Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martusia2367

Nie mogę patrzeć na swoje dziecko... Mam dość!!!

Polecane posty

Gość pieeeerrdolnięttttte
matki Polki, które żyją tylko swoimi dziećmi. jebnijcie się w główki i wracajcie do swoich bachorząt rozwrzeszczanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy Wy umiecie tylko wyzywać, obrażać, poniżać itd? Nie umiecie spokojnie doradzić i pomóc autorce zrozumieć swoje błędy? Czy nie widzicie że dziewczyna jest zmęczona, załamana, przybita....została sama z dwójką dzieci, problemy w małżeństwie...nie umie sobie z tym poradzić i błahe sprawy (tak jak to rozrabianie przez dziecko) rosną do rangi olbrzymich problemów. Kochana dobrze Ci radzono o psychologu - naprawdę. Pytałaś że dziecko nie umie mówić i psycholog nie pomoże, ale to Ty musisz do niego iść a nie dziecko. Dziecko potrzebuje Twojej miłości i opieki, poczucia bezpieczeństwa. Ono też czuję sytuację że taty nie ma. Dziecko tak może też odreagowywac Wasze problemy! Jeżeli już uporasz się sama ze sobą wtedy pomozemy Ci i doradzimy pare rzeczy na okiełznanie córki, ale najpierw doprowadź swoją psychikę do porządku, bo to tu tkwi problem. Powodzenia:) Aha dziewczyny czy Wy wiecie że jeżeli autorka da teraz klapsa dziecku to to może być tez Wasza wina??!!! Tak możecie przyczynić się do tego!!!! Jak? A no tak że jak tak wyzywacie, poniżacie itd. autorka czuję się jeszcze bardziej zestresowana i tym bardziej na dziecku może się to odbić! Dobrze Wam z tym?? A co do psów (bo tylko psy mam) to owszem karcą szczenięta i nawet już roczne psy. Potrącają łąpą, głową, a nawet przygniatają swoim ciałem i warczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nigdy nie uderzyłam swojego dziecka. Krzyknąć mi się zdarza,ale bicie nic nie daje,bo przemoc rodzi przemoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
ludzie najeżdżacie na nia wszyscy a ja niegdzie o laniu nie przeczytałam tylko o klapsach i złoszczeniu. dajcie jej spokój bo zmeczona mała jest lepiej postarajcie sie zrozumieć. i uwierzcie że w tym wieku dziecko potrafi być złośliwe. pamietam jak syn mój dostawał miske z jedzeniem i specjaln ie ja na podłoge wylewał, specjalnie po scianach rysował i robił mase różnych rzeczy tylkko po to żeby mnie zezłościł, teraz ma 4 lata i nadal jest niegrzeczny ajak sie go zapytam dlaczego tak robi to mi odpawiada że chce rzebym sie darla na niiego i sie cieszy strasznie. autorko może powinnaś odpocząc troche od chochlika swojego małego. jeśli cie stać na opiekunke to mogłabys jej na pare godz podrzucać do domu i miałabys chwile spakoju. na mojego dluuuugie spacery działaly.zrezygnowaliśmy z wózka nie długo potym jak sie chodzić nauczył, brałam go na ze 3 godz dziennie do parku i wracał do domu tak zmeczony ze reszte dnia był spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kromka chleba ze smalcem......
Ja np jestem bardzo impulsywna osoba , ale jak mi dziecko nie chcialo ze zlobka isc do domu i za zadne skarby swiata nie dala sie zapiac w foteliku to plakalam z bezsilnosci, ale nie ponioslo mnie, zajelo mi to jakies 20 minut zeby sie uspokoila i usiadla. Nauczylam sie cierpliwosci przy mojej corce, biciem nic sie nie wskora, mozna tylko pogorszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu dzimdziulaczek uważasz, ze nie mówi o biciu dziecka?: Nie raz mała dostała, zdarłam na nią gardło, ale to nic nie dało 1 post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nalezy uderzac dzieci, bic.
