Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

Cytrynka- jeśli nie będziesz jeździła po leśnych/wiejskich drogach tak jak Atamta, tylko w większości po chodnikach, ulicach czy nawet równej trawie to po kilku spacerach będziesz miała dość nieskrętnych kół. Jeśli wózek jest przeznaczony do raczej "miastowego" użytowania to ja bym się nawet nie zastanawiała. Przy dobrym wózku ze skrętnymi kołami wózek prowadzi się lekko jedną ręką (nawet między półkami sklepowymi ;) . No a jak są nieskrętne to trzeba włożyć trochę siły (obu rąk!), żeby nim skręcić. Takie moje zdanie :) (z doświadczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koalala
Dziewczyny poradźcie... Jak myślicie, co powinnam zrobić. Otóż urządzamy mieszkanie i chcemy oczywiście aby było funkcjonalne, gdy pojawi się maluch. Mamy w nim dwie łazienki, a właściwie łazienkę i oddzielnie bardzo duży WC. Główna łazienka nie jest wielka ale swobodnie zmieści się w niej duża wanna, duża umywalka z szafką, kibelek i pralka. W tej drugiej łazience będzie kabina prysznicowa, kibelek i umywalka. Mamy dwie opcje - 1. robimy wszystko od razu tak jak ma być docelowo 2. póki co nie robimy wanny tylko kafelkujemy ten kawałek pod przyszłą wannę i na razie robimy tam kącik obsługi maluchów (planujemy szybko drugie dziecko) - czyli ustawiamy wanienkę na wygodnym stelażu i jakąś komódkę z dużym przewijakiem. A sami korzystamy tylko z prysznica. Gdy maluchy pod rosną na tyle żeby kąpać je w dorosłej wannie to wtedy byśmy ją zrobili. Główną wadą pierwszego rozwiązania będzie brak miejsca na ustawienie wanienki i obsługę po kąpieli. Poza tym wycieranie, smarowanie i przewijanie musiałoby się odbywać na pralce, a ta jest otwierana od góry, więc nie zamontowalibyśmy tam niczego na stałe... Kąpania dziecka poza łazienką sobie nie wyobrażam widząc co wyprawia mój 9 m-czny bratanek... Z kolei przy drugim rozwiązaniu jest wygodnie i fajnie, tylko za trochę czeka nas kolejny brudno-mokry remont. Ponadto musimy kupić więcej kafelków i gdzieś trzymać te na przyszłość. No i nie będziemy mieli przez 2-3 lata wanny :) Jak myślicie co zrobić? Ja skłaniam się ku temu żeby zrobić wszystko od razu i wanienkę zamontować na wannie np. na takim stelażu: http://allegro.pl/geuther-4805-stojak-pod-wanienke-na-wanne-i2953880623.html (nie bezpośrednio na wannie żeby plecy nie bolały...). Jak myślicie będzie wygodnie? Poza tym czy myślicie żeby przy założeniu że będzie wanna robić dla maluchów głęboki brodzik pod prysznicem? Dzięki za porady i wskazówki, szczególnie te doświadczonych mam... może czegoś nie przewidziałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koalala
Żółta cytrynka, musisz mieć fajna firmę, bo widać że wykupili Ci jakiś dobry pakiet. Ja mam podstawowy i za same badania na początku ciąży zapłaciłam 300 zł... Tylko morfologia i mocz były w pakiecie. Płacę też za USG :( Tzn z tym USG to dziwna sprawa bo raz nie zapłaciłam, a za drugim razem pani w recepcji uparła się, że mój pakiet USG nie obejmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irysek, dzięki za opinię :) Koalala, ja bym zrobiła wg opcji nr 2. Skoro zamierzasz mieć dwójkę maluchów z małą różnicą wieku, to taki kącik będzie super. Z drugiej strony wczoraj po tej naszej dyskusji o wanienkach, wiaderkach i kąpieli w normalnej wannie, rozmawiałam ze szwagierką o tym jak kąpała swojego synka. Okazało się, że on już od trzeciego miesiąca był kąpany w normalnej wannie, bo z tej dziecięcej bardzo wychlapywał wodę. Tak samo było w przewijakiem, bo był tak ruchliwy, że się bardzo przemieszczał i bratowa twierdzi, że wygodniej jej było przewijać go na łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koalala - ja bym wszystko zrobiła od razu. Po pierwsze, żeby sobie oszczędzić "brudnej" roboty, a po drugie niby pomysł kącika kąpielowego dobry. Ale jak dla mnie to w takiej wanience na stelażu będziecie kąpać do 6-9mca życia, a potem gdzie będziecie kąpać to starsze dziecko zanim się postaracie o drugie i to drugie dorośnie do takiego wieku, że w końcu zamontujecie tą wannę? Pod