Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

Dietowo, ja mysle ze w przypadku dziecka taki kot chodzący wlasnymi drogami to nie jest zla sprawa... Bedziecie mu obcinac krótko pazurki, a on pewnie tak czy inaczej bedzie ustepowal dziecku z drogi, gdy ono zacznie sie nim interesowac. Kot ma o tyle dobrze, że może uciec gdzieś wysoko i obserwować natrętne dzieci z góry - moje oba koty tak robią, gdy pojawiają się u nas znajomi z dziećmi :) Ja niby też obawiam się problemów z moją kotką, ale to z kolei kot zapatrzony we mnie jak w obrazek, bojący się obcych, o naprawdę złożonej kociej psychice - zdażało jej się obrazić, nasikać poza kuwetą... Boję się jak zniesie konkurentkę do mojego serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anetach18 dzięki za słowa wsparcia... mam nadziejże ze sie uda szybko po porodzie. Nie myslałam o odchudzaniu się ale raczej o ograniczeniu jedzenia rzeczy wcale mi niepotrzebnych, jak czekolada np. Ale czasami jak jestem w sklepie to mi się tak chce, ze jem zanim podejdę do kasy, albo w trakcie płacenia batonika... bo nie wyrabiam :D Ale wiecie jak to jest kiedy się chce czegoś strasznie zjeść. Trzeba i nie ma dyskusji. :D Messi, Super że mi powiedziałaś o tych nierównościach bo i u mnie są, ale dotychczas myslałam, ze to wały tłuszczu xD No cóż, wały czy nie wały, lepiej mieć nadzieje ze to woda i że zniknie... :D Chciałabym po ciąży wrócić do sprawnosci fizycznej, jak mysłicie kiedy najwcześniej można zacząc biegać, jeździć na rowerze po urodzeniu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i wlasnie się dowiedziałam ze w mojej miejscowości nie ma szkoły rodzenia która prowadzi zajęcia w weekendy -.- jest tylko jedna i zajecia w tygodniu a weekendy a właściwie niedziele są jedynymi dniami kiedy z chłopakiem oboje możemy uczestniczyć ;/ same złe wieści ;/ prawie same, prócz tej od Messi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zosia.w 1987 ja też jak przeszukiwałam internet wlaśnie w sprawie wyprawek,bo dla siebie tez musze cos kupic,w domu mam koszulke i spodenki ale do szpitala wypada wziac cos bardziej przystosowanego do spania:) tez mi sie nawinela ta koszula... wydaje sie byc dobrym rozwiązaniem i co tez jest milym dodatkiem jest ladna, nie ma udziwnien, wszystko to co potrzebne.. ;) ja akurat nie zamierzam karmic wiec odrzuciłam ja w przedbiegach.. ale jeśli Ty chcesz karmić to zakup takiej koszuli wydaje mi się dobrym pomysłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou no podobno 6 tygodni trwa połóg więc myślę,ze tyle się trzeba wstrzymać od jakiś bardziej intensywnych sportów ale jakąs lżejszą gimnastykę na pewno można zacząć wcześniej, wszystko zależy od organizmu i wolnego czasu :-) Ja pamiętam te początki, gimnastyka była ostatnią rzeczą o której bym pomyślała, gdy tylko miałam wolną chwilkę, bo maluszek spał albo ktoś się nim zajął a ja nie prałam, nie prasowałam, nie sprzątałam... to padałam "na twarz" i robiłam sobie drzemkę:-) Dziewczyny (te które mają już dzieci), pierzecie im ciuszki w specjalnych proszkach? Ja mojemu gdzieś do 3 r.ż. prałam w specjalnych proszkach a teraz kupuję poprostu "Sensitive". A co z ciuszkami niemowlaka???? Ja się już poważnie zastanawiam np. nad proszkiem Persil Sensitive (podobno jest dobry dla alergików i małych dzieci) a pewnie taniej wyjdzie?????? Chyba spróbuję... I sprawa kosmetyków. Jakiej serii planujecie kupić? Oilatum czy Oilan myślę,że warto kupić gdy dziecko okaże się alergikiem ale gdy nie jest????? Ja używałam przy synku Nivea Baby ale teraz myślę o Hippie albo Ziajce??????????A Wy macie już swoje typy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Po Raz Trzeci - ja też chciałabym korzystać z pieluch wielorazowych, od początku interesuje mnie ten temat, przeczytałam już wiele opinii i wyszukałam sporo ofert na allegro, w tym znalazłam sprzedawcę we Wrocławiu i chciałabym zobaczyć te pieluchy na żywo, może wybiorę się kiedyś je obejrzeć. Postanowiłam kupić na razie na próbę parę sztuk, jeżeli ja i moje dziecko damy radę z tymi pieluchami, będę dokupować odpowiednią ilość, taką, żebym mogła zupełnie wyeliminować jednorazówki. Ostatnio doczytałam, że na trwałość pieluch a przede wszystkim wkładów