Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

Witam i ja w ten leniwy dzionek:) po remoncie kota dziś kąpaliśmy masakra:) nasz maleństwo daje wieczorem już takie super te kopniaki:) normalnie jakby mi rękę chciała przesunąć;) a co do tego co ktoś pisze na pomarańczowo to niestety tym razem się zgodzę... w sumie to nic takiego ta osoba nie zrobiła a przede wszystkim nie była agresywna;) więc spokojnie dziewczyny nie należny również wyolbrzymiać:) ktoś chciał tylko służyć dobrą radą;) wiadomym jest że każda z nas ma swój rozum i chyba żadna nie chce zaszkodzić dziecku:) chociaż sama wiem że czasem robię jakieś głupoty a bo to coś zbyt ciężkiego chce nosić czy coś... ale ważne żebyśmy miały nad tym kontrolę;) Miełgo choć mokrego dzionka życzę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) Ale tu cichutko... Myślałam,że będę miała dużo czytania a tu proszę, większość zajęta pewnie rodzinką i korzystania z wolnego:-) U mnie też pogoda beznadziejna dzisiaj, niby 17st ale ciągle kropi deszczyk:-( *** Misia współczuję odejścia dziadka, mimo,że to bardzo przykre i bolesne przeżycie musisz się jakoś trzymać:-( *** Co do wypowiedzi Pomarańczki to ja też nie widzę w niej nic agresywnego, odebrałam to poprostu jako przestrogę z jej strony. No wiadomo,że każda z nas jest odpowiedzialna za swoje maleństwo i to ona zdecyduje jak będzie postępować. Nie zgodziłabym się jednak z tym,że maleństwo jest zadowolone, bo "wesoło sobie fika". Skąd pewność,że w ten sposób właśnie nie prostestuje??????? No ale wiadomo, wszystko w granicach zdrowego rozsądku, który mam nadzieję każda posiada:-) *** Moje maleństwo daje o sobie znać codziennie, też się przepycha a najsłodsze są te małe wzgórki na brzuchu (rączki, stópki?????):-) *** Stwierdziłam,że w przyszłym tygodniu zaczynam pranie już takie ostateczne. Troszkę się zaczęłam stresować, bo coraz mi ciężej a znajoma no urodziła ostatnio pod koniec ósmego miesąca, dlatego ja chcę być przygotowana na wszelką ewentualność:-) *** A inna znajoma z kolei ma termin na 02.06 i wiecie,że ona nic jeszcze nie kupiła???? Ani rzeczy dla siebie, ani łóżeczka, wózka, wyprawki... no ja bym chyba spać wtedy nie mogła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdd
WIOSNA UBIERZ SWÓJ BRZUSZEK ubrania dla kobiet w ciąży i po ciąży Wszystkie zamówienia powyżej 100,00 PLN złożone od 1 do 5 maja wyślemy za pośrednictwem firmy kurierskiej GRATIS http://sklep.brzuchatki.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam pytanie do wszystkich mam.. Czy potraficie odczytywac reakcje waszych pociech? Np. Strach, zadowolenie... Kiedy lezycie jakos dziwnie czy siedzicie maluch daje wam znaki ze mu np niewygodnie? Wydaje mi sie ze kazda z was poznala juz na tyle reakcje tej malenkiej istotki ktora nosi pod sercem ze spokojnie moze powiedziec ze zna reakcje swojego dziecka na rozne bodzce z zewnatrz.. I rozroznia kiedy maluch jest niespokojny a kiedy sobie wesolo fika:-) Nie jest to zlosliwa uwaga, w zadnym wypadku nie to bylo moim celem.. Chodzi mi tylko o uswiadomienie ze tak naprawde bardzo sie roznimy i nie ma co uogolniac niektorych kwestii... Zycze milego popoludnia bez wzgledu na to co dzieje sie za oknami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetach18 - dobrze że chociaż ty jedna planujesz poród w lublinie. Ciekawa jestem jaki szpital wybrałaś bo ja idę na staszica bo mam tam lekarza. Dobrze, że u mnie chociaż w miarę ładna pogoda , zero deszczu i ciepło , dobra pogoda na grila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kmm