prysznicem? To i tak wtedy z tej małej łazienki będziecie dziecko przenosić do przebierania i wycierania w inne miejsce. My tak do pół roku kąpaliśmy w wanience w sypialni, a potem wanienkę kładliśmy w łazience w dużej wannie. Ale wycieranie, smarowanie, ubieranie i tak odbywało się potem w pokoju. Jakoś nie było (nie jest :) ) to dla nas problematyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie jeszcze odnośnie przewijaków to też tak uważam, że dobry jest póki dziecko niezbyt ruchliwe czyli tak max 4 mce. Mi najlepiej i najwygodniej przewijało się na łóżu, sofie, a szczególnie na dywanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetach a gdzie masz te krostki? Na całej piersi i tylko na jednej? Koalala ja na Twoim miejscu zrobiłabym od razu wannę i kupiła taki stelaż a właściwie to trochę inny - widziałam na allegro podobny ale szerszy z przewijakiem. Główny argument jest taki, że jak będzie druga dzidzia to ta starsza nie będzie miała się zbytnio gdzie kąpać - a w kabinie prysznicowej nawet z głębokim brodzikiem uwierz - niezbyt wygodnie umyć dziecko. Później dwójka dzieci szybko wyląduje w wannie (tak jak moje chłopaki). Wygodniej też zrobić łazienkę za jedną robotą niż później znów rujnować. Ja sama wolałabym taki stelaż na wannę ale mam wannę narożną i niestety nie ma na takie wanny :( Wracając do wózków w mieście - tylko skrętne! Targać wózek aby skręcić na sztywnych kołach na każdym narożniku, przejściu dla pieszych, w sklepie... Nie wyobrażam sobie. Chyba, że ktoś chce szybko zgubić kalorie i wyrobić mięśnie rąk ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widać,że bez doświadczenia...
Czytając Wasze (co nie których) opinie o pieluchach to aż się uśmiałam z zapału jaki Was ogarnął do używania pieluch wielorazowych, widać,że większość z Was spodziewa się pierwszego dziecka. Ja powiedziałam,ze nigdy więcej! Przy pierwszym dziecku miałam tetrę z początku (bo taniej i zdrowiej, tylko dla kogo????!!!!) i dobrze,że do pomocy były siostra z mamą, bo inaczej nie miałabym chwili wytchnienia! Płukanie kupek w wiaderku (woda w kibelek) a potem pranie, wieszanie, zbieranie, z początku prasowanie i składanie ok 60 pieluch! Masakra! Ale Wam życzę powodzenia:-) A co do tych pieluch po ok. 40 zł to rzeczywiście oszczędność, zakup 60 sztuk i co dzienne lub co drugi dzień pranie, a no i jeszcze woda, bo trzeba je wypłukać... Co do wózków ze skrętnymi kołami, życzę powodzenia właśnie w jeździe po wiejskiej dróżce z kamyczkami!!!! Udręka... Fajnie na tym forum było, bo kiedyś go czytałam, ale sposób w jaki wypowiadają się co niektóre dziewczyny (i to te, które będą miały pierwsze dziecko czyli są bez doświadczenia!) jest irytujący!!!!!! Rzadko tutaj jest wymiana zdań, raczej zarzucanie innych swoimi "mądrymi" wizjami, pomysłami, radami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach te pieluchy... gówniana sprawa... ;) Ja się tak napaliłam na tą tetrę, że aż siebie nie poznaję. Dwójkę dzieci wychowałam na pampersach a teraz mi się babranie w gówienkach marzy. Tak na poważnie to nie wiem co zrobić, cienko się widzę z 3 dzieci i stertą pieluch. Jednak pamiętam moje dzieci i ich wiecznie odparzone pupy :( Jestem alergiczką, moje dzieci też więc nie mam co się łudzić, że z trzecim będzie lepiej. Jestem też osobą bardzo nastawioną na ekologię. Nie dlatego, że jakaś moda - od wielu lat staram się dbać o świat w którym żyję i uczę tego moich chłopców, uważam, że to bardzo poważna sprawa. Nie myślcie, że jestem jakąś fanatyczką, wszystko w granicach rozsądku - do drzew się nie przykuwam łańcuchem. Jednak jak się dowiedziałam, że pampersy rozkładają się około 600 lat to mnie lekko zmroziło. Niestety pampersów idzie tyle, że w ciągu tygodnia zapełniałam cały kubeł na śmieci koło domu!!! Dodam, że śmieci wywożą co 2 tygodnie... Może znajdę jakiś kompromis? Może pół na pół? Trochę wygody i trochę kupek? Ps. Nadal cierpię na bezsenność. Może zacznę czytać książki zamiast w necie siedzieć po nocach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Widać,że bez doświadczenia.