wpływa rodzaj używanego do prania proszku, podobno te specjalne dla dzieci zawierają mydło, które zmniejsza chłonność, dlatego producenci piszą o kulkach do prania. Przekonuje mnie większa wentylacja pupy dziecka, co ważne jest szczególnie u chłopców. Nie upieram się przy tym wyborze, ale chciałabym spróbować. Wiem, że ten temat już kiedyś był ale być może wśród nowych dziewczyn ktoś coś więcej wie na ten temat, ma jakieś doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przytyłam jakieś 4,5 kg a moje uda wyglądają jak galarety... same nierówności - celulit to mało powiedziane... więc może to faktycznie woda? Ja też się zastanawiam nad proszkiem dla bobaska - wcześniej przy chłopcach używałam Loveli - tak do roczku, później jakichś sensitiv, teraz sama już nie wiem, może od początku jakiś sensitiv? Biorę pod uwagę też proszek biały jeleń. A może jakiś tańszy typu Bobas lub Dzidziuś? Ale wiem, że jeden z nich ma dziwny zapach jak dla mnie - jakby wymiocin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kooala jest Was dwie? Na 196 jesteś też czarna ale z małej litery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kooala no to faktycznie miałaś przygodę, że ho ho... Na pewno wrócę do robienia prawka, ale to chyba jak już dzidziuś przyjdzie na świat. Obawiam się, że teraz byłoby to dla nie za bardzo stresujące, zwłaszcza, że ja bardzo przeżywam tego typu rzeczy. Lady G, ale masz śliczny brzuszek, taka piłeczka :). Co do wagi to nie orientuje się ale wydaje mi się, że powinnam mniej przytyć niż obecnie. Waga wyjściowa 57kg teraz jest 63kg, jestem już 6 na plusie, a to dopiero półmetek minął... Fakt dużo w tym mojej winy, bo lubię słodycze, ale i tak jem mniej niż przed ciążą. KMM rozumiem Twoje obawy, co do zazdrosnych zwierząt. W moim rodzinnym domu są dwa psy : labrador i maltańczyk. Labrador jest kochanym zwierzęciem, naprawdę rozumny, nieagresywnym i zawsze jak jadę do rodziców to ją muszę wygłaskać. Z kolei maltańczyk to pupil mojej siostry. Owszem jest to słodki psiak, ale bardzo zaborczy, potrzebuje i lubi być w centrum uwagi. To akurat wina mojej siostry, bo ona z nim śpi, całuje go, pozwala mu na wszystko. Bałabym się spuścić przy nim dziecko z oka. Dobrze, że masz na schodach chociaż bramkę i psy nie mogą swobodnie wchodzić do Ciebie. Szkoła rodzenia : nie ma możliwości uczestniczenia w zajęciach, bo mój mąż ma pracę w trybie zmianowym, a sama nie chcę chodzić :(. Pieluszki wielorazowe... Hm.. właśnie dziś rozmawiałam z moim K na temat pieluszek, pokazywałam mu nawet w internecie jak one wyglądają. Przyznam szczerze i cena i to, że trzeba to codziennie prać odstrasza mnie troszkę, ale znowu wydaję mi się to zdrowsze nie tyle dla środowiska, co dla pupci maluszka. Macie jakieś doświadczenia z tymi pieluszkami? Bo ja jestem "zielona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chętnie też poznam opinie na temat proszków do prania dla dzieci. Waham się między Jelpem a Lovellą. A co do kosmetyków dużo pozytywnych opinii słyszałam i wyszperałam w internecie na temat linii Hipp'a. Mam parę ich kosmetyków z linii dla kobiet w ciąży i są naprawdę fajne. Moja mama też mnie namawia na Hipp, za granicą są to cenione i w miarę niedrogie kosmetyki. Nivea mnie samą zawsze uczulał i nadal uczula, więc bałabym się, że maluch może tą "skłonność" odziedziczyć po mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patussa z tymi kosmetykami to różnie bywa - dzidzia może mieć uczulenie nawet na proszek. Ja używałam głównie z Nivea i teraz też takie kupię ale pewności nie ma czy trzecie dziecko nie będzie na te akurat uczulone. Z hippa miałam próbki oliwki i były fajne, miały delikatny przyjemny zapach, nie uczulały synusia i nie plamiły ciuszków. Moi chłopcy nie mogli za to żadnych kosmetyków Jonsona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atamta kosmetyki z Johnsona to nawet mnie uczulają :) Nie wiem , może za bardzo "wypachnione" są i dlatego tak.. Zacznę od Hippa a wrazie uczulenia będę próbować dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o prawko, to muszę też się zebrać, miałam teorię po staremu w grudniu, jazdy skończyłam i tyle ... Wielorazowe pieluchy ... Kilkadziesiąt stron temu byłam