Nie mowie o katowaniu. Maly klaps pozwala im uswiadomic sobie, ze zle zrobily. Nalezy je stosowac rzadko, ale w zadnym wypadku nie rezygnowac z nich jesli inne metody nie pomagaja No i oczywiscie dziecko musi byc na tyle duze by zrozumiec kare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nalezy uderzac dzieci, bic-co ty pieprzysz,najlepsza jest kara,zakaz czegoś na czym dziecku zależy a nie bicie!potem się nie zdziw jak dziecko na starość ci za coś wpier.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
ale podejrzewam ze chodziło o klapsy, pewnie najpierw mówiła ze sto razy pózniej krzyczała a jak i to na nic to pewnie dała klapsa. gdyby rzeczywiście znecała sie nad dzieckiem to by tu nie pisała bo by sie bała że ktoś doniesie. kobieta nie ma już sił a tu wszyscy odrazu na nią z pazurami.to że napisała że nie morze na mała patrzeć to znak że naprawde jest wykończona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty psychopatko! Jak można bic takie małe dziecko!? Opiekę społeczna na Ciebie nasłac tylko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewinne istotki, maleństwa, skarby... Boże jak ja nie cierpię takiego piepszenia!!!!! Chyba nie wiecie jak taki bachor może dać w kość!!! I nie każda kobieta ma w sobie miłość bezwarunkową wy tępę krowy. Jeśli mała cały czas jest złośliwa to co? Autorka ma ją głaskać po głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziadkowie nigdy nie bili mojej mamy, moi rodzice nigdy nie bili nas, i ani ja ani moja siostra nigdy nie podniosłymy ręki na nasze dzieci - zresztą choćby nie wiem jak mnie wkurzył mój syn (co mu się praktycznie nie zdarza) to akurat o uderzeniu go bym nie pomyślała, zresztą nigdy nikogo nie mogłabym uderzyć - co to wogle znaczy żeby bić kogos? świadczyłoby to tylko o mojej słabości , o nieumejętności poradzenia sobie i nie wiem jakbym spojrzała w lustro chociaż przyszło mi do głowy kiedy bym mogła uderzyć kogoś - kiedy chciałby zrobić krzywdę mojej rodzinie - to jeden możliwy powód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziumdziulaczek-jakoś nie zauważyłam by autorka udzielała się tutaj jeszcze!poza tym każda z nas jest wykończona psychicznie czy fizycznie przy małych dzieciach-to ma być wytłumaczenie autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini w mini-jeśli już chcesz coś mądrego napisać to PIEPRZENIA a nie piepszenia!co za określenia-BACHOR,TĘPA KROWA-brawo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to może być wytłumaczenie. Zdaniem wielu nawiedzonych bab, zmęczenie fizyczne i psychiczne wykończenie to chleb powszedni i norma. Otóż nie!!!! Każda matka ma PRAWO być zmęczona i wykończona. I jest to wystarczające powód na wszystkie nerwy!!! Nie każda chce być męczennicą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robwalka owszem to nie jest wytłumaczenie ale powód i właśnie trzeba pomóc autorce to pokonac a nie wyżywac się jeszcze na niej. I jeden ma mniej odporną psychikę a drugi bardziej. Po za tym nie prawda że każda matka jest wykończona psychicznie i fizycznie. Macierzynstwo to nie tortury ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIni w mini - ja nie jestem :) wręcz przeciwnie, w większości przez kafeterianki jestem postrzegana wręcz jako przeciwieństwo, bo zbyt dbam podobno o siebie - ale bycie zmęczonym i nawet wykończonym w żaden sposób nie usprawiedliwia fizycznego upokarzania dziecka czy nieodpowiedzialności (zostawianie dziecka w obecności niebezpiecznych substancji na długi czas) a Twoje słownictwo świadczy tylko o Tobie...jesteś niewychowana, wulgarna i nie specjalnie chce się kontynuowac dyskusje z Tobą.... w Krk jest taki park gdzie zbierają się mamuśki z Podgórza - siedzą, palą pety i własnie w podobny sposób sie wyrażają...ich dzieci biegają samopas, mają je gdzieś, nawet picia w 30 stopniowe upały nie przyniosą