Kinqa 0 Napisano Grudzień 17, 2012 Witam Wszystkie!!! Miło ze jest Nas coraz więcej. Dopiero teraz mam chwilę żeby popisać:) Od rana uczelnia, zakupy, mycie okien, obiad i ćwiczenia... X Rozmawiacie o wakacjach...mmmm:) X Menu na dziś: Śn. musli z mlekiem(ok 400kcal) 2śn. banan(ok.125kcal) o. spaghetti(ok.300kcal) podw. jabłko(ok.40kcal) k. serek wiejski(ok.200kcal) X Podziwiam Wasze wyniki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
allealle 0 Napisano Grudzień 17, 2012 Z suszonymi śliwkami lepiej uważać, różnie mowią o jedzeniu ich podczas diety :P wyczytałam kilka dni temu o niemalże magicznej działalności czerwonej herbaty pu erh, kupiłam przedwczoraj, bo niby przyspiesza trawienie i metabolizm, może któraś z Was piła i może coś więcej o niej powiedzieć? dodam, że niesamowicie cuchnie i smaku też najlepszego nie ma, więc nie wiem czy dalej się nią katować :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
elleNET 0 Napisano Grudzień 17, 2012 allealle, ja nie znoszę czerwonej herbaty :O smakuje wg mnie jak stare skarpety :D:D ale faktycznie ja też czytałam, że ona wspomaga metabolizm i szybciej spala się jadło. No ja nie mam zamiaru katować się nią :D A co wyczytałaś o śliwkach? Przecież właśnie śliwki m.in. poleca się na zaparcia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość na zaparcia ,polecam Napisano Grudzień 17, 2012 codziennie rano 2 kiwi na czczo i dziala to ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
elleNET 0 Napisano Grudzień 17, 2012 kinqa, uwielbiam makarony, ale nigdy nie umiem sobie powiedzieć dość, więc w ogóle ich nie jadam :D Zazdraszczam więc obiadku :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
linka 007 0 Napisano Grudzień 17, 2012 ja pije herbate czerwona z cytryna lub grejpfrutem bioactiv lisciastą. Tylko ona mi smakuje inne juz nie. ooo dzis poleglam po poludniu cos mnie dopadlo. wypilam 2 lampki wina a u mnie po alkoholu jest jeden wielki ciag na jedzenie. Zjadlam dwie garsci orzeszkow w bialej czekoladzie i prawie podwojna porcje kolacji (ryz z burakami) odmowilam sobie pol szkalnki soku wzamianza ryz ale i tak pewnie za duzo zjadlam. teraz mi po glowie chodzi kebab albo pizza i zaraz mnie rozniesie. juz nie wiem co z soba zrobic. zaraz pojde do lodowki i zjem wszystko co tam jest. do tego mimo ze przebralam sie do cwiczen to w ostatniej chwili zrezygnowalam i przebralam sie spowrotem. jakis kiepski dzien mnie dopadl. tlumacze sobie ze zdarza sie,jestem juz miesiac i trzy tyg na diecie, wiec skok w bok nie powienien zaszkodzic ale na pewno i nie pomoze :( jestem wsciekla na siebie a mimo to ciagle mysle o jedzeniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
allealle 0 Napisano Grudzień 17, 2012 elleNET, ostatni oglądałam jakiś program w telewizji, nie pamiętam co to dokładnie było, w każdym razie mówili, że osoby na diecie powinny raczej ich unikać, bo są dość wysokokaloryczne i to właściwie same węglowodany, ale od czasu do czasu na pewno nikomu nie zaszkodzą, bo sama osobiście je uwielbiam, a już nie wspomne o tych w czekoladzie, mmmm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Katy91 0 Napisano Grudzień 17, 2012 Linka! Czasem każdy tak ma! Powiem ci, że nawet z czasu warto sobie odpuścić i zjeść więcej, gdyż twój organizm dostaje kopa i lepiej wszystko trawi! więc nie panikuj, dobrze będzie! :) Co do czerwonej herbaty ja też piję ale tylko z grapefruitem sypaną :) Poza tym piję same owocowe, gdyż zwykła czarna bez cukru to nie dla mnie (od razu mi niedobrze) :) Wytrwałościiiii!!!!! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinqa 0 Napisano Grudzień 17, 2012 Trzymajcie się dziewczyny:) Linka szczególnie, trzymam za Ciebie kciuki i jestem z Tobą... ja na razie jakoś sie trzymam ale to dopiero piąty dzień. Pojutrze się zważę zobaczymy co z tego będzie:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
