zaskarbic wiec nie ma nic zlego w odsprzedaniu tego co do tej pory osiagnelas. sprzedawanie kontaktow lub nawet kontraktow jest jak najbardziej na miejscu!!! takze zamiast myslec o tym zeby brac procent od czyjes wyplaty sprzedaj po prostu cala swoja prace.

ja sprzedalam swoje sprzatania:)

moja znajoma tam zdziera kase na innych lasakch, daje im sprzatanie placi 7 f na h a reszta dla niej

nielegalne, moze w polsce to tak dziala, ale jak to zrobisz w uk, to podlegasz karze, wystarczy ze ktos cie zglosi ze tak robisz i siedzisz. poza tym przez takie jak tu juz w uk nie chca zatrudniac polek, bo czesto jest tak ze jak zatrudnia na kontrakt to ta zaraz zachodzi w ciaze i trzeba szukac nastepnego pracownika, znam jedna firme, ktora juz tak miala problem w 3 polkami, juz tak zadna polka pracy nie dostanie bo w przeciagu roku po kolei tak zrobily, musieli szukac 4 pracownika bo 3 poprzednie polki zaraz po otrzymaniu kontraktu zaszly w ciaze i powolujac sie na problemy z ciaza poszly na chorobowe, a jak zbadali sprawe okazalo sie ze tak naprawde nie chce im sie pracowac...

kiedys bylam na policji z zglosilam taka sprawe, policja nie interweniowala dala mi tylko nr ref. i nic