No dokładnie, ąż czytać tego nie idzie, też mam termin latem, ale nie widzę sensu tu pisać, same "specjalistki", a dziecko to jest taka sprawa, żę co innego teoria a co innego praktyka. Najpierw trzeba być w 3 trymestrze, nie spaćjuz kilka tygodni, bo boli, bo brzuch przeszkadza, bo skurcze przepowiadające, bo duszno, potem poród, wstawanie kilka razy w nocy i wtedy się wypowiadajcie...A tak samo z karmieiem, nie jedna się odrzekała, że nie da"się rozbierać dziecku" a potem działa instynkt i karmi się rok i przestać ciężko, albo odwrtonie, już w szpitalu sutki są w strzępach, krew się leje i ochota na karmienie przechodzi... KOBIETY WY NAWET NIE JESTESCIE W POŁOWIE CIĄŻY. iNTERESUJCIE SIĘ CIĄŻĄ BO DO OPIEKI NAD DZIECKIEM DROIGA DALEKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasasa
ja to się az dziwie. dziewczyny zejdzcie na ziemie!! jeszcze co najmniej pol roku przed wami a wy tu juz o wanienkach pieluchach i kupach i innych wózkach!! opanujcie się!! bedziecie miały na to czas. widac ze to dziewczyny które są w pierwszej ciazy, tak bezproblemowo ehhh szkoda gadać!! życze wam wszystkim szczesliwego zakonczenia ale niestety nie zawsze tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koalala
To po co tu wchodzicie i co gorsza odzywacie się, jak Wam się nie podoba? Część z nas jest w pierwszej, część w kolejnych ciążach i sobie rozmawiamy. Dzielimy się naszymi planami, spostrzeżeniami, marzeniami, obawami, doświadczeniem. Wątek ma już ponad 100 stron, rozwija się, ma całą grupę stałych, chętnie tu wracających czytelniczek, co oznacza, że jest tu fajnie ;) Uprasza się więc anonimowe super doświadczone i doskonałe mamusie o założenie sobie własnego wątku (nie ma ograniczeń na kafeterii) i o wypisywanie tam swoich jedynie słusznych teorii. Wątek mógłby się nazywać "Lipiec 2013 rodzące-wszystkowiedzące".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siskona
Koala ale to własnie ten watek tak powinień się nazywać ...TROCHE POKORY. Dl;aczego tu wchodzę - ja np. dlatego, że jestem w dłuuuuuuuugo wyczekiwanej ciąży z terminem na czerwiec/lipiec, chciałabym pogadac o tym co teraz a wy piszecie o bardzo odlełych sprawach...Nie jesteście nawet w połowie ciąży przed porodem, nikomu tego nie zyczę,ale ile jeszce problemów może się ujawnić, które odsuną w dal wasze obecne "problemy"...Dziewczyny II trymestr to jeszce nie pewnośc, że za pół roku będziecie mamami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się dziwię... co wam przeszkadzają dziewczyny, które są pierwszy raz w ciąży? Wy nie byłyście w pierwszej? Ja przeżywałam swoją pierwszą ciążę jak mrówka okupację i nie wstydzę się tego. Przeczytałam tony gazet, książek i wysłuchałam setek rad od doświadczonych mam i myślałam, że wiem już wszystko. A jak się urodził synek to byłam i tak zielona jak łąka. Ale co w tym złego? Przy drugim dziecku wcale nie było lepiej - inny poród (cc), inne problemy i inne dziecko. Teraz też pewnie lekko nie będzie i nie wiadomo jakie "niespodzianki" jeszcze mnie czekają. A jak będzie dziewczynka? Nawet nie będę wiedziała jak się zabrać do przewijania a taka "doświadczona" przecież jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siskona dlaczego więc nie poruszasz tematów, które Cię interesują tylko po 100 stronach odzywasz się z krytyką? Czegoś tu nie rozumiem, to jakiś syndrom podglądacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że znów się zaczyna - tak się zachowują panie DOŚWIADCZONE. Żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atamta, napisz jakim cudem mama 2 dzieci w dodatku w ciąży ma czas cięgle siedzieć na forum? Maam nadzieję,że masz zaradnego mężą a nie ciągniesz pieniędzy od uczciwie pracujących obywateli. Masz już sobotni obiad przygotowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koalala81