dla tych maluchów, ale wystarczy że jedno coś nie tak zrobi to zaraz się chcą rzucać i tłuc te maluchy...jak przeczytałam Twój post to mi się przypomniały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzenia87 dla mnie wykończenie psychiczne lub fizyczne to np.jak u mnie-mój synek ma kolki,cierpi bardzo przy tym i dla mnie jako matki to psychiczna katorga patrzeć jak go boli i właściwie być wobec tego bezsilnym-bo noszenie,tulenie,ciepłe okłady na brzuszek mało co dają,a na to nie ma lekarstwa,a fizyczne to nie spać przez te kolki co noc-my jako jego rodzice!nie jestem męczennicą-tylko matką,która kocha swoje dziecko i nie może patrzeć na jego cierpienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaheira, może Ty nie masz takich problemów, a to że poświęcasz czas sobie to tylko z korzyścią dla Ciebie!!! Pamietaj jednak że malutkie dzieci też potrafią być bardzo złośliwe i świadome tego co robią. Tylko nie odpisuj, miałaś ze mną nie dyskutować ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robwalka tak masz racje i ja patrze na to podobnie tyle że według mnie autorka oprócz takich "katuszy" musi uporac się z problemami samotnej matki, samotnej kobiety....tak wiem nie ona pierwsza i nie ostatnia, ale może/ a nawet napewno ma słabą psychikę i kobiecie trzeba pomóc aby uporała się sama ze sobą a nie jak co niektóre od razu ja biczują. Czy to pomoże? Może nawet zaszkodzić bo bedzie jeszcze bardziej sflustrowana, czasammi dobre słowo może zdziałac cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robwalka a tak na marginesie na te kolki polecam chuste!!!:) Naprawdę potrafi zdziałać cuda! Wiem że dziecko sie nosi na rękach itd ale nie wiem czym to idzie jak córke wkładam w chustę to 2 min i śpi mimo iz wcześniej godzinę z nią chodziłam:) Spróbuj może i Wam pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia młoda jesteś jeszcze
Forum nie pomoże osobie agresywnej zapanować nad sobą. Tutaj potrzebne są bardziej radykalne kroki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia młoda jesteś jeszcze
W pracy nie raz widziałam skutki takich wybryków i nerw i nie jest miło oglądać takie dziecko. ono ufa mamie i ją kocha nawet jak ona je krzywdzi. to okropny widok. wysłałam maila do onjaty może coś zrobią w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia2367
9xkdejor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusia2367
Nie pisałam, co musiałam ogarnąć cały ten harmider. Klamka w łazience wymieniona i mam nadzieję, że będzie spokój. Gdy czytałam niektóre wasze posty, nie wiedziałam, czy mam się śmiać czy płakać. Ja mam problem z niesfornym dzieciakiem i załamaniem pogody, ale niektóre z waszych pomysłów nie mogło się zrodzić w normalnej głowie....Czasem nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Co do kojca i łóżeczka turystycznego, to u mnie się nie sprawdziło, bo mała wychodziła górą i kilka razy spadłaby na podłogę. Co do detergentów, to też wszystkie mam na najwyższej półce, ale niestety 10kg. proszku się nie zmieściło. Teraz już wiem jak ten trol dostał się do łazienki i pewnie wszystkie idealne mamusie by przewidziały, że takie nierozumne dziecko podstawi sobie odkurzacz pod drzwi. Do tych, które cały czas zajmują się maluchami, to kiedy gotujecie, sprzątacie, czy idziecie do WC? Kuchnia jest z pewnością idealnym miejscem dla dziecka. I proszę mi napisać w którym miejscu napisałam, że zrobię coś małej??? Dla tych dziewczyn, które mnie rozumieją - dziękuję i pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nagle piszesz coś innego-weź się zdecyduj o co tobie chodzi,bo tak jak inne dziewczyny stwierdzę,że coś nie tak z twoją główką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm
autorko idź do lekarza po tabletki uspokajające bo jeszcze coś zrobisz dziecku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×