linka 007 0 Napisano Grudzień 17, 2012 ten dzien moglby juz sie skonczyc.Do tego dzieci nie daja mi spokoju i skacza po glowie. Głowa peka a w myslach duuza pizza. Nie zamowie jej bo jutro bede zalowac a poza tym zanim przywioza to minimum godzina. Dam rade. nie chce teraz odpuszczac za bardzo bo mam nadzieje ze do sylwestra spadnie jeszcze z 1 kg albo chociaz 0,5 tak bym chciala pokazac sie w lepszym wydaniu znajomym ktorych nie widzialam od 4 miesiecy ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinqa 0 Napisano Grudzień 17, 2012 Ja marzę o tym żeby zmieścić się w spodnie rozmiar 42 na sylwestra:) aleee raczej się nie uda...:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
allealle 0 Napisano Grudzień 17, 2012 widziałam ostatnio fajny obrazek w internecie: http://demotywatory.pl/3975839 jak bierze mnie ochota na coś 'niedozwolonego' od razu sobie o tym przypominam, o dziwo nawet działa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinqa 0 Napisano Grudzień 17, 2012 Allealle dobre!!!:) Ja już powoli układam się do spania :) Jadłospis na jutro (przekroczę 1000 o jakieś 200:)) Śn. 2 kanapki z chlebka kruchego z wędliną drobiową i pomidorem(ok.80kcal) P: serek wiejski i grahamka(ok.350) O: smażona pierś z kurczaka, bakłażan i pomidor z ryżem(ok.300kcal) P:jogurt+2 kromki ryżowe z dżemem (250kcal) K:warzywa na patelnię(200kcal) Do jutra!!!Dobrej nocki życzę:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość panna sebusiowa Napisano Grudzień 17, 2012 czesc dziewczyny, czy mozna do was dołaczyc? szukam swojego miejsca na tym forum. WESZLAM WŁASNIE NA WAGE I SIE ZAŁAMAŁAM : 59.7 / 170 oponka sie robi, wiem czego to jest skutkiem oczywiscie jedz\enie słodyczy. zawsze było 53 maks. musze zaczac z tym walczyc zanim bdz za pozno. wiem ze teraz swieta i bdz mi trudniej ale dam rade.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meliska28 0 Napisano Grudzień 17, 2012 wróciłam z siłowni. 85 kcal na schodkach, 250 kcal na rowerku i ćwiczenia na brzuch, ramiona i klatkę piersiową. Na kolację zjadłam lazanię ze szpinakiem i serem ricotta - ok. 300 kcal W sumie dzień kończę z wynikiem 910 kcal :) podobno na problemy z zaparciami jest jeszcze dobre siemię lniane, ale nie próbowałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
elleNET 0 Napisano Grudzień 18, 2012 hey:) x Linka, i jak tam przetrwałaś wieczór? Czasem, zwłaszcza po takim czasie dietowania, nachodzi chyba mały kryzys. Wyrzuty sumienia są tutaj zbędne. x allealle, nie mówimy o jedzenie śliwek suszonych ot tak sobie, ale sporadycznie jako o leku na zaparcia, nic ponadto! :) x Meliska, Ty jak zawsze pod kreską :) te 910kcal to wynik po odjęciu z całości kcal spalonych na siłce? Czy od 910kcal jeszcze odejmujesz te ponad 300kcal? x Kinqa, dlaczego takie skromne śniadanie? Rano trzeba dać sobie solidnego kopa :) xxx Moje menu: śniadanie: twarożek z bananem 220kcal II śniadanie: activia 150kcal, jabłko 50kcal obiad: ryż + cebula+ papryka czer. i ziel.+groszek+ pieczone kostki filetu z kurczaka (wszystko wymieszane ze sobą)+ przyprawy 400kcal kolacja: pstrąg 170kcal x Miłego dnia bez pokus :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dodob 0 Napisano Grudzień 18, 2012 hej Chudzinki ja dzisiaj zaczynam dzien od kawki potem ś. banan jogurt musli - 300 kcal II ś................. brak pomyslu obiad pulpety z warzywami i surowka z marchewki reszta zobaczymy dopada mnie brak pomyslow na posilki nie wiem czy to nadmiar klopotow czy zmeczenie wykazuje zero zainteresowania czymkolwiek czyli swietami itd stagnacja i apatia :( to mnie troche martwi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