zainteresowana, chciałam spróbować, ale teraz chyba mi przeszło ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:-) Ja chyba też skuszę się tym razem na Hippa:-) Tak dla odmiany:-) No zobaczę, albo nivea:-) Z Johnsona miałam tylko oliwkę ale te dostępne w naszych sklepach są takie tłuste bardzo. W Stanach mają super oliwki z tej firmy, one są w żelu i tak się wchłaniają jak balsam. Ale ja oliwki nie zamierzam stosować:-) Nie używałam proszku Bobas więc nie znam jego zapachu, za to Dzidziusia tak i powiem szczerze,że nie śmierdział jak dla mnie ale rewelacyjnego zapachu to on nie ma. Ale pewnie o to chodzi w takich proszkach, by za bardzo perfumowane nie były:-) Co do pieluszek wielorazowych to mnie też odstrasza to pranie ich i cena. Po pierwszej ciąży mam dość prania!!!!!!! Dlatego teraz jestem zdecydowana na pieluszki jednorazowe:-) No i wietrzenie pupy, bo w końcu lato będzie!!! Hihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj mnie te pieluszki wielorazowe wogóle nie kręcą jak pomyślę sobie o ciągłym praniu. Jeśli chodzi o kosmetyki też się właśnie zastanawiam nad firmą, myślałam o jonsonie, moja szwagierka tylko ich używała od samego początku i małej nic się nie działo, ale jak tak piszecie, że one często uczulają to już sama nie wiem. Proszek też na początek planuję kupić jakiś dla dzieci, myślałam o loweli ale się jeszcze zobaczy... A powiedzcie mi, te ubranka, które kupujecie w sklepie nowe to też pierzecie? Bo mi to jakoś wszystko nowe z reguły śmierdzi i nawet swoje ubrania piorę jak coś kupię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola ja te nowe ubranka piorę, zwłaszcza, że to jak bielizna dla takiego maluszka:-) Pamiętam, że gdy synuś troszkę podrósł to już nie prałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi położna mówiła żeby przed pierwszym użyciem ubranka wyprać i wyprasować, potem już nie trzeba prasować. A prać najlepiej w jakimś płynie, bo proszek może się nie rozpuścić i zostać na ubranku. Co do kosmetyków to mówiła że trzeba próbować, jedne dziecko mogą uczulać a inne nie. Aha i co jeszcze fajnego poleciła... taką oto wanienkę http://www.3kiwi.pl/product-pol-17690-Flexi-Bath-skladana-wanienka-przezroczysta.html jest droższa niż zwykłe ale chyba na tą się zdecyduję, można ją złożyć, a ja mam tak malutką łazienkę że nic mi się w niej nie mieści :) Jest do niej nakładka dla noworodka, a jak dziecko wyrośnie to można jej używać jako np pojemnik na pranie czy kosz na zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracając do zwierząt to wredny pies no! Złośliwiec! A może jak będziesz przebywała więcej na dole warto zainwestować w taki kojec np: http://allegro.pl/kojec-berber-horn-afryka-materac-poduszka-gratis-i3093524305.html lub http://allegro.pl/sosnowy-kojec-szesciokatny-z-podloga-4-kolory-i3094613498.html Faktycznie z tymi proszkami też się zastanawiam. W sumie nie mam jakiegoś upatrzonego. Wpadł mi w oko lovela czy coś takiego ale nie wiem. Pieluszki wielo razowe kurde no strasznie ciekawa jestem jak by to wyglądało tak myślałam od 3 czy 4 miesiąca te z wkładkami bambusowymi czy jakimis tam. Ale no nie wiem. Pewnie okaze się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, co do prania ubranek to też wszystko piorę nawet nowe... a te co mam używane to najpierw piorę w normalnym proszku dorosłym w 60stopniach a dopiero w czerwcu będę prała w dziecięcym. nie mam pojęcia jeszcze jakim:) zaintrygowałyście mnie zapachami tych proszków:) więc może mamy które mają doświadczenie niech napiszą czego używały i czy nie śmierdziało:) a co do kosmetyków to się jeszcze zobaczy:) na szkole rodzenia dostałam próbki jonsona(płyn do mycia, balsam, krem do pupy) najpierw przetestuję na sobie jakie są i czy przypadkiem nie mam na nie uczulenia( bo na oliwkę w żelu mam;)) i jeśli będą fajne to może coś wybiorę a jeśli nie to przypuszczam że kupię płyn do kąpieli na bazie parafiny w zaji, krem linomag przeciw odparzeniom, i tylko będę musiała wybrać coś z filtrami na lato a potem krem na zimę;) wg rad położnej chciałabym ograniczyć do minimum ilość kosmetyków wcieranych w skórę dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A słuchajcie nie orientujecie się jak to jest z królikiem? Miałam