Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

Dla mnie jakoś gorszym widokiem jest ściąganie sobie mleka. A przystawianie malucha to przecież naturalne. No ale jak kto woli :) A to czy dziecko traktuję matkę jak przekąskę to też nie jest regułą. Tak jak pisałam wcześniej karmiłam bardzo długo, a NIGDY mi się nie zdarzyło, żeby dziecko samo się dobierało czy domagało piersi. Jak widziałam że jest głodna to jej dawałam, a tak to temat nie istniał. Choć na pewno są dzieci, które dosłownie "rozbierają" matkę. No ale to przecież ssaki to co im się dziwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetach - gąbka do mycia jest niewypałem pewnie z tego powodu, że to źródło wszelkich bakterii itd. Sama nigdy nie używałam żadnych gąbek, myjek itd właśnie z tego względu. Jedynie podkładałam pieluchę tetrową, żeby dziecko się nie ślizgało. A tak to dzidziusia omyłam ręką i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na pewno są różne dzieci ale ja i tak nie wyobrażam sobie nie przystawić maleństwa;) Miałam wcześniej taki czas że zdawało mi ię że nie wykarmię dziecka miałam chowające się sutki ale kupiłam taki jak by zasysacz i się męczyłam chodziłam z takim zassanymi sutkami ale pomogło teraz przynajmniej te widać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jeden sutek "wciągnięty" i też przed ciążami mnie lekarze straszyli, że pewnie nie będę mogła karmić. A tu surprise! Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki już na początku ciąży sutek wyskoczył i sobie sterczy jak antenka :) Jedyne co to był bardziej wrażliwszy przy karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TERMIN PORODU 26LIPCA
HEJ DZIEWCZYNY...ja jestem obecnie w 13tyg ciazy..moja pierwsza ciaza.wiec pelno obaw iw gl ale zarazem wielkie szczescie..ogolnie ciaza niezbyt objawowa,tzn na poczatku z 3 tyg moze mnie bole jajnikow,3razy wymiotowalam,a tak to sennosc i rozdraznienie.jednym slowem jak narazie wgl nie czuje sie w ciazy wgl.bo zawsze bywam senna i wgl.czy to dziwne ze nie czuje zadnych objaw ani nic?na brzuszek to zawczesnie ale pod prysznicem lekki zarys widze ale pewnie to jelita i macica wypychajace sie teraz.za try6dz 3 wizyta u gina.juz sie nie moge doczekac jak zobacze moja fasolke.robilam wyniki na taksoplazmoze ale wyszlo ze kiedys ja mialam przed ciaza naszczescie.hmm zobaczymy co moj gin powie.dziewczyny mam problem w tamtym tyg.zobaczylam mysz i chwycilam sie odruchowo za twarz;/co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TERMIN PORODU 26LIPCA
HEJ DZIEWCZYNY...ja jestem obecnie w 13tyg ciazy..moja pierwsza ciaza.wiec pelno obaw iw gl ale zarazem wielkie szczescie..ogolnie ciaza niezbyt objawowa,tzn na poczatku z 3 tyg moze mnie bole jajnikow,3razy wymiotowalam,a tak to sennosc i rozdraznienie.jednym slowem jak narazie wgl nie czuje sie w ciazy wgl.bo zawsze bywam senna i wgl.czy to dziwne ze nie czuje zadnych objaw ani nic?na brzuszek to zawczesnie ale pod prysznicem lekki zarys widze ale pewnie to jelita i macica wypychajace sie teraz.za try6dz 3 wizyta u gina.juz sie nie moge doczekac jak zobacze moja fasolke.robilam wyniki na taksoplazmoze ale wyszlo ze kiedys ja mialam przed ciaza naszczescie.hmm zobaczymy co moj gin powie.dziewczyny mam problem w tamtym tyg.zobaczylam mysz i chwycilam sie odruchowo za twarz;/co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba apropo przesadów ze jak sie kobieta w ciazy czegos wystraszy i sie gdzies dotknie to dziecko znamie bedzie miec w tym miejscu... ale to tylko przesady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filkolkina
Ale co z tą myszą? Chyba żartujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracając do karmienia, pytam mamy, które są w tej kwestii doświadczone... Chodzi mi o sterylizator do butelek, podgrzewacz do butelek i laktator. Czy rzeczywiście są to niezbędne rzeczy? Czy raczej określiłybyście jako luksus, ale nie niezbędny do życia? Zastanawiam się też nad butelkami. Z tego, co zdążyłam się zorientować najzwyklejsze można kupić już za kilka złotych. Ale widziałam też takie, które kosztują ok. 39 zł i mają takie bajery jak antykolkowy smoczek albo smoczek w kształcie kobiecej piersi. Co myślicie o takich udziwnieniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Butelki to wiem tylko, że musza być BPA FREE, czyli nie zwykły chiński plastik za 5zł, tylko odpowiednie atesty i oznaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co myślicie o nieużywaniu smoczka? w sensie nie do butelki tylko zwykłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam, że ja jeszcze parę miesięcy temu nie wyobrażałam sobie żeby karmić dziecko piersią ale teraz już mi przeszedł ten dziwny,,wstręt", i myśle, że jeżeli będe miała pokarm to jakieś 6 miesięcy będę karmić. Jeśli chodzi o to wiaderko to też wydaje mi się dziwnę, nigdy takiego nie widziałam. Ja kupię na pewno wanienkę, najwyżej będzie stała w wannie... A mnie nadal brzuch pobolewa:-( dziś jak by mniej ale cały dzień w domu siedzę albo leżę... Jak do jutra mi nie przejdzie to jadę do lekarza, a was kują jajniki czasami dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o smoczka to widząc 8 mies córeczkę mojej szwagierki to raczej ciężko bez niego chyba...Wogóle dzieci w moim otoczeniu to wszystkie przechodzą fazę smoczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W książce, którą mam (Pregnancy&Birth, Kaz Cooke) piszą, że smoczek jest potrzebny z tego względu, że niemowlę ma bardzo silny odruch ssania. A np. zimą chroni dziecko przed połykaniem zimnego powietrza, bo buzię ma zatkana i siła rzeczy musi oddychać przez nos, a wtedy wdychane powietrze się ogrzewa. Podobno w czasach, gdy nie było smoczków dziecko przez pierwszych kilka miesięcy dosłownie było przyssane do piersi mamy prawie non stop. Wyobrażacie to sobie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koalala
Hehe, to niesamowite, jak różne mogą być nasze podejścia... Dla mnie karmienie piersią to coś absolutnie cudownego, czego chyba najbardziej nie mogę sie doczekać... Bardzo chcę być karmnikiem mojego maleństwa ;) Zapłaczę się, gdy sie nam nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko wcale nie MUSI mieć smoczka. Moje nie miało ani uspokajacza, ani nawet nigdy nie piło z butelki ze smoczkiem. Karmiłam piersią, a jak wracałam do pracy to Mała miała ponad pół roku to już ją uczyłam pić mleko z niekapka. I nie jest jakimś wyjątkiem, bo znam kilkoro takich dzieci, które smoczka nigdy w buzi nie miały i żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smoczek jest fajny dla rodziców, bo wsadzi w buzię i chwila ciszy ;) Super Irysek - bardzo dziękuję Ci, że to napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margrit przeczytałam ten artykuł o smoczkach powyżej i ... tak jakbym o sobie czytała! Rzeczywiście jak decydujesz się nie dawać dziecku smoczka to najgorsza jest presja otoczenia. Bo ludzie nie mogą tego zrozumieć i wręcz przez to cię uważają za złą matkę, która zabiera coś dziecku. Na pewno musieliśmy włożyć troszkę więcej wysiłku właśnie w zabawienie dziecka czy przytulenie, bo nie było wtykania smoka i dziecko "zatkane". Ale nie wspominam tego jakoś źle i problemowo. Zresztą ten czas tak szybko biegnie, że jeszcze się zatęskni za tymi przytulasami i noszeniem bobaska. Ja nikogo nie namawiam i jestem w stanie uwierzyć, że pewnie jest łatwiej ze smoczkiem (przynajmniej do momentu jak trzeba odzwyczaić ;) ), ale po to tu jesteśmy żeby sobie podyskutować i każdy wybrał co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My najprawdopodobniej nie będziemy używać smoczka, aj eśli już, to maksymalnie przez te 3-4 pierwsze miesiące, i tylko w ostateczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, fajnie poznać różne opinie. A odważyłybyście się nie szczepić dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama 2013
wielka prośba - dziewczyny nie piszcie dwa razy tych samych postów. One nie są "wcinane" tylko publikowane z pewnym opóźnieniem. Trochę cierpliwości. Od jakiś 3 stron widać, że ten problem się pojawia i nie ma sensu wrzucać tych samych informacji drugi raz. Później jak widzicie pojawiają się obie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra30