Dziewczyny, uwaga na podszywaczki. Nie mogę dodać postu jak dotąd jako Koalala bo przeszkadzaczki założyły mi hasło, ehhh, trzeba było zrobić to samej wcześniej, ale jakoś wiecznie mi się nie chciało... Więc jakby co to Koalala to już nie ja :( Żółtej cytrynce też przybyła w nicku jedna kreseczka pomiędzy słowami - nie dajmy się na to nabrać. Olejmy, przeczekajmy, nie karmmy trolla to w końcu sam zdechnie z głodu... A my wróćmy do naszych tematów. No więc dzięki Wam za rady odnośnie robienia bądź nie wanny w łazience. Najbardziej trafił do mnie argument o tym, gdzie będę kąpać pierwsze dziecko, gdy już będzie za duże na wanienkę, a drugie będzie wciąż za małe na wannę... Myślałam o tym brodziku, ale to faktycznie niewygodne. No i ten remont wkrótce znowu... Ten dopiero się rozkręca, a już mam go dość. Więc chyba z żalem zrezygnuję z pomysłu z łazienkowym kącikiem obróbki dzieci i poszukam dobrego stelażu nawannowego i innych pomysłowych rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i się zaczerniłam, żeby się nie podszyły pode mnie. Ale jestem naiwna - mogłam zrobić to wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to jednak dziwne, że nie urodziłam jeszcze pierwszego diecka a już się martwię o kapanie nastepnego...Czy ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak by kogoś interesowało to mam już uszykowany obiad dla męża i fachowca, którzy od rana robią remont łazienki, jak się człowiek umie zorganizować to ma czas na wszystko. Nie siedzę cały czas na forum a pracuję już od 13 lat i to ciężko więc znajdź sobie podszywaczko lepsze zaczepki bo widzę, że mała krytyka bardzo cię dotknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - założyłam nowe konto, będę teraz Kooalą przez dwa o :) Mam nadzieję, że poznałyśmy się tu już na tyle, że swobodnie po stylu wypowiedzi odróżnimy podszywki od nas prawdziwych. Ostatnie dwa posty Koali81 oczywiście nie są moje, ktoś ma radochę i zablokował mi kolejny nick. Tego już im się nie uda :) Witam więc Was jako Kooala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wszystkich "pomarańczowych" sfrustrowanych przyszłych matek - co w tym złego, że na forum poruszane są różne tematy, nawet takie wybiegające daleko w przyszłość? Skąd w was tyle jadu i złości? Widać że czytałyście zaledwie kilka ostatnich stron skoro twierdzicie że o niczym innym się tutaj nie rozmawia. Badania prenatalne, samopoczucie, przybieranie na wadze, zachcianki, pierwsze ruchy, to nie są teraźniejsze tematy? Żałosne to jesteście wy, bo zamiast cieszyć się tym cudownym i wyczekiwanym stanem, to stać was tylko na nie-konstruktywną krytykę. Nikt wam nie każe tu zaglądać. Szanujmy się nawzajem i pozwólmy innym przyszłym matkom przeżywać ciążę po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha... Żółte cytrynki wszystkich kafeterii, łączmy się! I love you! :D You made my day! :D:D:D Dziewczyny, ale zapamiętajcie raz na zawsze: to, że jesteście już w drugim trymestrze, wcale nie oznacza, że jesteście W CIĄŻY!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Jakbyśmy miały całą ciążę się zamartwiać, czy urodzimy zdrowe i w ogóle żywe dziecko, czy nie poronimy itd., to wyobrażacie sobie, jakie nerwusy byśmy urodziły? Nie wiem, jakie są dokładne statystyki, ale znakomita większość porodów, przy dzisiejszych możliwościach medycyny, kończy się urodzeniem zdrowego dziecka, które później się zdrowo rozwija, więc po co myśleć o tym, że się znajdziemy w tym pechowym ułamku procenta? No tak - to przecież takie polskie :) Nasza narodowość obliguje nas do tego, żebyśmy narzekały, czarno widziały swoją i naszych dzieci przyszłość itp. :) Jak tam Wasze samopoczucie? Mnie trochę pobolewają plecy, szczególnie lewa łopatka i część lędźwiowa, ale nie wiem, czy to dlatego, że mam nową poduszkę i że śpię głównie na boku, czy ma to jakiś związek z ciążą. Co do spania na boku - auć :( Tak uwielbiam spać na brzuchu, a tu już coraz gorzej, coraz mniej wygodnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheheh :) Też się uśmiałam z tej krytyki wybiegania tematami w przyszłość To może idąc tym tropem nawet nie powinnyśmy myśleć co jutro na obiad, bo dziś nas może samochód na ulicy potrącić przecież! Wiadomo, że nie mamy wpływu na to co się stanie, ale już nie przesadzajmy z tym czarnowidztwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metafora, wracając do tej ostrej wymiany zdań, co miała tu miejsce, dołączam się do Twojego podejrzenia, że tą pomarańcza jest któraś z nas... Nie wierzę, że komuś postronnemu chciałoby się śledzić cały wątek... No chyba że po tym świecie chodzą takie świry, co czytają wszystkie wątki na forum i do każdego się wtrącają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej nie zwracamy uwagi na głupie podszywy. Dziewczyny,a jak was zen odczucie ruchów? Ja dzisiaj rano coś poczuł am...ale byłam jeszcze zasypana i nie jestem pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusiek77
Dziewczyny, jak mam się zaczernić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×