No teraz to już na prawde udowodnilas że IQ Twoje chyba z wiekiem Twoim zrownane... Wiesz kiedy dziecko kopie bo zadowolone a kiedy kopie bo mu źle ? :-D super! Jestes geniuszem :D :D :D :D myslalam, że Ty jestes niedojrzala po prostu, ale Ty jestes normalnie glupia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AMarzena27 - ja rodzę na Kraśnickich. Ja z kolei z tamtąd mam doktorkę. Ale O staszicu też dobre opinie słyszałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczuwam kiedy jest niespokojne albo kiedy sie przestraszy. Albo kiedy mu niewygodnie. Jesli ty tego nie potrafisz odroznic to jedyne co moge powiedziec to ze strasznie mi przykro ze nie potrafisz odczytac najprostszych sygnalow wysylanych przez swojego maluszka... Masz swoje zdanie to miej ale ptzynajmniej nikogo nie obrazaj, bo mnie nie znasz i ocenianie mojej osoby nie nalezy do ciebie.. Ja o twoim pisaniu na pomaranczowo tez mam wyrobione zdanie jednak nie kieruje w twoja strone zadnych barwnych epitetow. Wez przyklad z innych i zajmij sie swoim zyciem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff ile nadrabiania! :D zacznę od końca ;P pomarańcze jak chcą dawać złote rady to niech idą na wątki poglądowe. Ten jest kierowany do konkretnej grupy i trzeba naprawdę mieć nieźle pod deklem, żeby śledzić 289 stron wątku, który danej osoby nie dotyczy i czekać na wspaniały moment żeby wwalić swoje 3 grosze. Na tego typu wątkach w ogóle pomarańcze nie powinny mieć prawa głosu dlatego ja dziewczyny mam propozycję, zeby nasz wątek przenieść na jakieś normalniejsze forum gdzie każdy użytkownik musi być zalogowany. Co do ostatniej pomarańczy, która znów napadła na KMM- i kto tu się wykazał wielce wysokim IQ? Od dawna wiadomo, ze da się wyczuć kiedy dziecko w łonie matki jest zdenerwowane, przestraszone, kiedy mu niewygodnie. Z dzieckiem da się nawet bawić jakbyś nie wiedziała ;) AMarzena polecam Staszica, Jaczewskiego odradzam Kraśnickie i Lubartowską. Co do długiego weekendu... u nas jeszcze nie padało- dziś przepieknie, ale teraz widzę, ze czarne chmury idą :/ a miał być grill na balkonie z sąsiadami :( ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja sąsiadka 3 tyg temu rodziła na Kraśnickich i jest bardzo zadowolana ze szpitala i opieki. Także nie wiem od czego zależy jak się daną kobietą zajmują :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiedziałam na staszica po remoncie to całkiem ładnie jest , tylko trochę ciasno. Ja też myślałam o kraśnickich wcześniej ale ordynator tam to nie jest za miły człowiek, wręcz przeciwnie i jakoś jak w tym roku dziewczyna tam zmarła to się przeraziłam . U mnie to do końca nie wiadomo czy cesarka czy poród naturalny, jak to lekarz powiedział mam się zastanowic. poród naturalny bolesny i wieli wysiłek a po cesarce to ze 12 godzin człowiek nie nadaje się do życia i też boli, nie wiem co jeszcze zrobię. Mój przypadek to beznadzieja z tego co wychodzi.a może któraś z was miała wcześniej cesarkę i może coś o niej opowiedziec , czy ciężko ją przejśc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie nie wiadomo na jaką położną się trafi , a przy porodzie naturalnym jesteśmy od nich