Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

linka 007

DietA 1000 kcal 4.11.2012

Polecane posty

Witam Was serdecznie. Śnieg pruszy na angielską ziemię skutą lodem. W ogródku biało i wieje arktyczny wiatr, że aż kot zrezygnował z zapuszczania się na zewnątrz. Atmosfera świąteczna się udziela, chociaż wydaje mi się, że to Święta Bożego Narodzenia. Też tak macie? Koralikowa, z całych sił tryzmam kciuki za 4 z przodu. Doda Ci to na pewno niesamowitego kopa w wytrwaniu na diecie. I 100 punktów do dumy, a masz z czego być dumną. Może jutro? Ifa - widzę, że nie tylko ja malowanie mam w planach. Dzisiaj zakasuję rękawy, żeby pomalować ścianę w sypialni za łóżkiem na turkusowo. Ja uwielbiam malować i podobnie jak Ty jak się wezmę, to prędko nie przestanę :). Wczoraj dostałam opernicz od męża za 900 kcal bo tyle tylko zjadłam. Dodając ćwiczenia przy których spaliłam jakięs 250 kcal i sprzątanie przez połowę dnia zostawia mnie to ze sporym deficytem dla organizmu. Dziś rano czułam się jakbym miała zemdleć. Zrobiłam więc królewskie śniadanie z jajecznicą, razowym chlebkiem, kawusią i sokiem z wyciśniętych pomarańczy. Czuję się jakbym pół lodówki wyżarła. Miłego dnia kochane. Monia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laski ja ciagle jestem chociaz bardzo dlugo nie pisalam rozkrecam sklep wiec duzo lazenia zalatwiania i nie mialam ani czasu ani weny jesli chodzi o wage to powoli spada strasznie bym chciala zeby w swieta pokazala sie 5 z przodu ale brakuje jeszcze 1,2 kg wiec nie wiem czy sie uda oby moze postny piatek i kszatanina przedswiateczna uczynia cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, ale zarymowałaś na początku, hehe. i mąż miał rację, że Cię opierdzielił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Jestem. Ściana pomalowana, to był pikuś. Najgorsze to pomamalować równo tam gdzie się stykają dwa kolory. W przypadku ścian przypominających fale Dunaju niełatwe do zadanie... Dzisiaj zjadłam jeszcze dwa jogurty Danone, pół kotajlu z ananasa i kiwi + serek homogenizowany. Wyszło jakieś takie ostre. Ble. Obiad planujęrrobić teraz i chyba skuszę się na 2 naleśniki. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a co tu taka cisza, gdzie Was wykurzyło? Czyżby porządki i zawirowania przedświąteczne? U mnie również, właśnie naliczyłam, że umyłam 10 okien u mnie w domu. Jestem wykończona, ale szczęśliwa, następne mycie za pół roku ha ha! Dzisiaj na wadze prawie 1 kg do góry, prawie bym się załamała, gdyby nie to, że ubrałam kolejne dżinsy, które były na styk jeszcze 3 miesiące temu a teraz z tyłka lecą. Wyobraźcie sobie, że ubierałam je dwa razy, spiesząc się do weterynarza, pomyślałam czując luzy, cholera, jestem idiotką ubrałam mojego męża gacie i ściągnęłam je, po czym zajarzyłam, że jednak nie, spodnie były moje! Ha ha. Dobre :) Czy zamierzacie trzymać się diety w Święta czy będzie jednak próbowanie i podjadanie? Ja postaram się jeść z umiarem, tzn. będę jadła coś czego nie powinnam, ale stwierdziłam, że co zjem to wypocę w ćwiczeniach i już. Trzymajcie się i piszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja sprzątam, kombinuję, ozdabiam pokój. Robię przysiady. Dzisiaj zaliczone sześćdziesiąt. Jedzenie? Jem, bo jem. Malutko podobno skoro mama mówi, abym się przypadkiem nie przejadła. Ach, ten sarkazm. Monia, gratuluję, że spodnie lecą z tyłka. To już sukces. :) Ja w święta będę trzymala się diety. Chudego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha Koralikowa, znam ten ton matczyny. Ja też działam, bo od jutra już mało co zrobię (mąż w domu). Nieważne ile kilogramów, ważne na ile się wygląda. Pozdrawiam Cię. Lecę posprzątać komputerowy zanim ktoś tam zapuści korzenie :P Kurde mnie też sarkazm dopadł. Papatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie zrobiłam obiad. Sprzątanie ok, obrobiłam 3 pokoje, wymiana pościeli i te sprawy. Został mi salon i łazienki. Jutro piekę ciasta i robię sałatkę. Ozdoby z makaronu? A