linka 007 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Hej :) kryzys minąl :) wczoraj tak mnie wzielo bo wypilam troche winka. A ja juz tak mam ze u mnie alkohol = jesc jesc i jesc. Mąz kupil zeby milo spedzic wieczor to juz glupio mi bylo krzyczec na niego ze ja nie moge pic. Oczywiscie rano obudzilam sie z wyrzutami ze po co mi to bylo, ale trudno stalo sie :) oooo dzis na sniadanko twarozek z makrela i chlebkiem. do tego kawka z mlekiem. oooo duzo u was sniegu?? nas zasypalo z kazdej strony i wszyscy dookola maja problem z wyjazdem z parkingu. kazdy sie zakopuje :) a ja siedze w oknie i sie smieje z ich nieporadnosci. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość panna sebusiowa Napisano Grudzień 18, 2012 dzien 1 moj: sniadanie: omlet z 2 jajek, 2 rzodkiewek, 2 pomidorków koktajlowych, poł cebuli, 5 szt oliwek, mały jogurt probiotyczny na 9 do 17.30 jestem wpracy i mam w torebce : jgurt naturalny duzy, grejfrut, jabłko. dalej opisze o 18 jak wroce :)i przy okazjji sie zaczernie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość panna sebusiowa Napisano Grudzień 18, 2012 dzien 1 moj: sniadanie: omlet z 2 jajek, 2 rzodkiewek, 2 pomidorków koktajlowych, poł cebuli, 5 szt oliwek, mały jogurt probiotyczny na 9 do 17.30 jestem wpracy i mam w torebce : jgurt naturalny duzy, grejfrut, jabłko. dalej opisze o 18 jak wroce :)i przy okazjji sie zaczernie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meliska28 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Zapomniałam Wam powiedzieć co mi się wczoraj śniło... że byłam w jeffsie na żeberkach!! już we śnie miałam wyrzuty sumienia!! haha. Zastanowiło mnie jedynie to, że w tym śnie wcale długo nie trzeba było mnie na nie namawiać, czyli muszę być twardsza ;) Linka, ja też zasypana, ale udało mi się dotrzeć do pracy. Kinqa, elle - bardzo podoba mi się Wasze dzisiejsze menu Elle, tyle zjadłam przez cały dzień 910 kcal, ale ta wieczorna lazania tak mnie zapchała, że już na nic nie miałam ochoty :) od tego trzeba odjąć moje spalone na siłowni kalorii i myślę, że to spokojnie ponad 400 kcal :) jestem po śniadaniu: chleb żytni ze słonecznikiem + twaróg + pomidor - 263 kcal później planuję: kawa + pralinka - 88 kcal jabłko + mandarynka - 96 kcal kisiel - 110 kcal potem się zobaczy To jest razem ponad 550 kcal i zostaje 450 do zjedzenia po powrocie z pracy - na jakieś danie obiadowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meliska28 0 Napisano Grudzień 18, 2012 no a na obiadokolację planuję sznycla z piersi indyka w curry z ryżem lub kaszą gryczaną i fasolką szparagową - to będzie jakieś 350 kcal. i jeszcze będę sobie mogła pozwolić na herbatę z miodem :) 1 łyżeczka miodu = 39 kcal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zielonaolivka 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Witam :) ja też wczoraj miałam jakiś wieczorny kryzys ale sama nie wiem czemu, po zjedzeniu kolacji wyszło mi niecałe 1300kcal za cały dzień a ja nagle