"termin porodu 26 lipca" ja jestem w 14 tygodniu i tez przechodzę na razie bez typowych objawów jak wymioty tylko miałam problem z apetytem i większością zapachów tym bardziej, że pracuję w restauracji tzn. juz jestem na l4. Jak tylko przekraczałam próg hotelu w którym pracuję od razu było gorzej. Brzuch na razie u mnie prawie płaski, może czasami tylko większy bo na l4 zaczęłam w końcu w miarę regularnie jeść. Rozdrażnienie i senność oraz absolutne lenistwo to tez u mnie było. Teraz na usg nie będzie już fasolki tylko zobaczysz dziecko: nóżki, rączki, kręgosłup, serce, mózg itd. Z tą myszką to tez mam znajomą która twierdzi, że jej córka ma znamię koło nosa, bo ta będąc w ciąży, przestraszyła się czegoś i dotknęła się w tym miejscu. Moja mama też mnie przed tym przestrzega, nie jestem do końca przekonana czy to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Oto najczęściej powtarzane przesądy związane z ciążą i porodem: W ciąży nie wolno siadać po turecku, bo dziecko będzie miało krzywe nogi. Jeśli ciężarna się przestraszy i złapie za jakąś część ciała, np. twarz, głowę, rękę, to u noworodka powstanie w tym miejscu myszka - rodzaj znamienia. Trzeba unikać oblizywania noża, ponieważ grozi to wykształceniem się tzw. zajęczej wargi u dziecka. W ciąży nie wolno kupować wyprawki niemowlęcej, bo to przynosi pecha. Ciężarnej kobiecie się nie odmawia, ponieważ tego, kto odmówi, zjedzą myszy. Nie wolno patrzeć na zwierzęta, bo dziecko będzie pozbawione mądrości. Jeśli przyswajasz wiedzę w czasie ciąży, np. studiujesz, uczęszczasz na kurs prawa jazdy, twoje maleństwo będzie bardzo mądre. Farbowanie włosów jest w ciąży zakazane, ponieważ dziecko urodzi się rude. Jeśli ciężarna obetnie włosy, odbierze rozum dziecku. A jeśli przyszła mama pragnie, by jej potomek miał kręcone włosy, powinna pogłaskać lub przytulić barana. Nie wolno przechodzić pod rozstawioną drabiną, rozwieszonymi sznurami czy chodzić na skróty, bo dziecko owinie się pępowiną. Owinięcie pępowiną grozi także dzieciom, których matki w czasie ciąży szydełkowały, robiły na drutach, haftowały, szyły albo krzyżowały nogi, np. zakładały nogę na nogę czy mierzyły sobie obwód brzucha. Z tego samego powodu ciężarna nie powinna nosić na szyi wisiorków, łańcuszków, korali. Nie wolno spoglądać przez wizjer w drzwiach, ponieważ dziecko będzie miało zeza. Jeśli ciężarna cierpi na zgagę, oznacza to, że dziecku rosną włosy. Nie jest wskazane picie wody mineralnej, ponieważ dziecko może mieć wodogłowie. Nie wolno także patrzeć w ogień, bo maluszek będzie miał znamiona - myszki. Jeśli kobieta chciałaby zajść w ciążę, musi szybko usiąść na miejscu, w którym siedziała ciężarna. Podczas zmywania naczyń nie wolno ciężarnej polać brzucha wodą, bo dziecko będzie alkoholikiem. Ciężarna nie powinna dzielić się jedzeniem, ponieważ po porodzie może mieć zbyt mało pokarmu w piersiach. Krawcowa nie powinna przypinać nic szpilkami na ubraniu ciężarnej, bo mogą pojawić się problemy z urodzeniem łożyska. Jeśli kobieta w ciąży zyskuje na urodzie, z całą pewnością urodzi chłopca. Z kolei dziewczynka odbiera urodę przyszłej mamie. Apetyt na słodkie potrawy wróży urodzenie dziewczynki, a na kwaśne i ostre - chłopca. W ciąży nie wolno się malować, bo dziecko zejdzie na złą drogę. Dotknięcie brzucha ciężarnej kobiety przynosi szczęście. Ciężarna nie może zostać matką chrzestną, ponieważ odbiera ochrzczonemu dziecku szczęście. W samochodzie lub autobusie nie wolno siadać tyłem do kierunku jazdy, bo dziecko ułoży się pośladkowo i poród zakończy się cesarskim cięciem." Kto to wymyśla ! - wg tego będę miała zezowate, rude i z wodogłowiem, które zejdzie na złą drogę, a to dopiero początki 2 trymestru ! Zamiast jakieś pozytywne przesądy, to tak ludzi straszą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margrit prawie się posikałam jak przeczytałam te przesądy! :D Co do smoczków to moje dzieci nie były ich niewolnikami, brały tylko przy zasypianiu czasami i na spacerze. Jeden i drugi synuś zrezygnował sam ze smoczka około 6-7 miesiąca całkowicie. Nie dawali się też smoczkiem uspokoić. Cieszę się, że tak samo jakoś wyszło bo jak widzę 2-3 latki ze smoczkiem to uważam, że to chore jakieś... Gąbka i myjki do kąpieli to siedlisko bakterii, myjką źle mi się myło maleństwo a gąbkę ciężko było wypłukać i długo wysychała. Wiaderko do kąpieli ma jeszcze jedną sporą wadę - noworodek ma pępuszek, który musi się ładnie zagoić a w takim wiaderku będzie się rozmaczał niestety więc na początek nie wyobrażam sobie takiej kąpieli. A jeśli chodzi o piersi to ja jestem kompletna deska Tereska!!! Jak karmiłam drugiego synka a on wyglądał jak baleronik to wszyscy się dziwili czym ja go karmię. Minusem małych piersi jest początkowy problem z przystawianiem i znalezieniem sobie wygodnych pozycji ale mleka jest wystarczająco dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój synek nie miał
smoczka. Ja mu kupiłam ale nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×