jak je robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cisza...oj oj oj :( Ale sama wiem jak to jest, babka gotowa, szarlotka też, sernik w piekarniku, 2 sałatki gotowe, jeszcze tort na zamówienie i shrek na zamówienie, to drugie gotowe tort w "robocie" :) Miłych świąt dziewczynki i nie obżerajmy się za bardzo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Używam kleju na gorąco w pistolecie. I sklejam tak, aby wyszedł np. kwiatek { do kwiatków używam makaronu 'muszelki'. } fajna sprawa. :) na Boże Narodzenie moja mama robiła choinki. Teraz koszyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki świątecznie, nieważne że śnieg, nieważne że deszcz, ważne że są święta i wszystkim razem i każdej z osobna życzę wszystkiego co najlepsze na każdy dzień życia :****** koralikowa ja takie choinki robiłam swego czasu, cudeńka można wymyślać zważywszy że takie najróżniejsze są kształty makaronów :) Ja dziś mimo podjadania przedświątecznego 68,9 kg :D kurcze zadowolona jestem, w sklepie parę dni temu z rozpędu wzięłam spodnie czarne materiałowe (bo poprzednie kupowałam z wagą 77,7kg i są dużo za duuuuuuuuże :D:D:D) rozmiar 42-za duże, potem 40 za duże aż w końcu 38, wymarzony i wyczekiwany rozmiar :D:D:D Cieszę się jak nie wiem, pozdrawiam Was serdecznie, dziś leniuchuję, choć jeszcze torcika muszę "podrasować" na jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybeczki, wchodzę tu, aby Wam życzyć Wesołych Świąt. Mam nadzieję, że spędzicie je w miłej atmosferze przy swoich bliskich i nie będzie ani chwili smutku czy łez! Chcialabym Wam też życzyć, abyście były silne i wytrwałe w diecie ; nie obżerały się tam za dużo, bo dobrze wiem, że zależy Wam na schudnięciu tak jak i mi. Święta są magicznym czasem, wykorzystajcie go również magicznie! Ja już po śniadanku z rodzinką. Do kościoła się szykuję. Później się odezwę. A Wam jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT. Ifa, gratuluję spadku. : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, dziewczyny, popłynęłam z dietą po całości. Jakbym ataku bulimii dostała :(. Panicznie boję się wejść teraz na wagę. Jestem wściekła. Mam nadzieję, że fajnie Wam mijają Święta. Dziękuję serdecznie za życzenia. Buziole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moni ja też, po całości, wiem że średnio Cię to pocieszy, człowiek jest tyle dni na diecie a tu stoły się uginają od smakowitości i poległam, jadłam wszystko bez umiaru, ale już dziś basta :) Tylko tak sobie mówię, a zaraz jadę do mamy a tam wiadomo jak jest :D ale nic. Damy radę. Pozdrowionka Dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ifa ale Ty masz kg w dół, a ja do góry, jest różnica :P Ja nie wiem co to było, jadłam i jadłam i wciąż jadłam. Ja od dzisiaj reżimuje ale rano i biały chlebek był i kawa zbożowa posłodzona. Oj ciężko będzie. Buziole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika czuję że jak będę miała po świętach kg do góry to będzie dobrze bo coś mi się wydaje że więcej będzie :( Człowiek może by i nie jadł ale ciągle ktoś kusi, namawia itd. a często w domu się je bo szkoda wyrzucić i tak już jest, ale od jutra wracam do "życia dietowego" bo szkoda by było to wszystko zaprzepaścić ... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od jutra zaczynam ją stosowac mam nadzieje ze osiągne wymarzoną wagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem jak Ty Ifa na razie od wagi stronię - dam sobie parę dni 1000 kcal i zobaczę wtedy jakie są szkody. I jeszcze ten alkohol, drinki, drinki drinki. Do tego znajoma opublikowała swoje zdjęcie w bikini na FB mówiąc że schudły (jest w moim klubie grubasów). Normalnie demotywatory. Trzymaj się i napisz co z wagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ggggana witaj, dasz radę :) Monika ja stanęłam dziś na wagę i nie było tragedii ale przecież od wczoraj się nie odłożyło tylko zrobi się to przez kilka następnych dni zważywszy że dziś dołożyłam :( nic to znów schowam wagę na 2 tygodnie i zobaczymy, ja mam urodziny 16 kwietnia i chyba dopiero wtedy sprawdzę jak tam :) ale zamierzonego celu nie uzyskam chyba żebym głodowała, a to nie o to chodzi... Nie martw się Moniczko :) będzie dobrze i nie załamuj się demotami...nie warto!!! Głowa do góry!