byłam nadal głodna i dostałam strasznego apetytu na wszystko, na kolacje miałam serek wiejski z ogórkiem i kawałek grahamki z wędliną powinnam się tym najeść a tu czułam się jakbym nic nie zjadła, nie wiem czy to po ćwiczeniach mnie taki głód dopadł czy za mało jem kalorii. A mój wieczorny kryzys zakończył się zjedzeniem tosta z serem i 2 kostki Milki wiele kalorii nie było ale wkurzona jestem na siebie bo obiecałam sobie nie podjadać. Dzisiaj kupiłam dla motywacji wagę kuchenną w Biedronce i teraz już wszystko sobie ładnie będę ważyć bo ta moja stara waga nie była precyzyjna. Na śniadanie zjadłam jajecznice z 2 jaj, pół grahamki z masłem, plasterek pomidora wyszło 370kcal. Drugie śniadanie kawa 2w1 plus 2 mandarynki 105kcal. Obiad zapowiada się dość kaloryczny bo sos z mięsem, ziemniaki, surówka. Jeszcze nie wiem jak to policzę, poszukam. Na kolacje chyba sobie zrobię warzywa na patelnie żeby się zapchać ;) Po południu ruszam z Killerem trzymajcie kciuki żebym wytrwała do końca ;) ---- elle pytałaś o kawę, ja piję gotowe saszetki 2w1 bez cukru lub kawę zbożową, nie smakuje mi kawa rozpuszczalna z mlekiem ani żadne inne parzone. Też nic nie słodzę od czasów nastu lat, herbaty czarnej wcale nie piję a owocowe piję bez cukru jakoś nie przełknę słodkiego napoju, napojów gazowanych też nie lubię coli itp tylko woda lub sok 100% :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinqa 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Dzień dobry! Wczoraj to chyba był jakiś feralny dzień, ja też po kłótni z mężem zjadłam 2 cukierki i jogurt ponad program...:( Oczywiście zaraz potem się pogodziliśmy-to chyba wszystko przez moje nerwy:) Dziś mam niezły dzień, wróciłam z uczelni i niewiele mam do roboty- tylko obiadek muszę ugotować, chyba poćwiczę- chociaż nie za dobrze się czuję, nie mogę się do końca wykurować. U mnie śniegu jak na lekarstwo; już prawie wszystko stopniało, mam nadzieję że na święta jeszcze sypnie:) jutro ważenie, nie mogę się doczekać ale boję się trochę...Trzymajcie za mnie kciuki:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marineczka20 Napisano Grudzień 18, 2012 Trzymamy! Musisz znaleźć sobie inny sposób na relaks, np. ćwiczenia czy słuchanie głośno muzyki, pozwoli to uniknąć podobnych sytuacji ;) http://jak-skutecznie-schudnac.blogspot.com/2012/12/dieta-kopenhaska-dieta-cud-czy-katorga.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meliska28 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Marineczka, kiepskie śniadania serwują na tej diecie. A 7. dzień to hardcore! Zdecydowanie wolę 1000 kcal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meliska28 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Marineczka, kiepskie śniadania serwują na tej diecie. A 7. dzień to hardcore! Zdecydowanie wolę 1000 kcal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meliska28 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Marineczka, kiepskie śniadania serwują na tej diecie. A 7. dzień to hardcore! Zdecydowanie wolę 1000 kcal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meliska28 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Marineczka, kiepskie śniadania serwują na tej diecie. A 7. dzień to hardcore! Zdecydowanie wolę 1000 kcal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meliska28 0 Napisano Grudzień 18, 2012 Marineczka, kiepskie śniadania serwują na tej diecie. A 7. dzień to hardcore! Zdecydowanie wolę 1000 kcal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach