Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosze doradzcie

doradzcie prosze!!! pilne dla mnie bo mam czas do piątku!!! sprawa rodzinna!

Polecane posty

Gość wiecie kim on jest ?
napakowanym koksem ,ochroniarz który pracuje na bramce w klubie nocnym , jak on ma sie zmienic ? w kogo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro pracuje na czarno, a ty nie masz pewności że ci będzie płacił te 500zł, to możesz pozwać o alimenty jego rodziców. Nikt ci nie powie, czy on sie zmieni, ale na ćpunów, alkoholików działa tylko radykalne działanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze doradzcie
ok ,a co do tego co ktos napisal moze zebym zostala opiekunka do innych dzieci/dziecka to powiem ze szukam tak juz pol roku!!!maja niewiadfomo jakie wymogi tez tyle chetnych i nawet jak pojde schludnie ubrana spokojnie grzecznie mowie i opowiem ze mam swoje dziecko tez to ci ludzie mnie odrzucaja bo co bedzie jak ktores z dzieci zachoruje a oni wolnegho brac nie beda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze doradzcie
noi do tego co ktos tu napisal zebym sama zpostalam opiekunka do drugiego dziecka czy cos to powiem ze szukam tak juz pol roku i nic! albo wybrzydzaja ze mam swoje dziecko i jak ktorej z dzieci zachoruje to jedno drugie zarazi ze oni chca osobe ktora wtedy do ich chorego dziecka przyjdzie do domu bo oni wolnego nie beda brac! itp itp wolną opiekunke bez dziecka":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze doradzcie
noi do tego co ktos tu napisal zebym sama zpostalam opiekunka do drugiego dziecka czy cos to powiem ze szukam tak juz pol roku i nic! albo wybrzydzaja ze mam swoje dziecko i jak ktorej z dzieci zachoruje to jedno drugie zarazi ze oni chca osobe ktora wtedy do ich chorego dziecka przyjdzie do domu bo oni wolnego nie beda brac! itp itp wolną opiekunke bez dziecka":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze doradzcie
bede czekala na dalsze wypowiedzi, ale nie takie tylko w stylu odejdź tylko odejdz i z opisem co dalej... bo wlasnie nie wiem co dalej:( czy np. jak bede odchodzic powiedziec jemu:" jak sie zmienisz daj znac.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno obudź się! Piszesz wszystko tak, jakbys wcale nie chciała odejść tylko łudzisz się, że się coś zmieni, no to się nie zmieni nic. On widzi, że może sobie ćpac a ty i tak będziesz przy nim trwać. Jak wszystko jest na nieee i ty wszystko negujesz co tu ci ludzie doradzają, to proponuje dom samotnej matki, tam sprawują opiekę nad matkami z dziećmi, pomagają w poszukiwać prace, przedszkole dla dziecka etc. Pomagają stanąć na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa rumaki
Czekasz na wypowiedź, zostań, bo mąż się otrząśnie i na pewno od jutra przestanie ćpać. Tak? Nie przyjmujesz do wiadomości, że jest inaczej i szukasz potwierdzenia na wszelkim forach. Ale może kiedyś otworzą ci się oczy, nie ty pierwsza i nie ostatnia. Tylko dziecka szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze doradzcie
juz wszystko mam sprakowane , doslownie kazda rzecz, tyle tego jest!!!! spakowane rzeczy juz czekaja na przewozke, a przewozka w piatek! ja naprawde nie chcialam sie stąd wynosic, mialam nadzieje cichą ze wlasnie on powie cos w stylu: nie bede juz, bede sie staral zmienic pojde z toba nawet do psychologa, terapeeuty...cokolwiek .... a on nawet mnie nie zatrzymuje bym zostala!!!!!!!!!!!!!!!!!!! przeciez juz widzi ze przewozka załatwiona rzeczy spakowane... a on dzisiaj z textami do dziecka np.: nie martw sie, bedziemy sie widywac, tata bedzie po ciebie przychodzil bedzie ci placil 500zł zebys jedzonko miala i bedzie ci prezenty dawal zawsze... potem gadał ze jest mu smutno... ze to takie smutne... a potem powiedzial ze wniesie sprawe do sadu o rozwod i pokryje nawet te koszty sądowe, zebym miala np. jasno na papierze ze jestem samotna jakby w mopsie chcieli.... potem zaczal mowic za jakas godzine czy dwie ze moze jest szansa, ze bedzie lepiej, że moze bedziemy kiedyś jeszcze razem ze wrocimy do siebie.... takie texty....juzs nie rozumiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze doradzcie
tak mi smutno:(..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak są do d....
nie ma żartów z takim nałogiem narkotyki czynią wielką pustkę w mózgu i to nieodwracalną wiec on nie jest sobą i co wiecej nigdy juz nie bedzie taki jakl wczesniej,nie okłamuj samej siebie bo bedzie coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×