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ifa od razu mi lepiej! Masz tyle pozytywnej energii. W końcu każdy organizm jest inny. Witamy nową osobę. Trzymam kciuki i pisz jak najczęściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, Nie wiem, czy mnie jeszcze pamietacie, ale pisalam tu za czasow Meliski i ZielonejOlivki.. Bylam na diecie ok.5tygodni, schudlam 4,5 kg... Wróciło 6:( Chcialam Was tylko przestrzec, jesli zdecydujecie sie wychodzic z diety, to robcie to bardzo ostroznie..nie robcie mojego bledu, bo w przeciagu miesiaca niestety efekt jojo murowany:( Czytam Was codziennie i podziwiam za wytrwalosc i motywacje, mi jej zabraklo, chociaz szlo mi naprawde niezle..pokazalam sobie, ze mozna..Dlatego tez wracam na diete..moze nie bede az tak restrykcyjna, co do liczenia kazdej kalorii, bo po tej diecie mniej wiecej wiem, co ile ma kalorii i nie potrzebuja na nowo wszystkiego liczyc i obliczac, wiec mysle, ze bedzie mi teraz latwiej.. Poza tym rozwalilam sobie zoladek, jak tylko zjem wiecej..zaczyna mnie palic w srodku, czuje taki nieprzyjemny bol:/ Dieta pochlonela strasznie duzo mojego czasu, przez co zaniedbalam wiele obowiazkow. Nie chce Was tu demotywowac, tylko puczyc na moich bledach, obyscie rozsadniej planowaly ta diete, rozsadniej niz ja. Jestem z Wami z powrotem od dzis. Obiecuje chodzic na silownie coonajmniej 4razy w tygodniu i jesc zdrowo i czesto. Chce wrocic do figury, ktora moglam sie pochwalic po zrzuceniu prawie 5 kg..co prawda nie mam wagi, bo przeprowadzilam sie do Londynu na pare miesiecy, ale bede dawala znac czy spodnie robia sie luzniejsze:) Wam dziewczeta gratuluje wynikow, swietna roobota:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej meguś. Nie martw się. U mnie widzę 2 kg do góry po tygodniu, pewnie odrobiłabym co schudłam w 3 tygodnie. Startujemy znowu! Fajnie, że jesteś. Jakiś pozytywny news dzisiejszego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wllasciwie Moniczek startujemy z tej samej wagi...i mozna powiedziec, ze jestesmy tego samego wzrostu..szczerze mowiac juz nie pamietam kiedy tyle wazylam..bierzemy sie wiec za siebie:) Wczoraj dostalam okres, wiec w tym tygoodniu odpuszcze cwiczenia, ale bede stosowac diete.Poza tym niestety za 4 dni mam egzamin, wiec zaraz po pracy musze zakuwac i nie mam czasu na silke..ale od przyszlego poniedzialku to juz z calej rury biore sie za formowanie plazowej figury..tez wskoczymy Monia w bikini- nie martw sie:) Dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha moje bikini musi leżeć idealnie już za 34 dni. Cholera. Mało czasu ale damy radę. Dzięki Tobie zwizualizowałam cel i teraz tylko się go trzymać. Dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po Świętach :) Zaraz do pracy lece na szczęście mam naprzeciwko więc 3 mini jestem:) Moja waga po świętach stoi :) ważerówno 55 kg wczoraj nawet było 54,9 kg :) Jadłam normalnie tylko słodkości nieruszałam i po 18 juz tez nie jadłam po powrocie do domu jesczze brzuszki porobiłam i dlatego tez waga staław miejscu w święta i dziś :) I nie załuje ze wszystkiego nie spróbowałam bo i tak byłam najedzona Zamierzam jeszcze 5 kg schudnąc myśle ze do końca kwietniaosiągne swój cel : ) Dziś wypiłam kawke capucinno waniliowe bez cukru i nic nie jadłamalenie mam ochoty zjem cos w pracy na przerwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,dziś już zjedzone: Owsianka-185kcal, kawa z mlekiem i cukrem brąz.-30kcal, jogurt activia-64kcal, zupa minestrone 600g-360kcal i pomarancza-106kcal=745kcal, reszta na kolację,na która jeszcze nie ma pomysłu.milego dnia kobietki..w Londynie wietrznie,lecz słonecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×