jakiś pół roku może więcej królika i chciała bym odkupić od kobietki takiego 8 mc. Tylko nie wiem czy on też roznosi toxoplazmoze jak kot? I jak potem dziecko które będzie wiadomo pełzać wszędzie. Królik byłby puszczany po pokoju. I teraz się zastanawiam. Wiadomo że się sprząta ale zarazki zarazkami. ladyG - no cudny masz brzuszek;) Taka kształtna piłeczka;) atamta - to odpocznij. Ja też nie raz narobię zakupów jak głupia i teoretycznie też noszę siaty ale wolę pare razy przejść nić się przesilić. A i byłam u lekarza i kolejny antybiotyk bo mam już szmery w oskrzelach;/ A lekarz tak miły że miał pretensje jak mogłam do niego przyjść;/ szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anetach nie wiem jak to jest z królikiem ale z toxo i kotem to tez nie do końca tak jest... tak naprawdę częściej toxo możemy złapać jedząc mięso niż od kota:) nasz jest z nami prawie 2 lata i byłam miliardy razy przez niego podrapana(najłatwiej złapać toxo) i w testach wychodzi że nigdy nie byłam zarażona:) powiem wam dostanie a może brzydko co trzeba by zrobić żeby zarazić się od kota co dla mnie jest nie pojęte:) te bakterie są w kale:) więc trzeba by tego dotknąć a potem bez umycia rąk np coś zjeść... trzeba by się nieźle napracować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Ja też od maleńkości na wsi się chowałam z kotami, tysiące razy podrapana i w ogóle teraz też mam dostęp do kota i nie jestem ani nie byłam nigdy zarażona. Więc trochę to takie naciągane wszystko;) Co śmieszniejsze znajoma ostatnio się wygadała że miała toxo a nie obcowała z żadnym ze zwierząt - nie nawidzi po prostu! hehe ewenemet:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, faktycznie raz jestem z małej litery, raz z dużej, zależnie jak mi się wpisze przy konkretnym wpisie... Ale to ciągle ja :) Co do kota i toksoplazmozy - tak jak pisze Dietowo, to jakiś mit, trzeba by się bardzo namęczyć żeby zarazić się od kota. Przez mój dom swego czasu przewinęło się mnóstwo kotów, które wynajdywałam w piwnicach, śmietnikach, kanałach - takich kocich bied totalnych, zapchlonych, chorych, które leczyłam, a potem znajdowałam im domy. I co? Nie mam przeciwciał z obu grup, co oznacza, że nigdy nie miałam styczności z chorobą. W dzieciństwie miałam też królika 14 lat. I kot i królik to czyściutkie zwierzątka. Małe prawdopodobieństwo abyś trafiła na egzemplarz z toxo, ale nawet jeśli, to jak nie będziesz wyjadać zawartości kuwety futrzaka to nic Ci nie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny;) Tak myślałam ale kurde kociołek sobie wczoraj z głowy zrobiłam;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewne sprawy są mocno naciągane:) tak jak wczoraj mój mąż chciał coś znaleźć na temat tego jak prawidłowo postępować z kotem kiedy już pojawi się dziecko w domu i przy jakimś artykule pojawiło się obalanie mitów związanych z posiadaniem kota przy małym dziecku:) większość z nich to zabobony z 17-18 wieku:P np że koty wysysają oddech dzieciom(tłumaczenie śmierci łóżeczkowej) że zagryzają śpiące dzieci bo krtań myli im się z myszami... i że jeśli w domu gdzie pojawi się dziecko(dziewczynka) to będzie ona przez kota bezpłodna.... niezłe bzdury:) wiadomo że różne wypadki dzieci kontra zwierzęta mogą się wydarzyć ale nie tzreba demonizować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja również wychowywałam się z kotami i teraz też mam kota w domu - nic mi się nigdy nie stało, lekarz mowił, że przechodziłam toksoplazmozę i to jakiś czas temu. Martwię się tylko o dziecko, bo kot jest dośc młody, dużo draipe, gryzie i wszędzie włazi, jest dość agresywny, wystarzy poruszac palecm u nogi i ten już leci z pazurami. Wszyscy radzą kastrować i obciąć pazurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jest kastrowany a i tak gryzie i drapie np jak się wystawi stopę spod kołdry rano:P jedyna metoda obcinać pazury:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jest kastrowany a i tak gryzie i drapie np jak się wystawi stopę spod kołdry rano:P jedyna metoda obcinać pazury:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kastrowany a i tak dalej ma takie zabawy:) trzeba obcinać pazurki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×