zależne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola z Kraśnickimi to jest tak, ze jak nic się nie dzieje, to każdy będzie zadowolony ;P Szczególnie, że położne same w sobie ogólnie są miłe. Jednak polityka szpitala jest do dupy- nie tylko samej porodówki. Jest kupa zaniedbań itd. Zamordowali mi tam mamę, teraz próbują wykończyć mi ciotkę- tak tam wygląda chirurgia. Na położnictwie wśród samych bliskich znajomych każdy miał jakieś "ale"- jedna osoba miała za późno zrobione cięcie (mimo, ze miała skierowanie) dziecko się przez to urodziło z lekkim co prawda ale jednak porażeniem mózgowym i zespołem napięcia mięśniowego. Drugiej osobie cc nie zrobili, bo po co- ta dziewczyna 3 razy zemdlała, przez bite 3,5h mordowała się z kurczami partymi bez rozwarcia, w końcu wypchnęli jej dziecko na zbyt małym rozwarciu- szyjka w strzępach. Kolejna urodziła na łóżku na oddziale wśród odwiedzających i matek już z dziećmi- "po co się drzesz jeszcze nie rodzisz, teraz nie mam czasu" :D Kolejna straciła dziecko na początku 9tego m-ca czy koniec 8mego bo... lekarz na IP ją olał mówiąc, ze sobie wymyśla :o Upadła bodajże i pojechała sprawdzić co i jak. Okazało się, ze na łożysku zrobił się krwiak, który się oderwał i poszedł do dziecka- na USG by to wyszło. Na drugi dzień dziecko się nie ruszało i brzuch miała "dziwny" (cokolwiek to oznacza) a lekarz do niej z tekstem- płód obumarł, ale prosze przyjechac jutro bo dziś nie mamy miejsc... Przyjechała na drugi dzień ze skierowaniem w ogóle na cc (miała zalecenie, bo nie mogła autentycznie rodzić sn) a oni ją chcą dawac pod kroplówkę i żeby rodziła sn. Dopiero jej matka nastraszyła TVNem i ją pocięli. Także jak na niewielką ilość znajomych trochę zbyt dużo tu zbiegów okoliczności... pomijając fakt tego, ze rok temu bodajże umarła tam 24letnia dziewczyna po porodzie- WSTYD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AMarzena co do bólu to nikt mi nie wmówi, ze po cc jest gorzej niż w trakcie sn. Miałam skurcze co 3 minuty- takie niby lajtowe bo rozwarcie na 2 palce i uwierz- ta godzina czy tam półtorej godziny było gorsze niż cała rekonwalescencja po cc. Z tym, ze to zalezy od kobiety indywidualnie, więc mój opis może być subiektywny. Natomiast po cc podają leki przeciwbólowe. Najważniejsze żeby prosić o nie zawczasu kiedy nie boli za mocno- wtedy w ogóle się nie ocierpisz ;) Najgorsze jest rzeczywiście pierwsze 12 godzin, ale nie zwijasz się z bólu, nie drzesz się jak te rodzące sn- więc jednak coś w tym moim subiektywnym odczuciu być musi, ze sn boli bardziej ;) A więc... pierwsze wstanie do przyjemności nie nalezy... dobrze poprosić na 20 min przed o zastrzyk z ketonalu albo o tramal wtedy jest ok- lecisz pod prysznic i już od tej pory za każdym wstaniem podziwiasz jak to możliwe, ze taka różnica jest ;) I już z górki :D a jak szwy zdejmą to już możesz hasać :D Ja do siebie dochodziłam tak w 100% żeby nie bolało nic jakoś 5-6 dni. 7mego dnia byłam na piechotę w kościele i wystałam cała mszę ;P Także naprawdę cc to zadna tragedia- przynajmniej dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie pierwszy opis przeraźliwy o kraśnickich ale sądzę że masz rację, że tam jest rzeźnia. U mnie jest bardzo poważna wada wzroku i jakieś zrosty na siatkówce okulista dał mi skierowanie na cc a ginekolog uważa że to nie jest powód do cc, na szczęście powiedział że nie będzie robił problemów jeśli bardzo się będę upierała na cc i że napisze mi skierowanie bo nie chce miec nieprzyjemności gdybym= rzeczywiście coś się stało podczas naturalnego porodu.więc mam się zastanowic czy cc czy naturalnie rodzę. Sama nie wiem co zrobic :-( Przy cc mam pewnośc że nic mi nie grozi jeśli chodzi o oczy i chyba to wybiorę, chociaż też się boje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do oczu to jak jest w ogóle wada krótkowzroczności to nikt nie da gwarancji, że wzrok nie poleci. Siatkówka moze być najzdrowsza na świecie a i tak może być dupa. Przy dalekowzroczności jest lepiej z dwojga złego. Moja mama miała wadę -6 siatkówka idealna. po 3 porodach naturalnych -15...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to jak się czujecie dziewczyny w tym siódmym miesiącu? mi dokucza, zgaga strasznie, skurcze zwłaszcza nocą w stopy i w ogóle jakoś coraz ciężej mi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście strasznie jej wada poszła, u mnie komórki się zmutowały i zaatakowały oczy , jestem jednym przypadkiem na 100 tak twierdzi mój okulista. Do tego żebym mogła dobrze widziec mam wstawione soczewki fakijne (oczywiście na swój koszt bo NFZ nie refunduje )Przynajmniej mój okulista to złoty człowiek . /Dlatego i ja boje się że mogę nie widziec albo dużo gorzej widziec. Profesor Oleszczuk z Jaczewskiego zmienił kryteria cesarek i wg. niego krótkowzrocznośc to nie jest powód do cc, dlatego zastanawiam się czy jak ginekolog mi napisze skierowanie to potem je uznają bo z tego co wiem różnie lekarze to traktują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego skierowania nie bierze się od gina tylko od okulisty. Każdy okulista wypisze jak się ma wadę -. Jeśli nie będzie chciał wystarczy żeby podsunąć mu do podpisania oświadczenie, ze GWARANTUJE, że wada nie poleci- a że żaden nie zagwarantuje to już jest skierowanie w ręku ;) Ginekolodzy zaś w ogóle nie powinni się wypowiadać w tym temacie- tzn. wypowiedzieć się mogą, ale nie powinni mieć prawa do podważania jakichkolwiek skierowań na cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AMarzenko jeszcze jedno co do podważania skierowań. Też o swoje tu trzeba walczyć. Też walisz terminem "gwarancja" i straszysz TVNem oraz życzysz sobie również podpisanie przez lekarza wydającego taką absurdalną decyzję dokumentu potwierdzającego odmówienie cc mimo skierowania. Wtedy NIKT w szpitalu nie podważy Ci decyzji okulisty, psychiatry, kardiologa, ortopedy itd. Ja nauczyłam się takiej postawy po tym jak mało mi dziecka nie wyskrobał konował i po tym jak lekarze zamordowali moją mamę "bo święta". Od tej pory nauczyłam się bezwzględnie walczyć o swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedlug mnie przy jakiejkolwiek wadzie wzroku gdzie istnieje minimum ryzyka ze sie pogorszy bez problemu powinni robic cc. Bo wzrok moze ostro poleciec... Jesli chodzi o samopoczucie to akurat u mnie jest ok. Troche kurcze lapia w lydki nocami ale pije magne b6 i jest o niebo lepiej:-) zgage mam sporadycznie jak naprawde za duzo sie najem wieczorem i sie polozr krotko po jedzeniu. Brzuszek nie przeszkadza:-) tylko synek usilnie pod zebrami sie rozpycha:-) i zeberka bola.. Czasami czuje jakby raczki prostowal i nozki bo tak sie wypycha z jedej strony mocno:-) i czuje ze nadal nie odwrocony.. A ty Amarzena od poczatku ile przytylas? i wogole bys sie mogla pikazac bam z brzuszkiem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest z tymi lekarzami, mam nadzieję że się to wszystko dobrze skończy. To i ty widzę , że trafiłaś na ciekawych lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do samopoczucia, to szczerze mówiąc mam same powody do narzekań :o od 3ciego m-ca rwa kulszowa i bóle lędźwi, bioder z m-ca na miesiąc coraz gorsze :o od 5tego m-ca gratis doszedł ból spojenia łonowego- gorszy chyba z tygodnia na tydzień :o zgaga- masakra... wymioty powróciły ( miałam przerwę raptem od 25tc-30tc). I mam -1kg z czego akurat się cieszę ;P z resztą przy mojej wadze to lekarz mówi, ze to lepiej. Skurcze w łydkach mnie złapały na szczęście tylko kilka razy... najgorzej jak złapał mnie w tej skręconej nodze bo ani porządnie wyprostować stopy :/ cud chyba, ze ja jeszcze żyje, bo czuję się się jakbym chorowała na jakąś totalnie śmiertelną chorobę... ani się ruszać :o a mówią, ze ciąża to nie choroba... pfff!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie teraz 29 tydzień, z tyciem to masakra, brzuszek nie jest duży a ja przytyłam już 10 kg , może nie widac tego po mnie bo jestem wysoka. Z chęcią bym wam pokazała mój bębenek ,bo tak go mąż nazywa :-) tylko jako nowa nie wiem jak to działa, czy wy na jakąś pocztę te zdjęcia wrzucacie , serio nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AMarzena no ja na zarąbistego "specjaliste" trafiłam w 8tc... kiedyś tu o tym pisałam- zaczęłam krwawić a w szpitalu w 8tc z moim hmmm... wandziołkiem pokaźnym ;P lekarz idiota zrobił mi USG przez brzuch i stwierdził, ze macica jest pusta. Chciał skrobać od razu na żywca, ale się nie zgodziłam. Potem się okazało, ze dziecko ma się dobrze tylko kosmówka się odkleiła... gdyby nie mój strach przed skrobanką to pewnie dziś bym tu na lipcówkach nie pisała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest tez tak, ze fika poki jestesmy same. jak D. Przyklada reke to ani drgnie :-) zlosliwa bestia. Nie znosze takich swiat, jeszcze ze zla pogoda. czlowiek lazi z kata w kat i nie wie co ze soba zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ci daje w kośc ta ciąża, u mnie to pierwszy trymestr był do kitu ciągle sedes i łóżko na zmiany , myslałam że umrę . a tu jeszcze do 23 lipca trzeba wytrzymac. Mam nadzieję że jak powiem lekarzowi że wybrałam cc to że uda si ęz tydzień wcześniej umówic na nią bo nie wyobrażam sobie czekac do bóli porodowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mamy poczte. Jesli chcesz tez wrzucac zdjecia to musisz wyslac na meila lipiec2013@o2.pl prosbe o podanie hasla. I tu na forum napisac z jakiego meila napisalas. Zeby bylo wiadomo ze to ty. Np. A.......7@o2.pl i to wszystko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam puste jajo płodowe w 8 czy 9 tygodniu i kikla razy sprawdzali a tam nic . Strasznie się po tym załamałam leżałam tylko i płakałam że chce moje dziecko . Dopiero po 8 miesiącach sie udało w końcu i teraz czekamy na naszą malutką. Mąż się śmieje że to wampirek bo nie lubi światła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amarzena no i ja licze na wcześniejsze cc... tak myślę, ze doktorek mógłby się zlitować i pociąć w 38tc ;P Byłabym czerwcówką wtedy co prawda, ale i tak siłą mnie stąd nie przepędzicie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×